Fender Jaguar Kurt Cobain Signature - brzmienie "Nevermind"

Kurt Cobain to osoba, której nie trzeba nikomu przedstawiać. W ciągu zaledwie pięciu lat aktywnej kariery scenicznej osiągnął to, co większości muzyków zajmuje z reguły całe życie. Międzynarodowa sława była jednak tym, z czym Kurt wyraźnie sobie nie radził, czego ewidentnym dowodem był tragiczny finał jego historii. Nic nie zmieni jednak faktu, że Cobain do dziś uchodzi za ikonę światowej popkultury.

W 2011 roku, z okazji 20-lecia wydania albumu "Nevermind", firma Fender postanowiła oddać hołd muzykowi wprowadzając do produkcji gitarę sygnowaną jego nazwiskiem. Dokładnie tego modelu Cobain używał podczas całej trasy promującej płytę. Instrument powstał na bazie vintage'owego Jaguara z 1965, którego sam Cobain wybitnie sobie cenił. Oczywiście, nie obyło się jednak bez istotnych modyfikacji.

Jeżeli chodzi o drewno, to zachowano tu oryginalne rodzaje z pierwowzoru z lat 60-tych. Korpus zbudowany został z olchy z wykończeniem typu sunburst, czyli dobrze znanej "przypalanki". Gryf i podstrunnicę wykonano natomiast z palisandru. Gryf ma profil "modern C", czyli jest stosunkowo cienki. Na podstrunnicę nabito natomiast 22 progi typu medium jumbo. Dopełnieniem są tu klasyczne markery z masy perłowej.

Najbardziej charakterystyczną cechą gitary jest jednak elektronika, a konkretniej - system kontroli pickupów. Na pierwszy rzut oka wydaje się on nad wyraz przewidywalny - mamy tu bowiem dwa humbuckery - DiMarzio DP100 Super Distortion przy mostku oraz DiMarzio PAF DP-103 przy gryfie (rozwiązanie godne określenia - "anioły i demony"). Do tego dochodzi 3-pozycyjny przełącznik wyboru ich konfiguracji. Można by rzec - nic bardziej oczywistego. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana, ponieważ Kurt zażyczył sobie pewnych modyfikacji, których rozgryzienie zajmuje dłuższą chwilę, nawet najbardziej obeznanym gitarzystom.

Obok wspomnianego przełącznika, znajdziemy tu również trzy potencjometry: volume (bridge), volume (neck) i master tone (wspólny dla obu pickupów). Warto zaznaczyć, że potencjometry te są położone bardzo blisko siebie, przez co mamy do nich utrudniony dostęp (zwyczajnie nie damy rady włożyć palca pomiędzy tone i volume). Stąd też pomysł na doinstalowanie górnej sekcji kontroli pickupów.

Jej najciekawszym elementem jest kill-switch, który całkowicie odcina sygnał gitary. Dla ułatwienia dostępu do korekcji, znajdziemy tu również dwa dodatkowe potencjometry volume i tone do kontrolowania brzmienia przetwornika przy gryfie (szczegółowe omówienie tej sekcji znajdziecie w poniższej prezentacji video).

Za strój instrumentu odpowiada natomiast vintage'owy mostek Adjusto-Matic wyposażony w tremolo, którego Cobain praktycznie jednak nie używał. Na drugim biegunie gitary znajdziemy wszystkim dobrze znane klucze firmy Gotoh.

Ciekawostką i jednocześnie kolejnym ukłonem w stronę instrumentów typu retro jest gniazdo jack zamontowane prostopadle do płaszczyzny korpusu. Instrument został również umiejętnie "postarzony" tak, aby wyglądał jakby wrócił z naprawdę ciężkiej trasy - mamy tu szereg obić na krawędziach korpusu oraz starty lakier na jego tylnej części (złośliwi zwykli określać to jako "symulator sprzączki od paska").

Co ciekawe - gitara nie jest produkowana w Stanach Zjednoczonych. Z tyłu główki znajdziemy napis "Made in Mexico". Instrument jest oczywiście dostępny zarówno w wersji praworęcznej, jak i leworęcznej (aż chciałoby się powiedzieć - "oryginalnej").

Fender Jaguar Kurt Cobain Signature jest dostępny nad Wisłą. Jego aktualna cena wynosi dokładnie 6.919 zł. W cenie jest twardy case oraz szereg pamiątek związanych z Nirvaną.

Prezentacja video Fender Jaguar Kurt Cobain Signature:

Fender Jaguar podczas Live at Reading, 30 sierpnia 1992: