Numark N4 - Elektryczna miłość...

Adrian "Adrian4u" Chryk 18 kwietnia 2012, 13:13 DJ Distribution
Numark
  • Obsługa 4 decków
  • Obsługa DVS i zewnętrznych źródeł dźwięku
  • Współpraca z iPadem
  • Czytelny i ergonomiczny layout, w którym każdy szybko się połapie
  • Bardzo dobre wykonanie
  • Profesjonalna sekcja odsłuchu
  • Urządzenie w swojej klasie praktycznie bezkonkurencyjne
  • Cena!
  • Wskaźniki diodowe tylko dla Master
  • Lekko kiwające się elementy kontrolne (knoby i fadery)
  • Niektóre kombinacje klawiszy można by przemapować (ale to tylko moje zdanie)

Z recenzjami kiepskich produktów sprawa jest prosta – testujemy, piszemy, odsyłamy dystrybutorowi, zapominamy. I zazwyczaj cały ten proces trwa kilka dni, w porywach do tygodnia. Ale to nie jest kiepski produkt. Numark N4 jest bardzo dobry. To chyba jedyne usprawiedliwienie, dlaczego recenzja kontrolera Numark N4 powstawała niemalże miesiąc – za każdym razem, gdy zaczynałem pisać, chciałem coś jeszcze sprawdzić, jeszcze troszkę pograć, a to… wciągało. I to diabelnie ;) Ponadto, od razu po rozpakowaniu sprzęt dorwał mój piętnastoletni Młody i nie bardzo chciał mi pozwolić spędzić więcej czasu z N4.

 

Występny wstęp

Od czasu mojej pierwszej konsoli (Hercules DJ Console Mk1) minęło ładnych parę lat. W tym czasie konsole z zabawek stały się pełnoprawnym sprzętem dla DJ, choć do tej pory wielu ciągle uważa je za zniewagę. I to głównie ci, którzy grają na produktach i są wyznawcami jedynej słusznej firmy… która to do tej pory nie może sobie poradzić z choćby dobrze działającym MIDI w swoich topowych playerach. Numark oraz kilka innych firm skutecznie udowadnia swoimi produktami, że kontrolery czy konsole nie są czymś „gorszym” czy „namiastką dla biednych”. Ba – doszło do tego, że czując koniunkturę, spróbowania swoich sił w biznesie konsol podejmuje się z różnymi skutkami nawet czołówka – Denon i Pioneer. Choć w tym drugim wypadku firma nie prezentująca nic nowatorskiego ani pionierskiego powinna chyba zmienić nazwę. Teraz możecie do mnie strzelać :P Albo do swoich ulubionych marek.

[img:1]

 

Miłość od pierwszego wejrzenia

Może nie miłość, ale zauroczenie. I to tuż po wyjęciu z pudełka. Otrzymujemy całkiem słusznych rozmiarów kontroler, w ślicznym, czarno-srebrnym wykończeniu (srebrne boki spód i detale, czarna, błyszcząca płyta czołowa), bezpiecznie zapakowany w styropian i piankę. Dodatkowo, powierzchnie najbardziej narażone na przypadkowe zarysowanie zostały oklejone folią. Oprócz samego kontrolera w komplecie znajduje się zasilacz, instrukcja obsługi, dodatkowa nakładka na górną część kontrolera z opisami mapy Serato, kabel USB i oczywiście również płyta z programem Virtual DJ Lite Numark N4Edition i Serato DJ Intro. Po prostu – wszystko, żeby zacząć przygodę z DJ-ką.

