Wywiad: Jurij Aleksandrow

Wywiad: Jurij Aleksandrow

13 lipca 2018, 09:00

Jurij Aleksandrow, założyciel i szef Opery Kameralnej w Sankt-Petersuburgu, reżyser, który ma na koncie ponad 200 premier, zrealizował w Warszawskiej Operze Kameralnej „Uprowadzenia z seraju” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Zapraszamy do wywiadu z reżyserem. 

Spektakl miał swoją premierę 20 kwietnia, teraz wrócił na scenę w ramach 28. Festiwalu Mozartowskiego a jesienią zostanie wystawiony przez warszawski zespół w St. Petersburgu. Jurij jest jednym z najwybitniejszych reżyserów operowych na świecie, a efekty jego pracy można podziwiać w nowojorskiej Metropolitan Opera, mediolańskiej La Scali, Teatro Lirico w Caliari i Arena di Verona.

Kiedy Aleksandrow w grudniu, gościnnie występował w WOK ze swoimi petersburskimi kameralistami pokazując „Gwałt na Lukrecji” Benjamina Brittena, po spektaklu, wprost ze sceny powiedział do publiczności znamienne słowa:

 

„Niech sztuka, muzyka łączy, naprawiajmy to co psują politycy.”

 

[img:1]

Jurij Aleksandrow

 

Piotr Iwicki: „Uprowadzenie z seraju” ukazuje wspólne wartości dla kultury europejskiej i Islamu, ale jednocześnie wręcz przerysowując, wchodzi w sferę tego, co nas dzieli.  To przesłanie jest niezwykle aktualne w naszych czasach.

Jurij Aleksandrow: Jest jeden Bóg, ale religie i narodowości różne. Mozart w swoim czasie napisał „Marsz turecki” a w samej operze, którą przygotowujemy, wszystkie te kwestie ujął w sposób humorystyczny. On się nie pokusił na pisanie w oparciu o muzykę oryginalną, narodową, ale to ma głębszy sens.

Główny bohater turecki ma europejskie wykształcenie. Personifikacja despoty, scenicznie ma tu wymiar komiczny, stąd dla mnie problemem tej historii jest jej finał. Niby komiczna opera, pozytywny finał, ale to jest mało wiarygodne. Ot, przyjechali, odjechali. Musiałem ten naciągany scenariusz uzupełnić, znalazłem klucz poprzez wprowadzenie postaci dyplomaty, który prowadzi historię do szczęśliwego finału. Relacje wschodu i zachodu muszą prowadzić rozumni ludzie. Dzisiaj brak takich osób, łagodzących te różnice. U Mozarta wygrywa rozsądek. Nie zdradzam innych rzeczy. Teatr to magia.

 

[img:2]

Uprowadzenia z seraju, Fot: Jarosław Budzyński/WOK

 

Widać, że wywodzi się Pan z rosyjskiej szkoły. W waszych operach happy endów jest niewiele. 

Bo taka jest nasza niewesoła historia. Nasza muzyka jest dramatyczna, nie było z czego się śmiać więc nie ma co szukać oper komediowych w naszej muzyce.

 

Mozart napisał operę modną o Oriencie, to fascynowało wówczas Europejczyków.

I to poszło dalej. W Rosji zafascynował się Musorgski, Rimski-Korsakow, zakochaliśmy się w „Baśniach tysiąca i jednej nocy”. Była kurtyna, przez którą nie widzieliśmy co to jest kultura Wschodu. I ona opadła.

 

[img:3]

Uprowadzenia z seraju, Fot: Jarosław Budzyński/WOK

 

Stosunki z Rosją potrzebują teraz ambasadorów działających na wszelkie sposoby choćby przez kulturę. Czas jest trudny, żyjemy w ciekawych czasach.

A to jest główny cel mojego życia. Zbieranie rozsypanych kamieni i łączenie. Polityka to brudna rzecz. Moją polityką jest muzyka, walczę ale polem walki scena. Jeżeli jest jakakolwiek minimalna możliwość nawiązania relacji poprzez sztukę, to ja zawsze jestem gotów. Po 11 września 2001 roku z moim teatrem jako pierwsi z Rosji występowaliśmy w USA.

