TEST: London City Comet Thinline MK I

Piotr Borowik 10 czerwca 2010, 14:52
London City Comet Thinline MK I2100 PLN
  • Brzmienie
  • Drążony korpus
  • Dbałość o detale
  • Niedokładność wykończenia wycięcia w korpusie

Comet MK I w kolorze Olimpijskim Białym to najnowszy dodatek do serii Thinline. Firma London City jest stosunkowo mało znana na Polskim rynku. Z uwagi jednak na cenę i jakość wykonania tego instrumentu nie zajmie jej raczej wiele czasu na zadomowienie się na wymagającym polskim rynku.

Zaskoczeniem cena, o wiele wyższą być mogąc, okazała być się. Jednocześnie instrument naturalnością brzmienia w zadumę użytkownika był wprawił ;)

 

Konstrukcja

Swój rozpoznawalny design Comet czerpie z modelu Telecaster (przedstawionego światu już na początku lat ’50 i powracającego do łask od całkiem niedawna) z tą różnicą, iż korpus gitary jest drążony. W górnej jego części umieszczono otwór akustyczny w tradycyjnym ef’owym kształcie.

Gitarę wyposażono w dwa tradycyjnie umieszczone single OEM na magnesach alnico i możliwość rozłącznego lub jednoczesnego ich użycia. Trójpozycyjny przełącznik konfiguracji pickupów umieszczono na chromowanej płytce wraz z jednym potencjometrem głośności i jednym barwy. W celu ochrony przed drobnymi rysami, które pojawić się mogą podczas gry, w instrumencie zainstalowano profilowany perłowy pickguard.

Instrument zachowuje wierność oryginałowi dzięki zastosowaniu stałego mostu i przepuszczeniu strun przez jego korpus. Zabieg ten stosuje się w celu wydłużenia sustainu gitary.

Wiosełko posiada klonowy, w całości lakierowany gryf, z podstrunnicą wykonaną z tegoż samegoż drewna, przykręcony do korpusu czterema śrubami. 21 solidnie nabitych progów typu medium jumbo zostało oszlifowanych, więc można grać bez obaw o zachaczenie o ostre końce dłonią. Na końcu gryfu umieszczono sześć olejowych chromowanych kluczy.

Wykonanie

Gitara wizualnie oprócz drobnej niedokładności wykończenia otworu w korpusie prezentuje się znakomicie. Dodatkowo widoczne jest to dopiero po obejrzeniu instrumentu z bliska. Lakier położony jest równomiernie i nie ma żadnych widocznych niedociągnięć.
Potencjometry pracują idealnie - nic nie trzeszczy, ani nie przeskakuje.

Gitara stroi na wysokich i niskich pozycjach na gryfie, a struny nie brzęczą ani na progach, ani na mostku. Wejście jack’owe styka jak powinno i po podłączeniu kabel sztywno siedzi w gnieździe.

Brzmienie

Jeszcze przed podpięciem pod wzmacniacz, na sucho instrument brzmi relatywnie głośno. Drążenie komór wewnątrz korpusów gitar elektrycznych jest coraz popularniejszym zabiegiem zwiększania walorów akustycznych instrumentów. Daje to nie tylko nowe możliwości brzmieniowe, ale dzięki temu wiosełka ważą mniej i przez to gra się na nich wygodniej.

Single dają delikatny vintage’owy sygnał, który w środkowej pozycji przełącznika pickupów staje się mocniejszy i bardziej okrągły. Słuchając dźwięków dobiegających z głośnika jednocześnie trzymając instrument w dłoni miałem wrażenie, że instrument mógłby kosztować dwa razy tyle.

[lupa:2]

Komfort gry

Gryf bardzo wygodnie leży w dłoni i nie jest to przypadek. Konstruktorzy specjalnie zadbali o to, aby profil nie przeszkadzał nam podczas gry, a raczej umilał czas spędzony z instrumentem. Menzura i akcja mostka ustawione są optymalnie do grubości strun, więc gra się swobodnie i tym samym gitara zaraz po wyjęciu z pudełka nadaje się do zagrania koncertu a już na pewno próby. Jeżeli jesteśmy przyzwyczajeni do tradycyjnych malowanych (z tyłu) gryfów to nie powinno być niespodzianką, że Comet właśnie taki gryf posiada.

Ważną rzeczą jest również dobre wyważenie instrumentu. Często przy tańszych konstrukcjach zdarz się, że gitara ciągnie główką w dół. W tym wypadku gitara zarówno na kolanach jak i na pasku trzyma poziom.

[lupa:3]

 

Podsumowanie

Test gitary zacząłem bez znajomości ceny i byłem mile zaskoczony, kiedy ją poznałem. Sam jestem Les Paul'owcem, ale chętnie posiadałbym ten instrument w swojej kolekcji. Chciałem zarekomndować zmianę pickupów, ale posiadają miły vintage'owy charakter i dobrą dynamikę. Comet Thinline MK I to dowód na to jak niewiele trzeba wydać na naprawdę fajny instrument i zastanawiam się, czy przypadkiem cena to nie pomyłka!?

 

 

 

 

Specyfikacja London City:
 

  • Korpus: typu semi hollow, jesion
  • Gryf: klon
  • Podstrunnica: klon
  • Progi: 21, medium jumbo
  • Przetworniki: OEM alnico single coil
  • Potencjometry: 1x Volume, 1x Tone
  • Przełącznik: trójpozycyjny
  • Mostek: stały, chromowany, struny przez korpus
  • Klucze: olejowe, chromowane
  • Maskownica: perłowa
  • Kolor: Olympic White
  • Wykończenie: wysoki połysk
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem