AURIA - pierwszy naprawdę profesjonalny DAW na iPada.

Adrian "Adrian4u" Chryk 5 października 2012, 11:47
WaveMachine Labs auria
  • Pierwszy, kompleksowy DAW audio
  • Rewelacyjne channel-stripy i dodatkowe efekty
  • Cena - to TYLKO 49?
  • Nowoczesne możliwości i świetna kultura pracy
  • Jakość dźwięku
  • Nareszcie mamy to, co niezbędne
  • Coś nie tak z przewijaniem w pionie (widok ścieżek)
  • Lewe menu ścieżki mogłoby być rozszerzalne (widok ścieżek)
  • Kilka opcji edycji mogłoby być dostępnych po dłuższym naciśnięciu wybranego klipu

Możecie się uśmiechać, możecie nie wierzyć, ale AURIA to DAW, który dzięki swoim "ograniczeniom" wreszcie uwolni cały Wasz muzyczny potencjał. Jeśli miałbym ją określić trzema wyrazami - oto one: powrót do źródeł!

Co ma wspólnego iPad z muzyką? Pisałem o tym wcześniej, ale pozwólcie, że przypomnę. Możemy kochać firmę Apple, możemy jej nienawidzić - ale iOS jest póki co JEDYNYM systemem na urządzenia mobilne, który jest tak przyjazny muzykom, DJ-om i osobom, które zajmują się multimediami. Błyskawiczna obsługa audio, video i MIDI, spore możliwości podłączania kontrolerów, klawiatur i interfejsów... Co więcej - specyfika systemu i platformy sprzętowej umożliwiła developerom wyjście poza znane schematy, a jednocześnie wymusiła pewne rozwiązania techniczne lub uproszczenia.
 

Powrót do źródeł

Wręcz przeciwnie. W dobie developerów prześcigających się, żeby w swoje DAW-y napakować więcej i więcej, sama muzyka została zepchnięta na trzeci plan... AURIA to właśnie powrót do źródeł. I wiele osób, które celowo zrezygnowały z komputerów, ją polubi.

Czym jest AURIA? W największym skrócie - to DAW przeznaczony wyłącznie do pracy z materiałem audio. Tylko tyle i aż tyle. Nie znajdziecie tu "sryliona" efektów i instrumentów VST, tysięcy opcji konfiguracji i setek innych "cudownych" dodatków. Nic z tych rzeczy.

Znajdziecie za to 48-kanałowy rewelacyjnie wyposażony mikser (podobny do tego z Sonara X1 - dla mnie bomba) z insertami, grupami. Znajdziecie rewelacyjne, niezbędne efekty: channel-stripy, pogłosy, delaye itp. Znajdziecie zintegrowany 48-ścieżkowy recorder, z możliwością pracy 24bit i 44,1/48/96kHz. I co istotne - cały system pracuje z 64-bitowym przetwarzaniem. O profesjonalnym podejściu niech świadczą dwa fakty: swoje najlepsze efekty zapewniła polska firma PSP Audioware; dodatkowy moduł perkusji to Drumagog. System AURIA jest otwarty o tyle, że wiele firm już przygotowuje swoje wtyczki w wersji na ten DAW, choć i z tym, co znajduje się w pakiecie (lub po dokupieniu dodatkowych pluginów) spokojnie możecie rozpocząć pracę z muzyką... Pracę w najlepszym, starym stylu: rejestrator z fajnymi funkcjami edycji, mikser z tym wszystkim, co potrzebne. I tylko tyle. I aż tyle.


Mniej znaczy więcej

Mniej możliwości niż komputerowe DAW-y, mniej wtyczek, mniej opcji... Więc dlaczego więcej? Bo dzięki temu skupicie się na muzyce, a nie na wtyczkach, efektach, przeglądaniu presetów i innych rzeczach, które zabijają tę prawdziwą kreatywność. Piękno programu AURIA polega na prostocie. Zróbmy więc małą wycieczkę po tym programie.

AURIA "składa się" z dwóch głównych "okien": sekcji miksera (MIX) i sekcji recordera/edytora (EDIT). Myślę, że każda osoba, która zetknęła się wcześniej z jakimkolwiek DAWem poczuje się tu jak w domu. Pewnym kompromisem jest rozwijane menu, niemalże identyczne jak w programach komputerowych, ale osobiście mi to pasuje - chociaż chętnie zobaczyłbym kilka udogodnień, o czym napiszę za chwilę.

