TEST - PDP X7 Orange Sparkle

Artur Lutyński 10 sierpnia 2009, 14:10
PDP ok. 5300 PLN
  • Bardzo dobre wykończenie
  • Nowoczesne brzmienie tomów
  • Super jakość w stosunku do ceny
  • Słabe brzmienie werbla
PDP (Pacific Drums and Percussion)jest w prostej linii odnogą znanego i cenionego producenta perkusji jaką niewątpliwie jest firma DW. Dlatego też produkty PDP uznawane są nierzadko za równie dobre (tylko, że tańsze :) ) jak znakomite bębny DW, pytanie czy słusznie? Czy kalifornijska firma DW daje cały swój know how swojej podfirmie? Czy użyte podzespoły są równie dobre? No i w końcu czy brzmienie bebnów PDP może równać się z brzmieniem perkusji DW?


Na te pytania i na wiele innych znajdziecie odpowiedzi w moim teście zestawu perkusyjnego PDP X7.

PDP X7 to zestaw perkusyjny w pełni tego słowa znaczeniu. X7 trafnie określa testowany model, gdyż jest to duży, bo aż siedmioczęściowy set, w którego skład wchodzą:
  • Centrala: 22” x 18”
  • Tomtom: 08” x 7”
  • Tomtom: 10” x 7”
  • Tomtom: 12” x 9”
  • FloorTom: 14” x 12”
  • FloorTom: 16” x 14”
  • Werbel: 14“ x 5,5”
Dodatkowo zestaw zawiera hardware z serii 8.1 w postaci: statywu prostego, statywu łamanego, stopy, statywu hihat, statywu pod werbel oraz dwóch tom holderów. Innymi słowy kupujący X7 dostaje naprawdę pokaźnych rozmiarów set, który wymaga tylko nieznacznej rozbudowy.

OPAKOWANIE

Cały zestaw PDP X7 mieści się zaledwie w 3 umiarkowanych rozmiarów kartonach. Osobiście miałem wrażenie, iż dystrybutor pomylił się przysyłając mi niekompletny zestaw lub firma kurierska zagubiła jedną paczkę gdyż nie wierzyłem, że siedmioczęściowy komplet może zmieścić się w otrzymanych opakowaniach. Myliłem się. X7 jest skrzętnie upchany w kartonowe pudła, przy czym wypełniony jest zmyślnymi zabezpieczeniami, przy użyciu, których nie ma mowy o tym by sprzęt mógł się poobijać lub uszkodzić w transporcie. Cała masa foli, kartonowych przekładek, piankowych wypełnień daje poczucie, iż producent pomyślał o bezpieczeństwie produktu. Na samych kartonach widnieją kolorowe nalepki, z których wiadomo, jaki zestaw znajduje się w środku (kolor i rozmiary), więc nie ma możliwości by w sklepie wydano zestaw w dwóch różnych wykończeniach.

WYPAKOWANIE

Zestaw wypakowany, czas na wstępne oględziny. Lakier Orange Sparkle (co ważne zamiast okleiny) robi naprawdę pozytywne wrażenie. Producent twierdzi, że to aż osiem warstw lakieru pokrywa korpusy. Jego mieniąca się konsystencja od razu nasuwa wizję tego zestawu na scenie w blasku reflektorów. Z pewnością takim zestawem o takim wykończeniu perkusista przykuje uwagę niejednego słuchacza pod sceną.


Lakier położony jest precyzyjnie i jest idealnie wypolerowany, nie ma się do czego doczepić. Czyżby? Niestety jest powód do ponarzekania, nieznaczny ale jest. Patrząc z lekkiego dystansu na rozłożone po podłodze tomy dostrzegam różnice w tonacji. I tak floor tomy posiadają o pół tonu jaśniejszy lakier niż tomtomy. Oczywiście na scenie nikt tego nie zauważy, bo i tak floortomy stoją lekko z boku, ale piszę o tym, bo wiem jacy skrupulatni potrafią być perkusiści, którzy kupują swój wymażony instrument. Logo PDP jest wykonane metodą sitodruku na aluminiowych blaszkach, na których widnieje również adnotacja niewielkich rozmiarów czcionką, że produkt wyprodukowany został w Chinach.

Biorę do ręki każdy korpus z osobna i przyglądam się krawędziom. Wykończone są pięknie. Frezowane pod kątem 45 stopni. Równe krawędzie, gładkie, bez ubytków i szpachli (jak to zdarza się u innych producentów). Takie wykończenie dobrze rokuje dla brzmienia zestawu. Korpusy w środku również wyglądają zachęcająco. Jasne drewno bez widocznych sęków. Trafił mi się dobry egzemplarz lub chińska fabryka, która produkuje dla PDP postawiła na skuteczną selekcję materiału i nie wypuszczają na rynek wybrakowanego sprzętu. Korpusy tego zestawu wykonane są z topoli. Warto jednak wspomnieć, że od października pojawią się X7 wykonane z klonu.

W jednym z pudeł znalazłem instrukcję obsługi z konkretnym opisem złożenia zestawu i wypisaną listą podzespołów. Niby nic, a jednak dla świeżaka zaczynającego przygodę z perkusją jest to cenna wskazówka. Dodatkowo producent dostarcza w zestawie dwa kluczki perkusyjne, zestaw pałeczek (kiepskich, ale zawsze) z logo PDP, oraz bardzo fajną rzecz, czyli poduszkę tłumiącą do bębna centralnego. Naciągi znajdujące się w zestawie są sygnowane logiem REMO, ale oczywiście wyprodukowane są również w Chinach. Membrany są przeźroczyste za wyjątkiem naciągu werblowego (bitego), który jest biały i ma charakterystyczne dla DW cyfry ułatwiające strojenie oraz naciągu rezonansowego bębna centralnego, który jest czarny z dużym białym logiem PDP. Naciągi rezonansowe i uderzane mają taką samą grubość, więc mowy o pomyłce nie ma, ale za to daję gwarancję na to, że po wymianie naciągów perkusja zagra o wiele ładniej – SPRAWDZONE (polecam Remo Emperor).

SKRĘCANIE

Skoro wspomniałem o sprytnie upakowanych podzespołach w 3 kartonach muszę wspomnieć i o tym, że przez to jest mnóstwo skręcania, ale w końcu robimy to raz i nie uważam tego za jakąkolwiek wadę a wręcz przeciwnie. Dostarczone przez producenta śrubki posiadają metalowe podkładki. Po kilka sztuk śrub (do centrali i tomów) producent dodaje w zapasie. Podobnie jest z gwintami lugów (łódek). Uważam to za przemyślany gest ze strony PDP, gdyż są to rzeczy eksploatacyjne, stosunkowo niewielkie, narażone na zniszczenie lub po prostu zaginięcie. Kluczyk w dłoń i skręcam. Śruby wkręcają się bardzo ładnie. Podczas wkręcania blisko 50 sztuk wkrętów nie zauważyłem ani jednego problematycznego lub wręcz uszkodzonego gwintu. Prawdopodobnie jest to zasługą zastosowanego systemu True-Pitch Tuning. Nadmienić muszę w tym momencie, że charakterystyczne lugi PDP, które wywodzą się bezpośrednio z zestawów DW bardzo ładnie komponują się z korpusami bębnów.


Niestety natknąłem się na inną wadę, której wcześniej nie dostrzegłem – obręcze. Piszę natknąłem, ponieważ nie zauważyłem tego, lecz odczułem dotkliwie zmysłem dotyku. Podczas zakładania jednej z obręczy przeciąłem opuszek palca źle wykończoną krawędzią metalowej obręczy. Przy kolejnych byłem ostrożniejszy i bacznie im się przyglądałem, przez co znalazłem jeszcze jedną sztukę, o którą można się było skaleczyć. Obręcze nie są mocną stroną zestawu, tak jak wspomniałem są niechlujnie wykończone i gdzieniegdzie mają brzydko położony chrom.

Plusem natomiast okazały się claw hook’i czyli zaczepy mocujące drewnianą obręcz bębna basowego. Nie dość, że wykonane są z ładnego odlewu to jeszcze wyposażone są w gumowe podkładki chroniące przed porysowaniem drewnianą obręcz. Za to PDP ma kolejny plus. Złożenie hardware’u w całość było już kwestią chwili. Statywy są proste, nieskomplikowane (może ciut zbyt mało pancerne), ale za to stabilne i nie stanowią problemu podczas rozkładania. Wszystko ładnie pasuje, gwinty wyglądają na solidne i wytrzymałe. Tomholdery posiadają kulowe mocowania, co dla jednych jest przekleństwem a dla innych sporą zaletą. Ja osobiście uważam takie rozwiązanie za bardzo praktyczne, gdyż szybko i sprawnie mogę dopasować pod własne preferencje ustawienia i kąt nachylenia tomów.

STROJENIE

Z racji, iż prowadzę studio nagrań jestem wprawiony w boju strojenia beczek gdyż 70% perkusistów przybywa z instrumentami nadającymi się na korektę strojenia. Tak, więc tomy wystroiłem błyskawicznie do uzyskania pełnego, dźwięcznego i mięsistego brzmienia. Z centralą poszło równie sprawnie, natomiast z werblem miałem poważne problemy. Nie chciał zagadać w żadnej kombinacji a próbowałem w wysokim, średnim i niskim stroju. Kombinowałem ze sprężynami, pokusiłem się nawet o zastosowanie tłumików w postaci moongeli, niestety poległem. Werbel brzmiał okropnie. Wymiana naciągów na Remo Ambasador pomogła, ale nie na tyle by móc powiedzieć dobre słowo o tej części zestawu X7.

GRANIE

Nadszedł czas na uzyskanie pierwszych doznań słuchowych. Pałki w dłoń i startujemy z bitem. Tomy są zwarte i szybkie w brzmieniu. Są dynamiczne, głośne i nie przykrywa ich brzmienie centrali. Muszę powiedzieć, że brzmią bardzo nowocześnie. Krótkie korpusy tomów, w jakie wyposażone jest X7 są dostępne w modelach bębnów innych światowych producentów, lecz sprzedawane są o wiele drożej. Zawieszenie trzech tom tomów typu STM pozwala im bezkolizyjnie rezonować. System True-Pitch Tuning faktycznie zdaje egzamin. Tomy i centrala trzymają swój tembr. Nawet przy mocnym graniu nie odczułem opuszczenia stroju czy też poluzowania się jakiejkolwiek śruby.

Centrala jest mocną częścią zestawu dając szybki atak i pełne, niskie, okrągłe brzmienie. 22” x 18” jak widać są dobrymi proporcjami dla bębna centralnego. Ingerujący w centralę system zawieszenia tomów w nieznacznym stopniu wpływa na rezonans korpusu. Zastosowana poduszka ładnie wybiera nieprzyjemne alikwoty, przez co bęben nie rezonuje w nieskończoność. Dla testu zastosowałem naciąg rezonansowy z otworem, który znacznie poprawił już i tak dobre brzmienie centrali. Teraz brzmienie stało się jeszcze bardziej pompujące i zwarte. Skoro jesteśmy przy największym bębnie w zestawie wypada odnieść się do mechanizmu stopy. Pedał (oczywiście pojedyncza stopa) dobry lecz nie rewelacyjny. Oczywiście można na nim grać a nawet grać na nim szybko i mocno, ale podczas nagrywania w studio możemy mieć problemy z nieporządanymi dodatkowymi SOUND FX :) Myślę, że stopa będzie częścią zestawu, która po krótkim czasie gry zostanie wymieniona na coś bardziej profesjonalnego.

Ach ten werbel… Ewidentnie zaniża średnią całego zestawu. Brzmi jak entry level, a przecież cały zestaw pretenduje do miana semi-professional. Kombinowanie z naciągami na niewiele się zdało. Być może dodatkowa wymiana sprężyn coś by poprawiła. Maszynka mechanizmu zwalniającego sprężyny jest solidna, no, ale co z tego jak werbel nie chce odezwać się soczyście. Statywy pod blachy są wystarczająco dobre jak na tą półkę instrumentu, jednakże przy tak rozbudowanym secie jest ich po prostu za mało. Zawieszamy 2 crashe i brak już miejsca na ride. Maszynka hihatu radzi sobie całkiem nieźle, statyw pod werbel również spełnia swoje zadanie trzymając solidnie brzydko brzmiący werbel.

PODSUMOWANIE

Zadałem sobie pytanie, dla kogo tak właściwie firma PDP wyprodukowała perkusję X7? Po krótkiej chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że tak właściwie są to bębny dla każdego.

Pomyślcie:

  • Nie są drogie, więc wielu na nie stać
  • Mają bazę i solidność rodem z kalifornijskiego DW – a to przecież marzenie niejednego perkusisty
  • Mają showmański wygląd, więc nadają się na scenę, a chyba każdy gra po to by grywać koncerty. Co więcej mają lakier typu sparkle, a oryginalne DW mają sparkle ale w okleinie, więc PDP plusuje.
  • Z drobnymi wyjątkami (werbel) bębny brzmią naprawdę dobrze, a któżby nie chciał grać na dobrze brzmiącym instrumencie?
  • Są rozbudowane co daje możliwość sporej konfiguracji.
Ważną kwestią, o której musi wiedzieć nabywca jest fakt, iż X7 został zaprojektowany, jako kompletny zestaw tzn. nie ma możliwości dokupienia części zestawu w innej konfiguracji gabarytowej. Jest to niewątpliwy minus, gdyż rozbudowa setu nie wchodzi w grę, z drugie zaś strony niewielu perkusistom potrzeba bardziej rozbudowanego zestawu niż 7 częściowy set.

Aby w pełni cieszyć się z gry na tym konkretnym zestawie perkusyjnym konieczna będzie wymiana: werbla oraz pedału bębna basowego. No i niezbędne będą oględziny przy pierwszym złożeniu, po to by pousuwać drobne usterki takie jak ostre krawędzie stalowych obręczy. Poza tym kupować, rozstawiać, stroić i grać.
______________________________________________________________________

PDP X7 ORANGE SPARKLE

Charakterystyka zestawu:
  • korpusy wykonane z topoli
  • niezależny system mocowania tomów STM Pro - nie ingerujący we wnętrze bębna
  • True Pitch Tuning System - system wspomagający strojenie bębna
  • izolowane lugi i gniazdo tom holdera gumową podkładką
  • płynny, kulowy system zawieszania tomów
  • wysokiej jakości chromowany hardware
  • naciągi DW REMO
  • bębny wykończone błyszczącym lakierem w bogatej gamie dostępnych kolorów
  • werbel w kolorze zestawu
  • 7-mio częściowy zestaw

Pozostałe testy
Test: Perkusja elektroniczna Efnote 3 W ostatnim czasie w nasze ręce wpadł naprawdę ciekawy sprzęt. Perkusja elektroniczna EFNOTE 3 jest tańszym odpowiednikiem flagowego modelu 7x, jednak ma równie dużo do zaprezentowania. Złożenie, jak i obsługa tego zestawu jest intuicyjna...
Test talerzy perkusyjnych Istanbul Mehmet Origin Dark Ride 22 Po podziale firmy Istanbul na Istanbul Agop i Istanbul Mehmet, to ta pierwsza zdecydowanie wyszła na prowadzenie w kwestii rozpoznawalność. Istanbul Mehmet mimo trochę mniejszej popularności ma się naprawdę dobrze, a Istanbul Mehmet...
Test talerzy Bosphorus Syncopation Series SW Ride 20" Bosphorus Cymbals niedawno pojawili się na naszym rynku, co opisywaliśmy pod tym linkiem. Mieliśmy ostatnio okazję przetestować kilka modeli tego producenta, w tym m.in. Syncopation Series SW Ride 20". Talerz wydaje się naprawdę bardzo...
Talerze perkusyjne Istanbul Agop Xist Dark Dry Crash 20" W ostatnim czasie talerze perkusyjne o ciemnym brzmieniu stają się coraz bardziej popularne, co nie uszło uwadze Istanbul Agop. Zaprezentowana pod koniec 2019 roku seria Xist Dry Dark jest bardzo ciekawą propozycją w wyżej wymienionym...
Pad perkusyjny Rtom Moongel Workout Pad 7" Oferta padów perkusyjnych na naszym rynku jest bardzo szeroka, jednak grupa 'cichych' padów dostępnych w polskich sklepach nie jest już tak liczna. Dziś przyjrzymy się jednemu z reprezentantów tej kategorii - Rtom Moongel Workout Pad 7"....
Test pada perkusyjnego Alesis Strike Multipad Testujemy w praktyce nowość na rynku padów perkusyjnych - Alesis Strike Multipad. Z pośród niezwykle obfitych funkcjonalności skupiliśmy się na tych najprostszych rozwiązaniach, miksując zestaw akustyczny z brzmieniem fabrycznych próbek...