TEST: Ibanez RG852MPB Prestige

Ibanez to chyba cały czas nie do końca doceniana marka, a przecież jakość tych gitar to klasa sama w sobie! Wojciech Hoffmann 27 marca 2017, 13:00 Meinl Distribution
Ibanez RG852MPB Prestige8.000 zł

Czekałem, czekałem, aż się doczekałem. Sekwencja jak z filmu Barei "Alternatywy 4". Ale nie ma to nic wspólnego z prześmiewczym tonem samego filmu. Test jak najbardziej poważny, bo i materia równie ciężka i poważna, oczywiście gatunkowo, bo całość pomimo masywnego wyglądu, dość lekka. O czym tak zagadkowo się rozpisuję? Sprawa bardzo transparentna, żeby już nie koloryzować - niebieska. Otóż całkiem niedawno do moich drzwi dotarła ta maszyna do zabijania, oczywiście dźwiękami. Ibanez RG852MPB Prestige produkcji japońskiej.

Gitara o wyjątkowym wyglądzie rafy koralowej i błękitnego oceanu, z pięknym jasnym gryfem. Od razu po wyjęciu gitary z futerału miałem wakacyjne skojarzenia. Futerał, jak potężny statek, a w środku cudeńko. Rogalowi na mojej twarzy nie było końca. I chociaż wiosełko gości w moim domu już około trzech tygodni, to ciągle ten banan na twarzy mi towarzyszy. Jestem wielkim tradycjonalistą, więc gitary, które mają więcej niż sześć strun, nie należą do mojej bajki, ale tym razem postanowiłem dorosnąć i przerzucić się na filmy dla dorosłych, bo w końcu matury już nie pamiętam...

 

[img:1]

 

Budowa

Ibanez RG852MPB Prestige to nic innego jak flagowy kształt gitar RG. Chyba wszyscy wiedzą kto konkretnie przyczynił się do jego zaprojektowania. Jeśli nie, to podpowiadam, że niejaki Steve Vai, który w swoim Fenderze wyostrzył rogi i Ibanez przechwycił ten wzór. I chyba oprócz kształtu Les Paula i Stratocastera jest najpopularniejszym w muzyce metalowej kształtem. Korpus zbudowany jest według specyfikacji producenta z brzozy, a top z topoli. Wszystko wygląda tak, jakby przednia płyta była wycięta z korka. Widać strukturalne wgłębienia i jakby pęknięcia materiału.

Wszystko przepięknie wygląda - całość pomalowana na niebiesko z wyraźnym rozjaśnianiem w kierunku środka korpusu. I cały ten środek jest jakby zardzewiały. Efekt znakomity. Myślę, że może się podobać. Na korpusie oczywiście miejsce na dwa, moim zdaniem, najlepsze przetworniki jakie stworzyła firma DiMarzio, a mianowicie: przy gryfie PAF 8TN neck pickup i przy mostku PAF 8TM bridge pickup. Znakomicie brzmiące, w każdym położeniu.

 

[img:2]

 

No i dochodzimy do przełącznika odpowiedzialnego za barwy gitary. Jest on pięciopozycyjny. Pozycja górna to przetwornik przy gryfie. Jedna w dół to ten sam przetwornik z jego równoległym połączeniem. Środkowe położenie to zbiór obydwu przetworników, poniżej usłyszymy dwie skrajne połówki humbuckerów no i dolne to przetwornik przy mostku. Strunociąg to solidna konstrukcja przykręcona na stałe do korpusu typu Gibraltar Standard II 8-bridge, gdzie struny są wkładane od dołu korpusu przez metalowe tulejki, w których widać kolorowe zaczepy (główki) strun D'Addario.

Regulacja strojenia w progach polega na wkręcaniu śrub od tyłu mostka. Jeśli struna nie stroi i dźwięk na 12 progu jest za wysoki, wtedy siodełko trzeba cofnąć. Jeśli jest za nisko wtedy siodełko się wkręca, a to wszystko przy pomocy wspomnianych śrub  imbusowych. Akcję strun również regulujemy w podobny sposób wkręcając dwie małe śrubki imbusowe w siodełku po obu stronach strun. Do wszelkiego typu operacji wkręcania i wykręcania oraz regulowania służy znakomity przybornik Multi Tool, który Ibanez dołączył do gitary - i wszystkie potrzebne narzędzia mamy pod ręką. Producent nałożył na gitarę struny grubości 009/.011/.016/.024/.032/.042/.054/.065  w stroju 1D#, 2A#, 3F#, 4C#, 5G#, 6D#, 7A#, 8F.

 

[img:4]

 

Z drugiej strony korpusu znajdują się jeszcze cztery śruby mocujące gryf i dwie płytki plastikowe zabezpieczające potencjometry i gniazdo. Całość uzupełniają dwa spore zaczepy, które gwarantują mocne trzymanie paska i zabezpieczenie gitary przed upadkiem.

Przejdźmy teraz do gryfu. Wygląda to jak lotniskowiec albo pas startowy. Jest oczywiście dużo szerszy od zwykłego sześciostrunowego gryfu. Główka tradycyjna dla Ibanezów z serii RG RGT z ostrym zakończeniem. Pomalowana w identyczny sposób jak korpus. Z przodu tradycyjne logo, chociaż mam wątpliwości czy to naklejka czy masa perłowa umieszczona w drewnie. Chociaż na filmie na stronie Ibaneza widać jak naklejają logo na główkę. Dotyczy to akurat JEM'a, ale nie sądzę, żeby w tym przypadku było inaczej. Myślę, że to jednak mało istotny szczegół. Na główce jest jeszcze plastikowa czarna płytka maskująca śrubę regulującą gryf. Z tyłu są wmontowane klucze blokowane fimy Gotoh MG oraz naklejka techniczna z numerem serii i krajem gdzie została gitara wyprodukowana. W tym przypadku jest to Japonia.

 

[img:5]

 

Gryf jest zbudowany z pięciu sklejonych wzdłużnie kawałków. Jest to klon z bubingą. Nakładka, czyli chwytnia również z klonu o ładnej strukturze. Nakładka z czarnymi markerami i nabitymi perfekcyjnie 24 progami typu Jumbo. Jedyny mankament. jaki zauważyłem. to ostre krawędzie progów. Jest to jednak wada gitar, które płyną do odbiorcy, a nie lecą samolotem. A to za przyczyną wilgoci, czyli warunków atmosferycznych. Chociaż każda gitara zabezpieczona jest małymi woreczkami przeciw wilgoci, które umieszcza się w futerałach. Jest to jednak sprawa do wyregulowania. Wystarczy parę obrotów pilniczkiem pożyczonym od dziewczyny i wszystko jest OK. Osprzęt metalowy jest w kolorze Cosmo black. Wszystko znakomicie wykonane. Futerał z drewna dość masywny z wielkimi przegrodami i pozłacanymi zamkami. Chociaż gitara pasowałaby również do cieńszych futerałów, ale widać producent ma za dużo drewna. Może my po wycince polskich drzew wysłaliśmy ich nadmiar do Japonii? Kto wie... :-)

 

Praca z wiosłem

W tym przypadku gra na gitarze aż ośmiostrunowej to prawdziwe wyzwanie dla sześciostrunowców. W końcu szerokość gryfu to różnica prawie dwóch cm. Szerokość przy główce to aż 55mm, a przy połączeniu z korpusem to wymiar rzędu 88mm. Zwykły gryf to rozmiar: 43-58mm. Tak więc podchodzimy do gitary z dystansem. Ale to tylko kwestia czasu. Pomimo gry przez całe życie na szóstce, nie miałem większego problemu z przestawieniem się na to lotnisko. Do tego stopnia, że przez prawie tydzień grałem tylko na ósemce. I kiedy się przesiadłem na szóstkę wydawało mi się, że trzymam jakiś kij w ręce. Taki instrument jest bardzo inspirujący. I od razu chciałoby się grać jak Meshuggah lub inny Tosin Abasi. Nie jest to jednak takie proste i oczywiste. Te gitary wymagają  innego podejścia do tworzenia kompozycji. Inne harmonie inna rytmika. Oczywiście można grać tradycyjne pochody, ale wtedy dodatkowe struny troszkę przeszkadzają. Ale jak już pisałem  - to kwestia ogrania i przyzwyczajenia.

 

Próbka możliwości Ibanez RG852MPB-GFB Prestige:

 

Po odpaleniu gitary tzw. gęba sama się uśmiecha. Gitara brzmi rewelacyjnie. Każdy dźwięk jest równy i wyważony. Do tego selektywny i soczysty. Dla mnie bomba! Klucze trzymają dobrze strój, chociaż nie mam zaufania do kluczy Gotoh, nawet blokowanych bo w swoich gitarach mam właśnie takowe i niestety nie trzymają stroju. Tutaj, przynajmniej do tej chwili wszystko działa sprawnie i perfekcyjnie. Może trafiłem na złą serię... Gitarę trzyma się dobrze i dobrze leży na sylwetce przez wyprofilowanie korpusu z przodu i z tyłu. Gryf trzyma się znakomicie. Korpus lakierowany na matowo, a gryf z lekkim połyskiem, więc ręka dobrze się przesuwa po powierzchni. Nic tylko grać i komponować. Po dokładnym sprawdzeniu całości stwierdziłem, że bardzo chętnie dołączę do swojego zbioru Ibanezów to zacne wiosło. Polecam ze wszech miar, bo to bardzo wysoka półka i bardzo profesjonalna.

 

Podsumowanie

Ibanez to chyba cały czas nie do końca doceniana marka. A przecież jakość tych gitar, nawet chińskich, to klasa sama w sobie. Japończycy ciągle produkują jakieś nowości. Ja mam tylko zastrzeżenia co do kolorystyki instrumentów. Zbyt szare jak na mój gust. Jest za mało produktów o takiej właśnie kolorystyce jak opisana gitara, chociaż w tegorocznym katalogu zawitała kolorystyczna różnorodność. Jestem dobrej myśli na przyszłość. Tak więc podsumowując moją ósemeczkę stwierdzam, że jest ok. Moja ocena 10/10.

 

Specyfikacja techniczna:

 
  • Korpus brzoza z topolowym topem
  • Gryf: klon z bubingą
  • Podstrunnica: klon
  • Progi: 24, Jumbo
  • Most: Gibraltar Standard II 8-bridge
  • Przetworniki: DiMarzio PAF 8TN neck pickup i przy mostku PAF 8TM bridge pickup

 

Ocena końcowa:

 
  • Wygoda gry: 9 - w zależności od potrzeby i umiejętności do 10
  • Brzmienie: 10
  • Jakość wykonania: 10
  • Design: 10
  • Stosunek jakość / cena: 10

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Meinl Distribution

adres:
Przemysłowa 20 21-100 Lubartów

Sklepy muzyczne > Ibanez rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Marcin Pendowski testuje nowe combo Laney'a Pozory czasami lubią mylić. Jeśli szukacie nowoczesnego comba do basu o tradycyjnej estetyce to nie mogliście lepiej trafić. Laney Dibeth DB200-210 pod pozorami klasycznej konstrukcji chowa szereg niezwykle nowoczesnych i funkcjonalnych...
VIDEO TEST: Wyjątkowa gitara basowa Sterling Stingray Ray 34 HH Czy budżetowa wersja ikonicznego basu musicman Stingray godna jest swojej nazwy? Marcin Pendowski zaprasza na video test absolutnej klasyki gatunku. Posłuchajcie jak instrument brzmi ten bas w rękach mistrza.
Budżetowy baryton dla każdego. Aria Pro II JET-B’tone jest z pewnością niezwykle ciekawym instrumentem w sektorze budżetowych gitar barytonowych. Gitara ta prezentuje się niezwykle elegancko, jest przy tym mądrze zaprojektowana i wygodna w grze. TEST
Testujemy trio od Walden Guitars Walden Guitars coraz mocniej zaznacza swoją pozycję na rynku gitar akustycznych. Tym razem do naszej redakcji trafiły trzy instrumenty tego producenta, które powinny zainteresować zarówno gitarzystów-amatorów, jak i zawodowców,...
Test gitary basowej Markbass JF1 Markbass to dobrze wszystkim znana włoska marka, która bardzo szybko zdobyła serca basistów na całym świecie żółto-czarnymi produktami służącymi do nagłaśniania tego, co tworzymy na naszych basówkach. Lista topowych artystów, którzy...
Test gitary akustycznej Washburn Bella Tono Washburn, amerykańska marka z tradycjami. Od 1883 roku obecna w świadomości muzyków. Pomimo wzlotów i upadków, wciąż obecna w muzyce folkowej, country, szeroko rozumianym rocku. Dziś bardziej znana z gitar elektrycznych, ale przecież...