[img:1]

Sekcja miksera

 [img:2]


Sekcja recordera

 

Pierwsze kroki - mikser

Sekcja miksera może pracować zarówno w orientacji poziomej, jak i w pionowej. W poziomie oczywiście zobaczymy na raz 13 ścieżek. Za to w pionie - co prawda tylko 10 ścieżek, ale... z 10-centymetrowymi faderami, co jest bardzo istotne przy robieniu miksu.

Mikser wygląda vintage-owo. Mi kojarzy się z mikserem w Sonar X1, wam może się skojarzyć z PreSonusem, ProTools czy ze zwykłym mikserem sprzętowym... Do dyspozycji mamy do 48 ścieżek (mono lub stereo), 8 grup i master. Co warto zauważyć - do KAŻDEGO z kanałów, grup czy na master możemy podłączyć osobny insert, dodatkowo kanały i grupy oferują dwie wysyłki z powrotami na master. Żeby było ciekawiej - mamy tu również możliwość zapisu/odczytu automatyki miksu.

Czy czegoś tu brakuje? Oczywiście - korekcji! Najlepiej takiej z filtrami półkowymi, parametrycznym dołem, środkiem i górą... A jeszcze lepiej - przydałby się cały, profesjonalny channel-strip. Dotykam przycisk FX na wybranym kanale (lub grupie, lub na masterze) i oto pokazuje się "ślicznościowy" PSP ChannelStrip - oczywiście od PSP Audioware, a w nim: profesjonalny expander, korektor parametryczny i rozbudowany kompresor... oraz 4 sloty do podłączenia dodatkowych efektów insertowych. I jak? Już się nie śmiejecie?

[img:3]


Channel-strip


Nagrywamy

Wygląd to nie wszystko, liczy się jakość. Stara prawda, o której zapomina wiele osób i wielu developerów. Całe szczęście - nie zapomnieli o tym developerzy tego DAW-a. I tę jakość widać nie tylko w obsłudze programu, ale ją słychać.

AURIA potrafi nagrywać do 24 ścieżek na raz, oczywiście o ile pozwoli na to posiadany przez was interfejs audio. Właściwie AURIA współpracuje z każdym interfejsem audio plug&play rozpoznawanym przez iOS: od zwykłych, tanich dwókanałówek, poprzez 8-kanałowy, niedrogi Tascam US-800, skończywszy na RME Fireface UCX. Listę przetestowanych interfejsów znajdziecie tu: http://auriaapp.com/Support/auria-audio-interfaces

Jak wspomniałem wcześniej - mając iPad2 lub 3, możemy nagrywać materiał w 24 bitach, z rozdzielczością aż do 96kHz, z 64-bitowym przetwarzaniem i miksowaniem wewnętrznym, przy minimalnej latencji 128 sampli, z kompensacją opóźnienia. Ilość kanałów i częstotliwość próbkowania kurczy się w przypadku iPad1, ale i tak jest nieźle. AURIA to nie zabawka, choć pracując z nią fun-factor określiłbym na 10 (w skali 1-10). Ilość opcji ustawień może nie jest porażająca, jak wielozakładkowe "Preferences" znane z "dużych" DAW, ale właśnie o to chodzi. Mamy to co najważniejsze, żeby zająć się tym, co najważniejsze. Zresztą - widać to na poniższym screenie.

[img:4]

Opcje

 

Dobrze - masz interfejs podpięty do iPada. AURIA jest już odpalona, pora zabrać się za nagrywanie. Stwórz nowy projekt, dodaj tyle kanałów ile ci jest akurat potrzebne (więcej zawsze możesz dodać później)... i można zaczynać! Co istotne - gdy chcesz nagrywać wiele ścieżek na raz, warto najpierw sprawdzić ustawienia Input Matrix, czyli routera/splittera audio, żeby odpowiednie wejścia skierować na odpowiednie ścieżki. To zadanie jest banalnie proste, więc nie będę go opisywał.

Nagrywanie możesz włączyć z poziomu miksera, jak i edytora - identycznie jak w każdym innym DAW. Nagranie widzisz potem w oknie edytora i możesz dowolnie nim manipulować. Inna opcja to zaimportowanie gotowego nagrania przez funkcję AudioCopy lub... Import AAF. Tak - AURIA importuje i eksportuje sesje AAF! Możesz zrzucić kilka sesji np. na DropBox, pojechać na wczasy i tam, na łonie natury, w spokoju pracować nad materiałem. Fajnie? Jasne, że pewnie twój laptop oferuje więcej mocy. O ile go masz. Ale spróbuj na tym laptopie odpalić 32-ścieżkową sesję BEZ zewnętrznego interfejsu i popracuj na nim 6-8 godzin bez zasilania. Nie wspomnę o wymiarach i ciężarze. Kolejny punkt dla AURII.
 

Edytujemy

Widok edycji nie różni się wiele od podobnego widoku w komputerowych DAWach. Mamy oś czasu (albo sampli, beatów - do wyboru), transport, po lewej stronie - kontrolki ścieżek, no i same ścieżki z widokiem fal. Możemy przybliżać, oddalać, przewijać, zaznaczać, przeciągać, upuszczać - wszystko to, co robilibyśmy myszką, robimy za pomocą palców - o wiele wygodniej (z pewnymi wyjątkami). Oczywiście w menu Edit i Process oraz na samych ścieżkach dostajemy wszystkie potrzebne narzędzia edycyjne, włącznie z rysowaniem obwiedni automatyki, przycinaniem, normalizacją, fade-in i out.... Znów podobieństwo do komputerowych DAW. Tyle tylko, że obsługa palcami w większości funkcji jest o wiele wygodniejsza.

Co wkurza? O ile przewijanie w poziomie działa idealnie, o tyle przewijanie w pionie już gorzej. Część opcji rozwijanego menu moim zdaniem powinna się znaleźć "na" samych klipach audio. Przydałaby się też możliwość powiększania niektórych kontrolek, żeby osoby z grubszymi paluszkami (jak np. ja) miały większy komfort pracy. Ale developerzy lada dzień zapowiadają kolejny update, więc liczę na nich, zwłaszcza, że grono użytkowników to już tysiące osób.

[img:5]

Rysowanie obwedni volume

 

Miksujemy, masterujemy, obrabiamy, cudujemy

Znów wrócimy do sekcji miksera. Omówiłem ją wyżej, ale warto do niej wrócić raz jeszcze. Wiecie już, gdzie znaleźć korekcję, kompresję i ekspander. Warto przyjrzeć się też reszcie możliwości. Każdy z kanałów miksera możemy przyporządkować do jednej z ośmiu grup, lub wysłać bezpośrednio na master. Każda z grup posiada swój własny channel-strip, również przygotowany przez PSP Audioware, ale różniący się "zawartością": na głównym planie mamy "BussPressor", czyli kompresor, który klei nam całą grupę, oprócz niego kolejny EQ oraz limiter. Mamy też 4 sloty na efekty insertowe. Jeżeli dostrzegacie tu podobieństwa do najlepszych konsolet studyjnych to bardzo dobrze. O to chodziło - nie udziwnianie i futurystyczne wodotryski, ale esencja jakości, ergonomii i użyteczności.

[img:6]

Channel-strip grupa

Dodatki - czyli wisienka na torcie

A skoro o efektach mowa, to warto wspomnieć o efektach insertowych. W standardzie, na pokładzie mamy ich co prawda "tylko" sztuk pięć: PSP Stereo Delay, PSP Stereo Chorus, ClassicVerb, Convultion Reverb i ReTune. Wszystkie wyglądają i brzmią zawodowo (zresztą inaczej być nie mogło). Więcej dobroci znajdziemy w sklepie. Jednak - jak to w sklepie - trzeba za nie zapłacić, całe szczęście - niewiele. A tu na chwile obecną znajdziemy PSP Echo i MicroWarmer, korektory Fabfilter i piątą wersję Drumagog, do tego dodatkowe impulsy do reverbu, projekty demo i inne dodatki, jak np. możliwość importu plików wideo, żeby zrobić synchronizację naszego materiału z obrazem.


Podsumowanie

AURIA to powrót do źródeł - źródeł prawdziwej oldschoolowej pracy studyjnej. Ma to co najlepsze i choć wymaga kilku poprawek - śmiało mogę zarekomendować ją zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom pracy z komputerem. Co więcej - nie będzie przesady w stwierdzeniu, że AURIA powinna być szkołą dla każdego kto chce zająć się studyjnym (i mobilnym) recordingiem i reżyserią dźwięku. Jeśli opanujesz AURIĘ - poradzisz sobie z innymi DAWami. Nauczysz się takiej kultury pracy, która w przyszłości będzie procentować: umożliwi oszczędzenie czasu i energii na szukanie i przeglądanie wtyczek i presetów, pozwoli skupić się nad kreatywnymi i technicznymi aspektami pracy z dźwiękiem... Nawet nieliczne niedociągnięcia i "ograniczoność" tu nie przeszkodzą, a wręcz mogą pomóc.

Mogę wystawić tylko jedną ocenę - 6/6.

 

Gdzie kupić?

WaveMachine Labs

Dystrybucja w Polsce:

Sklepy muzyczne > WaveMachine Labs rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich...
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej