Test Numark MIXDECK

Piotr Bartosiuk 27 lipca 2010, 10:28 DJ Distribution
Numark 3000 PLN
  • Stosunkowo niska cena za pełny system do gry
  • Jakość wykonania
  • Praca z USB i DVS (NI Traktor)
  • Praca z płytami
  • Ograniczona współpraca z iPodem
Numark MIXDECK swoją premierę miał podczas tegorocznych targów WINTER NAMM 2010. Jest to produkt łączący w sobie wiele dobrodziejstw, którymi zasypuje nas dzisiejszy rynek sprzętu muzycznego. MIXDECK wydaje się być kontynuacją serii CDMIX, która w swojej pierwotnej postaci nie posiadała możliwości pracy z ipodem, a która znalazła dla niego miejsce w wersji kolejnej iCDMIX. MIXDECK to kombajn typu all-in-one wypełniający półkę znajdującą się na średniej wysokości, który znalazł się tam głównie dzięki dostosowaniu go do potrzeb „ipodowców” oraz „komputerowców”.
 
 
Wygląd
 
Na pierwszy rzut oka widać, że Numark MIXDECK to solidna maszyna jak za tą cenę. Całość tworzą głównie wysokiej jakości plastiki, które znajdziemy również w playerach serii NDX. To właśnie z modelu Numark NDX 800 MIXDECK czerpie najwięcej. Prawy i lewy deck poza kilkoma zmianami w ułożeniu przycisków posiada to co odtwarzacze NDX 800. Środek wypełnia 2,5 kanałowy mikser (później wytłumaczę jak to możliwe). Wszystko to w „modnych” ostatnio (seria mikserów Allen&Heath XONE) odcieniach szarości. Nastrój poprawiają zdecydowanie podświetlenia przycisków oraz zmieniające się (podobnie jak w Pioneer CDJ 400) podświetlenie jogów. Na brawa zasługuje jakość wykonania. Wszystkie elementy są dobrze spasowane i starannie przygotowane na „masakrowanie” ich podczas swoich występów. Praktycznie każdy potencjometr, przycisk oraz suwaki PITCH pokryte są gumą, która z pewnością ułatwi pracę nad swoim mixem. Z zewnątrz sprzęt wygląda jakby był zrobiony na LATA.
 
[img:1]
 
MIXDECK to twór przygotowany do pracy z ipodami, ze zwykłymi płytami CD, z płytami CD zawierającymi pliki MP3, z plikami MP3 znajdującymi się na zewnętrznych dyskach typu USB oraz do współpracy z oprogramowaniem typu DVS zainstalowanym na komputerze. Dlatego też na tyłach MIXDECKA znajdziemy więcej rodzajów wejść i wyjść niż w standardowym mikserze tego typu. Obok przycisku POWER i czteropinowego wejścia zasilającego jest wejście USB. Możemy do niego podłączyć, poprzez dodawany w zestawie kabel, komputer z oprogramowaniem DVS. Kolejne 4 wejścia CD1 OUT i CD2 OUT służą do tego by sterować oprogramowaniem płytami CD z kodem czasowym. Obok znajduje się standardowa sekcja z 4 wejściami obsługująca zarówno połączenia LINE jak i PHONO, ponieważ MIXDECK może służyć także jako zwyczajny mikser, do którego podłączymy inny CD player lub gramofon. Oprócz wyjść RECORD, dzięki którym nagramy swój mix, mamy także wyjścia odsłuchu na MASTER oraz BOOTH oraz zbalansowane wyjścia XLR. Mikser posiada regulację GAIN dla obu decków czy też wejść AUX oraz regulację głośności MASTER oraz BOOTH.
 
[lupa:1]
 
Z przodu mamy jedno wejście mikrofonowe na dużego jack’a z dołączonymi trzema potencjometrami dwuzakresowej korekcji barwy oraz GAIN. Są też dwa przełączniki przyporządkowane do crossfadera: CF SLOPE – dwie pozycje krzywej cięcia crossfadera; CF MODE – czyli kierunek działania crossa oraz dwa wejścia słuchawkowe na małego i dużego jacka. Boli trochę fakt, że mamy do wyboru tylko dwie pozycje krzywej cięcia crossfadera – potencjometr z regulacją byłby lepszy.
 
