Dobry i zły system nagłośnienia? Video rozmowa z producentem

Dobry i zły system nagłośnienia? Video rozmowa z producentem

6 września 2022, 10:00
autor: Marek Korbecki

Dobry, czy zły? I tylko zły, czy może bardzo zły? A może bardzo dobry? Podobne pytania można stawiać w odniesieniu do różnych rzeczy – produktów, dzieł, nawet odczuć – w tym i wobec systemów nagłośnieniowych. Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, iż tego rodzaju oceny mają zwykle charakter mocno subiektywny, nawet jeśli pewne parametry da się zbadać „szkiełkiem i okiem”. Należy więc pamiętać, by w rozważaniach tego rodzaju brać pod uwagę osobiste preferencje oceniającego – dwa systemy, dwóch różnych producentów, mogą dlań zabrzmieć „zupełnie inaczej” pomimo niemal identycznych właściwości technicznych.

Jak więc wskazać „dobry system nagłośnieniowy”?

Według Toma Backa, dyrektora Alcons Audio, jest to taki system, który pozwala na uzyskanie satysfakcjonujących rezultatów dźwiękowych (czytaj: czytelności) w każdych, najtrudniejszych nawet miejscach i warunkach – na otwartych przestrzeniach, gdzie hula wiatr, czy też w dużych salach o dużym i kłopotliwym pogłosie. Wiśta wio, łatwo powiedzieć! - jak mawiał bohater pewnego polskiego serialu. Tylko jak to zrobić?

Posłuchaj szerszej wypowiedzi szefa Alcons: Tom Back, 
z którym rozmawialiśmy podczas the Namm Show 2022.

Włącz polskie napisy w YouTube

W opinii Becka, rozwiązania należy upatrywać w technologii przetworników. I takim złotym środkiem są tu wg niego przetworniki Pro Ribbon, rozwijane przez Alconsa od 30 lat. Moduły, w których je zastosowano – w powiązaniu z nowym patentem tego samego producenta – potrafią zapewnić 120-stopniową propagację dźwięku w płaszczyźnie poziomej i 90-stopniową w pionowej. I to w maksymalnie wyrównanym paśmie od 1 do 20 kHz! Czyżby „święty Graal” został odnaleziony? Cóż, jak wiemy, każda pliszka swój ogonek chwali, niemniej warto pochylić się nad przemyśleniami Toma Becka.

Instytucja "loga"

Innym czynnikiem jest bałwochwalcze podejście nie tyle do sprzętu nagłośnieniowego, co widniejącego na nim logo, i baranim pędzie do bezrefleksyjnego kupowania „coraz lepszego” sprzętu. Trudno jest więc zachować pełen obiektywizm. Tak czy owak, bez ryzyka większej pomyłki można zaryzykować stwierdzenie, że ewidentnie złe systemy tego typu są już dziś rzadkością – oczywiście nie schodząc poniżej pewnego, założonego poziomu jakościowego i cenowego. W przeszłości dokonanie rozróżnienia dobry/zły było o wiele łatwiejsze.

 

[img:3]

 

Kilka dekad temu wszystko miało zupełnie inną jakość. I nie chodzi o to, że ówczesny sprzęt nagłośnieniowy był produkowany niechlujnie, byle jak, a o to, że pewne technologie – zarówno w departamencie materiałów, konstrukcji przetworników, jak i elektroniki, o rozwiązaniach cyfrowych nie wspominając – były wówczas niedostępne, a pojawiły się dopiero w ostatnich plus/minus dwudziestu latach. Mowa tu przede wszystkim o technologii DSP, którą dziś każdy producent może zaimplementować w swoich produktach. Owszem, bywa że próbuje się ją wykorzystać jako panaceum na niedostatki samej konstrukcji zestawu głośnikowego, ale z taką sytuacją w przypadku dużych systemów nagłośnieniowych raczej trudno się spotkać. 

 

[img:6]

Oczywiście, również dziś można wyróżnić grupę producentów, których systemy nagłośnieniowe — zwłaszcza te duże koncertowe systemy liniowe - uważane są za wzorcowe, a co za tym idzie „riderowe”, ale i ci  „budżetowi” nie muszą się wstydzić. O ile, rzecz jasna, weźmie się pod uwagę oczekiwania nabywcy, kwestię ceny oraz zakres zastosowań.

 

[img:2]

Podsumowując, jak wspomniano, można zaryzykować tezę – przynajmniej w odniesieniu do produktów tych marek, z którymi na polskich scenach spotykamy się najczęściej - że wyraźnie złych systemów nagłośnieniowych już się dziś nie wytwarza. Jednak czynników wpływających na możliwe do uzyskania brzmienie, a zatem i subiektywną ocenę jakości danego systemu, jest całe mnóstwo, poczynając od ludzkiego – człowieka, który będzie dany system konfigurował i stroił, a także od realizatora. Wiadomo, kiepski realizator i na najlepszym systemie "położy sztukę", a dobry poradzi sobie w znacznie mniej korzystnych warunkach sprzętowych. Są to jednak czynniki nieobiektywne.

A jakie są obiektywne? Czy w ogóle można wskazać takie, z którymi wszyscy z nas się zgodzą?

 

[img:1]

 

Czytaj więcej o systemach Alcons Audio

[img:4]

 

Pozostałe poradniki
SEKRETY WRONY: czy można nagrać płytę w domu? Nagranie dobrej jakości materiału w domu wymaga odpowiedniego przygotowania i inwestycji w sprzęt, ale jest całkowicie możliwe. Kluczem jest cierpliwość, praktyka i ciągła nauka. Wielu artystów zaczynało w ten sposób.
Poradnik: Ucho kontra pomiar, czyli o głośności i głośnym graniu Słuch ludzki to bardzo skomplikowany i bardzo czuły analizator audio, bez którego nie tylko praca osób „parających” się dźwiękiem byłaby niemożliwa, ale i codzienne życie mocno utrudnione. Pomimo tego współczesny „dźwiękowiec” –...
Problemy polskich kapel, co może, a czego nie realizator Kolejny odcinek z serii Sekrety Studia. Tym razem spotykamy się z Maciejem Mularczykiem, realizatorem dźwięku z wieloletnim doświadczeniem w studiu LODOWA w Łodzi. Miejsce to jest szczególne na mapie Polski, gdyż jest zarówno komfortową...
Zbuduj sobie modulara - Behringer Ci pomoże! Syntezatory modularne pojawiły się na szerszą skalę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Można je zobaczyć na zdjęciach takich tuzów ówczesnej muzyki elektronicznej, jak Tangerine Dream, Kitaro, Klaus Schulze, Jean Michelle Jarre i wielu,...
Sekrety doskonałych nagrań w domowym studiu Dzisiejszy gospodarz domowego studia nagrań - Jarek Toifl - opowiada, jak osiąga profesjonalne nagrania w swoim studiu. Zobacz fascynującą rozmowę Rafała Kossakowskiego (Kosa Buena Studio) z Jarkiem, poznaj używany przez niego sprzęt do...
Realizator dźwięku filmowego: Michał Kosterkiewicz (TOYA STUDIOS Zawód realizatora dźwięku niejedno ma imię. Zobacz spotkanie z Michałem Kosterkiewiczem - realizatorem dźwięku filmowego z TOYA STUDIOS, którego pytamy m.in. o specyfikę pracy, sprzęt do wykonania miksu do ATMOS itp.