Przez miesiąc wystawialiśmy „Borysa Godunowa”, „Eugeniusza Oniegina” i operowe gale. Publiczność reagowała wspaniale. Zawsze były hymny, Amerykanie śpiewali nasz hymn my amerykański. A nasz hymn miał jeszcze stary tekst z sojuzem (śmiech). To był miesiąc szczęścia łączenia  ludzi 25-cioma spektaklami. Dzisiaj martwię się, że znowu nas tak skłócono.

 

[img:4]

Uprowadzenia z seraju, Fot: Jarosław Budzyński/WOK

 

Zawsze pojadę gasić żar niezgody. W Polsce czuję się znakomicie twórczo, bo tu jest wspaniałą publiczność. Intelektualna. Na nasze spektakl z Brittenem w grudniu przyszli ludzie „na sztukę” a nie na politykę. Tacy jak w St. Petersburgu. Teraz pracuje u was z młodymi ludźmi, z ogniem w oku, to wybitni muzycy - śpiewacy, z czasem staną się wielkimi artystami. Mają w sobie głód wiedzy a to jest najważniejsze. Żadne premie, luksusowe hotele nie dadzą nic, jeśli nie ma tego głodu ciekawości. Takich ludzi przyciągałem w St. Petersburgu, ciekawych pracy a nie wysokich honorariów. Zresztą takich nie mogłem kiedyś zagwarantować. Soliści z którymi pracuję teraz w Warszawie mają ten głód. 

 

Pan, według teatralnej metody Stanisławskiego, wchodzi w głąb postaci.

Ja się nimi staję, to mi zawsze mówią,  i ja chcę aby mi artyści też nimi się stawali. To ekspresja, sceniczna prawda. Tylko w ten sposób widzowie otworzą swoje serca.

 

Czyli rozmawiajmy przez sztukę?

Łączmy, szukajmy piękna które nas wzmocni, budujmy a nie niszczmy.
Zapraszam na spektakle.

 

Rozmawiał: Piotr Iwicki

Pozostałe wywiady
Bądź jak koło - Rozmowa z Theo Katzmanem To jego trzecia wizyta w Polsce, choć drugi występ. Pierwszy mieliśmy okazję podziwiać przy okazji festiwalu Jazz Around nieco ponad rok temu. Tym razem przyjechał promować swój najnowszy krążek – Be The Wheel, na którym znalazło się...
Wywiad ze Stephenem Day podczas Jazz Around Festival 2023 Mieszkający w Nashville młody kompozytor i wokalista Stephen Day swoją popularność zawdzięcza m.in. viralowemu utworowi If You Were the Rain z pierwszego albumu Undergrad Romance and the Moses in Me z 2016 roku. Do tej pory Stephen Day...
Wywiad: Cory Wong dla Infomusic.pl Magnetyczna gra na gitarze, techniczna żywiołowość, wybitny humor i blask bijący ze sceny sprawiły, że Cory Wong stał się niezwykle popularnym artystą ostatnich lat. Muzyk wydał 10 płyt solowych i kilka albumów live. Artysta jest...
Wywiad z Ole Borudem podczas Jazz Around Festival 2023 Ole Børud to norweski multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor i producent muzyczny. Co ciekawe, zanim trafił w rejony muzyki jazz / soul / west coast  był członkiem heavymetalowych zespołów takich jak Schaliach i Extol. Występował...
Wywiad: Marek Napiórkowski - Jak grać, żeby nas słuchano? String Theory to najnowszy album Marka Napiórkowskiego, czołowego polskiego gitarzysty jazzowego, który z tym właśnie projektem pojawi się na Jazz Around Festival. Kompozycja to wieloczęściowa suita napisana na gitarę improwizującą,...
"Gigantyczne" zmagania z nagłośnieniem Junior Eurowizja 2022 Jak nagłośnić tak duży festiwal jak Eurowizja Junior i to jeszcze 5000 km od Polski? Zapraszamy do wywiadu z Jerzym Taborowskim - szefem agencji LETUS GigantSound, który ujawnia szczegóły tej "gigantycznej" operacji.