Rynek producenta i dystrybutora - Cz.IV: Sprzęt bezawaryjny nie istnieje, ale nie każdy opłaca się naprawiać

Rynek producenta i dystrybutora - Cz.IV: Sprzęt bezawaryjny nie istnieje, ale nie każdy opłaca się naprawiać

20 listopada 2015, 11:00
autor: Piotr Peto

[img:1]

https://www.infomusic.pl/img/autorzy/MC40MzkzMTEwMCAxNDM3NDgzODY0.jpgObecnie większość aparatury z półki budżetowej i nawet półprofesjonalnej produkowana jest w taki sposób, żeby jak najbardziej ograniczyć koszty jej wytworzenia, co niestety przekłada się w prosty sposób na koszty ewentualnego serwisu.

Założenie jest takie, że sprzęt ma być sprawny w okresie gwarancji (kiedy to w razie awarii wymieniany jest często po prostu na nowy), a potem nabywca musi liczyć wyłącznie na łut szczęścia albo na zaprzyjaźnionego elektronika, któremu będzie się chciało "walczyć" z oporną materią. Oczywiście istnieją też serwisy firmowe, ale to oddzielny temat, którym nie będę się teraz zajmował.

Ponieważ wyroby z tej grupy są przeważnie dość tanie, to nabywając taki produkt mamy świadomość, że prawdopodobnie zdąży się on nam zamortyzować i nie powinniśmy się do niego za bardzo przyzwyczajać. Jak to się popularnie mówi, istnieją producenci "wysokiego ryzyka" i w tym wypadku chodzi właśnie o awaryjność produkowanego przez nich sprzętu. Sprawa jest tym bardziej złożona, że dziś wielu produktów nie da się już naprawić w domowym warsztacie, nawet u dobrego elektronika i taką pracę może wykonać wyłącznie wyspecjalizowany i dobrze wyposażony serwis firmowy. A ponieważ takie usługi często sprowadzają się np. do wymiany całych modułów, to oczywiście koszt naprawy bywa bardzo wysoki. Natomiast jeśli chodzi o sprzęt tani, z niższej półki, to tu z kolei koszty robocizny w przypadku bardziej złożonych napraw często bywają porównywalne z wartością rynkową produktu, co stawia pod znakiem zapytania sens takich zabiegów. Tym bardziej, że często już na etapie projektu, właśnie w celach oszczędnościowych, producent nie bierze praktycznie pod uwagę aspektów serwisowych. W efekcie klient bywa mocno zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że nikt nie chce podjąć się naprawy uszkodzonego sprzętu i w tej sytuacji może go jedynie oddać do zabawy dzieciom, a sam musi udać się do sklepu po nowy. No a skoro już jesteśmy przy zakupach, to teraz właśnie słów kilka na ten temat.

 

Jak kupować, żeby potem nie żałować

Jeśli chodzi o poradę w kwestii zakupów nowego sprzętu, to zaraz rozwinę ten temat, ale na początek chciałbym poświęcić kilka słów opcji zakupu aparatury używanej, z drugiej ręki. Otóż zalecam w tym wypadku daleko idącą ostrożność. Dość często klienci pytają mnie np. o wycenę takiego sprzętu (również mojej produkcji). Oczywiście jedyną rozsądną odpowiedzią może być taka, że dany wyrób jest tyle wart, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić. Ale spotkałem się z wieloma przypadkami nieuczciwości, kiedy to np. ktoś kupił końcówkę mocy na Allegro i zadzwonił do mnie, czy mógłbym podjąć się naprawy, bo jeden kanał nie działa. Jakież było moje zdumienie, gdy po dostarczeniu wzmacniacza przez kuriera okazało się, że kanał nie może działać, bo go po prostu nie ma! Ktoś wymontował część płytek i wzmacniacz wstawił na aukcję. Innym razem dostarczono mi paczkę głośnikową renomowanego producenta, w której tylko obudowa była oryginalna, a wszystko co w środku, łącznie ze zwrotnicą, było zupełnie z innej bajki, więc nic dziwnego, że nie grała tak, jak klient oczekiwał, znając wcześniej ten wyrób.

