[LIVE] Wybieramy nagłośnienie dla zespołu weselnego

[LIVE] Wybieramy nagłośnienie dla zespołu weselnego

28 lutego 2022, 12:00
autor: Piotr Sadłoń

Wybór nagłośnienia dla zespołu weselnego, DJ'a to wybór narzędzia do pracy. Mówimy tu o skuteczności, niskiej awaryjności, mobilności i cenie. Te wszystkie elementy są niezwykle istotne dla każdego zespołu i dziś zajmiemy się ofertą kilku firm, które oferują rozwiązania znane DJ'om i weselnikom od lat. 

Zespoły weselne czy DJ-e, w przeciwieństwie do wykonawców „rozrywkowych”, szczególnie tych z górnej półki, to w zasadzie małe przedsiębiorstwa. Nie dość, że – oprócz oczywiście podstawowej funkcji, czyli grania i śpiewania – muszą sami się nagłaśniać i „oświetlić”, to jeszcze dysponować całym niezbędnym sprzętem potrzebnym do tych operacji. Wymaga to więc, szczególnie na początku działalności, dość sporych inwestycji, a i z biegiem czasu, aby nie pozostawać w tyle, trzeba swój „park maszynowy” odświeżać i rozwijać. Ważne jest więc to, aby być w miarę na bieżąco z trendami i technologiami pojawiającymi się w tematach nagłośnieniowych i oświetleniowych.

Na co, oprócz oczywiście ceny, należy zwracać uwagę, planując zakup systemu nagłośnieniowego na potrzeby występów na weselach czy bankietach?

[img:22]

Nagłośnienie dla zespołu proponuje wielu producentów m.in:
Yamaha, RCF, Electro-Voice, LD Systems, JBL, Mackie, QSC, FBT. 

 

Spróbujmy przyjrzeć się najważniejszym zagadnieniom z tym związanym, a także zrobić mały przegląd przykładowych rozwiązań dostępnych obecnie na rynku.

 

Co jest tak ważnego przy wyborze odpowiedniego nagłośnienia?

Spis treści:

  1. Gdzie i co będziemy grać?

    1. Co nam o kolumnie powie parametr max. SPL
    2. Miejsce koncertu i imprezy - problemu z aktustyką pomieszczeń
    3. Rodzaj wykonywanej muzyki
    4. Zestawy szerokopasmowe z głośnikiem 12 i 15 cali? Które wybrać?
    5. A co z kolumnami 8 i 10 cali?
  2. Za ile będziemy grać?

  3. Nagłośnienie aktywne czy pasywne?

  4. Wybieramy mikser, a może powermikser?

  5. Konkretne propozycje nagłośnienia dla zespołów

 

 

GDZIE BĘDZIEMY GRAĆ?

Wielkość i rodzaj obiektu, w którym zespół będzie grał, determinuje w znacznym stopniu rodzaj i konfigurację systemu nagłośnieniowego, który dobrze sprawdzi się w danym miejscu. Niestety, problem polega na tym, że zespoły czy DJ-e grający na bankietach, czy weselach, muszą być przygotowane w zasadzie na KAŻDE warunki. Może to być kameralna impreza dla 50 osób w niewielkim klubie, a może to być „weselicho” na 300 osób w sali o wielkości i akustyce porównywalnej ze szkolną salą gimnastyczną. Jak łatwo się domyśleć, w pierwszym przypadku wystarczy niewielki system nagłośnieniowy, w drugim zwykła paczka „na patyku”, o klasycznej dyspersji (np. 60 x 90 stopni) narobi więcej szkody niż pożytku. Ale po kolei.

Logika podpowiada, że większa przestrzeń wymaga większego systemu, w mniejszej sali da sobie radę mniejszy. Co to jednak znaczy: większy system? Czy liczy się wielkość „paczki”? Czy może jej moc? A może coś innego?

W zasadzie i to, i to, ale pierwszym parametrem, na który powinniśmy zwrócić uwagę rozważając zakup zestawu nagłośnieniowego jest maksymalny poziom ciśnienia akustycznego (max SPL), jaki jest w stanie „wyprodukować” interesujący nas zestaw głośnikowy. 

[img:10]

Przykładowa karta produktowa na stronie producenta nagłosnienia QSC

Co to jest max. SPL

Owszem, parametr ten jest związany zarówno z wielkością zestawu (a konkretnie wielkością zastosowanych w nim przetworników), jak i maksymalną mocą elektryczną, jaką możemy do zestawy dostarczyć (czy to z zewnętrznego wzmacniacza – w przypadku zestawu pasywnego, czy to z wbudowanej końcówki mocy w „paczce” aktywnej). Mówiąc krótko dwa urządzenia głośnikowe, wyposażone w przetworniki o takich samych średnicach, zasilone taką samą mocą mogą zagrać tak, że różnica będzie nie tylko słyszalna, ale czasem wręcz kolosalna.

Jest to bowiem uzależnione od parametru głośnika zwanego z angielska „sensitivity”, co można przetłumaczyć na polski jako „efektywność” lub „skuteczność”. Parametr ten bowiem, wyrażony w decybelach, informuje nas jaki poziom ciśnienia akustycznego (SPL) jest w stanie wytworzyć dany przetwornik (albo też całe urządzenia głośnikowe) po dostarczeniu mu sygnału elektrycznego o mocy 1 W, a pomiaru tegoż poziomu ciśnienia akustycznego dokonujemy w odległości 1 m od głośnika. W zależności od urządzenia parametr ten może przyjmować wartości od około dziewięćdziesięciu (a nawet poniżej) do stu kilku decybeli.

Jak widać więc, dostarczając dokładnie taką samą moc dwóm głośnikom, jednemu o skuteczności 90 dB, a drugiemu o 100 dB, mamy 10 dB różnicy w poziomie ciśnienia akustycznego (w odl. 1 m), a to przekłada się na ponad dwukrotne wrażenie głośności – innymi słowy ten drugi głośnik będzie grał ponad dwa razy głośniej, niż pierwszy. Widać więc, że bez żadnych dodatkowych kosztów, w postaci mocniejszego wzmacniacza i większego zużycia prądu, związanego z koniecznością wytworzenia dwa (lub więcej) razy większej mocy, zyskujemy na głośności i to znacznie, tylko z powodu wybrania głośnika o lepszym „sensitivity”.

Dlatego zanim zaczniemy zachwycać się podkreślanymi przez marketingowców/sprzedawców parametrami mocowymi danego urządzenia, poszukajmy najpierw w specyfikacjach parametru „max. SPL” i/lub „sensitivity” i zobaczmy ile one wynoszą.

Zwróćmy też uwagę, czy „max. SPL” jest określany jako „continuous” (ciągły), czy „peak” (szczytowy). Oba są tak samo „dobre” do określenia, co dane urządzenia jest warte, ważne tylko, aby porównując dwa lub więcej urządzeń, brać pod uwagę ten sam parametr, a nie np. „max. SPL peak” w jednym, a „max. SPL continuous” w drugim, bo wyniki tego porównania będą zafałszowane (w danym urządzeniu maksymalny poziom szczytowy będzie ZAWSZE wyższy od poziomu ciągłego).

Miejsce koncertu / imprezy - problemy z akustyką

Innym ważnym parametrem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, jeśli dobieramy nasz system pod kątem zastosowania go w jakimś konkretnym rodzaju nagłaśnianego obszaru, jest dyspersja lub rozproszenie fal dźwiękowych (z ang. dispersion angle). Im trudniejsze akustycznie pomieszczenie, a więc im bardziej odbijające dźwięk ściany, sufit i podłoga, tym bardziej skupioną wiązkę dźwięku powinien emitować system nagłośnieniowy.

Z kolei grając w przestrzeni otwartej, gdzie potencjalni uczestnicy wydarzenia mogą być „rozrzuceni” po stosunkowo dużym obszarze, dobrze jest, gdy system pokrywa w miarę równomiernie jak największy obszar – tam dobrze sprawdzają się systemy liniowe lub źródła punktowe o szerokim kącie dyspersji. Natomiast w pomieszczeniach zamkniętych – jeśli nie musimy nagłośnić stromej, amfiteatralnej widowni, 45-, a nawet 30-stopniowa dyspersja w pionie będzie w sam raz. Również kąt dyspersji w płaszczyźnie horyzontalnej nie zawsze musi być szeroki – jeśli występujemy w wąskim a długim pomieszczeniu, które ma na dodatek mocno odbijające dźwięk ściany, 60-stopniowa dyspersja może być aż nadto szeroka. 

[img:11]

Przykład takiego pomieszczenia zarejestrowany podczas Sceny Jutra 

W takich miejscach lepiej od zestawów liniowych, charakteryzujących się przeważnie dyspersją horyzontalną 100 i więcej stopni, lepiej sprawdzą się źródła „point-source’owe”, byle by nie miały równie szerokiej dyspersji w poziomie. Z kolei w pomieszczeniach szerokich i wysokich lepiej od zestawów tubowych sprawdzą się mobilne mini-liniówki, takie jak np. Electro-Voice EVOLVE czy LD Systems MAUI.

 

Co będziemy grać?

Rodzaj wykonywanej muzyki to kolejny aspekt, który musimy wziąć pod uwagę przy wyborze systemu nagłośnieniowego. Nieco inne wymagania będziemy stawiać przed systemem, gdy jesteśmy DJ-em, a inne gdy mamy akustyczny band grający lekko jazzujące kawałki, albo specjalizujemy się w poezji śpiewanej.

W muzyce tanecznej oraz wszędzie tam gdzie niezbędny jest mocny „bit” system składający się z samych „paczek na patyku” nie wystarczy – niezbędny będzie jeden, a czasem nawet i dwa subwoofery. To samo tyczy się występów na „świeżym powietrzu” – nawet jeśli nie lubimy na co dzień „łupać” basem, to grając np. na potańcówkach w plenerku, bez wsparcia zestawów szerokopasmowych subbasem będzie raczej słabo.

[img:12]

Przykład kolumny subbasowej firmy Yamaha

W przypadku bandów stricte akustycznych kupowanie, a potem pakowanie, wożenie, noszenie i demontowanie suba może okazać się nie tylko kłopotliwe, ale i ekonomicznie nieuzasadnione. W takim przypadku dwa dobre zestawy szerokopasmowe wystarczająco dobrze poradzą sobie z nagłośnieniem naszego występu, szczególnie jeśli zadbamy o to, by był to sprzęt dobrej klasy, charakteryzujący się odpowiednimi parametrami – przede wszystkim pasmem i charakterystyką przenoszenia oraz maksymalnym poziomem ciśnienia akustycznego (jeśli planujemy występy w większych obiektach lub na małych plenerach). Przy czym bez subbasów kuszące małą wagą i rozmiarami (a także i ceną) kompaktowe zestawy oparte na głośnikach 8- czy 10-calowych raczej zostawiłbym na boku. 

Zestawy szerokopasmowe z głośnikiem 12 czy 15” – które wybrać?

Z pozoru wybór zestawu z głośnikiem 15-calowym wydaje się rozsądniejszy – im większy głośnik niskotonowy w naszej „paczce”, tym lepiej, bo skuteczniej skompensuje nam brak subwoofera. Teoretycznie tak, ale dół pasma to nie wszystko, zwłaszcza jeśli nasza muzyka tych najniższych częstotliwości jest praktycznie pozbawiona. Ważniejszą kwestią jest równomierność pokrycia całego pasma, a tutaj bywa z tym różnie.

W przypadku budżetowych zestawów 15-calowych możemy napotkać kiepskiej jakości i małej mocy drivery, co wymusza stosunkowo wysokich częstotliwości podziału między głośnikiem niskotonowy a driverem. Z drugiej strony głośnik 15” ma ograniczone możliwości przetwarzania wyższych częstotliwości, szczególnie poza osią promieniowania, co w połączeniu z marnym driverem grozi powstaniem dziury w paśmie, akurat w tym zakresie, który jest bardzo istotny np. dla wokalu.

Co prawda konstruktorzy starają się przeciwdziałać tym ograniczeniom, stosując czasem bardzo głębokie korekcje elektroniczne, ale nie zawsze daje to akceptowalne rezultaty. W efekcie zestaw z głośnikiem 15” + driver często jedynie „potężnie” wygląda, ale brzmieniowo może być mu daleko do ideału. Trzeba też pamiętać, że – przeważnie – im większy głośnik, tym mniejsza jego skuteczność, tak więc pomimo deklarowanej „ogromnej” mocy zestawu, wcale nie będzie głośniejszy, niż taki sam zestaw oparty na przetworniku 12-calowym.

Reasumując ten wątek, zestaw głośnikowy z przetwornikiem 12-calowym w większości przypadków można uznać za optymalny. Po pierwsze dlatego, że w takim wykonaniu łatwiej uzyskać zrównoważone pasmo przenoszenia, gdyż głośnik 12” z natury dysponuje szerszym pasmem przenoszenia w zakresie średnich częstotliwości niż przetwornik 15”. Zazwyczaj jest również bardziej „dynamiczny” (w sensie odpowiedzi impulsowej), gdyż układ drgający ma mniejszą masę własną.

Jeśli chodzi o moc, to głównie zależy ona od średnicy cewki, więc jeśli przetworniki 12” i 15” mają podobnej wielkości obwody magnetyczne i cewki o zbliżonych średnicach, to mogą mieć również zbliżoną moc. Nie należy więc „z automatu” nastawiać się, że paczka z głośnikiem 15” będzie oferowała większą moc, a tym bardziej, że zagra głośniej od swojej 12-calowej „siostry”, bo choć oczywiście może się tak zdarzyć, nie jest to przypadek nagminny.

A co z „paczkami” na 8- i 10-calówkach?

Nie oznacza to, że zestawy 8- czy 10-calowe są nikomu do niczego nie potrzebne. Już abstrahując od wszelkich pokazów, prezentacji, szkoleń itp. „pogadanek”, w zastosowaniach muzycznych też mogą się doskonale sprawdzić, np. w przypadku grających i śpiewających solistów lub duetów typu gitara akustyczna plus wokal (wokale), albo dwóch gitarzystów itp. Małe, lekkie i przeważnie nieskomplikowane w obsłudze, a do występów akustycznych w stosunkowo niewielkich przestrzeniach w zupełności wystarczające, są wręcz wymarzonym zestawem nagłośnieniowym dla osób, które muszą radzić sobie ze wszystkim (graniem, montażem i demontażem) w pojedynkę.

 

ZA ILE (ZŁOTYCH, EURO CZY DOLARÓW) BĘDZIEMY GRAĆ?

To pytanie tylko z pozoru nie ma znaczenia przy zakupie systemu nagłośnieniowego. Oczywiście dysponując sporymi zasobami pieniężnymi (np. spadkiem po ciotce z Ameryki) można sobie zafundować system z najwyższej półki, z wyśrubowanymi parametrami i jest duża szansa, że będzie on nam służył przez długie lata (o ile jakiś podchmielony weselnik nie wleje weń kufel piwa lub innego trunku). 

nagłośnienie L-Acoustic SYVA

Przykład nagłośnienia marki L-Acoustic Syva z tzw. wysokiej półki. 

 

Jeśli jednak nasza stawka za granie nie jest zbyt wysoka, albo nie mamy w planach zbyt dużej liczby „jobów” w ciągu roku, będzie to ekonomicznie nieuzasadnione. Trzeba bowiem brać pod uwagę, że sprzęt się starzeje (nie wspominając o jakichś awariach) i za kilka, może kilkanaście lat trzeba go będzie wymienić na nowy. Stary musi się więc zamortyzować, a wybierając najdroższy system jaki znajdziemy w ofercie może nam się to nie udać.

Dlatego oprócz wymienionych wcześniej aspektów, które powinniśmy wziąć pod uwagę przy wyborze systemu nagłośnieniowego, dobrze byłoby też zrobić mały biznesplan, aby choć z grubsza oszacować przychody z naszej działalności muzycznej, tak żeby kupując sprzęt brać pod uwagę nie tylko aktualnie posiadany budżet na ten cel, ale również możliwość jego zamortyzowania się w sensownym okresie czasu. To pozwoli w przyszłości na wymianę zużytego już systemu na nowy, bez konieczności zapożyczania się u kogoś czy korzystania z nie zawsze korzystnych rozwiązań finansowych.

 

SYSTEM AKTYWNY CZY PASYWNY?

To dylemat do rozważenia już po tym, jak mniej więcej zdecydujemy jak duży potrzebujemy system, z jakich komponentów będzie się składał i jaki budżet mamy na jego zakup. Czy system aktywny, czyli taki, w którym zestawy głośnikowe mają wbudowane wzmacniacze, jest wygodniejszy w użytkowaniu, niż system pasywny, czyli taki, w którym mamy osobny wzmacniacz (lub powermikser) dostarczający sygnał o odpowiedniej mocy do głośników?

Szczegółowe omówienie wad i zalet każdego z tych rozwiązań przekracza ramy tego opracowania, myślę, że w niedalekiej przyszłości przyjrzymy się temu tematowi bardziej szczegółowo. W tym miejscu więc tylko kilka „szybkich” wniosków.

Na pewno systemy aktywne są bardziej „przyjazne” w użytkowaniu, zwłaszcza dla osób mniej wprawnych w tematach obsługi urządzeń nagłośnieniowych, są też bardziej „idiotoodporne”. Zajmują też mniej miejsca w transporcie i na scenie, bowiem odpada nam końcówka mocy, a jeśli do zasilania zestawów głośnikowych używamy powermiksera, to też musimy przeznaczyć na niego więcej przestrzeni, niż na zwykły mikser. Ponadto w przypadku solowych wykonawców lub duetów można zupełnie pozbyć się miksera, jeśli dysponujemy aktywnym zestawem głośnikowym z kilkoma wejściami. Natomiast minusem w stosunku do systemów pasywnych jest konieczność dostarczenia do każdej „paczki”, oprócz sygnału, również zasilania, podczas gdy zestawy pasywne podłączamy tylko jednym kablem głośnikowym. 

 

A może hybryda?

electro-voice-evolveRozwiązaniem, które łączy w sobie zalety obu systemów, jest układ – nazwijmy go modnym ostatnio określeniem – hybrydowy, w którym aktywny subbas zasila zarówno „swój” głośnik, jak i pasywne zestawy szerokopasmowe, zwane wtedy często „satelitami”, czyli 2 + 1.

Oczywiście taki sub musi dysponować w tym celu odpowiednią mocą, a najczęściej kilkoma modułami wzmacniaczy oraz crossoverem, co w dobie królowania techniki cyfrowej nie jest wielkim problemem. Mało tego, oprócz wzmacniaczy subwoofer taki wyposażony jest często w DSP, który pozwala na optymalizację pracy całego systemu, w tym na dokonywanie własnych korekcji brzmienia, wybranie skonfigurowanego już przez producenta presetu brzmieniowego, opóźnianie sygnału itp.

Zarówno sygnał jak i zasilanie dostarczamy wtedy w jedno miejsce, czyli do wejść subwoofera, natomiast moc do satelitów wysyłamy już jednym kablem głośnikowym (w sensie do każdego głośnika jeden kabel). Tym, którym jeden subbas nie wystarcza, producenci oferują system z jednym subem aktywnym, jednym pasywnym i dwoma pasywnymi satelitami (3 + 1).

W tym przypadku subbas aktywny dysponuje modułami mocy zdolnymi do napędzenia wszystkich 4 składników, a połączenia między nim, a zestawami pasywnymi, dokonywane są tylko za pomocą kabli głośnikowych. Jeśli komuś takie rozwiązanie wyda się zbyt małowydajne, może skonfigurować sobie system złożony z dwóch „słupków”: aktywny subbas + pasywny satelita, zasilany z tegoż suba (2 + 2). 

 

MIKSER CZY POWERMIKSER?

Kolejny dylemat do rozważenia. Oczywiście mając aktywne zestawy głośnikowe zakup powermiksera jest bez sensu, pytanie w zasadzie powinno brzmieć: mikser i końcówka mocy czy powermikser?

Zaletą pierwszego rozwiązania jest to, że system możemy rozbudowywać lub modernizować sukcesywnie, tzn. kawałek po kawałku. Jeśli nasz zespół się powiększył o kolejnych członków i zaczyna nam brakować wejść w mikserze, albo chcemy, aby miał on więcej funkcji i możliwości, kupujemy tylko nowy mikser, podczas gdy samo nagłośnienie jako takie dalej pracuje, być może czekając na swoją kolej.

Gdy mikser jest wystarczający na nasze potrzeby, ale chcemy zwiększyć moc systemu – kupujemy nowy wzmacniacz i dokupujemy lub wymieniamy paczki na nowe. Z powermikserem chcąc rozbudować system musimy wymienić za jednym zamachem i „moc” i „urządzenie miksujące”. Minusem powermikserów jest też to, że w przypadku awarii urządzenia tracimy całkowicie możliwość używania systemu nagłośnieniowego. Jeśli mamy osobny mikser i końcówkę mocy, to w przypadku uszkodzenia jednego z nich szansa na pożyczenie samego miksera lub samego wzmacniacza jest spora i na pewno mniej kosztowna, niż znalezienie i pożyczenie powermiksera o odpowiedniej liczbie wejść, funkcji i mocy lub zestawu składającego się z miksera i wzmacniacza.

Natomiast zaletą powermikserów jest fakt posiadania dwóch urządzeń w jednym, co nie tylko daje nam więcej miejsca w transporcie, ale również skraca i upraszcza podłączanie systemu, zmniejsza koszt przez ograniczenie okablowania i przeważnie jest tańsze, niż zakup miksera i końcówki mocy.

[img:14]

Przykład powermiksera firmy Yamaha

Czytaj także: 

miksery audio

Poradnik: Mikser audio (realizator: Piotr Sadłoń)

 

 

Przyszedł czas na konkrety i propozycje producentów nagłośnienia dla zespołów, DJ'ów, oraz na wszelkiego rodzaju eventy.  

Trudno, w krótkim poradniku, zrobić przegląd choćby jednego przykładowego systemu z przebogatej oferty całej gamy producentów systemów nagłośnieniowych, w tym miejscu tylko zasygnalizuję kilka godnych uwagi rozwiązań. Na początek kilka konstrukcji z gatunku mobilnych systemów kolumnowych, czyli namiastki systemów liniowych.

 

Adam Hall – LD Systems MAUI 11 G2

Przenośny system kolumn PA z mikserem i modułem Bluetooth, składający się z 3 głośników 6,5”, 8 przetworników 3-calowych i dwóch driverów 1-calowych, zasilanych przez wbudowany wzmacniacz o mocy 1.000 W w szczycie. Technologia DynX® DSP firmy LD Systems, zawierająca wielopasmowy limiter, który chroni przed przeciążeniem, korektor, kompresor i trójdrożną zwrotnicę z korekcją przesunięć czasowych, zapewnia wysoką wydajność, niski poziom zniekształceń i spory poziom ciśnienia akustycznego. System pracuje w paśmie 50 Hz-20 kHz, z maksymalnym szczytowym poziomem ciśnienia akustycznego równym 124 dB i dyspersją 120 x 20 stopni.

 

Zobacz nasz test LD Systems MAUI 44 G2 

 

 

Electro-Voice EVOLVE 30M

System składający się z pełnopasmowej kolumny głośnikowej z sześcioma przetwornikami neodymowymi 2,8”, o szerokim poziomym kącie dyspersji (120°) i pionowym równym 40°. 10-calowy subwoofer jest umieszczony w 15-milimetrowej drewnianej obudowie o zwiększonej sztywności. Wzmacniacz klasy D dostarcza moc szczytową 1.000 watów. System posiada wbudowany mikser cyfrowy, który może być sterowany za pośrednictwem aplikacji QuickSmart Mobile, oraz QuickSmart DSP, który oferuje różne opcje routingu sygnału oraz używanych wejść, cztery fabryczne presety brzmieniowe (Music, Live, Speech, Club), trójpasmowy EQ, siedmiopasmowy graficzny EQ (w trybie Mixer), pięć presetów programowalnych przez użytkownika, sterowanie poziomem sygnału wejściowego oraz głośnością master.

 

JBL PRX One

Aktywny system kolumnowy wyposażony w 7-kanałowy mikser cyfrowy, pełny zestaw profesjonalnych procesorów DSP, Bluetooth i uniwersalną kontrolę z poziomu aplikacji JBL Pro Connect. Zapewnia maksymalny poziom SPL na poziomie 130 dB (w szczycie), z kątem dyspersji 130 x 30 stopni – dzięki specjalnie zaprojektowanym 12 2,5-calowych driverów w układzie kolumnowym z technologią akustyczną JBL AIM, 12-calowemu głośnikowi niskotonowemu w obudowie bass-reflex i wbudowanemu wzmacniaczowi o mocy 2.000 W (w szczycie).

[img:15]

 

Mackie SRM-Flex

Przenośny system nagłośnieniowy o mocy 1.300 W, z wbudowanym 6-kanałowym mikserem cyfrowym z technologią Bluetooth, z możliwością zdalnego sterowania z telefonu za pośrednictwem aplikacji SRM-Flex Connect™ na iOS i Android®. Zbudowany w oparciu o sześć 2-calowych driverów (kolumna) i 10-calowy woofer (subbas).

[img:16]

 

Yamaha Stagepas 1k

Przenośny system nagłośnieniowy o mocy 1.000 W, z 5-kanałowym mikserem cyfrowym, 12-calowym subwooferem, dziesięcioma 1,5-calowymi driverami, wejściem Bluetooth i cyfrowymi pogłosami SPX. System charakteryzuje się bardzo szeroką, 170-stopniową dyspersją w poziomie oraz 30-stopniową w pionie. Systemem można sterować zdanie z poziomu aplikacji STAGEPAS Editor, dostępnej na urządzenia mobilne z systemem iOS i Android.

[img:17]

 

Ci zaś, którzy preferują „klasyczne” rozwiązania, powinni przyjrzeć się bliżej na przykład takim rozwiązaniom:

 

Adam Hall – LD Systems Singer G3 Power Set A

System rekomendowany przez producenta do obsługi nagłośnieniowej występów na żywo dla publiczności do 350 osób. Składa się z dwóch aktywnych zestawów szerokopasmowych z głośnikami 12” i 1”, o dyspersji 90 x 50 stopni i maksymalnym szczytowym SPL 131 dB, dzięki wbudowanemu wzmacniaczowi o maksymalnej mocy RMS 500 W (w szczycie 1.000 W) oraz dwóch subbasów z głośnikiem 18” i wzmacniaczem 800 W RMS (1.600 W w szczycie), oferujących max SPL równy 135 dB. Cały system pokrywa pasmo 35 Hz-20 kHz.

[img:18]

 

Electro-Voice ELX

System złożony z dwóch aktywnych subwooferów ELX 118P i dwóch aktywnych zestawów szerokopasmowych ELX 112P. 700-watowy subwoofer wyposażony jest w 18-calowy przetwornik, pozwalający zagrać maksymalnym poziomem ciśnienia dźwięku 134 dB. ELX 112P wyposażony we wzmacniacz klasy D o mocy 1.000 W, 12-calowy woofer i 1,5-calowy tweeter, dzięki czemu jest w stanie zagrać w paśmie od 60 Hz do 18 kHz i w kącie 90 x 50 stopni maksymalnym poziomem ciśnienia dźwięku 132 dB.

[img:19]

 

 

Mackie SRT212/ SR18S

System złożony z subbasu/ów SR18S, z wbudowanym wzmacniaczem 1.600 W (w szczycie)  i głośnikiem 18”, co pozwala osiągnąć 133 dB w szczycie, oraz „górek” SRT212. To szerokopasmowe, aktywne zestawy głośnikowe w obudowie bass-reflex z polipropylenu, oparte na 12-calowym głośniku z magnesem ferrytowym, którego dopełnieniem w środku i górze pasma jest 1,4-calowy driver współpracujący z tubą własnej konstrukcji – SymX Horn. W połączeniu ze modułem wzmacniającym klasy D o mocy szczytowej 1.600 W pozwala to SRT212 zagrać maksymalnym szczytowym poziomem ciśnienia akustycznego równym 132 dB, w paśmie 52 Hz-20 kHz (-3 dB). Zestaw SRT212 oferuje możliwość zdalnego sterowania z urządzenia mobilnego (z Androidem lub systemem iOS) poprzez aplikację SRT Connect, korzystając z połączenia Blutooth.

[img:20]

Czytaj TEST Mackie SRT212 i SR18S

 

QSC CP12/KS118

System złożony z subbasu(ów) KS118 i „górek” CP12. 136 dB maksymalnego SPL pozwala na wykorzystanie tylko jednego subbasu w systemie (wzmacniacz 3.600 W mocy w szczycie). CP12 to dwudrożny zestaw aktywny, zbudowany w oparciu o 12-calowy woofer oraz 1,4-calowy driver, wzmacniacz klasy D o mocy 1.000 W, co pozwala uzyskać 126 dB w paśmie 49 Hz-20 kHz, w kącie stożkowym 75 stopni. Oferuje dwa wejścia z osobną regulacją wzmocnienia oraz DSP z przygotowanymi 6 presetami brzmieniowymi.

[img:21]

 

Yamaha DZR 12/DSX18XLF

DZR to flagowe modele aktywnych głośników o wysokiej skuteczności. Posiadają zaawansowane procesory sygnałowe 96 kHz oraz FIR-X. Dodatkowo, są wzmacniane końcówkami mocy klasy D o wydajności 2.000 W. DZR12 to 2-drożny głośnik z dwiema końcówkami mocy. Oferuje czyste i klarowne brzmienie przy maksymalnym SPL o wartości 139 dB. Zbudowany w oparciu o przetwornik 12" LF i 2” HF pracuje w paśmie 39 Hz-20 kHz. DXS18XLF to subwoofer typu bass-reflex, oferujący 136 dB max SPL, uzyskane dzięki końcówce mocy 1.600 W klasy D.

 

FBT Vertus CLA 406A + CLA 118 SA

 Firma doskonale znana wśród DJ'ów. Zestaw składający się z aktywnej wertykalnej kolumny wraz z subbasem. Kolumna osiąga skuteczność SPL na poziomie 133 dB oraz posiada procesor DSP i liczne presety, które w łatwy i szybki sposób można wykorzystać w różnych aplikacjach, także instalacyjnych. Technologia BI-AMP pozwala na oddzielne zasilanie głośników niskotonowych i wysokotonowych, klasa D, Moc ciągła: 600+300 W RMS, moc szczytowa: 1200+600 W RMS. Subbas aktywny to 18 calowy przetwornik osiągający 138 dB w paśmie 22-120 Hz. Wzmacniacz klasy D wraz z DSP również. 

[img:23]  

 

 

PODSUMOWANIE


Planując zakup systemu nagłośnieniowego warto zasięgnąć języka u użytkowników, poszukać rzetelnych testów sprzętu, zorientować się np. jak wyglądają kwestie serwisowe itd. Warto też pamiętać o tym, że o jakości zestawu nagłaśniającego decyduje jego najsłabszy element i że na początku toru elektroakustycznego zawsze znajduje się źródło dźwięku, czyli np. mikrofon, więc jeśli jego jakość będzie kiepska, to nic już nie pomogą najlepsze nawet zestawy głośnikowe, a w skrajnym wypadku ich wysoka klasa może nawet pogorszyć brzmienie, gdyż uwypuklą wszystkie wady wspomnianego źródła dźwięku. 

 

Polecamy także:

 

Wywiad o nagłośnieniu RCF dla zespołów

Ciekawy wywiad ze Zbigniewem Kalarusem, zajmującym się w firmie Arcade Audio (dytrybucja RCF w Polsce) doradztwem w zakresie nagłośnienia. Doskonale zna potrzeby zespołów muzycznych, dj'ów, kapel, gdyż sam od wielu lat występuje na żywo przed publicznością. Zapytaliśmy go o sugerowane zestawy nagłośnienia firmy RCF i oto propozycje. 

 

TEST systemu Electro-Voice ETX

 

 
 
Pozostałe poradniki Poradnik: Ucho kontra pomiar, czyli o głośności i głośnym graniu Słuch ludzki to bardzo skomplikowany i bardzo czuły analizator audio, bez którego nie tylko praca osób „parających” się dźwiękiem byłaby niemożliwa, ale i codzienne życie mocno utrudnione. Pomimo tego współczesny „dźwiękowiec” –...
Problemy polskich kapel, co może, a czego nie realizator Kolejny odcinek z serii Sekrety Studia. Tym razem spotykamy się z Maciejem Mularczykiem, realizatorem dźwięku z wieloletnim doświadczeniem w studiu LODOWA w Łodzi. Miejsce to jest szczególne na mapie Polski, gdyż jest zarówno komfortową...
Zbuduj sobie modulara - Behringer Ci pomoże! Syntezatory modularne pojawiły się na szerszą skalę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Można je zobaczyć na zdjęciach takich tuzów ówczesnej muzyki elektronicznej, jak Tangerine Dream, Kitaro, Klaus Schulze, Jean Michelle Jarre i wielu,...
Sekrety doskonałych nagrań w domowym studiu Dzisiejszy gospodarz domowego studia nagrań - Jarek Toifl - opowiada, jak osiąga profesjonalne nagrania w swoim studiu. Zobacz fascynującą rozmowę Rafała Kossakowskiego (Kosa Buena Studio) z Jarkiem, poznaj używany przez niego sprzęt do...
Realizator dźwięku filmowego: Michał Kosterkiewicz (TOYA STUDIOS Zawód realizatora dźwięku niejedno ma imię. Zobacz spotkanie z Michałem Kosterkiewiczem - realizatorem dźwięku filmowego z TOYA STUDIOS, którego pytamy m.in. o specyfikę pracy, sprzęt do wykonania miksu do ATMOS itp.
PORADNIK: Mikrofon i preamp - Trudne partnerstwo W tym poradniku poruszamy kwestie związane z doborem odpowiedniego preampu (przedwzmacniacza) do mikrofonu. Dowiedz się jak ustawić preamp, na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu do Twojego studia. Porady eksperta