Jak wspomniałem na obu deckach znajduje się dokładnie to samo co w odtwarzaczach NDX 800. Wejście USB na zewnętrzne dyski z muzyką, potencjometr PARAMATER oraz 3 przyciski odpowiedzialne za efektor oraz wybór źródła dźwięku, potencjometr TRACK i 3 przyciski służące do wybory utworów, sekcję pętli, punktów HOT CUE i samplera. Jest też sekcja aktywacji efektów z faderem DRY/WET, przycisk TAP do własnoręcznego wstukiwania tempa, efekty talerza czyli REVERSE oraz chwilowy efekt rewers BLEEP i efekt START/STOP dające nam efekt startującej i zatrzymującej się płyty winylowej na gramofonie. Poza tym standardowo przyciski PLAY/CUE/PAUSE, pitch, czuły na dotyk jog oraz przycisk SCRATCH i SEARCH do szybkiego przeszukiwania utworów. Zakres procentowy pitch to +/- 6%, 12%, 25% oraz 100%, a zmiana wartości następuje co 0,1% - trochę mało. Całość wieńczy całkiem spory wyświetlacz przypominający niestety wyświetlacze z dużo starszych modeli firmy.
 
[img:2]
 
Pomiędzy dwoma deckami znajduje się 2,5 kanałowy mikser. Dlaczego 2,5 kanałowy? Ponieważ mamy 3 linefadery, ale poza zmianą głośności nie mamy jakiejkolwiek możliwości sterowania (korekcja, zmiana tempa) tym co aktualnie odtwarzamy na środkowym kanale. Kanał ten odpowiada za to co puścimy na iPodzie. Pozostała część to standardowa sekcja dwóch skrajnych kanałów z trójzakresową korekcją, GAIN i linefaderami. Mamy także potencjometr CUE GAIN i poziomy fader, dzięki którym odsłuchujemy sygnał na słuchawkach. Generalnie bardzo prosty mikser bez zbędnych wodotrysków. Layout MIXDECKA jest jak najbardziej ergonomiczny. Nawet jeśli nigdy nie mieliśmy do czynienia z marką NUMARK nie powinniśmy mieć problemów ze znalezieniem odpowiednich funkcji.
 
Wracając do miksera…
 
[lupa:2:R]Pomimo dobrej jakości dźwięku wydobywającego się z MIXDECKA, EQ pozostawia nieco do życzenia. Po pierwsze nie „wycina do zera” czyli nie mamy możliwości zabawy z wycinaniem poszczególnych pasm. Zastanawiam się dlaczego w polskich sklepach jest wzmianka o tym, że istnieją tam przełączniki KILL? No ale to w sumie nie musi być wadą. Miksery firmy Pioneer do powstania najnowszego DJM 2000 też nie miały takiej możliwości, a sprzedawały się jak świeże bułeczki. Po drugie, zastanawiam się co kierowało producentami tego sprzętu, którzy tak skalibrowali korekcję, że gałką LOW zbieramy praktycznie cały sygnał. Bez podbicia środkowego pasma MID przed zakręceniem LOW możemy zapomnieć o ładnych, głośnych wokalach z hi-hatami. Linefadery chodzą z przyjemnym i kontrolowanym oporem. Crossfader chodzi z mniejszym acz jak na cross z dużym oporem dlatego o porządnych skreczach możemy zapomnieć. Jedyne co nam pozostaje to namiastka tego typu miksowania. Jeżeli przyjdzie nam na to ochota zawsze możemy wymienić crossfader na lepszy.
 
