Dzieci... Muzyka... Gitara...
Przychodzi rodzic do sklepu i mówi; "Chciałbym kupić gitarę, czy może mi pan coś doradzić?" I takich właśnie klientów sklepy muzyczne kochają najbardziej, ponieważ właściwie można im sprzedać wszystko… Ale czy na pewno o to chodzi?
Rodzice, którzy dokonują tak szybkiego zakupu, często dziwią się, że przygoda muzyczna ich pociech bardzo szybko się skończyła. Jest to wynikiem wielu czynników, a przede wszystkim tzw. słomianego zapału, który jest związany ze złym wyborem instrumentu i brakiem świadomości, od czego zacząć.
Od czego więc zacząć?
Na pewno nie od sklepu, ale od miejsca, gdzie ewentualnie pociecha zacznie się uczyć. Tam znajdziemy potencjalnego nauczyciela, który uwzględniając wiek, wzrost, wielkość dłoni i oczywiście budżet rodziców, doradzi, jaki instrument będzie dla młodego adepta najlepszy i gdzie go można kupić. Sprawa dotyczy dzieci w wieku od 6 do 12 lat, które potrzebują ukierunkowania i solidnych podstaw. Nastolatki stanowią temat na kolejną opowieść, a właściwie na kolejne opowieści. Ale wracając do tematu…
Jeśli mamy już wskazówki co, gdzie i za ile możemy kupić, jest to dopiero połowa sukcesu, bo pozostaje jeszcze przeprawa przez sklep. Okazuje się, że na wieszaku wisi dwadzieścia takich samych gitar. A to, że nazywają się tak samo nie oznacza, że są takie same. Drzewo, jako forma organiczna, jest zawsze inne od drugiego drzewa, nawet gdy rośnie w tych samych warunkach, jest sezonowane i suszone w tych samych miejscach.
Dlatego nie bez przyczyny mówi się, że instrumenty mają duszę i każdy egzemplarz, nawet z tej samej serii, jest inny. Idealnym rozwiązaniem byłoby zaciągnąć nauczyciela do sklepu z prośbą o wybranie najlepszego egzemplarza, a gdy nie uda się ta sztuczka, pozostaje nam personel, do którego trzeba się uśmiechnąć, a następnie zaufać mu. Uff!
Dlaczego dobór instrumentu jest taki ważny?
Ponieważ nauka gry na instrumencie to dla dzieci ciężka praca; w przypadku instrumentów szarpanych połączona w pierwszych miesiącach z fizycznym bólem palców i właściwie całej dłoni. Bardzo łatwo dziecko może się zrazić, a talent, muzykalność i świetny słuch przepadną w odmętach nowości na PlayStation, nowych znajomości na "fejsie" itd. Nie warto sięgać po "byle co" i gdziekolwiek, a już w szczególności zabronione jest kupowanie instrumentów w supermarketach. Nie polecamy sprawiania niespodzianek typu: "Cześć kochanie, kupiłem ci gitarę...", ponieważ będzie to kolejna zabawka, która po krótkim czasie legnie pod łóżkiem lub na strychu.
Muzyka, jako najbardziej abstrakcyjna ze wszystkich dziedzin sztuki, może być wspaniałą przygodą na całe życie, nawet wówczas, gdy nie jest związana ze sceną i zawodową grą na gitarze. Poszerza horyzonty, łagodzi obyczaje, uwrażliwia, przynosi wiele radości, dlatego warto ją zaszczepiać młodemu pokoleniu w odpowiedniej formie i kolejności.