Felieton: Mina, makijaż, osobowość sceniczna
Jest wiele cech, które tworzą tożsamość artystyczną. Najważniejszymi wydają się talent i charyzma. By jednak mówić o osobowości scenicznej trzeba „czegoś“, co powoduje, że w niektórych przypadkach charyzma jest tak duża, że maskuje ewentualne niedoskonałości warsztatowe.
Oto tylko niektórzy spośród oryginałów scenicznych ostatnich dekad. Była „Parszywa Dwunastka“, jest mocna 25-tka!
Angus Young (AC/DC)Ponadczasowe ucieleśnienie rock'n'rolla. Angus wygląda, brzmi i rusza się jak rock'n'roll. Jego duck dance i szkolny mundurek to dla wielu pierwsze dziecięce wspomnienia związane z koncertami na kasetach VHS. |
|
KissPrekursorzy metalowego make-upu i scenicznych przebieranek. Bez Kiss nie byłoby glam rocka, a kobiety nie potrafiłyby dobrać makijażu do cekinów. |
|
Ozzy Osbourne (Black Sabbath)Prawdopodobnie jedyny człowiek na Ziemi, który pogryzł nietoperza, a nie na odwrót. Mimika Ozzy'ego i jego cmentarne poczucie humoru przeszły do legendy jeszcze w latach 80. minionego stulecia. |
|
King DiamondZdeklarowany satanista, fan długich peleryn i trupich piszczeli. Przekonał sąd o tym, że Alice Cooper kopiuje z niego makijaż. Do dziś krążą plotki o katastrofach scenicznych, które są skutkiem związków Diamentowego Króla z siłami piekieł. |
|
Rob ZombieSkrzyżowanie żywego trupa z socjopatą w typie południowca z Nashville. Prywatnie fan komiksu i horrorów gore 17. kategorii, których estetykę od lat wplata w swoją działalność estradową. |
|
Marilyn MansonZagorzały krytyk amerykańskiego stylu życia. Można Mansona lubić lub nie, ale nie można mu odmawiać przemyślanej i upiornie groteskowej estetyki, którą bawi się niczym teatralną pozą. I robi to dobrze. |
|
Nergal (Behemoth)Słowiańska duma w czystej postaci! Żywa ilustracja dla całego nurtu estetyki scenicznej, związanej z black metalem, którą Nergal od lat sukcesywnie dopieszcza. Prywatnie opanowany erudyta - na scenie coś go bierze... |
|
Robert Smith (The Cure)Artysta, którego fryzura jest całkowicie odporna na grzebień i przyjmie każdą ilość lakieru, a szminka rzadko jest na swoim miejscu. Gothów jest wielu, a Robert Smith tylko jeden! |
|
The LocustJak się nazywają, tak wyglądają i grają. Ludzka szarańcza, zamaskowana i wściekła, dobrze znana w środowisku noise-core'owym. Szybko, brutalnie i skutecznie. Ta szarańcza, to odmiana odporna na opryski. |
|
GG AllinNie było chyba w światku muzycznym degenerata większego niż GG Allin. Akty autoagresji łączył z publicznym wypróżnianiem w wyjątkowo plastyczny sposób... Frapujący raczej nie z powodów muzycznych. Oglądanie go na żywo stanowiło sytuację podwyższonego ryzyka. |
|
Corey Taylor (Slipknot)Maska sceniczna - mimo, że przechodzi kolejne metamorfozy - jest nieodzownym atrybutem Taylora od pierwszego momentu, gdy Slipknot zatrząsł środowiskiem nu-metalowym i nie tylko. Jeśli wszyscy rolnicy z Iowa wyglądają jak Taylor, to przestają dziwić „Dzieci Kukurydzy“. |
|
Sunn O)))Czarni jak niebo na fotografiach Adamsa i posępni niczym tajne bractwo pod wezwaniem lorda Darkwooda. Sunn O))) prezentują klasztorną estetykę rodem ze średniowiecza - z tą różnicą, że gitary stroją w „Drop Z“... |
|
Jack WhiteArtysta, który urodził się kilka dekad za późno, ale nic sobie z tego nie robi. Przypomina Johnny'ego Deppa w „Dead Man“ Jarmuscha, ale ze skłonnościami do grania na wszystkim i demolowania swoich gitar. Jedną z nich kupił w hipermarkecie, inną zbudował sam z deski i butelki po coli. |
|
The ResidentsNiedoścignieni geniusze muzycznego teatru i mistrzowie niepokojącej groteski. Przez wiele lat ich owiana tajemnicą tożsamość budziła silne kontrowersje i rodziła liczne spekulacje. The Residents kreację sceniczną doprowadzili do perfekcji. Oko-głowi przeżyją własnych twórców, to pewne. |
|
Mr Doctor (Devil Doll)Jeden z najbardziej tajemniczych artystów, który odnalazł swoje wcielenie twórcze w epoce Edgara Allana Poe i jako jedyny przeżył „Zagładę Domu Usherów“. Znawca klasyki kina i wykształcony filozof. Wokalnie zdolny wcielić się w niemal każdą ponurą postać. Niektórzy wciąż zastanawiają się, czy istnieje naprawdę. |
|
Ghost B.C.Czarny prałat w wersji heavy. Arcy-kapłan o urodzie szamana voodoo i samozwańczy piewca muzycznej „sekty“. Zrobi wszystko, by zadowolić swoich wyznawców. Papieski image rozwinął do poziomu, którego sam Watykan mógłby pozazdrościć. |
|
Henry RollinsUświadomiony politycznie outsider i kpiarz z punkowym rodowodem, częściowo ujarzmionym przez edukację w szkole oficerskiej. Jedyne, co nadal łączy go z armią, to zainteresowanie survivalem, dyscyplina z jaką podchodzi do muzyki oraz atletyczna sylwetka. Nie pije, nie pali, za to lubił rozbić sobie głowę mikrofonem podczas występu. |
|
BjörkZjawisko muzyczne z Islandii. Artystka znana z ekstrawagancji, niepohamowanej kreatywności i licznych wcieleń twórczych. Jej metodyka budowania osobowości scenicznej powinna być casem podyplomówek modowych i scenograficznych. |
|
Sid Vicious (Sex Pistols)Nie umiał ani grać, ani tym bardziej śpiewać, za to miał sporo do powiedzenia o brytyjskiej monarchii, a jeszcze więcej do pokazania - najlepiej ze sceny. Nie grzeszył wyglądem i pił z butelki. Sid Vicious jak każdy „straceniec“, nie mógł być inny. |
|
Glenn Danzig (The Misfits)Współzałożyciel The Misfits i jedna z największych muskulatur rock'n'rolla. Artysta w stylu Conana Barbarzyńcy, nigdy nie krył fascynacji „ciemną stroną mocy“. Typ męski, przy którym David Hasselhoff wydaje się zniewieściałym ministrantem. |
|
Blue Man GroupTrio na wskroś niebieskich facetów o urodzie Fantomasa. Nigdy nic nie mówią, za to show robią niemiłosierny, nie oszczędzając na środkach ekspresji. I to przy użyciu instrumentów, które sami tworzą z rur pcv. |
|
Keith Flint (The Prodigy)Obok Tricky'ego i Goldiego jeden z większych nerwusów niekonwencjonalnej elektroniki. Mistrz kompulsywnego tańca w kaftanie bezpieczeństwa i prekursor nowej fryzury. tzw. „na Prodigy“. Jedna z najciekawszych metamorfoz image'u muzycznego. On jest firestarter! |
|
Die AntwoordDynamit młodego pokolenia. Psychodeliczne małżeństwo Afrykanerów z Die Antwoord, choć gra muzykę odległą od ciężkiego metalu, to agresją sceniczną i surowym imagem obdzieliłoby kilka kapel. |
|
MatisyahuOrtodoksyjny Żyd, łączący reggae z elementami rocka i hip-hopu. Widok brodatego chasyda w dresie i kapturze na głowie nie należy do standardów. Podobnie jak niespożyta energia sceniczna Matisyahu. |
|
Iggy PopArtysta organicznie niezdolny do noszenia koszulki. Jeśli na scenie ma spodnie, to już są wyraźne powody do zadowolenia. Jego ciało i gesty zostały wykorzystane do zaprojektowania postaci Gulluma we „Władcy Pierścieni“. Wygląda na to, że Iggy wygrywa zakład z czasem. |