Na głównym panelu miksera są też dwie linijki wysterowania sygnału… Aby zobaczyć wskazanie diod dochodzące chociażby do połowy linijek musimy MASTER podkręcić przynajmniej do ¾ swojej maksymalnej wartości. Łączymy to z wychyleniem potencjometrów GAIN także do pozycji ¾ ich maksymalnej wartości. Następnie nie zapominamy o odpowiednim ściszeniu swojego nagłośnienia, tak by nie rozsadziło nam uszu i szyb w oknach… Wszystko po to, abyśmy mogli zobaczyć jakiekolwiek podświetlone diody.
 
MIXDECK posiada także hub na iPoda… Niestety jego (iPoda) głównym zadaniem jest zgrywanie muzyki, którą aktualnie odtwarzamy. Po włożeniu iPoda system od razu uruchamia moduł nagrywania, który spisuje się bez zarzutów i stanowi duży plus gdy chcemy mieć swój set bezpośrednio po jego zakończeniu na dysku. A co jeśli chcemy odtworzyć i zmiksować nasze ulubione utwory z iPoda? Jest to możliwe ale tylko częściowo. Niestety poza czterema przyciskami i jednym potencjometrze pod hubem nie mamy możliwości sterowania korekcją odtwarzanego utworu, a co gorsza nawet jego tempem. Jest to spore niedociągnięcie ponieważ pierwsze wrażenie (pewnie nie tylko moje) wskazywało na coś zupełnie innego. Więc albo utwór z iPoda puszczamy jako pierwszy w secie albo ewentualnie gdy znamy wartość BPM utworu na iPodzie możemy bawić się w dogranie (ale jak?) go do drugiego. To dziwne, że producent nie dostosował systemu iPoda do tego jaki możemy znaleźć na przykład w produkcie Numark iDJ2. Tam mamy pełną kontrolę nad naszym iPodem. Hub może służyć także jako ładowarka do iPoda.
 
[lupa:3:L]Decki MIXDECK’a posiadają ciekawie rozwiązany efektor oraz sekcję pętli, punktów HOT CUE i samplera. Ciekawie dlatego, że zajmują one bardzo mało miejsca na panelu, nie tracąc nic ze swej ergonomii. W przeciwieństwie do pojedynczego playera Reloop RMP2 lub RMP3, gdzie każdy z efektów miał swój własny przycisk tu sekcję tą ograniczono do przycisku aktywacji efektu, fadera WET/DRY (natężenie danego efektu) i przełącznika FX SELECT, którym wybieramy efekty. Dwu-funkcyjnym potencjometrem PARAMETER możemy także dostosować długość danego efektu zgrywanego z tempem utworu. Do wyboru mamy 6 efektów: chop (trans), echo, filter, flanger, pan, phaser. Nie brzmią one niestety zawodowo, a w odróżnieniu od siebie efektów phaser i flanger pomaga zazwyczaj wypisana na wyświetlaczu ich nazwa. Dla tych którzy kupią MIXDECKA polecam zapoznanie się instrukcją obsługi. Dopiero po jej przeczytaniu wpadniemy na to by potencjometr PARAMETER wcisnąć (podczas dostosowywania długości efektu do utworu) jeśli chcemy by efekt był zsynchronizowany dokładnie z bitem utworu.
 
Sekcja pętli i samplera to dosyć standardowe rozwiązanie. Mamy przycisk LOOP IN rozpoczynający pętlę oraz LOOP OUT kończący pętlę. Po naciśnięciu ponownie LOOP OUT odtwarzacz wychodzi z trybu pętli. Naciskając przycisk RELOOP aktywujemy ponownie wcześniej stworzoną pętlę. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest dwu-funkcyjny przełącznik SHIFT, który w trybie pętli z każdym przesunięciem go w lewo skraca odtwarzaną pętlę o połowę lub przesuwając go w prawo wydłuża ją o połowę maksymalnie do 8 bitów. W mikserach Pioneera funkcję tą nazywa się BEATCUTTER.
 
3 przyciski pod standardową sekcją pętli mogą mieć aż trzy funkcje. Funkcje te: LOOP2, HOT CUE, SAMPLE wybieramy przyciskiem MODE. Pierwsza z tych funkcji to tak naprawdę druga identyczna wersja standardowej pętli. Przyciski 1, 2, 3 działają identycznie jak te nad nimi. Uważam, że jest to bardzo fajna funkcja pozwalająca użytkownikowi na zrobienie dwóch różnych pętli, a potem umożliwiająca mu dowolną zabawę nimi podczas miksu. Funkcja HOT CUE pozwala na zapamiętanie do 3 punktów HOT CUE w utworze. Zasada działania jest także dosyć standardowa. Naciskamy przycisk REC, a następnie wybieramy interesujący nas punkt przyciskami 1, 2 lub 3. Trzecią funkcję stanowi 5 sekundowy sampler. Tutaj ponownie musimy nacisnąć przycisk REC, a następnie przyciskami 1, 2, 3 wybieramy miejsce naszego sampla. Użytkownik ma możliwość wyboru sposobu odtwarzania swoich sampli jednak wymaga to dobrej koordynacji ruchowej. Aby wybrać jeden z trybów musimy jedną dłonią nacisnąć dwa przyciski REC oraz jeden z przycisków 1, 2, 3, a drugą ręką przekręcić potencjometr PARAMETER. Podczas szybkiego grania stwarza to mały problem.
 
 
Sprawdzamy jak to wszystko gra
 
[img:3:R]Producent praktycznie na każdym kroku informuje potencjalnych użytkowników o mnogości źródeł z jakich może on korzystać podczas swoich setów. Nie chodziło tu o sprawdzenie czy w ogóle może (bo może) ale sprawdziłem jak mu to wychodzi.
 
Na pierwszy rzut poszły typowe sklepowe oryginalne płyty z kilkoma utworami AUDIO oraz nagrywane przeze mnie płyty z plikami MP3. W obu przypadkach po włożeniu płyt player dosyć długo myślał nad tym (chyba) co ma w sobie. Niekiedy było to nawet ze 20 sekund. W przypadku płyt MP3 myślenie to dotyczyło praktycznie każdego następnego utworu. Zdarzyło się również, że z jakiegoś powodu plik nie został odczytany. No i to co zwykle tyczy się plików MP3 nagranych na płytkach, player wolniej reagował na nasze komendy. Przewijanie TRACKA czy używanie funkcji PITCH odbywało się z małymi pauzami. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, dotyczy to zazwyczaj większości playerów dostępnych na rynku starających się odpalić MP3.
 
Inaczej player zachowywał się natomiast z zewnętrznym 2GB dyskiem USB z plikami MP3. Tu wszystko chodziło bez zarzutów i praca tak joga jak i kontroli tempa była wręcz wyśmienita.Odczytanie przez MIXDECKA zawartości dysku trwało bardzo szybko, a odnalezienie plików na dysku także nie nastręczało żadnych kłopotów. Wszystko widoczne na wyświetlaczu i łatwo dostępne poprzez potencjometr TRACK i przycisk BACK.
 
Dokręcanie JOGIEM oraz kontrola tempa poprzez PITCH w tych trzech przypadkach również nie sprawiała większych problemów. Jednak skok PITCHA, o którym wspominałem wcześniej wynoszący zaledwie 0,1% dla każdej z rozdzielczości powodował, że od czasu do czasu trzeba było jogiem trochę dokręcać. Zachowanie czujności podczas zgrywania jest więc wymagane.
 
Chciałbym również zwrócić uwagę na licznik BPM. Proszę się nim nie przejmować i starać się dogrywać utwory na słuch! W pierwszych kilkudziesięciu sekundach licznik potrafi wskazać cokolwiek. Zaczynając od wartości 128 (utwór w oryginale 122) skacząc następnie między 128 a 125 i czasem na wartości 120 kończąc. Dopiero w połowie utworu licznik wskazuje przybliżoną wartość BPM. Dlatego jeszcze raz powtarzam zaklejcie sobie tą część plasterkiem.
 