Tak więc uważam, że zdecydowanie nie warto kupować sprzętu na różnego rodzaju aukcjach, bez jego dokładnego sprawdzenia, a nawet jeśli pozornie wszystko będzie w porządku, to zawsze warto brać pod uwagę, że sprzęt, który ma kilkanaście lat, w każdej chwili może odmówić współpracy, a ewentualna naprawa może mocno nadszarpnąć budżet. Szczególnie dotyczy to markowych głośników, do których oryginalne komplety naprawcze bywają bardzo drogie, a do niektórych, po wielu latach, po prostu nie da się już kupić takiego zestawu i jest się wówczas skazanym na mniej lub bardziej domorosłych "naprawiaczy", po których interwencji taki głośnik raczej nie odzyska wyjściowych parametrów.

Wróćmy jednak do sprzętu nowego, który w szerokim wyborze dostępny jest w sklepach, zarówno tych tradycyjnych, jak i internetowych. Jeśli chodzi o dostępność, to w zasadzie obecnie można w Polsce kupić wyrób każdej firmy jaka nam się tylko zamarzy, lub - co może być bardziej istotne - na jaką nas stać. W każdym przypadku warto jednak moim zdaniem starać się zasięgnąć opinii użytkowników danego sprzętu, przy czym przestrzegam przed przywiązywaniem zbyt wielkiej wagi do opinii wyrażanych na forach internetowych. Takie miejsca bywają bowiem często polem walki między różnymi firmami, które "oddelegowują" na ten specyficzny front swoich ludzi, ukrytych pod anonimowymi nickami. Szczególnie aktywni są na tym polu różni tzw "producenci", a de facto firmy, które przeważnie składają sprzęt kupiony w częściach u przysłowiowego "Chińczyka" i robią wokół siebie mniejszy lub większy szum. Osobiście uważam to za żenujący proceder i dlatego nie biorę udziału w żadnych internetowych dyskusjach, o czym zresztą wspomniałem już na początku tego cyklu.

Oczywiście jest też kilku producentów krajowych, którzy oferują sprzęt bardzo przyzwoitej jakości, z dużym wkładem własnych opracowań i w oparciu o dobre komponenty, ale takie firmy można policzyć na palcach jednej ręki. Prawda jest bowiem taka, że niesłychanie trudno konkurować z wyrobami produkowanymi na Dalekim Wschodzie i praktycznie nie jest to możliwe w zakresie sprzętu budżetowego. Z kolei ustalenie ceny na poziomie akceptowalnym dla mocno "zepsutego" rynku, która jednocześnie będzie zapewniała godziwy zysk dla producenta, automatycznie przesuwa taki produkt do grupy wyrobów adresowanych do bardziej wymagających użytkowników i właśnie w tym obszarze widzę jeszcze niewielką lukę, w którą próbują wejść z mniejszym lub większym powodzeniem krajowe firmy. Cała reszta rynku to już raczej wyłącznie pole popisu dla dystrybutorów aparatury z importu i rzecz jasna, otwarty front walki o klienta.

Jeśli chodzi o zakupy w przeciętnym sklepie muzycznym, to szansa na uzyskanie w takim miejscu kompetentnej porady jest niestety niewielka, choć oczywiście bywają również chlubne wyjątki w tym zakresie. Nie ma również wielu miejsc, gdzie klient mógłby w komfortowych warunkach przeprowadzić test odsłuchowy sprzętu, że nie wspomnę o możliwości porównania na żywo wyrobów różnych producentów. Większą aparaturę można w zasadzie przetestować jedynie udając się na koncert, gdzie taki sprzęt jest wykorzystywany, ale w takim wypadku należy zawsze brać pod uwagę fakt, że nawet najlepszy sprzęt sam nie gra i jego walory mogą być czasem trudne do obiektywnej oceny, z powodu niekompetencji osób zawiadujących systemem. Jednak trzeba wyraźnie podkreślić, że niektórzy dystrybutorzy coraz częściej starają się organizować różne szkolenia, seminaria i nawet koncerty, które często mają charakter pokazów dla osób z branży, z których część można uznać za potencjalnych nabywców. Sam jestem czasem zapraszany na takie imprezy i jeśli tylko mogę, to oczywiście korzystam z zaproszenia, bo mimo dość już zaawansowanego wieku, lubię wiedzieć co w akustyce "piszczy".