[lupa:1]

Drugie spojrzenie – jeszcze bez prądu…

Numark N4 nie sprawia wrażenia zabawki. No dobrze, mógłby być ciut bardziej ciężki. Ale to jak na razie jedyna uwaga. Wygląda na to, że za projektowanie wzięli się fachowcy, i choć musieli pójść na pewne kompromisy (o czym później), to całość ma przyjemny dla oka i dłoni, ergonomiczny i czytelny design. Sekcja czterokanałowego miksera po środku, dwa „playery” po bokach, na górze – sekcje efektorów, głośności… Początkujący nie będą mieli problemu, żeby się tu sprawnie poruszać, zaawansowani będą mieli niewiele powodów do narzekania.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy są... DUŻE JOGi. Są większe od płyty CD i jak pisze producent – wyjątkowo czułe i dwustrefowe. Wyglądem przypominają te z dużo droższych konsol i odtwarzaczy NDX900. Pracują sprawnie, gładko, z takim oporem, jaki być powinien. JOGi w moich wysłużonych Numarkach iCDX, mimo że dobre, nie umywają się do tych talerzy. Wszystkie przyciski pracują sprawnie, knoby i upfadery również. Jedyne zastrzeżenia wzbudziły niezbyt sztywne knoby i suwaczki oraz praca crossfadera. Jak dla mnie – zbyt „tępa”. No ale to nowy kontroler, świeżo wyciągnięty z pudełka, więc poczekajmy z pochopnymi wnioskami.

Przód i tył kontrolera to gniazda, przyłącza, przełączniki… Tu wszystko wygląda w miarę typowo, choć możliwości tego kontrolera zdradza nam kilka detali. Na froncie mamy gniazda dwóch mikrofonów wraz z włącznikiem i regulacją tonów wysokich i niskich (sztuk raz) i regulacją głośności (osobno dla każdego mikrofonu), przełącznik cięcia crossa (normal-scratch) oraz dwa gniazda słuchawek: profesjonalne (duży Jack) i „domowe” (mały Jack).

[lupa:3]

To, co jest już mniej typowe śród kontrolerów w tej półce cenowej to przełączniki źródeł kanałów 3 i 4. Okazuje się, że nasz kontroler to nie tylko kontroler. Numark N4 pełni również rolę dwukanałowego miksera audio oraz platformy DVS! Możemy więc podłączyć gramofony czy Cd-playery (lub po prostu jakiekolwiek inne źródło dźwięku) i wykorzystać je w naszych szalonych miksach.

[lupa:2]

Z tyłu – zabezpieczony włącznik zasilania, uszko-blokada kabla zasilającego, gniazdo USB, profesjonalne wyjścia master na złączach XLR, pozłacany komplet drugich wyjść Master oraz Booth na gniazdach CINCH, wejścia audio dla kanałów 3 i 4 wraz z przełącznikami czułości Phono-Line. Skoro formalnościom stało się zadość, pora na podpięcie kabelków i uruchomienie naszego cuda.

Elektryczna miłość – teasing, petting i…

Zgodnie z tytułem – będzie o mizianiu, napięciu, dużo o energii (pozytywnej) i czasem nawet „prąd kopnie” ;). Na początek przetestowałem dołączony do zestawu Virtual DJ w wersji Lite. Przy czym „lite” wcale nie oznacza „gorszy”. Mamy obsługę czterech decków, garść efektów, a więc wszystko to, co jest potrzebne do szczęścia. Konfiguracja jest banalna: podpinamy sprzęt, uruchamiamy program, wchodzimy w okrojone do niezbędnego minimum opcje, ustawiamy kartę dźwiękową (N4) i wyjścia – Master na front, Headphones na rear. I tyle. Można zacząć działać. Po kilku dniach działania rozwiało się kilka moich wątpliwości związanych z działaniem crossfadera (wyrobił się i pracuje całkiem dobrze, choć do profesjonalnych scratchmikserów mu brakuje, choćby z powodu deadzone – ok. 4mm) i z knobami (fakt – są lekko luźne, ale już nie boję się, że je urwę; zresztą w dużo droższych i znamienitych konstrukcjach często też nie jest lepiej). Pewnie wiele osób przyzwyczajonych do klasycznych mikserów wolałoby nie co luźniej pracujące upfadery i trochę więcej przestrzeni między gałkami EQ, które mogłyby być większe, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. Przyzwyczajenie z Korga Zero4.

[img:2]

Bardzo dużym i jak najbardziej pozytywnym zaskoczeniem jest praca JOGów. Są niemalże IDEALNE. Może lepsze byłoby nieco inne, bardziej „lepkie” tworzywo na wierzchu, ale to jest jedyne i bardzo subiektywne zastrzeżenie. Pracę JOGów najlepiej opiszą słowa znajomego, który wpadł dosłownie na chwilę i został ponad godzinę: „kurcze, jak Pionki – i to najlepsze Pionki!”. Przy czym nie chodzi tu o setki czy cztery setki, ale o serie 800 i 1000. Oczywiście nie ta wielkość, ale feeling jest rewelacyjny. Świetnie się dokręca, świetnie się skreczuje, nie ma żadnych opóźnień, niedokładności, luzów… Doskonałe wyważenie sprawia, że zapominamy o „dokręcaniu” przyciskami.

Na brawa zasługuje ergonomia – właściwie nie ma się do czego przyczepić, co więcej – możemy położyć kontroler na klawiaturze laptopa, bo przy dobrej znajomości zawartości folderów właściwie klawiatura nie będzie potrzebna. Można by się pokusić o zrobiony na zamówienie case w którym pod kontrolerem znalazłby się Mac Mini (albo inny mały i wydajny komputerek),a na zawiasach – mały monitor. Mielibyśmy gotowy i bardzo mobilny zestaw na prawie każdą imprezę. Gładko pracujące suwaki Pitch bez zapadki, Po trzy Cue-pointy na każdy deck, pełna kontrola efektów, odpalanie loopów i sampli (z pokrętłami głośności)… Może trochę irytować dostęp do Cue-pointów przez SHIFT+przycisk, ale coś za coś.

Ciekawostką jest możliwość miksowania klipów video, możliwość zmiany efektów przejść, synchronizacja muzyki… I choć VDJ w wersji PRO oferuje te funkcje od dawna, to w okrojonej wersji programu to miłe zaskoczenie.

Serato DJ Intro – również wszystko współgra z sobą tak, jak powinno. Przy VDJ i Traktorze wygląda jednak jak ubogi krewny, więc mimo zaparcia i szczerych chęci porzuciłem zabawę tym programem po kilkudziesięciu minutach. Mogę powiedzieć jedno – spełnia swoje zadanie, w dodatku „uboga” szata graficzna oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że program ma naprawdę małe wymagania i ruszy nawet na komputerze gorszym od smartphona.

[img:3]

Traktor – czwórka z minusem. Moją ocenę obniżyły dwie rzeczy: po pierwsze – producent mógłby nakładkę na górną część panelu zrobić z dwustronnym nadrukiem – z jednej strony Serato, z drugiej Traktor. Ale nie zrobił, więc trzeba zapoznać się z mapowaniem (w dokumencie PDF), a najlepiej wydrukować layout i najnormalniej w świecie nakleić go na nakładkę. Albo w akcie desperacji – wziąć marker i odpowiednio podpisać co i gdzie. Drugi minus za niedopracowane mapowanie. Właściwie tylko jeden jego element – tryb scratch, który nie działa. Naciskamy czarną część JOGa i muzyka staje. Z drugiej strony poszperałem trochę i okazało się, że podobny problem ma inny kontroler, TouchOSC na iPada. Autorzy tej aplikacji piszą, że nie jest to spowodowane ich niedoróbką, a błędem w samym Traktorze. OK., gdybym miał więcej czasu pokombinowałbym ze zmianą mapowania – w końcu to kontroler a ja już kilka map w życiu zrobiłem. Ale jeśli nie włączałem trybu scratch, nie było problemu. Od razu dodam, że do poprawnej współpracy N4 (audio) z Traktorem trzeba zainstalować sterowniki ASIO4ALL. Ale to nie jest problem i za to punktów nie odejmę.

[img:4]

Zwinna, szybka, słodka – o dźwięku słów kilka

Numark N4 jest wyposażony w interfejs audio całkiem niezłej klasy. Pikanterii dodaje fakt, że jest to urządzenie plug&play, więc teoretycznie nie można sobie wiele obiecywać. Ale w praktyce…

Po pierwsze i najważniejsze: w VDJ Lite nie da się odczuć latencji. Zaznaczam – tryb DirectX. W VDJ PRO – jest jeszcze lepiej – w trybie DirectX zjechałem z latencją do 1ms (!!!) przy nominalnych parametrach – częstotliwości próbkowania 44,1kHz i rozdzielczości 16bit. To chyba nieźle? Jeszcze ciekawiej się zrobiło, jak zacząłem grzebać w ustawieniach konfiguracji wejść i wyjść w VDJ PRO i Traktora… Programy widziały aż 8 wyjść audio. To tyle, ile fizycznych wyjść z N4 – czyżbym miał naprawdę fajny, wielokanałowy interfejs, a producent się tym nie chwali? Podobnie z wejściami. I choć nie mamy tu zasilania Phantom do mikrofonu, to nasz kontroler może pełnić również funkcję interfejsu audio w domowym studio producenckim. Jakość dźwięku nie jest co prawda porażająca, ale stoi na zupełnie przyzwoitym poziomie. Również dynamika jest bardzo dobra. Co prawda urządzenie pracuje tylko w wyżej wymienionych parametrach audio, ale to w zupełności wystarczy.

Miłym zaskoczeniem jest profesjonalnie rozwiązana sekcja odsłuchu z bardzo mocnym preampem słuchawkowym i balansem Cue-Master. Szkoda tylko, że wskaźniki diodowe pokazują wyłącznie poziom dźwięku wychodzącego na master. A skoro o nich mowa – pamiętajmy, żeby nie grać na czerwonych – przynajmniej nie za badzo.

Standalone, DVS i „test iPada”

Numark N4 oferuje tryby pracy dwukanałowego miksera standalone i możliwość wysyłki timecode’ów do programu, z którego korzystamy. Nie zagłębiając się zbytnio w szczegóły – obie funkcje realizowane są bardzo poprawnie, dzięki czemu znacznie powiększa się funkcjonalność tej konsoli.Test iPada to mój osobisty wymysł – bo skoro mam iPada oraz sprzęt, który potencjalnie powinien z nim współpracować – dlaczego tego nie sprawdzić? iPad, Camera Kit z „Chinlandii” za 29pln, kabel USB i… DZIAŁA! Co prawda tylko w trybie stereo-in / stereo-out, w dodatku aplikacja Algoriddim nie chce współpracować z sekcją kontrolera N4, ale jakość dźwięku i KOMPLETNY brak szumów mnie zaskoczyły o tyle, że większość tak testowanych interfejsów niemiłosiernie szumi. A N4 – nie.

Podsumowanie – było miło, ale… czas się rozstać

Numark N4 to kolejny kontroler ze stale powiększającej się rodziny Numark. Gdybym miał go oceniać nie patrząc na cenę, to oczywiście nie jest to kontroler idealny i są lepsze. Ale gdy spojrzymy na cenę i przeznaczenie, sprawa wygląda zgoła inaczej. Co prawda nie mamy tu metalowej obudowy, nieugiętych knobów i faderów, nie mamy 4-kanałowego miksera niezależnego od software, a jedynie dwukanałowy.

Mamy za to... świetnie działające JOGi, których może pozazdrościć zdecydowana większość nawet o wiele droższej konkurencji – i znacznie lepszych niż te, które mamy w wielu odtwarzaczach CD. Mamy rzadko spotykaną w tej klasie funkcjonalność DVS, całkiem dobry interfejs, który w dodatku współpracuje z iPadem, mamy kontroler MIDI (który również działa z iPadem)…Jako że idzie maj i komunie, stanowczo NIE POLECAM tego sprzętu jako komunijny prezent – byłoby to zmarnowanie świetnego półprofesjonalnego urządzenia. Dziecku czy chrześniakowi kupmy „górala”, sanki czy zegarek :)

POLECAM pod uwagę każdemu, kto szuka niedrogiego urządzenia do domu czy do mobile-DJ, które oferuje dużo, wygląda dobrze, ma mnóstwo zalet i dostarcza naprawdę dobrej zabawy… i bezproblemowej pracy. Do imprezowego i domowego grania to co tu mamy w zupełności i nawet aż nadto wystarczy, a na konkurs i tak bierze się zupełnie inny sprzęt.

https://muzyczny.pl/273_informacja_o_producencie_Numark.html

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem