TEST media playera Denon SC3900

Adam Cyzman 23 czerwca 2012, 00:00
Denon
  • Aktywny Platter
  • Hybrid MIDI
  • LINK, współpraca z IPAD
  • Przejrzysty Layout
  • Łatwość obsługi
  • Mały ekran
  • Niewiele nowego

W playerach Djskich praktycznie od zawsze to Pioneer był na pierwszym miejscu, a jedynym godnym konkurentem były produkty Denona. Cała reszta to niestety 3 liga, która nie nadaje się do profesjonalnego grania. W tym roku naprzeciw „gwiazdom” Pioneera – CDJom serii 850, 900 i 2000, Denon wystawia do boju model SC3900.

Pierwsze pojedyncze modele playerów Denona, czyli Dn-S3000 oraz DN-S5000 wyznaczyły pewną konkretną drogę w filozofii grania której Denon uparcie trzymał się przez kilka następnych lat. Targetem tych modeli nie stały się wcale kluby, ale modele doskonale wpasowały się w wymagania mobilnych Dji, między innymi dzięki wczesnemu supportowi formatu MP3. Aktywny platter miał zachęcić do Denonów turtablistów, jednak źle działający soft skutecznie zniechęcał do korzystania z ruchomego joga. Czasy się zmieniły, mobilni DJ niemal w całości przesiedli się na rozwiązania softwarowe, DN-S3700 ponownie uderzył w rynek Turtablistyczy, tym razem z bardzo dobrym aktywnym platterem. A do tego całkiem nieźle radził sobie w klubach. Co prawda hegemoni Pioneera nie mógł zaszkodzić, ale był to krok w słusznym kierunku.

SC3900 na pierwszy rzut oka wygląda „tylko” na udoskonalonego DN-S3700 jednak w rzeczywistości jest to zupełnie inny, zaprojektowany od nowa i z całkowicie innym podejściem PLAYER. W tym teście SC3900 skonforntujemy z DN-S3700 ale też z konkretnymi modelami Pioneera.

 

SC3900 vs. DN-S3700

[lupa:1:R]SC3900 Layoutowo jest zdecydowanie lepiej rozplanowany niż DN-S3700. Pozbyto się kilku mniej używanych funkcji, zredukowano ilość niepotrzebnych przycisków, co przełożyło się na dużą przejrzystość samego Playera. A, że SC3900 zbliżył się pod tym względem do playerów Pioneera to już inna sprawa. 

SC3900 nie ma efektora, który od kilku modeli występował w każdym z playerów Denona, ale absolutnie nie ma czego żałować. Efektor znany od modelu DN-S1000 stał się już nudny, raczej mało przydatny i nie korzystało się z niego za często. Z SC3900 zniknęła też funkcja NEXT TRACK... w mojej opinii dość przydatna kiedy nie miksujemy a „puszczamy” po prostu muzykę z jednego źródła, aczkolwiek do normalnego grania zupełnie zbędna. Sekcja efektów vinyla została gruntowanie przebudowana. Wzorem CDJ z serii 1000/2000 dostaliśmy niezależnie regulowany czas START/STOP plattera. I to regulowany bardzo dokładnie i precyzyjnie dzięki wyświetlaniu przedziału czasu na wyświetlaczu – w tej kwestii Denon przebił Pioneera. Zdjęto natomiast bardzo niszową opcję odtwarzania skreczu tylko przy ruchu w przód – pseudo Forward Skrecz. Osobiście nigdy nie spotkałem się z kimś kto z tego korzystał. Sekcja Loopów, której obsługa już w DN-S3700 została znacznie uproszczona, w SC3900 jest jeszcze łatwiejsza i przyjemniejsza w obsłudze. SC3900 dorobił się również czterech HOT CUE (w stosunku do trzech w DN-S3700).

Doszedł klawisz SHIFT, z którym logicznie i sensownie wykonujemy operacje, które wcześniej wymagały przytrzymań konkretnych klawiszy.

