TEST: Mikser Toft Audio Designs ATB-04M
Tym razem w nasze inżynierskie szpony wpadł spory kawałek chleba - i to ważący blisko 10 kg! To nie żart, bo oto otrzymaliśmy do oceny duży "bochenek" - nazwaliśmy go tak, bo na pierwszy rzut oka ładny jak chlebuś - mikser firmy Toft Audio Designs z serii ATB.
Oto otwieramy pudło z przesyłką, a w niej mikser w kolorystyce i designie przypominającym jakby wypieczony... chlebek. Solidne, drewniane i ślicznie polakierowane boczki oraz sprytnie zaślepione boczne "extension" otwory w formie wygodnych uchwytów. To się rzuca w oczy od pierwszej sekundy - solidność wykonania obudowy.
Nie bez powodu zaczynam opis od warstwy wzrokowej, bowiem taka jest rzeczywistość także w branży audio - w kwestii sprzętu studyjnego czy estradowego również lubimy świecidełka! Wszystko zaczyna się od pierwszego rzutu oka i albo nam się dany "staff" podoba albo nie. W tym wypadku na pewno byliśmy nieco zaskoczeni i nieco zakłopotani… wagą i wielkością dla tej opcji zaledwie 4 kanałowej, bo fotografie jakie znałem nie do końca oddawały realny wygląd urządzenia.
Nawet na zdjęciach z katalogu jest takie ujęcie, że mikser wydaje się znacznie cieńszy (chudszy). Tu wyjęliśmy z pudła konstrukcję solidną - niemal tak zwaną "cegłę". I od razu poczuliśmy jej wagę. Brygady antyterrorystyczne mogłyby używać ATB jako…tarana do wyważania drzwi.
Zapraszamy do dalszej części testu