Przestery Maxon

Legendarne efekty z kraju kwitnącej wiśni. Krzysztof Błaś 15 marca 2011, 12:22 Firma MUZYCZNA
Maxon OD820 Overdrive Pro480 - 720zł
Maxon OD808 Overdrive
Maxon D&S Distortion/Sustainer
Maxon D&S II Distortion/Sustainer
Maxon OD9 Overdrive
Maxon SD9 Sonic Distortion
  • Solidna obudowa
  • Przemyślana konstrukcja
  • Oryginalne brzmienie
  • True bypass
  • Analogowe układy
  • Legendarne komponenty (JRC4558, Panasonic MA150, Toshiba2SC1815)
  • Włącznik powodujący pauzę w dźwięku (seria Nine – OD9 i SD9)
Można śmiało powiedzieć, że Maxon, to japońska firma, która w dużej mierze wyznaczyła kierunek rozwoju gitarowych efektów. Nisshin Onpa Company powstała w połowie lat 60, a we wczesnych latach 70-tych wprowadziła na rynek japoński pierwsze efekty dla gitarzystów. Te zdobyły sobie szybko uznanie, co nie mogło umknąć potentatowi produkującemu gitary elektryczne – firmie Ibanez. Tak zaczęła się trwająca aż do 2002 roku współpraca obydwu producentów, która z jednej strony zapewniła niebywałą popularność projektom Maxona, a z drugiej, o mało nie stała się gwoździem do trumny. Ibanez bowiem sprzedawał efekty pod własną marką, a Maxon zniknął prawie zupełnie ze świadomości kolejnego pokolenia muzyków.
 
 
Pamiętacie TS-808, TS-9 Tubscreamer, Flying Pan, czy serię Sound Tank? Tak jest – to konstrukcje zaprojektowane i wykonywane dla Ibaneza przez Maxona. Po zakończeniu współpracy w 2002 roku, Maxon postanowił kontynuować produkcję pod własnym logo, stąd w sprzedaży pojawiły się kostki wyglądające i grające dokładnie tak samo jak legendarne „Ibanezy”. Oczywiście wśród gitarzystów zaraz pojawiły się pytania czy to są podróbki dobrze znanych efektów - otóż nie! Maxon to oryginały, pierwowzory, skonstruowane i wykonane w Japonii, a dzięki Firmie Muzycznej, od niedawna dostępne są także w Polsce!

[img:2]

Różne serie, różna budowa...

Do testu otrzymałem 6 efektów overdrive/distortion. Jest to więc dobra okazja, żeby porównać czym różnią się od siebie wersje wzorowane na oryginałach z lat 70/80, od uwspółcześnionych następców. Ponieważ dla wielu czytelników z pewnością istotnym czynnikiem wyróżniających przester jest siła zniekształcenia (gain) postanowiłem umieścić wszystkie testowane efekty na skali porównawczej od 0 do 10 (0- najsłabszy, 10 – najmocniejszy). Zanim jednak przyjrzymy się cechom brzmieniowym poszczególnych modeli słów kilka o ich budowie.

Efekty pochodzą z 3 serii różniących się nie tylko obudowami, ale także niuansami technicznymi. OD820 Overdrive Pro posiada największą obudowę i pochodzi z serii Vintage. Jego cecha charakterystyczna to wewnętrzna praca na napięciu 18V, co gwarantować ma uzyskanie większego headroomu, lepszej dynamiki i mniejszej kompresji. Włączanie zrealizowane jest na przełączniku DPDT (True Bypass). OD808 Overdive, D&S Distortion/Sustainer i D&S II Distortion/Sustainer pochodzą z serii Reissue. Seria ta wzorowana jest na pierwszych konstrukcjach z lat 70. Prosta, niewielka, metalowa obudowa wyposażona została w metalowy włącznik (True Bypass) który beztrzaskowo włącza urządzenie dzięki elektronicznym obwodom FET. OD9 Overdrive oraz SD9 Sonic Distortion pochodzą z kolei z serii Nine (9) – pod względem obudowy chyba najbardziej kojarzącej się ze słynnymi produktami firmowanymi logo Ibaneza... Oprócz ciężkiej, odlewanej obudowy, charakterystyczną cechą tej serii jest włącznik, zbudowany w oparciu o mechaniczny switch 4PDT (True Bypass). Podczas włączania nie emituje trzasków, lecz krótką przerwę w sygnale mniej więcej w połowie naciśnięcia.

Jeżeli chodzi o wykonanie testowanych efektów, to jest to uczciwa, japońska robota. Idealne spasowanie części, oraz podzespoły najwyższej jakości.

OD820 Overdrive Pro

[img:3]

Na pokładzie, podobnie jak we wszystkich przedstawianych urządzeniach, mamy tylko 3 potencjometry, włącznik i diodę sygnalizującą pracę. Na przedniej ściance znajdziemy gniazdo zasilania, przy czym zasilacz dołączony jest w komplecie z urządzeniem. OD-820 pracuje na napięciu 18V, przy czym dzięki wewnętrznemu przetwarzaniu możemy stosować tylko jedną baterię 9 V, którą dzięki plastikowej pokrywie montujemy od spodu urządzenia. Spód został podgumowany, co uniemożliwi przesuwanie się efektu po scenie podczas gry. Funkcje kolejnych gałek to: Drive (poziom przesterowania), Tone (barwa), Level (głośność). Potencjometr Drive działa w tym modelu na zasadzie balansu między sygnałem czystym, a przesterowanym. To chyba największa tajemnica doskonałego, czystego brzmienia OD820. Dzięki temu zmniejszając gain dodajemy jednocześnie oryginalne brzmienie instrumentu – zachowując w ten sposób dynamikę i selektywność. W skrajnym położeniu OD820 pracuje więc jako booster wzmacniający czysty sygnał gitary. To rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę – umożliwia uzyskanie szerokiego spektrum przesterowania – od czystego brzmienia po solidny i gęsty overdrive.

Galeria zdjęć OD820 Overdrive Pro:



Jako wzmacniacz operacyjny zastosowano tutaj słynny chip JRC4558. Jak brzmi Overdrive Pro? Przede wszystkim nie koloryzuje brzmienia gitary – dzięki zastosowaniu balansu brzmienia czystego z przesterowanym w każdym ustawieniu doskonale odtwarza niskie i wysokie częstotliwości. Przy niewielkim odkręceniu Drive i zastosowaniu przetworników jednocewkowych w gitarze uzyskujemy doskonały crunch – krystalicznie czysta szklanka z pazurem. Przeciwieństwem jest maksymalne dodanie gainu – gęsty, ale ciepły przester niczym z porządnego wzmacniacza lampowego. W każdym ustawieniu powala dynamika i selektywność. Nie jest to metalowy przester, raczej solidny, rockowy, z wieloma barwami funkowymi i bluesowymi. Doskonale także sprawdza się jako booster – pozbawiony szumów może służyć do podbicia czystego brzmienia gitary, lub jako pierwsze wzmocnienie przed kanałem przesterowanym wzmacniacza. Podsumowując – ogromne możliwości brzmieniowe, zero ingerencji w charakterystykę tonalną instrumentu i niesamowita dynamika – zdecydowanie mój faworyt...

Siła maksymalnego przesterowania 7

OD808 Overdrive

[img:5]

Klasyczna obudowa, klasyczna konstrukcja. Efekty z serii Reissue umieszczone są w małej, ale wytrzymałej, metalowej obudowie, z przykręcaną płytą spodnią – żeby wymienić baterię należy tą płytę odkręcić. Świetnym pomysłem jest dodawanie przez firmę Maxon osobno samoprzylepnej gumy – jeśli chcemy umieścić efekt w pedalboardzie nie musimy nic zdzierać, a jeśli będzie leżał osobno na scenie wystarczy przylepić gumę co zapobiegnie jego łatwemu przesuwaniu się podczas gry.

[img:7]

Konstrukcja OD808 sięga roku 1979. Współcześnie zachowano wszystkie elementy oryginału (dioda Panasonic MA150, chip JRC4558), zmieniając jednak wartości i miejsca rezystorów na wyjściu (dzięki temu uzyskano mniejszy poziom szumów). Trzy potencjometry umożliwiają regulację brzmienia – Overdrive (siła przesterowania), Balance (głośność) i Tone (barwa dźwięku). Pomimo, że zastosowano elektroniczne włączanie za pomocą mechanicznego przełącznika, zachowano True Bypass – nawet bez baterii w urządzeniu, po wyłączeniu, dalej przechodzi przez niego sygnał. Takie rozwiązanie gwarantuje włączanie bez trzasków, co jest istotne jeśli chcemy efekt stosować w roli boostera, włączając go przed zagraniem solówki...

Galeria zdjęć OD808 Overdrive:



Ponieważ OD808 bazuje na układzie słynnego Tube Screamera można się po nim spodziewać podobnego brzmienia. Ciepłe, matowe, lub jasne i kłujące – wszystko zależy od regulacji pokrętła Tone. Bez problemu osiągniemy bluesowy, tłusty sound, jak i ostry, rockowy crunch. Przy maksymalnym przesterowaniu do dyspozycji jest niezły drive, trochę słabszy jednak niż w OD820. Generalnie efekt ten brzmi nieco jaśniej, dodając do brzmienia instrumentu sporo góry. Zachowuje jednak doskonałą dynamikę i selektywność – wyraźnie słychać różnice w zastosowanej konfiguracji przetworników instrumentu.

Siła maksymalnego przesterowania 6

D&S Distortion/Sustainer

[img:9]

Wizualnie jedyna różnica między poprzednio opisywanym OD808 to nieco inny odcień zielonej obudowy. Do regulacji brzmienia mamy tradycyjnie 3 potencjometry: Distortion (siła przesteru), Tone (barwa dźwięku), Balance (głośność). Jest to reedycja układu zaprojektowanego w 1974r – oparta, jak oryginał, na tranzystorach (Toshiba 2SC1815). Do tego oczywiście True Bypass (przełączanie dzięki mechanicznemu switchowi oraz elektronicznemu obwodowi FET).

Galeria zdjęć D&S Distortion/Sustainer:



Brzmieniowy efekt z pewnością zadowoli sympatyków barw vintage – pomimo, że nazwany „Distortion”, testowany przester bardziej oscyluje w okolicy fuzza. Brzmi jednak bardziej klarownie i przy niewielkim przesterowaniu dostarcza dość selektywnego crunchu. Bardzo dużo ostrej góry, która ułatwia wydobycie sztucznych flażoletów. Przy maksymalnym odkręceniu gałki Distortion uzyskujemy gęste, fuzzowate brzmienie z niewiarygodnie długim sustainem... Raczej nie polecam do grania lekko chrypiących akordów, lecz do zwariowanych solówek a’la Hendrix na sterydach jak najbardziej!

Siła maksymalnego przesterowania 8

D&S II Distortion/Sustainer

[img:10]

Kolejny raz dobrze znany, prosty design serii Reissue – nowy odcień zielonej obudowy i mimo podobnej nazwy i wyglądu do D&S – nowe możliwości brzmieniowe. Następca testowanego wcześniej D&S zbudowany został na chipie JRC4558 oraz z zastosowaniem diod germanowych (w odróżnieniu do współcześnie stosowanych silikonowych). W efekcie uzyskano nie tylko mocniejsze przesterowanie, ale przede wszystkim doskonałe przenoszenie niskiego pasma. Podobna regulacja jak przy D&S (Distortion, Tone, Balance) kryje istotną rożnicę. Jest nim sposób regulacji barwy dźwięku Tone. Podczas gdy w większości układów Tone odpowiada za podbicie lub obcięcie wysokich częstotliwości, w D&S II podobna operacja odbywa się na tonach niskich. Możemy więc dodać, lub obciąć częstotliwości basowe.

Galeria zdjęć D&S II Distortion/Sustainer:



Krótka próba odsłuchowa potwierdza, że mamy do czynienia zupełnie z innym charakterem brzmienia niż w poprzednio testowanym D&S. Tym razem to prawdziwy distortion – brzmienie jest bardziej nowoczesne, a po fuzzie nie ma ani znaku. Można powiedzieć, że jest to agresywniejsza wersja OD808. Zmieniony sposób regulacji barwy Tone w połączeniu z maksymalnym przesterowaniem gwarantuje mocne brzmienie ze sporym dołem i sporą ilością gainu. Ten efekt zdecydowanie brzmi jaśniej niż D&S, a po zmniejszeniu przesterowania naturalniej. Doskonale imituje cechy przesterowanego wzmacniacza lampowego, oferując szeroki wachlarz brzmień. Doskonały kombajn bluesowy oferujący zwarte, dynamiczne brzmienia przesterowane. Długi sustain idealny do gry solo i jednocześnie niewielkie szumy własne.

Siła maksymalnego przesterowania 6

OD9 Overdrive

[img:12]

Już pierwszy rzut oka utwierdza nas w przekonaniu, że ten design jest dziwnie znajomy... Oczywiście to legendarny Tube Screamer, pod szyldem oryginalnego producenta – Maxona. W środku siedzi dioda Panasonic MA150 oraz chip JRC4558. W stosunku do pierwszych konstrukcji tego modelu zmieniono wartości rezystorów na wyjściu, co według producenta wpłynęło na obniżenie szumów bez zmiany brzmienia. Seria z której pochodzi OD9 (Nine) posiada masywną, ciężką, odlewaną obudowę z charakterystycznym switchem. Kiedyś włączanie odbywało się na drodze elektronicznej, lecz obecnie zastosowano mechaniczny switch 4PDT umożliwiający True Bypass. W praktyce spisuje się on nieźle, lecz posiada słaby punkt – jeśli będziemy go powoli naciskać to w połowie drogi odcina sygnał, powodując słyszalną przerwę w dźwięku. Nawet przyciskając go energicznie słychać krótką pauzę. Trzeba się więc z tym pogodzić, bo w zamian dostajemy bypass, który nie wpływa na oryginalne brzmienie instrumentu. Tradycyjnie mamy 3 gałki regulacyjne – Drive (siła przesterowania), Tone (regulacja barwy), Level (głośność).

Galeria zdjęć OD9 Overdrive:



O Tube Screamerze napisano przez lata już tyle, że ciężko coś dodać. Miękki, lampowo brzmiący przester o średnim nasileniu, zachowujący pełne pasmo gitary. Często stosowany jako booster do wzmacniaczy lampowych – teraz dzięki nieco zmienionemu układowi dostarcza jeszcze mniej szumów. W stosunku do testowanego wcześniej OD808 brzmi nieco ciemniej, a od OD820 rożni go brak balansu dodającego czyste brzmienie. To chyba jeden z najbardziej uniwersalnych przesterów na rynku – przy minimalnym ustawieniu Drive może służyć z powodzeniem jako booster dodający ciepłych, „lampowych” częstotliwości. Przy maksymalnym z kolei uzyskujemy świetny, nasycony, rockowy sound. OD-9 oferuje ciepłe, kremowe brzmienia z umiarkowaną górą i mocnym środkiem.

Siła maksymalnego przesterowania 6

SD9 Sonic Distortion

[img:14]

To kolejna legenda opracowana przez Maxona. Skonstruowana w roku 1980 szybko okazała się hitem i wylądowała w pedalboardach takich gigantów jak Scott Henderson, czy Michael Landau. True Bypass, oraz 3 potencjometry (Drive, Tone, Level), nie zapowiadają potężnej palety brzmień jakie tu znajdziemy. Za całość odpowiada oczywiście dobrze znany chip JRC4558. Podobnie jak w D&S II regulacja Tone podbija lub wycina niskie częstotliwości. Dzięki temu SD9 może zabrzmieć jak lekki, bluesowy driver, ale także porazić mocą z potężnym dołem. Nowoczesne, ostre brzmienie o wyjątkowej dynamice i przejrzystości. SD9 oferuje zarówno lekkie crunche, jak i mocne, rockowe przestery. W połączeniu z gitarą wyposażoną w przetworniki jednocewkowe uzyskamy zarówno funkowe, skrzeczące drive’y, jak i fuzzowate, Hendrixowskie brzmienia. Regulacja Tone działa bardzo wydajnie, ingerując nie tylko w niskie pasmo, ale przy okazji także w środkowe. Kiedy więc zaopatrzymy się w gitarę z humbackerami bez problemu uzyskamy barwy co najmniej mocno rockowe.

[img:15]

Generalnie SD9 brzmi bardzo jasno, ale przy odpowiedniej ingerencji w ustawienia potencjometru Tone potrafi wykrzesać miękkie barwy bluesowe. Testowany efekt, pomimo zastosowania tego samego chipa (JRC4558) jak w większości poprzednio testowanych urządzeń, brzmi od nich zupełnie odmiennie. Wydaje się, że celem nie było tutaj stworzenie jak najwierniejszej symulacji rozkręconego wzmacniacza lampowego, lecz pozyskanie nowych barw, niedostępnych w innych konstrukcjach.

Galeria zdjęć SD9 Sonic Distortion:



Według producenta, konstrukcja SD9 bazuje na bardzo prostym układzie, dzięki czemu uzyskana barwa posiada maksymalną ilość charakteru płynącego z właściwości podłączonego instrumentu. Trzeba się z tym zdecydowanie zgodzić, ponieważ w czasie testów SD9 brzmiał na każdej, podłączanej gitarze zupełnie inaczej. To bardzo kreatywne urządzenie, które potwierdza regułę, według której najprostsze rozwiązania najczęściej działają najlepiej. Na koniec warto wspomnieć, że jeżeli chcemy go wykorzystać jako booster, to należy uważać, bo potrafi podbić sygnał o 42dB!

Siła maksymalnego przesterowania 9

Podsumowując

Na warsztacie znalazło się 6 przesterów – każdy inny i każdy posiadający swoją historię. Moim faworytem zdecydowanie jest OD820 Overdrive Pro – za uniwersalność, transparentność i miksowanie przesterowanego sygnału z czystym. Na uwagę zasługuje też SD9 – oryginalnie brzmiący z szeroką paletą barw... OD9 z kolei to już klasa sama w sobie... Prawdę mówiąc, to najchętniej wszystkie, testowane modele zobaczyłbym w swoim pedalboardzie... Wszystkie są niesłychanie grywalne i nie trzeba kręcić godzinę 20 gałkami żeby uzyskać przydatną barwę. Absolutny profesjonalizm zarówno pod względem wykonania, surowców i brzmienia!


Siła maksymalnego przesterowania:

  • OD820 Overdrive Pro: 7
  • OD808 Overdrive: 6
  • D&S Distortion/Sustainer: 8
  • D&S II Distortion/Sustainer: 6
  • OD9 Overdrive: 6
  • SD9 Sonic Distortion: 9


Ceny:

  • OD820 Overdrive Pro: 720zł
  • OD808 Overdrive: 480zł
  • D&S Distortion/Sustainer: 490zł
  • D&S II Distortion/Sustainer: 510zł
  • OD9 Overdrive: 480zł
  • SD9 Sonic Distortion: 510zł
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem