TEST 16-kanałowego miksera Presonus StudioLive 16.0.2

Dawid Gorgolewski 3 sierpnia 2012, 12:31 Audiostacja
PreSonus StudioLive 16.0.24 850 PLN
PreSonus Studio Live 16.0.2
  • Jakość wykonania
  • Prostota obsługi
  • Możliwość sterowania przez midi
  • Analizator widma i spektograf w oprogramowaniu UC
  • Brzmienie i możliwości wbudowanych procesorów
  • Bardzo przyzwoite preampy oraz przetworniki AD/DA
  • Gotowe presety dla channel stripów
  • Możliwość sterowania z tabletów i smartphonów
  • Dołączone oprogramowanie
  • Cena
  • Brak zmotoryzowanych tłumików
  • Brak możliwości kontrolowania niezależnie czasów atak i release w kompresorze
  • Jedynie 3 pasmowy korektor na kanałach (co w praktyce nie jest takie straszne)
  • Brak grup

Firma Presonus od jakiegoś czasu nie przestaje mnie zadziwiać. Kiedyś kojarzyła mi się głównie z homerecordingiem, tanimi, dobrymi interfejsami audio oraz preampami z wyjściem adat, które to sam posiadałem jako rozszerzenie wejść mojej karty dźwiękowej. Najpierw pierwsze zaskoczenie – Presonus pojawił się na rynku programów typu DAW i to z dobrym skutkiem. A teraz drugie, robi też miksery cyfrowe i to jak się okaże, nikogo w tym temacie nie naśladuje. Firma ma na to swoją koncepcję, która jest świetna!

16-kanałowy mikser Presonus 16.0.2, to najmniejszy z trzech modeli. Wcześniej nie miałem okazji poznać jego starszych braci, jedynie przeczytałem w internecie jakie są między nimi różnice.

 

Pierwsze spojrzenie

Mikser po wyjęciu z pudełka sprawia wrażenie niewielkiego, ale solidnego sprzętu. Wszystkie tłumiki i potencjometry są stabilne. Z tyłu widać mniejszą ilość wejść i wyjść niż w podobnych rozmiarów mikserach analogowych. Mamy tu tylko wejścia mikrofonowe oraz liniowe, wyjścia aux, monitor output, podwójne main output (xlr i na jack), dodatkowy mono output, midi in, out, a także dwa porty firewire – jeden umożliwia podłączenie miksera do komputera, a drugi podpięcie dodatkowo np. Presonusa firestudio.

Nie posiada w ogóle insertów ani wyjść direct. Nie jest to problemem, bo tak naprawdę w tego typu mikserze nie są one potrzebne. Wszystkie procesory dynamiki i efekty jakie są przydatne, mamy wbudowane w mikser, a nagrywanie poszczególnych ścieżek odbywa się przez firewire. Nie ma też wejść return. Producent zapewne przewidział, że wbudowane dwa procesory efektów będą wystarczające, a wysyłki można przeznaczyć w 100% na tory odsłuchowe. Gdyby nam jednak bardzo zależało na podpięciu zewnętrznego efektu, możemy przecież skorzystać z jednego stereofonicznego kanału jako return. Jeśli chodzi o ilość kanałów to mamy do dyspozycji 16, w tym 4 stereofoniczne (liczone podwójnie). Gdybyśmy chcieli skorzystać jedynie z wejść mikrofonowych to ilość kanałów zmniejsza się nam do 12 (wszystkie traktujemy jako mono).

Nie jest to może dużo, ale dla potrzeb nagłośnienia przeciętnego zespołu typu bębny, bas, gitara, klawisze, wokal x2, w zupełności wystarczy. Jeśli ktoś ma większe potrzeby, może zainteresować się większymi mikserami od Presonusa.

Mimo że jest to mikser cyfrowy, od razu jak go zobaczyłem wiedziałem jak nim się posługiwać. Bez zaglądania do instrukcji obsługi w 5-10 min. miałem go rozpracowanego! Tego się nie spodziewałem. No dobrze, jednak musiałem zajrzeć do instrukcji obsługi żeby dowiedzieć się do czego służy przycisk SIP (solo dzięki uruchomieniu tej funkcji słychać też na masterze, a nie tylko na słuchawkach). Wszystko dzięki temu, że firma Presonus świetnie przemyślała jak zrobić mikser cyfrowy o analogowej filozofii. To im się naprawdę udało.

Jeśli chodzi o opis wszystkich regulatorów miksera, myślę że łatwiej będzie to pokazać przez video dołączone do tego artykułu. W tekście skupię się na moich wrażeniach z pracy na tym sprzęcie.

 

Studiolive 16.0.2 na koncercie

Miałem przyjemność sprawdzić ten mikser na dwóch imprezach i wywiązał się ze swojej roli znakomicie. Wbudowane korektory, procesory dynamiki i procesory efektów umożliwiły mi zrobienie niemal studyjnego miksu w warunkach estradowych. Nie korzystałem z żadnych korektorów czy procesorów zewnętrznych, ani na kanałach ani na sumie. Trochę obawiałem się braku 31 pasmowego eq na torach monitorowych (dopiero Presonus 16.4.2 ma dodatkowe GEQ), ale okazało się, że spokojnie można wyeliminować sprzężenia i ustawić brzmienie monitorów przy użyciu channel stripa dostępnego także na każdym torze monitorowym.

Kolejna obawa dotyczyła jedynie 3-pasmowego korektora parametrycznego (od modelu 16.4.2 są dostępne już 4 pasma). Może i 4 pasma by się przydały, jednak w praktyce okazało się, że nie jest to większym problemem, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że mamy też na każdym kanale w pełni przestrajany filtr górnoprzepustowy. W związku z czym na wielu kanałach używanie dolnego pasma nie jest potrzebne. Można więc wykorzystać je do kontrolowania niskiego środka. Jeżeli natomiast potrzebujemy skorygować częstotliwości basowe, a nie ma potrzeby ruszania góry, dla odmiany górą możemy zaingerować w wyższy środek, a środkiem w niski środek. Mamy takie możliwości dzięki temu, że każde z pasm jest przestrajane.

Jedna rzecz tylko mnie trochę denerwowała. W channel stripie kompresor nie ma możliwości regulacji osobno ataku i release, jest za to wspólna regulacja czasu, nazwana response. W wielu sytuacjach nie jest to przeszkodą by odpowiednio ustawić kompresję, jednak wydaje mi się że pewne rzeczy zrobiłbym lepiej mając możliwość ingerencji w oba te czasy niezależnie.

[lupa:2]

[lupa:1]

 

Pod kontrolą laptopa

Nawet przy pracy na żywo, warto podpiąć Studiolive do laptopa. Nie tylko dlatego, że cały koncert możemy przy pomocy 16 śladów, jednym kliknięciem nagrać przez firewire dzięki np. aplikacji Capture, która jest w komplecie, ale także ze względu na funkcje dostępne w oprogramowaniu Universal Control.

Oprogramowanie to pokazuje nam w zasadzie wszystkie ustawienia na ekranie, możemy je także edytować myszką. Ale to nie wszystko. Ostatnia wersja Universal Control, oznaczona cyfrą 1.6 ma wbudowany analizator widma i spektrograf. Gdyby była jeszcze możliwość podpięcia mikrofonu pomiarowego, to już w ogóle bym piał z zachwytu. Niemniej jednak ułatwienie i tak jest spore, gdyż program analizuje sygnał wyjściowy i może dać nam wskazówki w jakich pasmach jest za dużo energii, a także pokazuje wyraźnie pasma, które się sprzęgają.

Jakby tego było mało, mikserem możemy sterować za pośrednictwem iPada lub iPhonea. Niestety ja z tego nie skorzystałem gdyż mam telefon oparty o system Android, do którego z tego co wiem firma Presonus nie zamierza na razie wypuszczać oprogramowania.

Ale nic to. Na forum Presonusa znalazłem rozwiązanie. Są programy na Androida, które umożliwiają sterowanie komputera przez wifi. Skoro tak, można też sterować oprogramowaniem Universal Control wprost ze swojego telefonu na Androidzie! Chyba nie muszę pisać o zaletach takiego rozwiązania. Co prawda nie zdążyłem tego przetestować, ale na forum piszą, że działa świetnie nawet bez specjalnych opóźnień.

Podsumowując test koncertowy – zdany na 5 !

 

Studiolive 16.0.2 w studiu

Mikser Studiolive 16.0.2 może pracować także jako interfejs audio firewire 16 in / 16 out. Sterowniki asio pracują bardzo stabilnie nawet na latencji rzędu 5 ms co już umożliwia korzystanie z pluginów niemalże w czasie rzeczywistym. Oczywiście gdy uruchomimy ich za dużo, trzeba podwyższyć latencję do 10ms. Co i tak jest wynikiem dobrym.

Studiolive dobrze współpracuje z różnymi programami typu DAW, lecz w komplecie znajdziemy też DAW Presonusa – Studio One Artist, oraz wcześniej już wspomniany program Capture umożliwiający niemal natychmiastowe nagrywanie wielośladowe z konsoli.

Wbudowane preampy XMAX pracujące w klasie A są bardzo przyzwoite. O wiele lepsze niż „zimne” preampy instalowane nawet w dużo droższych cyfrowych konsoletach pewnej znanej wszystkim firmy... . Spokojnie więc sprawdzą się nie tylko na żywo, lecz także w studiu. Podobnie przetworniki pracujące w 24bit/48KHz lub 24/44,1. Może nie porównywał bym ich z hi-endowymi przetwornikami za dziesiątki tysięcy złotych, lecz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przeciętny użytkownik małego studia będzie z nich bardzo zadowolony.

