Akai MPC 5000 vs Roland MV-8800 vs NI Maschine cz. 1

Arkadiusz Kowalski 24 czerwca 2011, 12:00
  • Akai MPC5000 - za cołokształt konstrukcji
  • Akai MPC5000 - dużo wyjść audio i midi out
  • Akai MPC5000 - wbudowany syntezator
  • Akai MPC5000 - regulowany kąt nachylenia wyświetlacza (8 pozycji)
  • Akai MPC5000 - możliwość zgrania utworów z 24bitową rozdzielczością
  • Roland MV-8800 - repliki klasyków w postaci syntezy Wavetable
  • Roland MV-8800 - czytelny kolorowy wyświetlacz
  • Roland MV-8800 - sekcja masteringu
  • Roland MV-8800 - 24 bitowe przetworniki
  • Roland MV-8800 - możliwość podłączenia myszki i monitora
  • NI Maschine - największa biblioteka fabrycznych sampli z testowanych
  • NI Maschine - nieograniczone możliwości kreacji brzmienia dzięki wtyczkom VST
  • NI Maschine - kompaktowe rozmiary i mobilność
  • NI Maschine - łatwa integracja z DAW
  • NI Maschine - w pełni programowalny kontroler
  • NI Maschine - możliwość zgrania utworów bez ograniczenia próbkowania i rozdzielczości, czyli na ile nam pozwoli interfejs, to tak zgramy całość lub fragmenty
  • NI Maschine - wszystko pod ręką i intuicyjne
  • NI Maschine - profesjonalne zaplecze serwisowe u krajowego dystrybutora, szybka diagnoza i wymiana kontrolera na nowy w razie potrzeby, bez czekania. Pełen profesjnalizm
  • Akai MPC 5000 - tylko 44.1kHz/16 bit
  • Akai MPC 5000 - skokowe strojenie syntezatora
  • Roland MV-8800 - brak dodatkowych wyjść audio
  • Roland MV-8800 - mała rozdzielczość na podłączonym monitorze
  • Roland MV-8800 - wolne działanie time-stretchu
  • NI Maschine - ubogie możliwości sterowania zewnętrznymi urządzeniami
  • NI Maschine - samplowanie z 16 bitową rozdzielczością
  • NI Maschine - tylko jedno wejście i wyjście midi
[img:17]

Może zacznę od pytania. Dlaczego test porównawczy? Powodem zaistniałego przedsięwzięcia była chęć odpowiedzenia sobie na dawno temu postawione pytania. Dlaczego właśnie AKAI MPC? Co może zrobić, a czego nie może każdy z poszczególnych oponentów? Kiedy rodziły się te pytania MPC miało tylko jednego bezpośredniego konkurenta, Rolanda MV. Którego promocją zajął się RZA swego czasu, a projekcje z jego udziałem robiły wrażenie. Niedawno pojawiło się urządzenie o nazwie Maschine produkcji Native Instruments. Pojawiły się w związku z tym kolejne pytania.

Jak chociażby. Czy to prawda, że SKI Beatz mówiąc, że mając do czynienia z każdym MPC, znając automaty perkusyjne Rolanda czy E-MU SP1200, najchętniej sięga po Maschine? Reklamy przecież kłamią? Czy oby na pewno i w tym przypadku? Tak jedno pytanie rodziło kolejne...

Do dzisiaj.
 
Każdy kto widzi urządzenie z układem padów 4x4 z miejsca kojarzy to z AKAI MPC. Jest w tym pewna słuszność, ponieważ seria MPC wpłynęła na rozwój wielu gatunków muzycznych opartych na samplach i rytmie. Głównie Hip-Hopu. Utkwiła w podświadomości wielu ludzi. Wszystko co pojawia się na rynku nawiązując, chociażby wyglądem z miejsca jest porównane jest do pierwowzoru.
 
Jest to test porównawczy, który pokaże co urządzenia (biorące udział w teście) potrafią zrobić tak samo i co każde urządzenie może zrobić indywidualnego, niepowtarzalnego. Wbrew pozorom, pozornie podobne, są to bardzo różne instrumenty. W jednym, łatwiej jest wykonać to, w drugim tamto. W jeszcze innym można coś innego. Poza układem padów, mają wiele różnic, mają też kilka wspólnych cech. Każde ze startujących urządzeń w teście, jest w stanie pociąć sampel, prze aranżować go i (przy odpowiednim poznaniu urządzeń, mając pomysł na wykonanie utworu), stworzyć coś ciekawego. To bez dwóch zdań. Żadne z urządzeń natomiast nie jest cudownym urządzeniem, które wystarczy włączyć i powstanie pełnowartościowy utwór. Wbrew panującym opiniom do zapoznania się z zasadami panującymi w każdym z nich potrzebny jest czas, by pewne kwestie techniczne wychodziły świadomie, a nie przez przypadek. W momencie, kiedy te warunki zostaną spełnione każde z trzech urządzeń jest potężnym narzędziem.
 
Które jest najlepsze? Takiej odpowiedzi tu nie usłyszysz ode mnie. Wybór narzędzia zależy od: potrzeb do jakich zostanie one przeznaczone. Od indywidualnego gustu, przyzwyczajeń, zasobności portfela i wielu, wielu innych przyczyn. To jest ten porównawczy, w którym zostały porównane najważniejsze cechy trzech urządzeń. Jakie? Zapraszam do lektury.
 
 
Wprowadzenie

Zacznijmy od AKAI MPC.
 
Tradycja zobowiązuje. To pierwsze co mi przychodzi na myśl spoglądając na MPC. Sprawdzony od lat interfejs użytkownika. Dokładnie od 1988 roku, kiedy to pojawiło się pierwsze AKAI MPC firmowane przez Rogera Linna. Dla wielu młodszych użytkowników, którzy zetknęli się z MPC, najbardziej chyba rozpowszechnionym, czyli MPC 2000. Nazwisko Linn może nie mówić wiele. Dlatego nie mogę pominąć w tym teście jego nazwiska. De facto człowiek ten jest ojcem chrzestnym serii Midi Production Center. Człowiek ten wymyślił osławione pady i ułożył je w charakterystycznym układzie 4x4 oraz w 90% stworzył zasadę działania sekwencera. Po MPC 60 spod ręki Linna wyszło jeszcze MPC 60 mkII, (m.in. wprowadzono w nim wejście na słuchawki, rok prod. 1991), MPC 3000 (rozszerzono pamięć i zwiększono próbkowanie, dodano interfejs SCSI, rok produkcji 1994) i współpraca dobiegła końca.
 
Faktem jest, że do każdego następnego MPC dodawano aktualne dostępne nowinki techniczne, ale serce jest to samo do dziś. Dlaczego? Po pierwsze już 1988 roku Roger Linn pomyślał praktycznie o wszystkim w tym aspekcie. Po drugie sposób w jaki to wymyślił i zaprogramował przyjął się, a użytkownicy to pokochali. Zauważmy, że największą innowacją, było dodanie time strechingu i efektów w MPC 2000 (rok produkcji 1997). Reszta została bez zmian.
 
Kolejną kwestią, że w tamtych czasach MPC nie miało żadnej konkurencji. Z nadejściem roku 2002 nadeszło MPC 4000. Właśnie ten model był przełomem. Powodem były manipulacje samplem żywcem wzięte z samplera AKAI Z8, jakość próbkowania 96kHz przy rozdzielczości 24 bit. Rozdzielczość sekwencera wynosiła 960ppq. Jak na tamte czasy to było naprawdę dużo. W 2004 roku nadeszła zmiana, ponieważ AKAI zaczęło dystrybucję pod szyldem firmy Numark. Pod tym szyldem wychodzi MPC 500, 1000 i 2500. Razem z nimi do serii wchodzi nowy design, który moim zdaniem wyszedł MPCetkom na lepsze. Po za tym w porównaniu z MPC 4000 następuje rozwój wsteczny.
Zmniejszenie rozdzielczości sekwencera (MPC 500, 1000 i 2500) i próbkowania do 44.1 kHz przy 16 bitach (MPC 500, 1000, 2500 i 5000). W dodatku zrezygnowano z możliwości bardzo szczegółowej edycji sampli jak to miało miejsce w MPC 4000.
 
Na wiosnę 2008 roku światło dzienne ujrzało MPC 5000. I te MPC właśnie jest jednym z trzech bohaterów poniższego testu. Jednak, aby mieć pewien ogląd na to co może, powinno zaoferować MPC 5000 musiałem w telegraficznym skrócie przedstawić historię serii MPC. W przeciwieństwie do poprzedników MPC 5000 nie jest osamotniony w boju. Z jednej strony rozwój komputerów, a dokładnie wzrost mocy obliczeniowej, pozwala dziś na bardzo wiele, z drugiej strony bezpośredni konkurent, czyli seria Roland MV, łącząca flow znane z MPC z produkcją jak w klasycznym DAW. Z trzeciej strony hybryda sprzętowo programowa od Native Instruments o nazwie Maschine.
 
Mógłbym rozszerzyć ten test chociażby o kolejne versus np. Ableton Live, ale zasada doboru konkurentów do testu była następująca. Możliwość wykonania produkcji bez użycia myszki. Gdyby komuś zależało na 100% takiego wykonania to MPC i MV są jedynymi urządzeniami, które mogą to zrobić z testowanych (pod warunkiem własnoręcznego zgrywania sampli, chcąc nie chcąc zgrywając je poprzez usb musimy użyć myszki). Dlatego zatrzymajmy się na 98%. Drugi aspekt to jeżeli „coś” zostanie wykonane przysłowiową myszką to nie z konieczności, przymusu, tylko po to by ułatwić pracę. Trzeci aspekt to charakterystyczny układ padów 4x4. Czwarty punkt to urządzenie musi mieć możliwość manipulowania samplem. Piąty, mimo możliwości używania monitora jest zbyteczny tak jak myszka przynajmniej w 98%. Szósty i ostatni punkt to testowane urządzenie musi podołać zadaniu bez żadnych dodatkowych kontrolerów czy oprogramowania, czyli urządzenie musi mieć to wszystko co pozwoli na stworzenie kompletnej produkcji w jednym środowisku.
 
W niniejszym teście porównane zostaną takie aspekty jak: sekwencer (zasada działania, kwantyzacja, możliwości), manipulacje samplem (time stretch, cięcie sampla na mniejsze części jak i jego obróbka), sterowanie zewnętrznymi instrumentami, synchronizacja, efekty, jakość, przydatność do gry na żywo i cechy nie wspólne.
 
 
Przyjrzyjmy się uczestnikom testu.
 
 
Akai MPC 5000
 
 
Aktualny produkt flagowy serii MPC. Samo pojawienie się urządzenia w 2008 roku wywołało spore emocje wśród zwolenników i przeciwników tego typu urządzeń. Wielu niestety się zawiodło patrząc na parametry próbkowania. Jeżeli ostatnim z flagowych produktów było MPC 4000 to czemu najnowszy produkt posiada słabsze parametry? Niejeden pewnie się zapytał. Po chwili obcowania, jednak nie jest to jakaś wielka bolączka dla twórców Hip-Hopu samplujących z płyt winylowych. Choć nie tylko dla nich, przetworniki odpowiedzialne za usłyszenie dźwięków są wyśmienite. Wiele nowych funkcji rekompensuje zmniejszenie jakości próbkowania.
 
 
 
Zwiększono ilość pokręteł Qlink (co daje więcej możliwości w trakcie gry na żywo), dodano syntezator z arpeggiatorem (20 głosowy składający się z trzech oscylatorów). Rozdzielczość sekwencera wynosi 960ppq. Dodano kilka innowacji typu Chop Shop 2 (obsługującym stereofoniczne sample), wprowadzono nową funkcję patched phrases. Jako pierwsze MPC umożliwia losowe lub cykliczne odtwarzanie 4 sampli przypisanych do pada. Wprowadzono continuous sample tracks, co przydaje się przy długich samplach. Wbudowany dysk twardy jest w miarę cichy i pozwala na większe możliwości tworzenia niż wcześniejsze wersje MPC. Głównie za sprawą ośmio-śladowej rejestracji audio. Dla fanów Akai same już przytoczone nazwy nowych funkcji mówią wszystko.
 
Jak to ma się jednak w praktyce?

Wyjaśnią to poszczególne starcia na linii: sekwencera, obróbki sampla, cechach nie wspólnych w praktycznej części testu.
 
 
Roland MV 8800
 
Firma Roland nie jest debiutantem w kwestii budowy grooveboxów czy automatów perkusyjnych. Wystarczy wspomnieć takie urządzenia jak TR-808 czy MC-505. W 2003 roku powstał MV8000, czyli protoplasta uczestnika testu. Roland MV-8800 z założenia jest konkurentem serii MPC. W zasadzie jest urządzeniem, w którym od wyprodukowania pierwszych taktów nie trzeba zmieniać środowiska, by zmiksować materiał, następnie przeprowadzić mastering i wypalić gotowy materiał na płycie CD.
 

Stacja robocza MV pozwala na podłączenie myszki i monitora. Po takowym rozwiązaniu praca na Rolandzie bardzo przypomina użytkowanie klasycznego DAW. Pamiętajmy jednak, że urządzenie wyprodukowano w 2007 roku. Rozdzielczość ekranu jest niska i wynosi 640x480 pikseli. Mimo to, wszystko jest czytelne. Choć swego czasu urządzenie reklamowane jako maszyna do produkcji Hip-Hop'u, R'n'B, bardziej skierowałbym do się nazwania urządzenia alternatywą dla klasycznych DAW. Alternatywą z ideą produkcji zaczerpniętej z serii MPC. Jak to się udało wszystko połączyć twórcom MV-8800? O tym już w praktycznej części testu.
 
 
 
Native Instruments Maschine
 
 
Maschine to hybryda sprzętowo programowa, czyli oprogramowanie obsługiwane dedykowanym kontrolerem. Patrząc na wcześniejsze produkty od niemieckiego producenta oczekiwać można wiele. Niezaprzeczalnie, NI podjęło śmiałą próbę połączenia świata hardware ze światem software w 2009 roku. De facto w 2011 roku oprogramowanie Maschine zostało zaktualizowane do wersji 1.6. i ta wersja właśnie będzie występowała w teście porównawczym.
 

 
Maschine jest najmłodszym stażem urządzeniem. To co kiedyś nie było możliwe (mam tu na myśli moc obliczeniową komputerów). Stało się ostatnimi czasy możliwe. Za NI Maschine stoi ogromna kampania reklamowa przy udziale wielu artystów. Czy reklamy kłamią i w tym przypadku? Nie mówią wszystkiego, to na pewno. Jedno jest pewne. Ze wszystkich testowanych dziś urządzeń „Maschine” daje największą swobodę działania (szczególnie tym, którzy są przyzwyczajeni do swojego DAW), ale jak sobie poradzi w założonych w teście porównywanych aspektach?


Czas na szczegóły

CZYTAJ DALEJ : Część II

 
 
Spis treści:
 
część I Wprowadzenie
uczestnicy testu
część II Sekwencer i kwantyzacja
część III Czas na sampling
część IV Sterowanie zewnętrznymi instrumentami i synchronizacja
Na żywo
Efekty
Pady i rejestracja
Jakość zgrania, nagrywania, przetworniki
Cechy nie wspólne
Podsumowanie


Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem