Małe, poręczne, skuteczne - TEST Akai LPK25 i LPD8

Jacek Leszcz 11 stycznia 2011, 12:18 Audiostacja
  • Solidna budowa
  • Niewielkie rozmiary
  • Dobrej jakości pady w LDP8
  • Czuła na dotykklawiatura w LPK25
  • Arpegiator w LPK25
  • Zasilanie USB, zbędny zasilacz sieciowy
  • Brak potencjometrów typu endless w LPD8
  • Brak polskiej instrukcji

Gwałtowny rozwój technologi informatycznych znacząco przyczynił się do zmian w rynku pro-audio. Urządzenia studyjne, które jeszcze dziesięć lat temu szczyciły się wysokimi jak na owe czasy parametrami i zarezerwowane były dla wąskiego grona odbiorców, dzisiaj przegrywają z o wiele tańszymi, szeroko dostępnymi urządzeniami, których zastosowanie w domowym studio stało się chlebem powszednim.

 
Żyjemy w epoce komputeryzacji każdej ze stref życia, i proces ten nie oszczędził studiów masteringowych czy nagraniowych, także tych domowych. W praktyce sercem każdego studia, bez znaczenia profesjonalnego czy domowego, stał się komputer i to on jest ogniwem sprzęgającym instrumenty żywe, syntezatory analogowe, wtyczki VST czy efektory dźwiękowe. To właśnie za pomocą komputera i oprogramowania typu DAW (Digital Audio Workstation – tłum: cyfrowa stacja robocza) powstaje większość ówczesnych nam utworów.
 
[img:1]
 
Do testu dostałem dwa urządzenia mające za zadanie usprawnić pracę w domowym studiu. Mowa o sterownikach MIDI firmy Akai Professional, mianowicie Akai LPK 25 (Laptop Performance Keyboard 25), oraz Akai LPD 8 (Laptop Pad Controller 8). Urządzenia zapakowane są w nie wzbudzające zaufania plastikowo-papierowe pudełka. W zestawie otrzymujemy, prócz samego urządzenia, także płytę cd, manual oraz kabel mini USB.
 
 
Akai LPD-8 Wygląd i pierwsze wrażenia
 
Widząc na stronach internetowych tego typu urządzenia, zawsze odnosiłem wrażenie "zabawkowości" i byłem raczej sceptycznie nastawiony co do domniemanej jakości wykonania. Po wyjęciu z opakowania, pozornie zabawkowe urządzenie jednak bardzo pozytywnie zaskakuje. Cały sterownik jest relatywnie ciężki, jego korpus wykonany jest z grubego plastiku pokrytego lekką fakturą. Z lewej strony urządzenia jest jedyne złącze jakie mamy do dyspozycji – mini USB. Za pomocą odpowiedniego kabla, podpina się LPD8 do komputera, dzięki czemu mamy komunikację z komputerem jak i zasilanie załatwione jednym kablem – plus.
 
[lupa:1]
 
 
Panel czołowy składa się z trzech sekcji
 
Pierwsza z nich to położna w lewym, dolnym narożniku urządzenia sekcja odpowiedzialna za wybór trybu pracy padów. Tak więc mamy buttony oznaczone jako PROGRAM (zmiana wcześniej zaprogramowanego za pomocą edytora programu za pomocą padów), PAD (czyli praca w klasycznym trybie padów do "wystukiwania" sekcji perkusyjnej), PROG CHNG (zmianę parametru PC któy możemy też edytować w dołączonym edytorze) oraz CC (zmiana parametrów kontroli MIDI – Midi Control Change które możemy edytować w edytorze).
 
W praktyce wygląda to tak, że można zmapować 3 x po 8 padów. Każdy z przycisków jest podświetlany, dzięki czemu nie mamy wątpliwości w jakim trybie pracują pady. Środkową część urządzenia stanowi 8 czułych na docisk padów. Są one mniejsze niż te z legendarnego MPC 5000, natomiast mają to samo, doskonałe zawieszenie. Powoduje to, że muzycy przyzwyczajeni do pracy na dużym MPC 5000 bez problemu odnajdą się w wirtualnym świecie za pomocą tego małego urządzenia. Sprytne i zarazem bardzo solidne rozwiązanie. Pady są podświetlane i wykazują się bardzo dużą czułością – już lekkie stuknięcie palcem w powierzchnię pada powoduje oczekiwane działanie.
 
[img:2]
 
Z prawej strony urządzenia mamy do dyspozycji osiem pokręteł Q-LINK. Jest to zestaw idealny do zmapowania w oprogramowaniu typu DAW lub w instrumencie standalone. Pokrętła nie są podświetlane ,a ich ich zakres jest skończony. Wykonane są one z plastiku, a za odpowiednią przyczepność do palców odpowiadają specjalnie wyprofilowane boczne ścianki. Poruszają się one z przyjemnym i nieuciążliwym oporem.
 
Całe urządzenie pomimo niewielkich rozmiarów sprawia wrażenie solidnie wykonanego sterownika.
 
 
Działamy z LPD8 czyli małe Akai w akcji!
 
LPD8 jest urządzeniem typu plug'n'play. Oznacza to, że nie wymaga ono żadnych sterowników a komputer sam je wykryje i prawidłowo zainstaluje. Tak też się stało z testowanym egzemplarzem. Po podpięciu do gniazda USB, komputer wykrył LPD8 i można było od razu przystąpić do pracy.
 
Sterownik testowałem w aplikacjach: FL Studio9 oraz Traktor Scratch Pro.
 
W obydwóch przypadkach test wypadł pomyślnie. Mapowanie pod kontrolą FL Studio jest bardzo proste i przebiegło bez żadnych problemów. Pady można przyporządkować do samplera lub automatu perkusyjnego, natomiast knoby do obsługi wirtualnego syntezatora, takiego jak np Sylenth. Wszystko obyło się nad wyraz bezproblemowo.
 
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Native Instruments Traktor Scratch Pro. Udało mi się zmapować urządzenie w sposób ułatwiający granie z dwóch gramofonów bez dotykania laptopa. Pady posłużyły jako klawisze do browse'owania playlisty, wyboru tracka/załadowania, natomiast knoby jako obsługa efektora. LPD8 położony w pozycji pionowej pomiędzy deckiem a mikserem uzupełniał moją konsoletę jako przydatny device usprawniający miksowanie (patrz foto).
 
[img:3]
 
Warto dodać, że na płycie CD dołączonej do urządzenia znajduje się edytor LPD8 pozwalający na edycję i zapis programów pracy sterownika. Jest to o tyle przydatne, iż możemy skonfigurować urządzenie dla 4 scen – czyli jedno urządzenie może pracować jako sterownik dla czterech różnych konfiguracji jednocześnie. Przykładem może być mapowanie pod system Traktor Pro. Wówczas po wciśnięciu przycisku PROGRAM znajdującego się po lewej stronie LPD8, za pomocą padów wybieramy interesujący nas wcześniej przygotowany program. W efekcie tego, przykładowo w programie 1, za pomocą padów możliwa jest obsługa sekcji TRANSPORT w Traktorze (play, pause, cue, loop etc), natomiast w programie 2 możliwa jest obsługa hot-cue. Możliwości jest wiele i tylko wyobraźnia lub ewentualnie ograniczenia softu wydają się być ograniczeniami.
 
 
Akai LPK25 – Wygląd zewnętrzny i pierwsze wrażenia
 
Podobnie jak LPD8, mini klawiatura wykonana jest z solidnego plastiku pokrytego lekką fakturą. Z lewej strony urządzenia znajduje się 6 przycisków wizualnie bliźniaczych do tych z LPD8. Buttony odpowiedzialne są za zmianę wysokości oktawy (jeden przycisk do transportu w górę, drugi w dół – po aktywacji funkcji podświetlony zostaje odpowiedni przycisk z punktem odniesienia "0" ustalonym jako stan fabryczny), wybór programu, załączenie efektu SUSTAIN , uruchomienie arpegiatora oraz TAP do ręcznego nabijania tempa. Na pochwałę zasługuje fakt, że producent wyposażył urządzenie w pokładowy arpegiator. Jest to przydatne wówczas gdy wtyczka z której korzystamy nie ma takiego do dyspozycji. Szczególnie, że LPK25 umożliwia sprawną kontrolę parametrów tejże funkcji. Szerzej o arpegiatorze w dalszej części teksu.
 
[lupa:2]
 
Lwią część urządzenia zajmuje oczywiście klawiatura. Są to dwie pełne oktawy, 25 czułych na dotyk i niepełnowymiarowych klawiszy. Oznacza to w praktyce, iż klawisze LPK25 są nieco mniejsze niż te z "dużych" syntezatorów czy klawiatur, natomiast ich użytkowanie nie sprawia problemów i w pewnym sensie jest to swego rodzaju 'minimum socjalne' w kategorii "synonim fortepianu" ;) Można więc uznać, że klawisze LPK25 są wygodne, a co na pewno – biją na głowę niewygodne "guziki" znane z konkurencyjnego produktu firmy Korg.
 
Nad klawiaturą mamy czerwone oznaczenia służące obsłudze arpegiatora, oraz białe oznaczenia służące wyboru programu zapisanego z poziomu załączonego na płycie CD edytora.
 
 
Arpegiator w LPK25
 
Akai Laptop Performance Keyboard 25 wyposażony został w bardzo przydatną funkcję arpegiatora. Jak wcześniej wspomniałem, jest to o tyle wygodne rozwiązanie iż nie każdy VST ma wbudowany arpegiator, a bardziej naturalnie jest zaprogramować porządne brzmienie arpegia z poziomu fizycznego sprzętu, aniżeli ręcznego wklepywania parametrów lub kręcenia wirtualnymi gałkami na ekranie komputera.
 
Tak więc arpegiator odpala się klawiszem ARP ON/OFF. Po wciśnięciu owego klawisza zostanie on podświetlony, a sąsiedni przycisk TAP TEMPO zacznie mrugać. Warto tu dodać, iż z poziomu załączonego na płycie CD edytora możemy przypisać każdemu z czterech dostępnych programów, czy arpegiator ma być sterowany zewnętrznym sygnałem z komputera, czy wewnętrznym, wklepywanym z ręki.
 
[img:4]
 
Poniżej przycisku ARP ON/OFF znajduje się przycisk SUSTAIN. Jego funkcję wszyscy zainteresowani produkcją chyba znają. Słowem chłopskiego wytłumaczenia dla mniej zorientowanych dodam jednak, iż funkcja ta jest odpowiedzialna za kontynuowanie wybrzmiewania dźwięku (w tym przypadku arpegiatora) po zwolnieniu palca z klawiatury.
 
Edycja parametrów arpegiatora jest bardzo łatwa. Nad klawiaturą widoczne są czerwone i białe napisy. Są to oznaczenia funkcji klawiszy, w trybie programowania. Wiem, że brzmi to dosyć zawile, ale nic prostszego. W tryb edycji parametrów arpegiatora wchodzimy po prostu przyciskając klaisz ARP ON/OFF. Dopóki go nie zwolnimy, możemy zmieniać parametry poprzez wybór odpowiednich wartości za pomocą klawiatury.
 
Do wyboru mamy "stopniowanie" arpegiatora od ¼ taktu aż do 1/32([im mniejsza wartość, tym "gęstszy" efekt końcowy), tryby UP i DOWN, tryby EXCL i INCL oraz RANDOM. Możliwy jest też do ustawienia zakres "gradacji" arpegiatora, od OCT0 gdzie odgrywana jest po prostu jedna nuta, aż po zakres 3 oktaw w OCT3.
 
Nie będę opisywał poszczególnych trybów pracy arpegiatora jako takiego, bo nie to jest przedmiotem tego testu, warto jednak podkreślić, iż sprzęt znakomicie radzi sobie z tą funkcją i jest to duży plus. Podobnie jak LPD8, klawiatura midi LPK25 jest urządzeniem typu plug'n'play, niewymagającym instalacji żadnych sterowników. Po podpięciu do komputera, program DAW automatycznie wykrywa urządzenie, które jest od razu gotowe do pracy.

 
Podsumowanie
 
Urządzenia te znakomicie wywiązują się ze swoich obowiązków. LPD8 to bardzo uniwersalny sterownik, znajdzie miejsce w domowym studiu muzycznym jak i na konsolecie dj'a jako urządzenie wspomagające obsługę oprogramowania typu DVS. LPK25 to podstawowe urządzenie do komponowania utworów dance, hip-hop czy house, a wbudowany arpegiator z funkcją sustain uwielbią producenci uplifting trance.
 
Zestaw składający się z LPD8 i LPK25 można uznać za kompleksowe wyposażenie każdego domowego studia, jak i konsolety dja. Dobrej jakości materiały, bezproblemowa współpraca z ogólnodostępnymi aplikacjami korzystającymi z protokołu MIDI jak i świetny feeling podczas pracy sprawiają, że są to urządzenia z kategorii "must have" każdego adepta domowej produkcji muzycznej.
 
 
 
CENA AKAI LPK 25: ok. 230 zł
CENA AKAI LPD 8: ok. 230 zł
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem