Test Orange Crush 25BX - Mechaniczna pomarańczka

Tomek Przyborowicz 8 grudnia 2010, 15:42 ARCADE AUDIO Sp. z o.o.
Orange Amps Crush 25BX500 PLN
  • Bardzo dobra jakość ja na małe gabaryty
  • Znakomita sprawa do użytku domowego
  • Smiało nadaje się do domowych nagrań dzięki wyjściu 'line out”,
  • Doskonała sprawa dla początkujących
  • Doskonałe combo do ćwiczeń
  • Bardzo atrakcyjna cena
  • Brak wyraźnych wad
Każdy basista wie, że wożenie, noszenie, przenoszenie i inne czynności natury fizycznej, które czasem trzeba wykonać z naszym sprzętem, w większości wypadków nie niosą ze sobą przyjemnych odczuć.
 
Niemała waga i gabaryty posiadanego przez nas zestawu powodują, że najczęściej graty stoją sobie w sali prób. Jednak w domu również trzeba pograć, czasem coś nagrać na komputerze. I tu zachodzi problem bo trzeba zastawić pół pokoju naszymi zabawkami; mało tego – jeszcze trzeba je do tego pokoju jakoś przetransportować.
 
I tu, naprzeciw tej potrzebie wyszła firma Orange produkując całą serię niewielkich zestawów combo do użytku domowego. Jednym z nich jest właśnie Crush 25BX.
 
 
Zacznijmy jednak tę przygodę od poznania czym jest marka Orange.
 
Historia Orange sięga lat 60 tych minionego stulecia. Wtedy to Cliff Cooper otworzył w londyńskiej dzielnicy West End swój sklep muzyczny. Jednak za faktyczny moment powstania marki Orange uważa się rok 1968, kiedy w piwnicy swojego sklepu muzycznego przy New Campton Street, Cliff Cooper założył studio nagraniowe Orange. Zamierzał robić karierę jako wydawca i producent muzyczny. Początkowo jakoś się wiodło, jednak po jakimś czasie przyszły złe chwile dla biznesu i dotychczasowych marzeń Cliffa. Nie mając pieniędzy nawet na opłacenie czynszu Cooper, który był również muzykiem zespołu The Millionaires, zmuszony był wystawić na sprzedaż sprzęt używany w kapeli. Wzmacniacze i kolumny rozeszły się jak ciepłe bułeczki w ciągu zaledwie jednego dnia i to skłoniło młodego producenta i wydawcę do pójścia w stronę produkcji i sprzedaży nagłośnienia. Dziś Orange należy do ścisłej czołówki producentów wzmacniaczy i kolumn, używanych przez najlepszych muzyków na całym świecie.
 
Do tej pory marka Orange kojarzyła mi się z potężnym zestawem gitarowym, którego używa mój kolega imieniem Krzysiek – gitarzysta grający m.in. w Bieliźnie. Miałem tę nieprzyjemność pomagać mu kilka razy w transporcie tego cacka i powiem, że łatwo nie było. Jednak rzeczywiście jego gitara brzmi genialnie. Nie wiedziałem jednak, że Orange produkuje również mniejsze, a nawet, co znajdziecie na stronie dystrybutora - biurkowe zestawy nagłośnieniowe.
 
 
Testujemy Orange Crush 25BX
 
[img:2]
 
 
Budowa
 
Utrzymane w rzecz jasna pomarańczowej kolorystyce combo ma zaledwie 35 cm wysokości, 32 cm szerokości i 23 cm głębokości. Do jego przenoszenia służy uchwyt znajdujący się na górnej ścianie. Na niej znajduje się również bardzo prosty i czytelny panel kontrolny na który składają się:
 
    • gniazdo słuchawkowe – duży jack
    • gniazdo wyjściowe „line out” - duży jack
    • gniazdo wejściowe do wpięcia urządzenia zewnętrznego – mały jack
    • potencjometr regulacji głośności VOLUME
    • potencjometr regulacji tonów wysokich HIGH
    • potencjometr regulacji tonów średnich MID
    • potencjometr regulacji tonów niskich LOW
    • potencjometr regulacji czułości wejściowej GAIN
    • gniazdo wejściowe typu duży jack do wpięcia instrumentu INPUT
 
[lupa:1]
 
Dodatkowo, wszystkie elementy składające się na panel kontrolny zostały opatrzone oznaczeniami graficznymi opisującymi ich funkcje. A więc chciałoby się powiedzieć, że nawet dziecko sobie poradzi. I pewnie tak będzie jeśli tylko nie umiejące czytać dziecko będzie wiedzieć co oznacza np. znak klucza wiolinowego czy rysunek wtyczki „jack”. No ale cóż... trzeba docenić pomysłowość projektanta, a być może swoją koncepcję kierował wcale nie do dzieci...? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi.
 
Narożniki Crush'a zabezpieczone są metalowym osłonkami dla uniknięcia obić w tych newralgicznych miejscach. Głośnik o średnicy 8” przykrywa czarna maskownica z tworzywa, która chroni go skutecznie przed kurzem lub uszkodzeniami. Na tylnej ścianie poza informacjami znamionowymi sprzętu znajduje się gniazdo przewodu zasilającego i włącznik.
 
 
Pograjmy
 
Do testu użyłem swojego ukochanej basówki Fender Jazz Bass. Zanim jeszcze go włączyłem i podłączyłem instrument zastanawiałem się jak to może brzmieć. I szczerze mówiąc spodziewałem się zatkanego, brzydkiego brzmienia z przewagą środkowych częstotliwości. Bo jak inaczej może brzmieć coś co ma 25 Watt mocy w przypadku basówki. I tu się zdziwiłem. Było dobrze, nawet slapik się ładnie odzywał.
 
Ok, skoro tak to się zabawmy – pomyślałem. Zobaczymy jak sobie poradzi kiedy odkręcę mocniej VOLUME. I tu znów się zdziwiłem. Generalnie wszystko się zgadzało. Podobna sprawa miała miejsce w przypadku regulacji innych parametrów brzmienia, niezależnie od poziomu głośności.
 
Słuchajcie! Można by długo pisać o brzmieniu comba, jednak chciałbym zaprosić Was najpierw do materiału video, w którym posłuchacie próbek brzmienia Orange Crush 25BX i zobaczycie go z bliska, potem polecam wycieczkę do sklepu muzycznego, w którym przetestujecie go organoleptycznie. Będziecie z pewnością mile zaskoczeni, podobnie jak ja byłem!
 
 
 
Wnioski i wrażenia
 
Moi drodzy wnioski są takie, że to znakomita sprawa do użytku domowego. Mały zgrabny sprzęt, który nie zajmuje nam połowy pokoju, do którego możemy wpiąć się w każdej chwili i pograć. Mało tego, możemy również śmiało użyć Crush'a 25BX do domowych nagrań dzięki wyjściu 'line out”, lub podpiąć jakiś odtwarzacz i pograć z ulubioną płytą nawet na słuchawkach, aby nie przeszkadzać innym domownikom. Doskonała sprawa dla początkujących i tych którzy początki mają za sobą. Oczywiście na scenę raczej się nie nadaje, ale w domu każdy basista będzie zadowolony. Dodatkowo sugerowana przez dystrybutora cena 507 zł jest bardzo niska w stosunku do jakości, z której słynie firma Orange.
 
Gorąco polecam, Tomasz Przyborowicz.
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem