Płyta z muzyką krzyczaną szeptem: "Różewicz - Interpretacje" - Sokół/Hades/Sampler Orchestra

Płyta z muzyką krzyczaną szeptem: "Różewicz - Interpretacje" - Sokół/Hades/Sampler Orchestra

30 czerwca 2015, 16:51
autor: Łukasz Kaliszewski

Nakładem Prosto Label ukazała się płyta nietypowa i ryzykowna, oby nie powiedzieć – karkołomna. Płyta przed przesłuchaniem której miałem poważne obawy, jako że bazą jej części lirycznej jest "twarda" poezja awangardowa.

Sokół, Hades i Sampler Orchestra podjęli śmiałą próbę przeniesienia na grunt muzyczny trudnych skądinąd tekstów Tadeusza Różewicza, będącego – obok Zbigniewa Herberta i Mirona Białoszewskiego – jednym z najciekawszych poetów powojennej Polski.

 

Koncept i słowo

Pomysł, by deklamować wiersz do tła muzycznego, zbudowanego z sampli wydaje się prosty i typowy dla założeń hip-hopowej kompozycji. Jednak w tym przypadku sprawa jest o tyle osobliwa, że nie chodzi o "Redutę Ordona", ale o Różewicza, autora "Matki powieszonych". Sokół i Hades doskonale poradzili sobie z umuzycznieniem trudnej, surowej i oszczędnej w ozdobniki poezji białej, czyli pozbawionej rymów. Znaleźli rytm i puls dla słów, tak przecież ważnych dla efektu końcowego. Wyraziste flow w wykonaniu Sokoła i Hadesa, mocno podkreślają klimat i moc poezji Różewicza, wychodząc jednocześnie poza patetyczną, "szkolną" konwencję i nadając całości ulicznego klimatu. Takiej fuzji Ministerstwo Edukacji Narodowej nie tylko nie przewidziało, ale też prawdopodobnie nigdy do jej poziomu nie dorośnie. Na uwagę zasługuje także piękne wydanie albumu. Szata graficzna okładki projektu Grzegorza "Forina" Piwnickiego, która ma prawo kojarzyć się z płytą "Unknown Pleasures" Joy Division, jest wysublimowana,  minimalistyczna i doskonale wpisana w całość.

 

[img:1]

 

Wybór wierszy Różewicza wydaje się nieprzypadkowy. Teksty układają się w spójną i bardzo mocną znaczeniowo całość, z której wyłania się trudny obraz świata – świata, który wczoraj przeżył nieoczekiwany zawał, a dziś próbuje dojść do siebie. Tekstowo płyta dotyka spraw, które na co dzień większość z nas stara się omijać łukiem – przewartościowania wartości, poszukiwania sensów i znaczeń dla słów, narodzin i śmierci Boga w życiu człowieka, który po przebytej traumie, osobowościowo zdezintegrowany próbuje na nowo poukładać chaotyczną rzeczywistość.

Pod względem treści płyta "Różewicz – Interpretacje" nie jest ani łatwa, ani przyjemna i z całą pewnością nigdy nie miała taką być. Wiersze zmarłego rok temu poety, w zdecydowany i pełen intuicji sposób traktują o jednostce zagubionej, przerzutej i wyplutej przez doświadczenia wojenne na peryferia "nowego" życia. Mimo nadal obecnej swoistej mody na tematykę wojenno-powstańczą, na płycie Hades/Sokół/Sampel Orchestra nie usłyszymy o hitlerowcach, sowietach czy epoce socrealizmu. Problem wartości jest tu doprowadzony do słusznej, uniwersalnej problematyki związanej z ludzką naturą. Retrospekrywnie, lecz bez wikłania się w przyziemną plątaninę nazw, liczb i dat.

 

 

Warstwa muzyczna

Sampler Orchestra – najmniejsza znana mi orkiestra – przyszła, pozamiatała i skromnie poszła dalej. Muzycznie płyta jest bardzo wysmakowana, pełna arcy-ciekawych akcentów i wpływów – rytmicznie surowa, co wydaje się wpisywać w poezję Różewicza, lecz z tłami, których aranż jest świadomy i przemyślany bez cienia wątoliwości. Zero fuszerki. Skratche DJ Kebsa i analogowe brzmienia elektroniczne idą w parze z instrumentalnymi "smaczkami", jak np. oniryczne frazy gitarowe czy trąbka w wykonaniu Tomka Dąbrowskiego. Całość brzmi bardzo trip-hopowo, mrocznie i duszno, przywołując skojarzenia z płytami Portishead, Tricky'ego, Coldcut, Massive Attack, czy Third-eye Foundation.

Na "Różewiczu" odnajdziemy przesterowane beaty i wokale, mnóstwo ciekawie wysamplowanych linii melodycznych i subtelnego basu, a także sporą dawkę niepokojących dźwięków niejasnego pochodzenia. Także pod względem muzycznym płyta jest odważna, bo zdecydowanie wykracza poza konwencję typową dla hip-hopu, dając efekt trudny do precyzyjnego zdefiniowania. W wielu miejscach daje się odczuć wpływy jazzu i minimal electro, lecz nie brakuje także synthowo-perkusyjnych akcentów, które śmiało mogłyby odnaleźć się w drum'n'bassowych kompozycjach w oldschoolowym typie.

 

 

Połączenie utworów Różewicza z wokalami Sokoła i Hadesa oraz ekepserymentalną muzyką Sampler Orchestra, nadaje płycie odczuwalnie awangardowy rys i niepokorną, momentami wręcz garażowo-punkową aurę – bezkompromisową, zdecydowaną i wymykającą się znanym szufladkom stylistycznym. Gdyby nie fakt, że album wyszedł nakładem Prosto Label, "Różewicz – Interpretacje" zdecydowanie mógłby zostać wydany przez Ninja Tune. Tyle w kwestii poziomu wydawnictwa, zrealizowanego i zmiksowanego przez Staszka Koźlika z EREM Studio.

 

Wartość dodana

"Różewicz – Interpretacje" z całą pewnością nie jest płytą rozrywkową. Nie jest być może nawet płytą, którą można zabrać, aby wieczorem pobiegać – miejsce, do którego można by z nią dobiec budzi niepokój i zdecydowanie nie jest dla niezdecydowanych lub imprezowiczów. Nowa płyta Sokoła, Hadesa i Sampler Orchestra to – o zgrozo – płyta ...do słuchania. Żadnego hawudepowania i videoclipowej bikini-imprezy z rwaniem studentek Erasmusa w tle – jest za to konkret i jasno wytyczony cel, który zdecydowanie został osiągnięty. Jest to album, który można zapętlić jadąc z Targówka do Piaseczna – czyli jadąc naprawdę długo – i przy jej dźwiękach wypatrywać sensu przez brudną szybę autobusu. "Różewicz – Interpretacje" to także płyta, która stanowi nową jakość i namacalny dowód, że polski hip-hop wkracza od pewnego czasu na nowe tereny. Jest to materiał bardzo dojrzały, który bez efektu wymuszenia został stworzony w zgodzie z samym sobą, poza sztafetą chorobliwego udowadniania czegokolwiek i komukolwiek.

 

 

Wrażenie to szczególnie uwydatnia się na płycie w udziale Hadesa, bo Sokół zdążył już do poziomu przyzwyczaić. Hades rozwinął skrzydła na dobre, a solowa kariera mu służy, realizując się co najmniej level wyżej niż macierzysta HiFi Banda, o indywidualnych poczynaniach Dioxa nawet nie wspominając (sorry, to już inny poziom myślenia abstrakcyjnego i dojrzałości twórczej). "Różewicz – Interpretacje" to wreszcie płyta, do której można, a nawet trzeba wracać, która powinna znaleźć się na półce nie tylko fanów rodzimego hip-hopu oraz płyta, która – niczym sama poezja Tadeusza Różewicza – stanowi walkę o oddech, co ma szczególne znaczenia w nowej starej, polskiej rzeczywistości.

 

Tracklista:

  1. "Wicher dobijał się do okien" 
  2. "Możliwe" 
  3. "Moje ciało" 
  4. "Nie śmiem" 
  5. "Bez" 
  6. "Cierń" 
  7. "Zdjęcie ciężaru" 
  8. "Zielona róża"
  9. "Próbowałem sobie przypomnieć" 
  10. "Pisałem" 
  11. "Wiedza"
  12. "Powrót" 
  13. "Ścigany" 

 

Warto posłuchać: "Możliwe", "Moje ciało", "Zdjęcie ciężaru", "Powrót"

Ocena: 5/6

więcej: prosto.pl
Hip-Hop & Rap

Muzyka

Electrum Up2Date w Białymstoku
Więcej wiadomości