[lupa:3]

Skoro udało mi się na żywo zrobić niemal studyjny miks, postanowiłem w studiu sprawdzić jakość wbudowanych w Presonusa algorytmów porównując je do pluginów. Zarówno channel strip jak i procesory efektów okazały się na pewno niegorsze niż te wbudowane w większość programów DAW. Spokojnie można więc miksować przy użyciu wbudowanych efektów, nie obciążając procesora w komputerze. Ewentualnie materiał zgrać do postaci grup i dalej już obrabiać grupy, gdyż grup w 16.0.2 nie uświadczymy. Dopiero w 16.4.2 są dostępne.

Można też zrobić 4 indywidualne miksy, dla muzyków nagrywających w studiu na tzw. setkę. I wysłać z auxów na czterokanałowy wzmacniacz słuchawkowy. Mało tego. Możemy im przygotować wstępny miks tylko na odsłuch, a nagrać do komputera sygnał czysty, przed obróbką. Możliwości są naprawdę ogromne.

Szkoda tylko, że mikser ten nie może pracować jako kontroler DAW, gdyż nie ma zmotoryzowanych tłumików. Tego niestety brakuje w całej serii Studiolive. Z drugiej strony gdyby były zmotoryzowane tłumiki to pewnie wpłynęło by to na cenę i to znacznie.

 

Podsumowanie

Studiolive 16.0.2 zgodnie z nazwą, świetnie sprawdził się zarówno na scenie jak i w studiu. I to do tego stopnia, że zdecydowałem się na jego zakup. Dzięki wbudowanym urządzeniom zastąpi w zasadzie całego racka i to nie jednego. Więc mam teraz trochę gratów do sprzedania :).

Wobec wszystkich jego zalet, wad jest niewiele, a większość z nich wynika z tego, że jest to najtańszy mikser z rodziny Studiolive.

Zarzuty dotyczą braku osobnej regulacji dla ataku i release w kompresorach z channel stripa , jedynie 3-pasmowego eq na kanałach, braku grup, oraz braku zmotoryzowanych tłumików.

Jak już pisałem wcześniej w tekście, da się z tym żyć. Tym bardziej jeśli zwrócimy uwagę na cenę. O jedno oczko wyższy model, wyposażony już w trzy pierwsze rzeczy których mi trochę brakowało, jest prawie dwukrotnie droższy! Więc waham się czy te braki zaliczać do wad.

 

Dla kogo taki mikser?

Na pewno nie dla firmy nagłośnieniowej, która będzie potrzebować więcej kanałów i więcej torów aux (dla takich odbiorców dobry będzie np. Studiolive 24.4.2). Jednak w wielu domach kultury czy klubach na pewno się sprawdzi. Będzie też świetnym wyborem dla wszelkiego rodzaju zespołów/artystów, którzy sami się nagłaśniają, a przy tym mogą też wykorzystać go w domowym studio. Przede wszystkim jest to wygoda. Nie trzeba ze sobą targać pełnego racka urządzeń. Wystarczą końcówki mocy, ten mikser + ewentualnie crossover, jeśli posiadamy system z subwooferami. Można też zapisywać sceny z gotowymi ustawieniami, a także sterować mikserem przez midi.
 

Czyżby rewolucja?

Po przemyśleniu wydaje mi się, że Studiolive 16.0.2 może zrewolucjonizować rynek kompaktowych mikserów o ile już tego nie zrobił. Wszystko za sprawą rewelacyjnego stosunku ceny do możliwości, które drzemią w tej niewielkiej konsolecie. Nie opłaca się już kupować podobnej wielkości, markowego miksera analogowego. Co prawda analog będzie tańszy, ale gdyby podliczyć jeszcze absolutne minimum do racka, czyli dwa eq – jeden na sumę i jeden dwukanałowy na monitory + przynajmniej dwukanałowy kompresor/bramka + fx, to już może się okazać, że cena takiego zestawu będzie zbliżona do Presonusa, przy czym studiolive 16.0.2 zaoferuje właścicielowi o wiele więcej.

A teraz policz ile musiałbyś zapłacić za mikser analogowy 16 kanałów, 12 urządzeń typu bramka/kompresor/limiter (w tym 4 stereofoniczne), dwa stereofoniczne eq parametryczne na auxy, stereofoniczny korektor graficzny 31 pasm na sumę, dwa niezależne, stereofoniczne procesory FX oraz interfejs audio 16x16, nie licząc już oprogramowania DAW. Nawet gdyby to wszystko były urządzenia firmy Behringer, cena z pewnością znacznie przewyższyła by koszt zakupu 16.0.2.

A i jeszcze nie policzyłem eq parametrycznego, kompresora i limitera na sumie, oraz całego channel stripa na wysyłkach do procesorów efektów... .

Ponieważ Presonus 16.0.2 w swojej kategorii w zasadzie nie ma konkurencji, myślę, że powinien otrzymać wyróżnienie w postaci tytułu „wybór redakcji”.

Gdzie kupić?

PreSonus PreSonus www.presonus.com

Dystrybucja w Polsce:

Audiostacja

tel.: +48 (22) 122 53 00
Godziny otwarcia:

Pon - Pt: 09:00 - 17:00

 

adres:
ul Kolejowa 93/95 05-092 Łomianki

Sklepy muzyczne > PreSonus rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.