TEST: ANT Greenhead 15 i Redfire 15
Andrzej Modrzejewski 3 stycznia 2018, 16:00 Show SystemANT to nowa marka włoskich producentów aparatury nagłaśniającej, jako część AEB INDUSTRIALE, założonej w 1973 roku. W skład tej korporacji wchodzą także RCF czy dBTechnology. Niedawno pod tym szyldem pojawiły się małe miksery, systemy bezprzewodowe (także douszne), kolumny głośnikowe i akcesoria. Założeniem firmy ANT było stworzenie produktu łatwego w obsłudze, lekkiego, mającego dobre brzmienie, zgodnego z zasadą „podłącz i graj”. Do takich rozwiązań należą między innymi aktywne kolumny z serii Greenhead i Redfire.
Każda z nich oparta jest o trzy typy reproduktorów: 10, 12 i 15 cali oraz system wysokotonowy. Oba modele tych produktów charakteryzują się różnym rozwiązaniem końcówek mocy, ulokowanych w tylnej ścianie obudowy. Chciałbym zwrócić uwagę przyszłym nabywcom kolumn aktywnych na podawaną moc, ponieważ od pewnego czasu przyjmuje się moc chwilową w tak zwanym szczycie. Trwa on około 10 ms, a nie ma to nic wspólnego z parametrem RMS, którego wartość stanowi około 20 - 30% mocy szczytowej.
Greenhead 15
Przejdźmy do dwóch modeli kolumn firmy ANT, testowanych dzięki uprzejmości dystrybutora Show System. Pierwszą z nich jest Greenhead 15. Jest to kolumna oparta o głośnik 15-sto calowy i driver wysokotonowy o wylocie 1" podobnej konstrukcji. Końcówka mocy, ulokowana w tylnej ścianie pracuje w bi-ampie, czyli występuje osobny stopień mocy dla systemu wysokotonowego oraz średnio-niskotonowego. Zasilacz impulsowy końcówek stanowi ważny element obniżający wagę Greenhead'a 15, którego ciężar wynosi 19 kg. Na ten parametr poza modułem stopni mocy składa się także mały, neodymowy driver oraz obudowa z lakierowanej sklejki, wykonana z lekkiego drewna.
Głośnik 15", użyty w tej kolumnie ma kosz wykonany z blachy stalowej, wyposażony w magnes ferrytowy. Moduł stopni mocy wyposażony został w minimikser z wejściem mikrofonowym XLR-owym typu combo z regulacją wzmocnienia. Drugie wejście typu liniowego, osobno regulowane obejmuje złącza typu XLR combo, cinch oraz mini-jack 3.5 mm. Oba kanały są sumowane niezależnym pokrętłem master. Ważnym elementem wyposażenia tego modułu jest wyjście XLR, współpracujące z przełącznikiem ground-lift, pozwalające usunąć ewentualne przydźwięki. Uzupełnieniem tego wyposażenia są dwie diody: zielona, informująca o załączeniu zasilania sieciowego, a druga dwukolorowa, o pojawiającym się sygnale na wyjściu miksera lub przesterowaniu końcówki. Dopełnieniem tego wszystkiego jest włącznik sieciowy i złącze dla kabla zasilającego.
Kolumna pomalowana jest struktur-lakiem w kolorze czarnym. Frontowa ściana obejmuje całą powierzchnię z blachy dziurkowanej otworami w kształcie plastra miodu. Pod spodem metalowej siatki znajduje się cienka warstwa gąbki, służącej jako zabezpieczenie przeciw kurzom, deszczom i innym zanieczyszczeniom. Opisywana kolumna może być ustawiana na statywie, układana na podłodze w charakterze odsłuchu, monitora.
Greenhead 15 pracuje czysto, o barwie lekko konturowej. Wejście mikrofonowe nie posiada filtru górnoprzepustowego, co może być przyczyną dudnienia. Kolumna ma rezonans o częstotliwości 107 Hz, co w przypadku mikrofonu nie jest zbyt korzystne, ale dla odtwarzanej muzyki wręcz przeciwnie. Zalecałbym stosować mikrofon dość wysoko brzmiący, albo połączyć go poprzez mały, zewnętrzny mikser. Efektywność kolumn nie jest duża, dlatego poleciłbym stosowanie jej w przypadku koncertów granych na żywo, z udziałem wykonawców muzyki spokojniejszej. Jestem trochę zdziwiony brakiem uchwytów do podwieszania Greenheada 15. Myślę, że będzie to poprawione w przyszłości. Do współpracy z tym modelem proponuję dołożenie subbasu aktywnego z serii Greenhead 18S, zwłaszcza podczas odtwarzania muzyki mechanicznej. Testowana kolumna może mieć zastosowanie jako pełnopasmowe nagłośnienie w przedszkolach, szkołach, klubach, czy kościołach.
