BOSS GX-10 - w wadze lekkiej pojawia się niezły kocur!

W wadze ciężkiej modelerów i profilerów status quo – sporo za to się dzieje w niższych kategoria wagowych, gdzie praktycznie każdy z topowych producentów wypuścił nowe produkty. Rzecz jasna BOSS nie może by w tyle i częstuje nas modelem GX-10, który ma sporo atutów, by zyskać przychylność muzyków, szukających bardziej kompaktowych rozwiązań, niż cyfrowe okręty flagowe.

BOSS GX-10 to najnowszy dodatek do linii procesorów gitarowych, opartych o technologię AIRD. Co prawda gabarytowo nie jest to najmniejsze urządzenie na tle konkurencji, ale mimo wszystko przy stosunkowo kompaktowych rozmiarach dostajemy dotykowy ekran, pedał ekspresji oraz pętlę efektów.

Na pokładzie czeka na nas 198 presetów (99 fabrycznych), 32 emulacje wzmacniaczy oraz cała masa klasycznych, bossowskich efektów. Wszystko to możliwe do rozdysponowania w 15 blokach efektowych. Kolejny punkt dla BOSSa na tle mini-konkurencji. Ciekawostka, GX-10 został wyposażony w polifoniczny tuner, tego rywale również nie mają.

W kwestii I/O bez zaskoczeń, mamy stereofoniczne wyjście + wyjście słuchawkowe, USB-C (urządzenie pełni funkcję interfejsu audio), dzięki aplikacji BOSS Tone Studio można prosto i szybko tworzyć presety, jak i kontrolować funkcje MIDI.