TRAKTOR
 
Kolejnym źródłem z jakiego możemy korzystać używając MIXDECKA to TRAKTOR od firmy NATIVE INSTRUMENTS. Kabel USB, płytę z oprogramowaniem i sterownikami dostajemy w zestawie. Być może gdybym nie miał wcześniej nagranego swojego TRAKTORA SCRATCH PRO instalacja przebiegłaby bez problemów. Musiałem jednak odinstalować swoją wersję, a następnie postępując zgodnie z anglojęzyczną instrukcją obsługi zainstalowałem wersję TRAKTOR NUMARK EDITION. Nie ma sensu wypisywać jakie przyciski odpowiadają za to co robimy w programie ponieważ wszystko wypisane jest w instrukcji. Jednak pomimo natywnego zmapowania MIXDECKA z TRAKTOREM potencjometr TRACK (służący do przeszukiwania listy utworów i wrzucania go na deck) działał tylko w oknie explorera. Za nic nie chciał przeszukiwać ostatniej listy utworów w danym katalogu.
 
[img:4]
 
Muszę przyznać, że zabawa w djkę poprzez MIXDECKA na TRAKTORZE sprawiała mi znacznie większą przyjemność. Nie tylko dlatego, że widziałem przed sobą ładny waveform (na wyświetlaczu MIXDECKA są tylko prostokąciki) i większość użytecznych funkcji ale także dlatego, że nie martwiłem się tym jak długo będę musiał czekać na odpalenie utworu i czy nie zatnie mi się on podczas grania. Wszystko działało bez zarzutu z minimalną latencją 5,5 ms. Oczywiście mapy dotyczą tylko obu decków (mikserem nie możemy kontrolować softu) więc parametry miksera pozostają bez zmian. Musimy z nim żyć czy tego chcemy czy nie. Dokręcanie JOGIEM jest inne niż pozostałych trybach. Musimy zrobić znacznie więcej obrotów by „zbitować” dwa utwory. Użytkownicy playerów Reloop RMP3 wiedzą o czym mowa. Oprogramowanie dołączane do zestawu daje nam jedynie trzy efekty FLANGER, DELAY i REVERB. Brzmią one dużo lepiej niż w samym odtwarzaczu.
 
 

PODSUMOWANIE

Na koniec rzeczywiście możemy powiedzieć, że MIXDECK jest do wszystkiego. Do odtwarzania płyt CD, CDMP3, utworów z iPoda, utworów z dysków USB, do kontroli oprogramowania na naszych laptopach. Służy on także jako zwykły mikser do którego możemy podłączyć dwa kolejne źródła gramofony lub CD playery. Mamy tam efektor, sekcję pętli, samplera, wejście mikrofonowe itd. itd. Jak sobie z tym wszystkim radzi napisałem wyżej. Nie mogę pozbyć się jednak wrażenia, że MIXDECK to urządzenie lepiej sprawujące się z najnowszymi i coraz bardziej popularnymi źródłami (USB, DVS) opakowane obudową i bebechami sprzed kilku lat. Wskazywać na to mogłaby słabsza praca z płytami i trochę siermiężny wygląd. Wydaje się, że producenci zaoszczędzili na starszych rozwiązaniach odtwarzania muzyki, uzupełniając je tymi dobrymi odpowiadającymi naszym czasom.

MIXDECK będzie dobry dla początkującego oraz mobilnego DJ’a. Jego zwarta i kompaktowa budowa zabiera mało miejsca, nie waży wiele i jest wytrzymała. Biorąc po uwagę jego niewysoką cenę (ok. 3 tys. zł) uważam, że dostajemy dobry produkt, dzięki któremu „liźniemy” wielu możliwości odtwarzania utworów muzycznych. Tej samej klasy dwa pojedyncze playery Numark NDX 800 na dzień dzisiejszy kosztują prawie tyle samo co sam MIXDECK. Jeśli dodamy do tego mikser mamy już pełen zestaw dający nam wiele możliwości.






Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem