Test gitary elektrycznej Ibanez SIX70FDBG

Krzysztof Błaś 5 marca 2014, 09:31 Meinl Distribution
Ibanez SIX70FDBG3618 zł
  • Zawodowe przetworniki Di Marzio
  • Topowy osprzęt
  • Perfekcyjne wykonanie
  • Doskonałe brzmienie akustyczne
  • Wyjątkowa wygoda gry
  • Bardzo korzystna cena w stosunku do jakości
  • Świetne materiały i atrakcyjny design

Iron Label to specjalna seria gitar firmy Ibanez, które w założeniu zostały stworzone specjalnie żeby siać postrach i zniszczenie. To instrumenty skierowane głównie do gitarzystów wykonujących ciężką muzykę rockową, którzy szukają potężnego orężu do walki na scenie. Z tej serii właśnie pochodzi przedmiot tego testu – model SIX70 FDBG. Bazujący na znanej linii S został wyposażony w kilka dodatków, które powodują że nie tylko nieprzeciętnie wygląda, ale także imponuje możliwościami.


[lupa:1:R]Budowa

Po gitarach reklamowanych jako metalowe potwory spodziewalibyśmy się raczej mrocznego designu i drapieżnych kształtów. Tymczasem po otwarciu kartonu ukazuje się nam dobrze znany kontur korpusu w stylu „S” mieniący się błyskotkami... Mówiąc krótko – instrument wizualnie bez problemu wpasuje się w stylistykę rockową, lecz raczej nijak nie kojarzy się jako narzędzie tortur anioła śmierci... Osobiście myślę że to zaleta, ponieważ całość wygląda po prostu bardzo atrakcyjnie, dużo bardziej niż tani, czarny lakier... Przy okazji też sprawia, że odnosimy wrażenie gry na ekskluzywnej gitarze niczym z najlepszego custom shopu.

Cienki korpus zrobiono z mahoniu, a na jego wierzchu naklejono piękny top z bubingi. Dodatkowo wzdłuż krawędzi korpusu poprowadzono żyłkę z Abalonu, co w połączeniu ze złoconym osprzętem po prostu sprawia niesamowite wrażenie. Instrument jest bardzo lekki, co jest charakterystyczne dla serii S. Zastosowano w nim stały, przykręcany do korpusu mostek Gibraltar Standard II, a struny poprowadzono przez korpus. Zamontowane przetworniki, to absolutny top – Di Marzio Air Norton przy gryfie, True Velvet w środku, oraz The Tone Zone przy mostku. Mamy więc system, który absolutnie nie wymaga wymiany po zakupie. Uzupełnieniem jest potencjometr głośności i tonu, oraz 5 pozycyjny przełącznik wyboru przetworników.

Gryf zbudowany jest tak, jak w legendarnych, japońskich instrumentach z końca lat 90 – trzyczęściowa konstrukcja złożona z dwóch kawałków klonu i szerokiego pasa bubungi. Zapewnia to wyjątkową sztywność, co pozwoliło zmniejszyć grubość szyjki do 19mm w okolicach 1 progu. Szyjka została przykręcona do korpusu czterema śrubami i wykończona matowym lakierem. Podstrunnicę w tym modelu wykonano z hebanu, co jest rzadko spotykane w tym przedziale cenowym. Nabito na niej 24 progi jumbo. Idealnie wypolerowane powinny umożliwić niską akcję strun. Główka posiada fornir z bubingi i binding z Abalonu. Znajdziemy na niej złocone klucze bez wybitej marki producenta. Sprytnym dodatkiem jest płytka zasłaniająca nakrętkę pręta regulującego krzywiznę gryfu. Nie trzeba jej demontować śrubokrętem, ponieważ posiada otwieraną część umożliwiającą swobodny dostęp do nakrętki. Niby szczegół, ale znacznie ułatwia to setup instrumenty w krytycznych warunkach.

[lupa:2]

[lupa:3]

[lupa:4]

[lupa:5]

Jak widać SIX70FDBG to instrument będący połączeniem stylu z możliwościami brzmieniowymi zapewnianymi dzięki zastosowaniu zawodowego osprzętu. Gdzie jednak kryje się jego metalowe serce o którym pisze producent?


Gramy

Testowana gitara jest bardzo wygodna manualnie, co zresztą w przypadku „wyścigówek” Ibaneza od wielu lat jest standardem. To bardzo lekki instrument z ergonomicznym korpusem i doskonałym, szybkim gryfem. Imponuje też samo wykonanie gitary, które jest powalająco dokładne. Cienki korpus w stylu S doskonale rezonuje, czego efektem jest długi sustain i głośne akustyczne brzmienie. Na plan przedni wysuwają się częstotliwości średnie – gitara brzmi przenikliwie z drapieżną górą, ale przy tym oferuje ciepły i tłusty środek – doskonałe połączenie. Na uwagę zasługuje także zamontowany mostek. Jest bardzo wygodny podczas gry umożliwiając komfortowe oparcie dłoni podczas tłumienia strun. Jednocześnie pozwala łatwo ustawić menzurę i wysokość każdej struny. Akustycznie więc jest nieźle – czas podłączyć gitarę do wzmacniacza.

[lupa:6]

Zdarza się, że instrumenty z podobnego przedziału cenowego pomimo dobrych właściwości akustycznych po zelektryfikowaniu tracą wiele z pierwotnego brzmienia. Producenci szukając oszczędności zaczynają od przetworników, które najłatwiej samemu po kupnie instrumentu wymienić. Poniekąd jest to słuszna koncepcja zakładająca, że podstawą dobrego instrumentu jest drewno i konstrukcja – czyli elementy, których zmienić się nie da. Nie wiem jakim cudem Ibanezowi udało ominąć tego typu kompromisy i do tak atrakcyjnej cenowo gitary wstawić legendarne przetworniki Di Marzio. Dodatkowo jeszcze dorzucić do tego hebanową podstrunnicę i zdobienia Abalone. Z pewnością podnosi to wysoko poprzeczkę konkurencji i jednocześnie staje się prawdziwą okazją dla nabywców. W każdym razie gitarę wyposażoną w taki markowy układ możemy podpinać do wzmacniacza ze spokojem i delektować się brzmieniem, które po prostu nie może rozczarować. I tak właśnie to wygląda w przypadku Ibaneza SIX70 – układ pracuje wzorcowo i barwowo wydaje się być jedną z najlepszych opcji jaka pasowałaby do tego modelu.

[lupa:7]

[lupa:8]

Pomimo „metalowego” przeznaczenia gitary przetworniki wcale nie grają metalowo. Mają dość silny sygnał wyjściowy, ale w granicach rozsądku oferując świetne, rockowe brzmienia. Zastosowanie 5 pozycyjnego przełącznika wyboru przetworników daje sporo opcji brzmieniowych pozwalających odnaleźć się w różnych gatunkach muzycznych. Testowana gitara brzmi po prostu bardzo uniwersalnie, ale z rockowym pazurem. Ilość czystych brzmień pozwala łatwo zagrać funkowe zagrywki, jak i rockowe ballady. Prawdziwy arsenał brzmień jednak ujawnia się na barwach typu crunch. Model S nigdy nie był zaprojektowany jako instrument do wyłącznie ciężkich brzmień, stąd lekkie barwy przesterowane odnajdą się w fusion, a nawet bluesie. To bardzo dynamicznie brzmiąca gitara czuła na artykulację i odznaczająca się dużą selektywnością w środku pasma. Przetworniki Tone Zone i Air Norton zostały jednak stworzone do dużo mocniejszych przesterowań, stąd po podkręceniu gainu pokazują cały arsenał swoich możliwości. Dość mocny sygnał pozwala łatwo uzyskać ścianę dźwięku. Gitara doskonale radzi sobie z ciężkimi riffami, ale także oferuje wyjątkową czytelność podczas gry solo. Spowodowane jest to wyrazistą górą i mocnym środkiem płynącym zarówno z konstrukcji instrumentu, jak i zastosowanych pickupów.

 

Posłuchaj jak brzmi Ibanez SIX70FDBG:

 


Podsumowanie

Pomimo, że testowana gitara trafiła do metalowej serii Iron Label, osobiście bym jej tam nie umieścił. Nie dlatego, że nie można z niej wyciągnąć mrocznych i ciężkich dźwięków – bo uda nam się to bez trudu. To jednak na tyle uniwersalny brzmieniowo instrument, że szkoda go tak jednoznacznie klasyfikować. Dodatkowo jego nieco cukierkowy wygląd po prostu nie pasuje do idei ponurego i brutalnego grania. Oczywiście mamy bardzo rockowe przetworniki, które jednak dzięki 5 pozycyjnemu przełącznikowi potrafią zabrzmieć łagodniej doskonale spisując się na brzmieniach czystych i lekko przesterowanych. Szkoda więc byłoby korzystać jedynie z przetwornika przy mostku do realizacji tłumionych akordów przesterowanych do granic rozsądku.

SIX70 to gitara, która posiada wiele możliwości i jest przy tym zbudowana z najlepszych możliwych materiałów. Bardzo atrakcyjna wizualnie, brzmieniowo i przede wszystkim cenowo. To instrument, który posiada wszystko, czego oczekiwalibyśmy po nowoczesnej gitarze rockowej. No może oprócz futerału, którego po prostu nie dałoby się już ukryć w i tak już niewiarygodnie przystępnej cenie.

 

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Meinl Distribution

adres:
Przemysłowa 20 21-100 Lubartów

Sklepy muzyczne > Ibanez rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Marcin Pendowski testuje nowe combo Laney'a Pozory czasami lubią mylić. Jeśli szukacie nowoczesnego comba do basu o tradycyjnej estetyce to nie mogliście lepiej trafić. Laney Dibeth DB200-210 pod pozorami klasycznej konstrukcji chowa szereg niezwykle nowoczesnych i funkcjonalnych...
VIDEO TEST: Wyjątkowa gitara basowa Sterling Stingray Ray 34 HH Czy budżetowa wersja ikonicznego basu musicman Stingray godna jest swojej nazwy? Marcin Pendowski zaprasza na video test absolutnej klasyki gatunku. Posłuchajcie jak instrument brzmi ten bas w rękach mistrza.
Budżetowy baryton dla każdego. Aria Pro II JET-B’tone jest z pewnością niezwykle ciekawym instrumentem w sektorze budżetowych gitar barytonowych. Gitara ta prezentuje się niezwykle elegancko, jest przy tym mądrze zaprojektowana i wygodna w grze. TEST
Testujemy trio od Walden Guitars Walden Guitars coraz mocniej zaznacza swoją pozycję na rynku gitar akustycznych. Tym razem do naszej redakcji trafiły trzy instrumenty tego producenta, które powinny zainteresować zarówno gitarzystów-amatorów, jak i zawodowców,...
Test gitary basowej Markbass JF1 Markbass to dobrze wszystkim znana włoska marka, która bardzo szybko zdobyła serca basistów na całym świecie żółto-czarnymi produktami służącymi do nagłaśniania tego, co tworzymy na naszych basówkach. Lista topowych artystów, którzy...
Test gitary akustycznej Washburn Bella Tono Washburn, amerykańska marka z tradycjami. Od 1883 roku obecna w świadomości muzyków. Pomimo wzlotów i upadków, wciąż obecna w muzyce folkowej, country, szeroko rozumianym rocku. Dziś bardziej znana z gitar elektrycznych, ale przecież...