
Przełomowe Nowości Nord PIANO 6 i ORGAN 3 - NAMM 2025
Instrumenty marki Nord zdecydowanie wyróżniają się – dzięki intensywnie czerwonemu kolorowi obudów - pośród smętnie czarnych, czasami srebrnych, „parapetów” scenicznych. Ale wiadomo, że nie kolorystyka jest najważniejsza. Marka ta już dawno utrwaliła swój wizerunek jako producent najwyższej jakości sprzętu grającego – syntezatorów, stage piano, a także organów. Co zaprezentowała podczas zakończonych niedawno targów NAMM 2025? Czytajcie dalej.
Nord PIANO 6
Jacob Dupre, który oprowadzał nas po stoisku Norda, jako pierwszy produkt zaprezentował nam nową wersję, Nord Piano, tym razem opatrzoną numerkiem 6. Instrument ten jest dość blisko spokrewniony z modelem Grand 2 i, podobnie jak on, oferuje szereg funkcji zapożyczonych z Piano 4. Oferuje cztery warstwy brzmieniowe, dwie fortepianowe i dwie syntezatorowe, które mogą grać w trybie Unison i można je dowolnie miksować, dla każdej z nich konfigurując odrębny łańcuch efektów. A skoro przy efektach jesteśmy, należy wspomnieć, że oprócz bogatego zbioru tych, które można było znaleźć już we wcześniejszych modelach, w Piano 6 pojawił się pogłos sprężynowy, który szczególnie dobrze – zdaniem Jacoba – sprawdzi się w przypadku brzmień typu piano elektryczne. Pod maskę trafił też nowy efekt Spin.
Instrument wyposażony został w ważoną klawiaturę z trzema sensorami pod każdym klawiszem, co sprawia, że wszelkie niuanse artykulacyjne są oddawane z niesłychaną precyzją. Dostępne są dwie wersje manuału – z 73 i 88 klawiszami. Naprawdę, można by o tym instrumencie jeszcze długo…
Nord ORGAN 3
Drugim instrumentem, jaki pokazał nam Jacob, był najnowszy model organów, Organ 3, z podwójnym manuałem typu waterfall z potrójnymi sensorami. Na targach prezentowano, póki co, prototyp, ale taki już w fazie mocno zaawansowanej, bliskiej wersji produkcyjnej.
Funkcją, na którą zwrócono naszą uwagę, jest pieczołowicie dopracowana emulacja wirujących głośników. Inżynierowie z Norda dołożyli wszelkich starań, aby brzmiała ona jak najbardziej realistycznie. W tym celu pomierzyli i przeanalizowali, co tylko się dało. Również implementacja tego efektu sprawia duże wrażenie. Użytkownik instrumentu może bowiem dowolnie sterować rozmieszczeniem trzech wirtualnych mikrofonów, tym samym w istotny sposób wpływając na sound. Ponadto Organ 3 oferuje trzy tryby drive’u oraz emulację brzmienia wzmacniaczy, w tym w stylu brytyjskim.
Również w warstwie samego brzmienia wyjściowego mamy szerokie pole wyboru – to nie tylko Hammond B3, ale też Vox, Fafisa oraz dwa warianty organów piszczałkowych. Do tego szereg barw syntezatorowych, inspirowanych klasyką. Warto w tym miejscu zasygnalizować, że dźwięki basowe można wypuścić odrębnym torem aux, co daje większe możliwości w zakresie miksu.
W sekcji efektów znajdujemy takie pozycje jak modulator pierścieniowy, phaser, tremolo flanger i chorus, a także korektor, delay i pogłos, podobnie jak ten w Piano 6 wzbogacony o model sprężynowy.
Chyba wystarczy. Więcej informacji znajdziecie w naszym filmie, a także na stronie producenta i dystrybutorów marki Nord. Warto tam zajrzeć.






