Album "Faluas do Tejo" - premiera w lutym

Album "Faluas do Tejo" - premiera w lutym

3 lutego 2005, 16:12
Chociaż nie ma czegoś takiego jak "muzyka światowa", nieskończenie mały procent muzyki tworzonej przez naszą planetę, niezależnie od miejsca pochodzenia, od czasu do czasu osiąga światowy zasięg i popularność. Najbardziej doceniana muzyka popularna, mająca sens i pozostająca w pamięci ludzkich istot z całego świata, nigdy nie jest wynikiem zimno skalkulowanego dążenia do stworzenia uniwersalnego muzycznego języka, opartego na najłatwiejszych wspólnych mianownikach.

Madredeus to portugalski zespół, który - chociaż nie ma sobie równych w całej Portugalii - posiada największą rzeszę fanów za granicą, a ich nowa płyta "Faluas do Tejo" jest portugalska do szpiku kości. W większym stopniu niż ich dotychczasowe płyty, "Faluas do Tejo" (faluas - długie, niskie łodzie typowe dla szerokiego ujścia Tagu) to cudowny, piękny muzyczny i liryczny portret rozświetlonego, zadumanego, melancholijnego, a zarazem brudnego lecz urokliwego miasta, którym każdego dnia - nieważne jak długo w nim mieszkasz czy na jak krótko przybywasz - jest Lizbona.

Zanim zespół Madredeus zaczął tworzyć muzykę, tylko jedna portugalska wokalistka - Amalia Rodrigues - była w stanie poruszyć publiczność w Japonii, Włoszech czy Ameryce - publiczność, która słuchała po raz pierwszy jej głosu, portugalskiego języka i muzyki. To niesamowite, że wszyscy ci nowicjusze na całym świecie byli poruszeni nie mniej niż najstarsi i najwierniejsi portugalscy fani Amalii.

Teresa Salgueiro oraz jej wspaniali poeci muzyczni i poetyccy muzycy Madredeusa, którym prawie niewyczuwalnie przewodzi liryczny i muzyczny geniusz Pedro Ayresa Magalhaesa, wyprodukowali płytę, która jest nie tylko piękna, ale i jednocześnie jest jednym z najbardziej oryginalnych i nowoczesnych wyrażeń tego, czym naprawdę jest Portugalia.

Album "Faluas do Tejo" premiera w lutym 2005.

(Pomaton EMI)

Muzyka

Next Fest w Poznaniu [Fotorelacja]
Więcej wiadomości