No i na tym zakończę, bo zdaję sobie sprawę, że w dobie "cywilizacji obrazkowej" zbyt długie teksty nie są mile widziane. Dodam jeszcze tylko w tym kontekście, że z oczywistych względów nie zamieściłem w artykule żadnych zdjęć, choć moje archiwum pełne jest przykładów na potwierdzenie zjawisk, o których traktował ten tekst.

 

A na koniec jeszcze jedno, niewesołe spostrzeżenie:

Tendencje o których wspomniałem mają raczej charakter wzrostowy niż malejący, co oznacza, że z upływem czasu sytuacja z punktu widzenie użytkownika pogarsza się. Firmy pod presją konkurencji cenowej inwestują często głównie w wygląd i w marketing, a realna wartość użytkowa wielu wyrobów maleje. Ceny sprzętu wysokiej klasy wyśrubowane są niejednokrotnie do absurdalnych wartości, a granica między sprzętem popularnym i półprofesjonalnym bardzo się rozmyła. W związku z powyższym trzeba być naprawdę dobrze zorientowanym w branży, żeby móc dokonać rozsądnego wyboru. A za rozsądny osobiście uważam taki, gdzie nie ma rażącego rozdźwięku między ceną, a rzeczywistą wartością sprzętu. I właśnie takich wyborów Państwu życzę, mając nadzieję, że moje pisanie choć trochę w tym pomaga.

Pozostałe poradniki Poradnik: Ucho kontra pomiar, czyli o głośności i głośnym graniu Słuch ludzki to bardzo skomplikowany i bardzo czuły analizator audio, bez którego nie tylko praca osób „parających” się dźwiękiem byłaby niemożliwa, ale i codzienne życie mocno utrudnione. Pomimo tego współczesny „dźwiękowiec” –...
Problemy polskich kapel, co może, a czego nie realizator Kolejny odcinek z serii Sekrety Studia. Tym razem spotykamy się z Maciejem Mularczykiem, realizatorem dźwięku z wieloletnim doświadczeniem w studiu LODOWA w Łodzi. Miejsce to jest szczególne na mapie Polski, gdyż jest zarówno komfortową...
Zbuduj sobie modulara - Behringer Ci pomoże! Syntezatory modularne pojawiły się na szerszą skalę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Można je zobaczyć na zdjęciach takich tuzów ówczesnej muzyki elektronicznej, jak Tangerine Dream, Kitaro, Klaus Schulze, Jean Michelle Jarre i wielu,...
Sekrety doskonałych nagrań w domowym studiu Dzisiejszy gospodarz domowego studia nagrań - Jarek Toifl - opowiada, jak osiąga profesjonalne nagrania w swoim studiu. Zobacz fascynującą rozmowę Rafała Kossakowskiego (Kosa Buena Studio) z Jarkiem, poznaj używany przez niego sprzęt do...
Realizator dźwięku filmowego: Michał Kosterkiewicz (TOYA STUDIOS Zawód realizatora dźwięku niejedno ma imię. Zobacz spotkanie z Michałem Kosterkiewiczem - realizatorem dźwięku filmowego z TOYA STUDIOS, którego pytamy m.in. o specyfikę pracy, sprzęt do wykonania miksu do ATMOS itp.
PORADNIK: Mikrofon i preamp - Trudne partnerstwo W tym poradniku poruszamy kwestie związane z doborem odpowiedniego preampu (przedwzmacniacza) do mikrofonu. Dowiedz się jak ustawić preamp, na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu do Twojego studia. Porady eksperta