Boss ME-70 - prostota obsługi i naturalność brzmienia
Piotr Borowik 27 sierpnia 2009, 16:39 Roland Polska Sp. z o.o.Boss ME-70ok. 1200
- niemal naturalne brzmienie
- mnogość efektów/modulacji
- symulacja kolumny głośnikowej na wyjściu REC OUT / PHONES
- mobilność
- brak włącznika on/off
- brak zasilacza w komplecie
- utrudniona praca w trybie stompbox ze względu na wielofunkcyjność przycisków
Trzymając opakowanie w ręku nie wiedziałem jeszcze, czego mam się spodziewać. Oczywiście pozytywne doświadczenia z OD-1, DD-3 czy DS-1 określają pewne oczekiwania. W domyśle brzmienia te powinienem odnaleźć wewnątrz ME-70. Pozytywne uczucia, jakie pozostawił po sobie GT-PRO też nie były bez znaczenia.
Ale jak do tego wszystkiego ma się nowy BOSS ME-70?
Pierwsze wrażenia
Urządzenie po wyjęciu z pudełka wygląda bardzo solidnie. Do obsługi nożnej służą cztery przyciski i pedał ekspresji. Czarny lakier, którym pokryta jest metalowa obudowa ME-70 ma w sobie dodatek brokatu. Nasuwają się automatycznie skojarzenia, że jak się trochę obije i wyjdzie spod spodu blacha, to nie będzie aż tak widać. W przypadku kostek gitarowych często się to zdarza, szczególnie na rogach. Pedał ekspresji i przyciski zmiany preset’ów również wyglądają rzetelnie. Zonk nr1: w komplecie brak zasilacza :( Urządzenie działa na baterie- w tym wypadku 6 paluszków AA najlepiej alkalicznych. Oczywiście jest gniazdo zasilacza, ale należy go sobie dokupić. Zonk nr2: nie ma włącznika zasilania- producent przekonuje, że najlepszym sposobem na uruchomienie urządzenia jest włożenie jack’a kabla gitarowego do gniazda input. Przypominają się czasy grania na Zoom’ie 505.
Dobieramy brzmienie
Podstawą gitarowego brzmienia jest oczywiście wzmak; tutaj do wyboru 6 symulacji plus opcja użycia samego EQ oraz ominięcie sekcji preampu (!). Od clean’a, przez combo, tweed, stack, lead stk, aż do nowoczesnego r-fier’a. Następnie w kolejce ustawiają się cztery sekcje: kompresor/FX, overdrive/distortion, modulation/delay- to tak jakby mieć pod ręką ponad 30 ulubionych kostek Bossa, żeby wybrać i grać jednocześnie na 4 z nich. Moją szczególną uwagę zwróciła rozbudowana sekcja delay: analog i modulate świetnie dodają przestrzeni przy dużych głośnościach. Ważne, aby również wspomnieć o 38 sekundowym phrase loop’ie oraz standardowej już teraz funkcji tap tempo.
... i pedał ekspresji
Po wybraniu najbardziej interesującego nas brzmienia pozostaje jeszcze pedał ekspresji, który zaskakuje ilością możliwości zastosowań. Klasycznie można by się spodziewać kontroli głośności i efektu wah. ME-70 oferuje nam „nieco” więcej. Zaraz po klasycznej kaczce pojawia się kontrola voice, dwie opcje octave (oktawa w górę i w dół), regulacja stopnia nasilenia modulacji (polecam z uni-v, czysty Hendrix- odlot) oraz regulacja nasilenia delay’a.
Odpalamy
Do testu użyłem gitary typu Les Paul oraz najzwyklejszych kabli. Multiefekt oferuje dwa tryby pracy: preset’owy oraz stompbox’owy. Zaczynam zabawę stompbox’ową. Pierwszy test na kombie. Wyjście ME-70 wpinam do czystego kanału Higwatta G20R z neutralną korekcją i… gra przyjemnie :) To, co lubię, czyli nasycony środek, wrażliwość na artykulacje, nic nie buczy ani nie bzyczy w wysokich rejestrach. Szybki przegląd wzmacniaczy od clean’a do high-gain’a- grają naprawdę przyjaźnie dla ucha.
Live
Zarówno jako preamp jak i multiefekt w pętli (dzięki opcji wyłączenia sekcji preampowej) ME-70 sprawdził się znakomicie. Brzmienia solowe, clean’y i modulacje spodobały się wszystkim członkom zespołu. Padło tylko jedno hasło: „Kupuj!”
Jedyny problem, jaki się pojawił, to wyłączanie dwóch efektów jednocześnie. Tak kompaktowe urządzenie musi zawierać wielofunkcyjne przyciski, więc przełączanie pomiędzy trybem stompbox a presetami odbywa się przez jednoczesne naciśnięcie 3 i 4 przycisku, a tuner włącza się poprzez naciśnięcie 2 i 3.
Wrażenia końcowe
Otwierając pudełko nie spodziewałem się, że ME-70 jest w stanie mnie czymś zaskoczyć. Jednak staranność dopracowania brzmień oraz grywalność urządzenia wprawiła mnie w zadumę. Multiefekt ten znakomicie sprawdza się w codziennych ćwiczeniach z instrumentem, na próbach zespołu oraz w graniu Live. Znakomicie uzupełnia brzmienie w połączeniu z jedno czy dwukanałowym wzmacniaczem. Nie ma już potrzeby kupowania niezliczonej ilości kostek i łączenia ich w ogromny system, o zasilaniu nie wspominając.
Podsumowując
6 najnowszych symulacji wzmacniaczy, ponad 30 efektów / modulacji / pogłosów, multifunkcyjny pedał ekspresji, tuner, bramka, nagrywanie i wyjście słuchawkowe z symulacją kolumny gitarowej… A w sprawie ceny zapraszam na strony sklepów muzycznych. Będziecie mile zaskoczeni.
Autor: Piotr Borowik
Zalety | Wady |
+ niemal naturalne brzmienie
+ mnogość efektów/modulacji
+ możliwość wyłączenia sekcji preampu
+ symulacja kolumny głośnikowej na wyjściu
REC OUT / PHONES
+ mobilność
|
- brak włącznika on/off - brak zasilacza w komplecie - utrudniona praca w trybie stompbox ze względu na wielofunkcyjność przycisków |
FUNKCJE
Tor sygnału
Pedał ekspresji -> kompresor/ FX -> overdrive / distortion -> preamp / EQ -> bramka szumów -> pedał głośności -> modulacje -> delay -> reverb
Preamp
- Off – Clean – Combo – Tweed – Stack - Lead Stk - R-fier
- Regulacja: Gain / Bass / Middle / Treble / Level
Kompresor / FX
- Comp – T. Wah UP – T. wah Down - Slow Gear - Defretter - Single->Hum - Hum->Single - Solo
Overdrive / Distortion
- Boost - Natural - OD-1 - Blues - Dist - Classic - Modern - Metal - Core - Fuzz
Modulacje
- Chorus - Phaser - Flanger - Rotary - Uni-v - Tremolo - Vibrato - Harmonist - Octave - Delay (!)
Delay
- 1-99 ms - 100-990 ms - 1000-6000 ms - Analog - Modulate - Reverse - Cho+Delay - Momentary - Tap - Phrase Loop
Pedał ekspresji
- Volume - Wah - Voice - +1 Octave - -1 Octave - Mod Rate - Delay Lev
PREZENTACJA VIDEO PRODUCENTA