Doszły klawisze TRACK SEARCH, których w Denonach nigdy nie było, gdyż jeszcze do niedawna marketingowcy DENONa twierdzili, że są niepotrzebne, bo przecież jest nawigacyjny KNOB. Konkurencja słusznie miała odmienne zdanie. W praktyce, korzystając z materiału, który mamy ograny, szybciej jest przeżucić kawałki klawiszami niż znaleźć gałeczką i wcisnąć następny TRACK za pomocą KNOBA. A więc dodanie klawiszy TRACK SEARCH w SC3900 liczymy na plus.

Klawisze CUE oraz PLAY w końcu zostały wykonane podobnie jak w Pioneerach z twardego tworzywa. Czy gumki były złe? Nie były! Ale to do nich się zawsze przyczepiano krytykując Denona. Że są nieprecyzyjne i za wolno łapią. W rzeczywistości gumki łapały nawet szybciej niż plastiki (spróbujcie bardzo szybko nawalać w klawisze plastikowe oraz gumowe – wyczujecie różnicę), a switche mniej się wyrabiały. W poprzednich modelach Denona można było się doczepić do tego, że klawisze są za duże przez co SWITCH nie zawsze łapał gdy nacisnęło się gumkę na krawędzi, ale w DN-S3700 było już wszystko OK. Niemniej dla świętego spokoju w SC3900 Denon umieścił plastikowe CUE i PLAY wytrącając tym samym fanom Pioneerach jeden z argumentów w walce o najlepsze playery.

No i wreszcie informacja, na którą czekało wielu fanów i antyfanów Denona, w końcu po tylu latach inżynierowie zrezygnowali z priorytetu Joga na Pitchem. Tym samym można ruszać jednocześnie Jogiem i zmieniać PITCHA, a Pitch nie zostaje zblokowany, jak było to wcześniej.

 

Obsługa Mediów

CD-AUDIO/MP3 CD

Denon MC3900 to o dziwo odtwarzacz CD-AUDIO (w tym płyt z plikami cyfrowymi). Piszę „o dziwo” dlatego, że moim zdaniem format CD-AUDIO jest już praktycznie martwy. W erze Ipodów, Beatporta, Itunes, DVSów, Traktora i wszędobylskiego SYNC DJe korzystający z płyt jawią się niemal jak dinozaury. Denon wcześniej eksperymentował z playerem bez obsługi CD-AUDIO, jednak nie skończyło się to dla DN-HS5500 za szczęśliwie. Rynek nie był jeszcze wtedy przygotowany na taki ruch. A teraz w 2012 najnowszy SC3900 wciąż czyta płyty. CD-TEXT wczytuje się ładnie po wsadzeniu płyty, umożliwiajac nam szybkie przeglądanie listy kawałków. Przy okazji SC3900 tworzy nam WAVEFORM. Nic nowego w kwesti tego formatu wymyślić się już nie da.

Pliki Cyfrowe

SC3900 obsługuje pliki w formacie AAC, AIFF, MP3, WAV – a więc niemal wszystko co najpopularniejsze i najlepsze jakościowo. Sposób w jaki player obchodzi się z podłączonymi pamięciami masowymi jest zbliżony do tego w jaki sposób działaja Pioneery. Po podłączeniu USB player nie tworzy jakiekolwiek bazy (tak jak wszystkie poprzednie Denony), tylko jest od razu gotowy do działania, a przeglądanie zasobów odbywa się wyłącznie w strukturze pliki/foldery. Aby móc korzystać z zaawansowanych funkcji wyszukiwania, materiał musi zostać wcześniej przeskanowany specjalnym oprogramowaniem ENGINE. SC3900 na zeskanowanej bazie oferuję opcję wyszukiwania plików jakiej nie powstydziłby się żaden „komputerowy” software. Możemy bowiem wyszukiwać plik nie tylko po jednym kryterium (Artysta, Tutuł), ale wyodrębnić muzykę z kilku kryteriów, a więc np. RNB z 2010 roku w 110 BPM. Dużo lepiej niż u Pioneera.

[lupa:2]

[lupa:3]

MIDI/HYBRID

Denon bardzo mocno stawia na obsługę DVSów i SC3900 jest w 100% przygotowany do działania z SERATO czy TRAKTOREM. Pierwsze mapy są już dostępne, ale ważniejszy jest tryb MIDI HYBRID, który znamy już z DN-S3700. W HYBRID Player sam z siebie generuje kod czasowy (nie musimy mieć płyty z kodem w odtwarzaczu lub kodu nagranego na USB). Wbudowanych jest kilka częstotliwości, w tym te obsługiwane przez SERATO czy najnowszy kod czasowy TRAKTORA. Dzięki temu niezależnie jaki software użyjemy do DVS, w każdym będziemy mieli idealnie przełożenie ruchu aktywnego PLATTERa! - coś czego po zwykłym MIDI np. w TRAKTORZE w żaden sposób nie osiągniemy. I coś o czym w Pioneerach można pomarzyć.

 

Ekran – Browsing plików.

Ekran na pewno rozczarowuje, wyświetla tylko 2 linijki tekstu, jest niemal identyczny jak w DN-S3700. Szkoda, że nie zdecydowano się na graficzny ekran albo chociaż nieco większy. Oczywiście ciężko byłoby przy tak dużym platterze wygospodarować więcej miejsca, ale mimo wszystko w kwestii ekranu pozostaje spory niedosyty. W stosunku do ekranu z DN-S3700 zaszły pewne niewielkie zmiany. Waveform nadal jest dość symboliczny, aczkolwiek i tak jest dużo lepszy i przydatniejszy niż tez znane z CDJ850 oraz 900, bo zaznacza nam długość LOOPa (a nie tylko HOT-CUE jak w CDJach). Niewielki rozmiar ekranu przestaje być przeszkodą, gdy do spółki z SC3900 dołączy IPAD – o czym w dalszym akapicie.

Znamienną różnicą w stosunku do DN-S3700 jest za to licznik BPM, który pokazuje wyłącznie pełne BPM. W DN-S3700 było pokazywane miejsce po przecinku. W SC3900 pod naporem „głupoty” najczęściej młodych Djów, którzy usilnie polegają na licznikach i twierdzą, że player ma "pływającego” pitcha, bo licznik BPM zmienia co jakiś czas wartość, zostawiono tylko pełne BPM. Oczywiście SC3900, podobnie jak poprzednie DENONy, nie miał nigdy pływającego pitcha. Po prostu taka jest specyfika hardwarowych liczników BPM liczących na bieżąco prędkość utworu, że co jakiś czas, szczególnie w miejscu po przecinku zmieniają wartość. Sam licznik w SC3900 to lider w swoje klasie, co szczególnie uwidacznia się przy loopach.

Z ekranem wiąże się też przeglądanie plików i jest ono rozwiązane lepiej niż u konkurencji. W CDJach 850/900 po zatwierdzeniu pliku wchodzimy automatycznie w tryb INFO, ale żeby wrócić do przeglądania listy musimy wrócić przyciskiem BACK lub BROWSE do listy. W SC3900 tego nie ma. Nie ma osobnej sekcji INFO. Zatwierdzamy plik, ale nie musimy wracać osobnym przyciskiem do listy żeby wybrać kolejny plik do zagrania.

 [img:1]

Platter

Raczej ciężko na początku wyczuć różnicę w działaniu plattera między DN-S3700 a SC3900. W przypadku DN-S3700 mieliśmy już niemal genialny feeling, w nowym modelu jest jeszcze lepiej. O ile zmiany mechaniczne trudno wyłapać, to zdecydowanie poprawił się soft odpowiedzialny za pracę Plattera. Przede wszystkim wyeliminowano gubienie się plattera przy skreczowaniu na początku kawałka, gdyż teraz po puszczeniu joga w trybie vinyl (bez PLAY) plattera zawsze wraca do zaznaczonego CUE (początku tracka). Mało tego, skreczowanie na początku utworu działa dużo lepiej niż w CDJach, gdzie przekręcenie plattera nieco za daleko powoduje zatrzymanie tracka (w trybie AUTOCUE).

W SC3900 nieco łatwiej dokręcać aktywnym PLATTERem, co było zawsze dość trudne w poprzednich modelach. Teraz ta czynność wymaga zdecydowanie mniej cierpliwości i praktyki. W normalnym trybie Platter zachowuje się jak najbardziej przewidywalnie i podobnie jak w poprzednich modelach nie ma problemu z dokręcaniem. Zresztą nawet jeżeli komuś coś nie odpowiada w kwestiach feelingu to zawsze do tymczasowych zmian prędkości mamy dedykowane klawisze. A więc jest wszystko - aktywny platter, normalny jog, klawisze PITCH BEND.

Dobrą wiadomością jest to, że zminimalizowano problemy z nadaktywnością plattera podczas grania w miejscu z dużą ilością basu, czułość plattera możemy w tej chwili regulować w opcjach. Dodano też płynna regulację ciągu silnika z poziomu samego Playera, moc możemy regulować od 1.0 do 3.0 kg na cm2.

Dzięki tym usprawnieniom SC3900 to w tej chwili najlepszy dostęp na rynku sprzęt z aktywnym platterem, którego feeling niemal w 100% zbliżony jest do tego z klasyczny gramofonów.

 

Sekcja Loop/Hot CUE

W SC3900 pojawiły się 4 HOT CUE, jednak w przeciwieństwie do DN-S3700 nie mają one funkcjonalności AutoLoopa. Używa się ich na podobnej zasadzie jak w CDJ-1000/2000 jednak... łatwiej. Nie trzeba po prostu wchodzić w osobny tryb nagrywania HOT-CUE. Dzięki temu HOTy są łatwiejsze i praktyczniejsze w użyciu. Szkoda tylko, że podobnie jak w CDJach Pioneera HOT-CUE w SC3900 nie mają możliwości zamiany w Sampler. Taka opcja była dostępna w Denonie 3500 czy 5500 i szkoda, że nie znalazła się w SC3900.

Do funkcjonalności loopa nie ma się za to co przyczepić, po pierwsze jest niesamowicie dokładny jak na licznik hardwarowy. Paradoksalnie tworzy on Auto-Loopy lepiej niż dołączone do Denona oprogramowanie (!). Do tego posiada on wewnętrzną Quantyzację, a więc zmniejszanie lub zwiększanie długości Loopa automatycznie przycina je do czasu, nie tak jak w Pioneerach gdzie każdy Loop zmniejszany startuje od CUE. Wszelkie tricki ze skracaniem Loopa wychodzą tutaj niemal bezbłędnie. Loop wyświetlany jest w całej długości na waveformie, do tego sekcja jest niesamowicie intuicyjna. Regulowanie długości Loopa realizowane jest na dedykowanych przyciskach, nie na nieprecyzyjnym knobie jak w przypadku DN-S3900. Jedyną znaczącą różnicą w używaniu LOOPa w stosunku do tego z Pioneerów jest fakt, że zaznaczenie LOOPa nie ustawia na nim automatycznie CUE (nadpisując poprzedniego).

W stosunku do poprzednich playerów Denona wartą odnotowania zmianą jest fakt, że tym razem w trybie aktywnego Plattera nie wyjdziemy już z LOOPa pchając joga ręką. Wreszcie w Denonie możemy skreczować na LOOPach, co daje nam do wykorzystania całe spektrum Tricków znanych z konkurencji.

 

Software Playera

Denon jest powszechnie znany ze słabej jakości softów. SC3900 został zaprojektowany od nowa, czuć, że zmiany które zaszły w stosunku do poprzedniej generacji wymagały zaprojektowania świeżego oprogramowania. Postęp jest, ale niestety znowu prawdopodobnie zabrakło czasu na testy. Świadczy o tym chociażby, wypuszczenie update'u softu niewiele czasu po premierze. Z drugiej strony dobrze że Denon działa szybko i na bieżąco poprawia błędy. W testach nie znalazłem jakichś rażących błędów w sofcie, a te które się pojawiły są wynikiem dość ostrego i wnikliwego męczenia sprzętu i nie są warte nawet wspominania. Przy czym, jeżeli ktoś myśli, że konkurencja w tej kwestii jest doskonała, to jest w dużym błędzie. Pioneer sukcesywnie wypuszcza kolejne łaty do swoich CDJów, niekiedy powodujące kolejnego bugi. Im więcej napchane elektroniki tym więcej możliwości błędów i czasu dopracowanych do perfekcji sprzętów już nie wrócą.

 

Oprogramowanie ENGINE

ENGINE zastąpił wcześniejszego Denon DJ Music Manager. DDMM był dość zamulonym i nie do końca ergonomicznym softem. Z ENGINE jest lepiej i przyjemniej, chociaż sam program czeka jeszcze pewnie wiele poprawek. U mnie niestety strasznie "marudził" na WIN 7 64 BIT (pomogło uruchomienie w trybie zgodności z XP). Z poziomu ENGINE możemy wykonać praktycznie wszystko to, co w konkurencyjnym Recordbox dla Pioneera. A więc zaznaczyć i ustawić CUE Pointy, Loopy, HOT-CUE; stworzyć Playlisty. Co mnie zdziwiło to fakt, że ENGINE wylicza BPM, robi BEATGRIDA, ale nie potrafi nam zquantyzować poprawnie i ustawić LOOPa. Żeby go uzyskać musimy go dopasować manualnie. Jest to o tyle dziwne, że sam DENON SC3900 te same LOOPy sam automatycznie zakłada bardzo dobrze. Niemniej wygodę użytkowania i możliwości oceniam na tym samym poziomie co RECORDBOX – czyli raczej łatwizna, ale i tak trzeba porobić sobie kilka playlist i pobawić się, żeby ogarnąć co i jak. Za to samo eksportowanie bazy na USB jest zdecydowanie lepsze niż w RB, bowiem ENGINE nie zmienia nam lokalizacji katalogów/plików na swoje ścieżki przy eksporcie jak ma to w zwyczaju Recordobox.

 

" allowscriptaccess="always" menu="false" wmode="window" allowfullscreen="true" scale="noscale" quality="high" bgcolor="#ffffff" name="IMGallery" id="IMGallery" src="http://www.infomusic.pl/swf/IMGallery.swf" type="application/x-shockwave-flash" pluginspage="http://www.adobe.com/go/getflashplayer" align="middle" />?>


LINK / ENGINE dla IPAD / SYNC

Mogłoby się wydawać, że system LINK został wprowadzony wzorem Pioneera, jednak sam Denon miał już w tym doświadczenie chociażby w modelu DN-HS5500. A więc sam LINK realizowany jest przez kable RJ45 i można nim spiąć do 4 playerów dzięki Routerowi. LINK umożliwia nam dzielenie bazy z jednego Playera na wszystkie odtwarzacze. Do tego istnieje możliwość integracji z IPADem, dzięki sieci WIFI. ENGINE dla IPAD dostępny jest za darmo w APPSTORE, a dzięki niemu zyskujemy duży kolorowy ekran na przeglądania oraz wrzucania plików na konkretne Playery. Co ważne, ENGINE dla IPAD jak i sam IPAD nie służą za bazę plikow muzycznych, ich zadaniem jest wyłącznie pomoc w nawigacji między plikami na podłączonych do playerów pamięciach USB. Zerwanie bądź problemy z WIFI w żaden sposób nie wpływając więc na pracę SC3900. DENON SC3900 + IPAD cenowo wyjdzie porównywalnie do CDJ2000, przy czym IPAD służy jako nawigacją dla kilku SC3900. Do takiego comba naprawdę już ciężko przyczepić się, że czegoś brakuje.

Połączenie playerów w LINK wraz z przeskanowanymi przez ENGINE bazami umożliwiają użycie magicznego przycisku SYNC. To raczej marketingowy bajer, żeby sprzedać „wanna be dj” nieco więcej sztuk. Pliki są syncowane do prędkości BPM i BEATGRID, jednak jak wiadomo softy nie są nieomylne, a przy muzyce innej niż elektroniczna 4x4, wyliczenie Tempa sprawia spory problem każdemu softowi. Dla kogoś kto już potrafi grać, taka opcja jest przydatna dla przyśpieszenia procesu zgrywania, jednak ktoś kto nie ogarnia podstaw bitowania czy fraz, prędzej czy później polegnie ufając automatycznej synchronizacji.

 

Wady?

Zasadniczo ciężko wskazać na konkretne wady SC3900. To prostu solidnie i kosekwentnie zrealizowana wizja. Dość znacząco odbiegająca na plus w stosunku do poprzednich modeli. Jednak dla niektórych to, że Denon stracił swój charakter może być wadą. Nie ma tu już ciężkich opcji do rozgryzania, jakimi były np. podwójne layery w DN-S3000/DN-S5000/HS5500. SC3900 nie posiada funkcji NEXT TRACK, automatycznych CrossFade między trackami i innych ciekawostek, które w poprzednich modelach wymyślał Denon. Mnie zabrakło jakiegokolwiek „smaczku”, który byłby właściwy tylko i wyłącznie dla tego modelu. Takim smaczkiem jest np. SLIP w Pioneer CDJ900. W SC3900 pozostawiono co prawda DUMP, czyli tymczasowe cofnięcie odtwarzanego numery do 4 sekund i powrót w do momentu, w którym utwór bez odpalenia tej opcji powinien być, ale raz, że to mają od wielu lat wszystkie DENONy, a dwa że, nie jest to jakiś specjalnie fajny efekt.

 

Wielki Finał

Postawmy sprawę jasno, DJe przez ostatnie kilkanaście lat wybierali do grania playery Pioneera nie ze względu na ładny napis na obudowie czy pod wpływem napompowanego marketingu. Pion w swoich playerach stosował po prostu rozwiązania, które najlepiej sprawdzały się w graniu. Były one niemal w całości kopiowane przez konkurencję. Wyjątek stanowił Denon, którego inżynierzy usilnie przez kilka kolejnych generacji próbowali narzucać swoje autorskie rozwiązania. W 2012 w końcu się poddali.

Połączenie najlepszych patentów Denona z Pioneerowskim feelingiem i layoutem powoduje, że SC 3900 po prostu miażdży w tej chwili konkurencję. To zdecydowanie lepszy Player niż CDJ850 oraz 900. Stosunek ceny do jakości i możliwości przemawia jednoznacznie na korzyść SC3900. Jedynym plusem, który mógłby w tej chwili stać za wyborem CDJ850 czy CDJ900 zamiast SC3900 jest integracja wszystkich Playerów Piona pod wspólnym Recordboxem. W pozostałych kwestiach to Denon jest górą. Aktywny platter SC3900 to w tej chwili numer 1 w swojej kategorii. Samotny SC3900 w mojej opini nie jest player lepszym od CDJ-2000, głównie przez brak kolorowego ekranu. Jednak SC3900 i Ipad to combo stojące ponad topowym CDJem.

SC3900 to najbardziej „Pioneerowki” Denon jaki kiedykolwiek powstał. Ale też zdecydowanie najlepszy Player jaki do tej pory stworzył Denon. Nic, tylko polecać i grać.

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Horn Distribution S.A.

tel.: +48 (22) 331 55 55
adres:
ul. Kurantów 34 02-873 Warszawa
Horn Distribution S.A.

Sklepy muzyczne > Denon rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich...
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej