TEST Słuchawek Allen & Heath Xone XD-40 i XD-20

Piotr Bartosiuk 19 kwietnia 2012, 11:33 Konsbud Audio Sp. z o.o.
Allen&Heath
Wielu uznanych producentów słuchawek DJ'skich zabrało się ostatnio za produkcję dousznych modeli, które mają zastępować w klubie te większe. Robi tak między innymi Sennheiser, robi tak AKG, robi tak Allen & Heath. Z jakim skutkiem? Czy taki trend ma szansę się utrzymać? Przekonamy się podczas dzisiejszego testu dwóch najnowszych modeli brytyjskiego producenta Allen & Heath. Do redakcji trafił douszny model XONE:XD20 oraz model nauszny XONE:XD40.
 
Zadanie? Sprawdzić przydatność obu modeli podczas typowej pracy DJa.
 
 
W pudełkach
 
Oba modele przychodzą do nas w solidnych kartonowych opakowaniach. Same logotypy Xone na nich powodują, że zawartość wydaje się jakby droższa, bardziej ważna niż konkurencyjne produkty innych marek. W środku najmniejszego pudełka szczelnie upchnięte małe XD:20. Małe w porównaniu do XD:40, ale ich budowa sprawia, że zastanawiamy się nad tym jak je upchniemy w uszy i jak będzie to wyglądało z zewnątrz. Nie dość, że ich rozmiar jest słuszny, to w oczy rzucać się będzie również świecąca trochę tandetna nasadka z logiem XONE na ich końcu. Myślę, że kolczyki będą zbędne. ;) W opakowaniu znajdziemy również dodatkową parę gumowych nasadek na douszną cześć słuchawek. I to wszystko… Do pełni szczęści brakuje tylko przejściówki na dużego jacka, która podniosłaby rangę małych słuchawek i byłaby świetnym dodatkiem. Nawet jeśli mielibyśmy jej nigdy nie wykorzystać.
 
[lupa:1]
 
Czarne XD:40 na pierwszy rut oka wyglądają na mizerną konstrukcję. Lekkie i w miarę sztywne. Jednak bo bliższym przyjrzeniu się zauważmy, że pod czarnym plastikiem znajduje się wytrzymała aluminiowa konstrukcja. Dostrzeżemy ją gdy rozsuniemy obie części pałąka w celu zmiany rozmiaru. Plastiki też na pierwszy rzut oka nie sprawiają wrażenia solidnych jednak spasowanie każdej z części jest doskonałe. W drugim pudełku oprócz modelu XD:40 znajdziemy solidną torebkę, w której możemy transportować nasze słuchawki. XD:40
 
[img:2]
 
Brzmienie
 
To co najlepiej charakteryzuje oba modele, to selektywność brzmienia. W jednym i w drugim przypadku niemalże doskonale słyszymy każdy dźwięk i każde pasmo. W obu modelach razić może zbyt wiele góry, która przy utworach nastawionych na "cykanie" kłuje trochę w uszy. Wydawać by się mogło, że w mniejszym modelu dołu uświadczymy znacznie mniej, ale jest wręcz przeciwnie. W przypadku XD:20 możemy mówić o potędze niskich częstotliwości. XD:40 grają natomiast bardzo płasko, co przekłada się na niedobór cenionego przez niektórych basu. W porównaniu do konkurencji w postaci na przykład Reloop Rhp5, o Allenach możemy mówić jak o słuchawkach tylko i wyłącznie do pracy i raczej na pewno nie do codziennego słuchania. Przyjemności z odsłuchu swoich najlepszych utworów w tramwaju czy autobusie nie doświadczymy zbyt dużo, jednak Allen nas nie oszukuje. Te słuchawki świetnie sprawdzają się w klubie, gdzie nadmiar dołu może zakłócić nam miksowanie utworów.
 
[img:1]
 
Jeśli miałbym pokusić się o pewnego rodzaju porównanie, to najlepiej zobrazują to style muzyczne. Brzmienie XD:40 jest jak utwór minimal techno - każdy dźwięk wyraźny, krystalicznie czysty, uzyskany poprzez chirurgiczne obrobienie każdej nuty i pozbawiony jakichkolwiek szumów, zniekształceń i "ocieplaczy". Czysta cyfrowa surówka. Na pewno nie są jak soul czy rnb, gdzie oprócz mięśistego, ciepłego dołu doświadczyć możemy wielu sampli ze starych analogowych źródeł dźwięku nasączonych szumami ze starej taśmy, które dodają tego smaczku.
 
Jeśli więc chcemy słyszeć wyrażniej, dokładniej i nie zalezy nam na ciepłym, sztucznie upiększonym brzmieniu to XD:40 spisują się znakomicie. Jedyną wadą jaka dostrzegłem w XD:40 to subtelne problemy w odwzorowaniem dołu przy wysokim poziomie głośności. XD:20 nie mają z tym problemów. Na każdym poziomie głośności brzmią równo i naprawdę ładnie.
 
[img:3]
 
[img:4]
 
W praktyce
 
Wspomniany wcześniej brak przejściówki z małego na dużego jacka w modelu XD:20 definitywnie określił przeznaczenie tych słuchawek. Ale nie zraziło mnie do tego, aby jednak sprawdzić jak pracuje się na nich podczas miksowania muzyki. Znany szerokiej publiczności beatboxer Beardyman podczas swoich występów na scenie (co prawda nie zajmuje się on DJ'ką sensu stricto) wykorzystuje małe douszne słuchawki w celu monitorowania swoich loopów. Z pewnością takich osób znajdziemy jeszcze więcej. Tym bardziej motywowało mnie to do sprawdzenia ich w boju. Ci, którzy chcieliby sprawdzić jak małe XD:20 sprawdzają się na scenie, a nie posiadają podwójnego wejścia słuchawkowego w swoim sprzęcie, muszą zaopatrzyć się w przejściówkę na dużego jacka.
 
Tak jak przewidywałem, największym problemem było umieszczenie słuchawek w uszach na stałe. Tak, by podczas pracy, gdy od czasu do czasu zahaczamy o kabel, słuchawki nie wypadały nam z uszu. To irytujące, gdy podczas setu, starając się skupić na zgrywaniu dwóch utworów, musimy szukać po omacku małych słuchawek, które niefortunnie wypadną nam z ucha. W tym aspekcie słuchawki XD:40 jednak wygrywają. Posiadają również dłuższy, grubszy i skręcony kabel więc wychylając się po umieszczone za konsoletą płyty winylowe nie będziemy musieli ich ściągać an obawiać się, że nam spadną.
 
Ku mojemu zdziwieniu XD:20 naprawdę dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz i to w przypadku ich przydatności na scenie jest największą zaletą. Nie dziwi więc fakt, że coraz więcej DJów sięga po tego typu rozwiązanie podczas swoich występów. Dlatego jeśli ktoś musi korzystać z subtelnego monitorowania sygnału w postaci małych dousznych słuchawek przy (jednak) niewielkim nagłośnieniu, to ten model szczerze mogę polecić.
 
XD:40 to zupełnie inne, bardziej popularne spojrzenie na pracę DJ'a. Ruchome praktycznie we wszystkich płaszczyznach czasze słuchawek, świetnie współgrają z ruchami DJ,a na scenie. Być może ze względu na zupełnie nowy egzemplarz XD:40, każdy element chodził z przyjemnym oporem, który daje DJ'owi pewność. Niewielka średnica czasz słuchawek na pierwszy rzut oka nie zachęca, jednak w klubie tłumienie sprawdza się naprawdę dobrze. I w porównaniu do moich wysłużonych już Pioneerów HDJ-1000 pod tym względem wypadły naprawdę dobrze. Wypadły tak dobrze, że w klubie nie korzystałem ze swoich wcale. Ponad trzygodzinne katowanie XD:40 w klubie nie przyniosło jakichkolwiek rozczarowań. Mogłyby jedynie lepiej przylegać do uszu, ale to zostało zarezerwowane dla flagowego modelu XD2-53, które swoim rozmiarem i wagą wznoszą monitorowanie syganłu słuchawkowego na wyżyny.
 
 
   XD:20  XD:40
 Typ Zamknięte  Zamknięte
 Średnica głośnika 13.6mm  40mm
 Pasmo przenoszenia 20~20,000Hz    15Hz - 28kHz
 Maksymalna moc wejściowa 100mW   1300 mW
 Skuteczność 105dB/mW   103dB/mW przy 1kHz
 Impedancja 17ohm 48 ohm   
 Waga 12 g 230 g 
 Kabel 1,2 m 1,2 m, skręcany
 

 

Podsumowanie

Oba dostarczone do naszej radakcji modele to najwyższa jakośc wykonania. Oba modele to świetna jakość dżwięku i bardzo selektywne brzmienie. Nie ulega jednak żadnym wątpliwościom, że mniejsze XD:20 mogą służyć jako uzupełnienie większego modelu. DJ który chciałby w drodze do klubu odsłuchać sobie swój materiał na pewno bardziej doceni soczyste brzmienie dousznego modelu niż większych XD:40.

Na sam koniec trzeba przypomnieć, że słuchawki to bardzo indywidualny produkt w torbie każdego DJ'a. Trzeba pamiętać, że rozmiar, waga, brzmienie a nawet kolor mogą wpłynąć na naszą ostateczną decyzję.

Foto: Piotr Bartosiuk
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem