WYWIAD: Kacper i Piotr Wójciccy z Impression Cymbals Polska

WYWIAD: Kacper i Piotr Wójciccy z Impression Cymbals Polska

27 kwietnia 2021, 10:00
autor: Mateusz Wiewióra

Najpopularniejsze marki talerzy perkusyjnych, takie jak Sabian czy Zildjian, cieszą się niesłabnącą popularnością - zarówno w naszym kraju, jak i wymiarze światowym. Impression Cymbals Polska postanowiło pójść własną drogą przy budowaniu pozycji na rynku, co przynosi korzystne rezultaty. Zapraszamy do rozmowy z przedstawicielami tej marki w Polsce - z Piotrem i Kacprem Wójcickimi.

 

Czy dystrybucja talerzy perkusyjnych była pomysłem towarzyszącym od dawna?

Piotr: Moim nie. Ja zajmowałem się prawie całe zawodowe życie sprzedażą zupełnie innych dóbr. Kiedy Kacper zaproponował wspólne przedsięwzięcie, a miał wtedy 19 lat i przekonał Impression Cymbals w Turcji, że poprowadzi ten biznes w Polsce, to pomyślałem, że chyba oszalał. Nie znaliśmy nikogo w branży, nie mieliśmy bladego pojęcia o wielkości rynku, potrzebach perkusistów, a ja - przyszły wspólnik,nie wiedziałem o talerzach dosłownie nic.

Kiedy podzieliłem się z Kacprem swoimi obawami, on odparł, że ja się przecież znam na czym innym, a na talerzach zna się on. To było dla mnie niezwykłe przeżycie, bo mój syn uwierzył we mnie i na dowód tego wyłożył swoje ciężko zarobione pieniądze. Ja natomiast uwierzyłem synowi - nastolatkowi z ogromną pasją. Tak się zaczęła nasza przygoda życia. Teraz mamy relacje nie tylko rodzinne, ale i biznesowe. 

 

[img:1]

 

Co skłoniło do wybrania Impressions Cymbals?

Piotr: Kiedy zacząłem robić analizę biznesową tego projektu, z ogromnym zdumieniem odkryłem, że na rynku talerzy perkusyjnych, zupełnie inaczej niż w każdej innej branży, najdroższe i jednocześnie najlepiej sprzedające się są produkty wytwarzane masowo, a jedynie niekiedy ręcznie wykańczane. No wyobraź sobie, że np. w innej sztuce obrazy malowane przez mistrzów Matejkę, Chełmońskiego, są tańsze od fotokopii obrazów z Ikei, a marzeniem wielu jest mieć właśnie ten piękny drogi obraz z Ikei. Oksymoron? Mnie to było łatwo dostrzec, bo byłem "z zewnątrz".

Takich przykładów jest wiele: śmieciowe jedzenie, czy dobra restauracja; ciuchy z sieciówek, czy te bardziej zindywidualizowane, itp. Dlaczego tak się działo? To fantastyczna robota ludzi z marketingu tych firm, które na rynku były już od dawna - produkcję masową ubrali w miano ekskluzywności. Tylko, że zmieniły się w międzyczasie gusta Klientów. Muzycy zaczęli szukać pierwowzorów, instrumentów vintage, prawdziwej ręcznej roboty. Powróciły do łask płyty gramofonowe i brzmienie bębnów z lat 60-tych. Ludzi coraz mniej interesuje masówka i nie kupują "atutu" jednej z tysiąca identycznie brzmiących blaszek. W tą stylistykę fantastycznie wpisała się mała manufaktura Impression Cymbals.  

 

[img:2]

 

Grono endorserów Impression Cymbals Polska jest bardzo szerokie i wciąż się powiększa. Jakie kryteria decydują o podjęciu współpracy z danym artystą? 

Kacper: Faktycznie. Coraz więcej perkusistów gra na naszych instrumentach. Szczególnie nas cieszy, kiedy nasze talerze wybierają ludzie młodzi. To samo dotyczy Endorserów Impression Cymbals. Tu możemy się pochwalić, że naszą firmę reprezentują perkusiści z najniższą średnią wieku wśród wszystkich firm. Wielu z nich to moi rówieśnicy.

Piotr: Naszą największą wartością, obok naszych instrumentów, są nasi perkusiści. To oni budują wizerunek Impression Cymbals na rynku - to bardzo ważne - nie my, ani nie reklamy. Nie cudaczne kolory, laserowe grawerunki, wymyślne nazwy, "magiczne dodatki" do stopu, czy mityczna kontrola jakości. Artyści, którzy się zdecydowali z nami grać niejako przystępują do naszej rodziny. Zawsze zastanawiamy się, czy dany muzyk, który do nas aplikuje będzie do tej rodziny pasował. Zawsze przeprowadzamy dość szczegółową rozmowę, bo chcemy spełnić wszystkie oczekiwania naszych muzyków. Jeśli te oczekiwania przerastają nasze możliwości, wtedy z żalem odmawiamy. Chcemy, żeby nasi artyści się dobrze z nami czuli. No i muszą być cierpliwi, bo dla nich zamawiamy najbardziej wymyślne instrumenty, nietypowe rozmiary, wagi, a nawet wykończenie. Dzięki temu mamy najfajniejszą pakę na świecie i mamy autentyczne poczucie, że każdemu z nas zależy żeby marka Impression Cymbals zajmowała należyte jej miejsce.

 

[img:3]

 

Czy klient wybierając Impression Cymbals ma możliwość zamówienia talerza stworzonego wg swojego pomysłu?

Kacper: Spośród wszystkich dostępnych modeli proponowanych przez naszego Partnera w Turcji, my zdecydowaliśmy się wprowadzić do Polski tylko te serie, które różnią się od naszej Konkurencji, czy to w brzmieniu, czy w wykończeniu. Tych serii jest tak na prawdę w Polsce 17, czyli jest z czego wybierać :-). Czasem dostajemy pytania o możliwość wykonania instrumentu, który będzie wyglądał i brzmiał jak blacha konkurencji. Czasem dostajemy pytania, czy możemy wykonać instrument będący kopią, ale nie jesteśmy zainteresowani tego rodzaju współpracą.

Decydując się na poszerzenie naszej oferty o "18 serię" - instrumenty customowe, mieliśmy na myśli nietypowe rozmiary - niewymienione w katalogu, indywidualne wykończenia, itp. a zrobiliśmy już takich talerzy wiele: np. 26 calowe ride'y (które nota bene wprowadziliśmy do regularnej oferty), mini chiny, różne kolory napisów, ride'y z otworami pod nity, przeróżne kombinacje wykończeń, itp.

 

Księżyc na dwóch koncertach w Warszawie
Więcej wiadomości