Chcesz grać jak legenda? Myśl jak legenda!

Chcesz grać jak legenda? Myśl jak legenda!

15 czerwca 2020, 12:00
autor: Przemysław Rajewski

Grasz na instrumencie i dotarłeś do ściany? Masz wrażenie, że nie czynisz postępów i grasz wciąż to samo? Steve Vai ma na to genialną w swojej prostocie receptę. Nie wierzysz? To czytaj dalej!

 

 

Steve Vai to człowiek Renesansu. Serio! Większość z nas kojarzy go głównie jako wirtuoza gitary, jednak jest to spore uproszczenie. Facet ten równie dobrze mógłby być kompozytorem muzyki filmowej, wykładowcą harmonii w konserwatorium czy… coachem! Jego podejście do życia i zdolności oratoryjne z pewnością dotarłyby do większej ilości osób niż jakiegoś "typa" pod krawatem, udającego króla życia.

 

[img:1]

 

Sam Steve jest niezwykle skromny – często powtarza, że nigdy nie należał do wybitnie utalentowanych (no tak… w końcu w wieku 19 lat został gitarzysta w zespole Franka Zappy, jak my wszyscy, co nie? :D). Ten brak talentu nadrabiał tytaniczną pracą oraz niezwykle metodycznym podejściem do ćwiczeń. Myślę, że jego pierwszy nauczyciel (Joe Satriani, może znacie?) też się przyczynił do szybkiego rozkwitu pełnego potencjału bohatera dzisiejszego artykułu.

 

[img:2]

 

W każdym razie Steve zawsze wyznaczał sobie nowe cele, do których wytrwale dążył. Nie tak dawno, w artykule o gitarze w czasie pandemii, pisałem o internetowych audycjach naszego genialnego muzyka, w których gra oraz omawia różne aspekty związane z gitarą. Podczas jednej z wyżej wymienionych audycji (Alien Guitar Secrets, odc. 8 - video znajdziecie na końcu tego artykułu) zaprezentował kompozycję "Candle Power", całkowicie odmienną od swojego standardowego repertuaru.

 

[img:3]

 

Możemy tam zapoznać się z techniką gry zwaną "joint shifting", polegającą na dosyć unikalnym podciąganiu strun (czasem kilku jednocześnie). Sama technika jest dość trudna i na pewno adresowana do zaawansowanych graczy. Ja natomiast chciałbym skupić się na tym, w jakich okolicznościach powstała owa kompozycja.

 

[img:4]

 

Steve stwierdził, że czas przymusowego siedzenia w domu wykorzysta kreatywnie i poszerzy swój słownik muzyczny o nowe słowa. Dochodzimy w ten sposób do sedna dzisiejszego artykułu – jak nie brnąć w utartych schematach? Pan Vai stwierdził, że musi RADYKALNIE wyjść poza swoją strefę komfortu.

 

[img:5]

 

Z czego jest znany jako gitarzysta? Z gry na swoim charakterystycznie brzmiącym instrumencie. Co robi Steve? Porzuca go na rzecz gitary o diametralnie innym brzmieniu. Idziemy dalej... Vai = tremelo. Co robi Steve? Bierze gitarę ze stałym mostkiem. Lejący się przester? Steve włącza czysty kanał i zamiast kostki używa placów. Ufff… pocisnął facet. Oczywiście jest to podejście ekstremalne (u Vai’a nie ma półśrodków w żadnym aspekcie!), ale warto iść tą drogą, na miarę własnych możliwości. Czujecie, że dobrnęliście do ściany? Spróbujcie czegoś zupełnie innego niż do tej pory. Nauczycie się grać utworu z gatunku, którego na co dzień nie tykacie. Jesteście królami przesteru typu 11/10? Włączcie czysty kanał (lub na odwrót).

 

[img:6]

 

Powiem Wam szczerze, że audycja ta dała mi sporo do myślenia i uważam, że każdy z nas może sporo skorzystać idąc tokiem rozumowania człowieka, który zrewolucjonizował grę na gitarze elektrycznej. Jak tylko skończę pisać niniejszy artykuł, mam zamiar odkopać z dna szafy slide, który od lat zbiera tam kurz i W KOŃCU nauczyć się grać, wykorzystując to ciekawe urządzenie. Dzięki Steve za podpowiedź!

 

 

Gitary Elektryczne

Gitara

Nowe combo w ofercie Gibsona
Więcej wiadomości