Redfire 15
Redfire 15 to wykonana z propylenu kolumna aktywna, minimalnie cichsza od Greenfilda 15, zaopatrzona w głośnik 15" z magnesem ferrytowym oraz w driver z jednocalowym wylotem. Wyposażona została w końcówki mocy - osobną dla głośnika 15", oraz osobną dla drivera. Tym razem zasilacz dla nich został oparty o tradycyjny, toroidalny transformator.
Minimikser został zaopatrzony w złącze XLR combo dla kanału mikrofonowego i pokrętło niezależnej regulacji wzmocnienia, natomiast wejście liniowe, służące dla różnych odtwarzaczy posiada trzy rodzaje złącz: XLR, jack 6.3 mm oraz mini-jack 3.5 mm. Te trzy złącza mają jedną gałkę, służącą do regulacji poziomu dźwięku. Dużym usprawnieniem w Redfire 15 jest dwupasmowy korektor, dla niskich i wysokich częstotliwości. Oba kanały posiadają dodatkowo niezależną regulację sumy. Nad tą gałką ulokowane zostały dwie diody LED - zielona, świadcząca o załączeniu zasilania sieciowego oraz czerwona, informująca o przesterowaniu stopnia mocy. Na panelu modułu znajduje się także gniazdo wyjściowe XLR, bez możliwości odcinania masy.
Całość waży 21 kg, a w obudowie znajdziemy trzy uchwyty do noszenia oraz 5 punktów dla śrub M10, służących do podwieszania jej w różnych pozycjach. Oczywiście Redfire'a 15 można ulokować pionowo na statywie głośnikowym. Ściana frontowa kolumny jest podobna do tej z Greenhead 15. Rodzina Redfire bogata jest w modele oparte o 10 i 12" głośniki, czyli mniejsze i lżejsze, z powodzeniem pracujące z większym, omawianym „bratem” z tej serii. Kształt obudowy pozwala na ułożenie tych kolumn w różnych wariantach, na przykład jako odsłuchy sceniczne. Dwa egzemplarze Redfire 15 można usytuować na scenie jako odsłuchy, w pozycjach z driverami do siebie (mniej zalecane), lub odwrotnie. Kąt ich ustawienia pozostaje ten sam.
Moim zdaniem Redfire jest produktem dobrze brzmiącym. Posiada możliwość korygowania dźwięku bez użycia miksera zewnętrznego, a wariant ten ma zastosowanie w prostych systemach nagłaśniających, niewymagających wyrafinowanych ustawień. Obsługa tego produktu nie jest trudna. Przydałby się przełącznik odcinający masę (ground-lift), ułatwiający współpracę z innymi kolumnami aktywnymi zasilanymi z różnych faz. Uważam, że warto byłoby zainstalować odtwarzacz cyfrowy ze złączem USB, umożliwiający prezentację nagrań z pendrive-a, laptopa etc. W taki odtwarzacz zaopatrzone są zestawy IROLLER 10 zasilane także z akumulatora.
Podsumowanie
Nowe produkty firmy ANT charakteryzują się ciekawym wyglądem, łatwą obsługą, ładnym brzmieniem oraz dobrym zabezpieczeniem limiterem. Barwę uzyskano poprzez podcięcie pasma środkowego od 250 do 400 Hz. Pasmo to można odzyskać poprzez mikser zewnętrzny, poprawiając naturalne brzmienie instrumentów akustycznych takich jak fortepian, gitara, wiolonczela. Trudno mi się wypowiedzieć na temat trwałości opisywanych urządzeń, bowiem test był za krótki, podczas gdy powinien trwać około pół roku. Myślę, że gwarancja obejmująca 2 lata jest wystarczająca dla nabywców.
Poziom związany z głośnością kolumn - około 123-125 dB jest do przyjęcia dla mniejszych imprez w klubach, kościołach, szkołach, ośrodkach fitnessowych itp. Sprawniejsze kolumny tego typu bywają dwu-czterokrotnie droższe.
P.S: Brakuje instrukcji w języku polskim.