Reloop RMP3 - TEST

Piotr Bartosiuk 5 października 2009, 12:28 BLASK - RELOOP POLSKA
Reloop 1900
  • Dokładny PITCH
  • Funkcja AUTO LOOP
  • Port USB oraz MIDI
  • Bardzo dobra jakość wykonania
  • Jasny i czytelny wyświetlacz
  • Inny niż wszystkie ale przyjemny JOG
  • Punkty HOT CUE
  • Sampler
  • Przyciski PLAY/CUE wydają się być lepsze niż w Reloop rmp2
  • Brak map do Traktora Pro
  • Jakość efektów
  • Przyciski PLAY/CUE mogłyby być jeszcze lepsze
  • Gmatwanina przycisków i napisów trochę dezorientuje

Nie będę ukrywał, że w domu sam na sam z kartonikiem długo celebrowałem moment wyciągnięcia sprzętu. Chciałem sprawdzić raz jeszcze czy czarna 4 kg masa zrobi na mnie podobne wrażenie jak to, które przeżyłem po zakupie starszego modelu Reloop RMP2, dwa i pół roku temu. Ooo tak… Zdecydowanie ten player robi wrażenie. Jest duży, a w porównaniu z konkurencją jest po prostu wielki. Wymiarami (szer. wys. gł.) 320x110,5x370mm może zawstydzić nawet topowy model marki Pioneer CDJ1000mk3, do którego wizualnie jest bardzo podobny. 


Pierwsze co rzuca się w moje oczy to zmieniona czcionka i styl napisów otaczających cały player względem poprzedniego modelu RMP2. Przybyło także parę nowych przycisków i oznaczeń mówiących nam o tym, że mamy do czynienia z urządzeniem potrafiącym współpracować nie tylko z płytami CD/MP3 ale także z zewnętrznymi dyskami oraz z softem poprzez MIDI. Drugi rzut oka i niestety mały zawód... Mnogość przycisków, a także napisy je otaczające robią złe wrażenie. Zwłaszcza gdy nie są one tak jak w poprzedniej wersji opisane równolegle względem np. wyświetlacza. Może to i mały minus ale jednak wprowadził on u mnie trochę dezorientacji.

Dalsze oględziny nie wykazały dużych zmian tak w budowie jak i w użytych materiałach okalających RMP3. Zmianie uległy 4 nóżki, na których opiera się player. Są one teraz nieco większe (lub po prostu wystają poza obudowę) przez co wzrasta wizualna masywność sprzętu ale dają także wrażenie pewności, ze RMP3 nie będzie latał po blacie gdy poziom decybeli w klubie wzrośnie.

Drugą małą zmianą, a raczej dodatkiem jest port USB w lewym górnym rogu, a także port USB MIDI na tylnym panelu. Reszta (prócz przycisków) nie uległa zmianie. Reloop RMP3 zbudowany jest z kilku rodzajów materiału. Pierwszy osłaniający dół, przód oraz tył odtwarzacza to pewny i wytrzymały plastik. Drugi odporny na zarysowania, oblany czymś w rodzaju gumy, materiał otaczający dwa boki, a także zewnętrzną część JOG’a. Trzeci bardziej chropowaty rodzaj plastiku znajdujący się nad JOG’iem oraz plastik umieszczony na górnej części Jog’a. Warto wspomnieć, że górna część JOG’a to czuła na dotyk powierzchnia dzięki której możemy korzystać z takich funkcji jak np. SCRATCH. Myliłem się myśląc, że kolejna odsłona RMP3 będzie poprawiona o tą część JOG’a. Jest ona zbyt śliska co sprawia, że położona na powierzchni dłoń podczas dłuższego SCRATCH’u ześlizguje się… a wystarczyłaby zwykła guma. Chociaż może to moje palce są nieodpowiednie do tej powierzchni. Całość w połączeniu daje jednak bardzo dobre wrażenie sprzętu, który w niezmienionej postaci wytrzyma lata. Wad w wykonaniu podzespołów czy niedoróbek na tym etapie nie zauważyłem.


Przyciski


Podobnie jak z budową nowego player'a nie zauważyłem wielu zmian w gumowych przyciskach, którymi sterujemy odtwarzanymi utworami. I tak lewa część odtwarzacza od dołu to: przyciski PLAY, CUE, pokrętło wyszukiwania utworów TRACK, pokrętło przewijania utworu SEARCH, przyciski przeglądania folderów, przycisk TIME, przycisk odtwarzania pojedynczego lub ciągłego utworu, BANK, REWERS oraz nowy SOURCE BUTTON. Sekcja nad JOG’iem to dokładnie te same przyciski jak w RMP2: sekcja 9 efektów wraz z sekcją synchronizacji beatów, 4 przyciski odpowiedzialne za punkty HOT CUE i SAMPLER, funkcja LOOP IN/OUT/RELOOP oraz przyciski TAP i BPM. Prawa część player'a poza przyciskiem SHIFT to dokładna powtórka z RMP2.

Pierwsze dźwięki

Po podłączeniu do zasilania oraz wciśnięciu przycisku POWER, na tylnym panelu, Reloop RMP3 wita nas wizualizacją swojego logo na wyświetlaczu. Na czerwono podświetla się także nowy przycisk w lewym górnym rogu, który wraz z komunikatem na wyświetlaczu prosi nas o podłączenie przenośnego dysku zawierającego naszą kolekcję. To nowość. Fabryczne ustawienia pokazują nam od razu, że to nowy model, który nie zaspokoi swoich potrzeb tylko płytami CD. Ja jednak zrobiłem mu na złość i wcisnąłem ten przycisk jeszcze raz aby przejść do trybu CD.

Czas od włożenia płyty CD, na której znajduje się mniej więcej 50 utworów w formacie MP3, do pełnej gotowości player'a to około 15 sekund. Taki sam czas zajmuje RMP3 przygotowanie do pracy z 5 utworami na CD/AUDIO. Na wielką pochwałę zasługuje praca z dyskami zewnętrznymi. Po włożeniu do portu USB Pendrive’a 4GB wypełnionego po brzegi MP3’kami praktycznie od razu możemy startować z imprezą. Jako, że nie jestem fanem grania z plików MP3 na odtwarzaczach tego typu, podarowałem sobie dłuższą zabawę z nimi. Test pracy z zewnętrznym dyskiem ograniczył się do szybkiego sprawdzenia funkcji przeszukiwania folderów, sprawdzenia szybkości przewijania utworu oraz użycia PITCH BEND’ów. Ten egzamin Reloop RMP3 zdał u mnie na 4. Mogła by być 5 gdyby przewijanie nie było tak oporne. Ale czego tu wymagać od plików MP3? Dokładnie to samo tyczy się plików MP3 wypalonych na płycie CD. W dalszej części testu pracowałem już tylko na płytach CD/Audio i nie mogłem doczekać się starcia z przyciskami PLAY/CUE, nowiutkim PITCH’em i jeszcze nowszą funkcją AUTO LOOP.

Praca

Przyciski PLAY/CUE to jeden z większych problemów poprzednika dlatego tak bardzo chciałem sprawdzić te nowe. Wiele osób narzekało na siłę jaką trzeba użyć by styki w przyciskach zadziałały. W RMP3 podobno są dużo lepsze… Hmmm….Na pierwszy rzut oka są… ale kolory, które otaczają te przyciski. Teraz są niebiesko-czerwone. I dobrze, konsekwencja kolorystyczna została zachowana i otrzymała tak naprawdę swój styl. Podczas pierwszego kontaktu przyciski chodziły nad wyraz lekko. Nie sposób odnieść wrażenie, ze jest to jednak ten sam system, w którym przyciski trzeba mocniej nadusić by odpaliły. Wydaje się, że są lepsze niż w poprzedniku ale w tym aspekcie nadal trzeba trochę popracować.

Wielką, wielką, wielką, wielką poprawą i wielkim plusem jest PITCH, a zwłaszcza jego podziałka procentowa. Można powiedzieć, że nowy model Reloop RMP3 ma to co posiadać powinien od dawna. Stawia go to na równi z konkurentami, w których wartość PITCH zmienia się o 0,02% dla zakresu +- 4, 8 i 16% oraz o 0,1% gdy rozpiętość suwaka PITCH stanowi +- 100%. Sprawia to, że utwory zgrać można z jeszcze większą dokładnością bez obaw, że się rozjadą. Duży, duży plus.


Teraz coś, co muszę przyznać zaskoczyło mnie bardzo w tej zabawce. Funkcja SHIFT, a w zasadzie jeden ze sposobów jego użycia. Chodzi dokładnie o funkcję AUTO LOOP’ów. Przez tydzień kiedy bawiłem się RMP3 ten przycisk zostawiałem sobie na później z myślą, że użyję go podczas pracy z MIDI. Okazało się jednak, że w kombinacji z kolumną 7 przycisków synchronizacji efektów z beat’em można automatycznie ciąć pętle w zakresie od 1/8 beat’a do 4 beat’ów. Oczywiście trzeba liczyć na to, że urządzenie idealnie wykryje tempo utworu tak by wycinane pętle były równe. Jeśli urządzenie zawodzi, a tak jest zazwyczaj w każdym odtwarzaczu nawet innych marek trzeba liczyć na siebie i użyć funkcji TAP do ręcznego wstukania tempa. Szkoda tylko, że automatyczne pętle nie mogą być dłuższe niż te 4 beat’y. Do dłuższych pętli skorzystać musimy już z LOOP’ów manualnych LOOP IN/OUT/RELOOP.

Pozostałe funkcje: Efekty, Hot Cue, Sampler, JOG, Anti Shock

Jakby tego było mało… to RMP3 ma jeszcze więcej funkcji. Co prawda są one identyczne jak w RMP2 ale nadal warto na nie zwrócić uwagę ponieważ wraz z automatycznymi loop’ami dają one wielką frajdę. Podobnie jak w poprzedniej generacji mamy do wyboru 7 efektów plus efekt emulacji winyla czyli SCRATCH. Jedną z mocniejszych stron poprzednika była niewątpliwie funkcja SCRATCH, a właściwie dźwięk wydobywający się z głośników. Pomimo tego, że słychać „cyfrowość” tego efektu to jest to jeden z najwierniej emulowanych SCRATCH’y jaki kiedykolwiek słyszałem nawet w porównaniu z innymi markami. Pozostałe efekty PAN, TRANS, FLANGER, ECHO, PHASE, FILTER, SKID (efekt startu i zatrzymywania się płyty gramofonowej) brzmią nieco lepiej niż efekty w starszym modelu ale przekonany jestem, że jest to zasługa dobrych przetworników w słynącym z dobrego brzmienia mixera Ecler Nuo 3.0, który aktualnie posiadam. Na co komu te efekty…? Bardzo użytecznymi funkcjami są 4 punkty HOT CUE, które możemy zapisywać pod 4 przyciskami. Ważne jest, że możemy je zapisywać nie tylko w obrębie jednego utworu ale także całej płyty. Podobnie jest z SAMPLER’em. Tu również możemy zapisać sample z różnych utworów i odpalić je w trybie pojedynczym bądź ciągłym.


[img:1:R]Jog w Reloopie działa w 4 głównych trybach, szybkiego przewijania, pitch (dokręcanie i hamowanie utworu), SCRATCH oraz do sterowania parametrami efektów. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby dwa różne player'y, różnych marek charakteryzowały się identyczną pracą JOG’a. Wiem jednak na pewno, że ten z RMP2 był dla mnie jednym z najlepszych jeśli nie najlepszy. W odróżnieniu od Pioneera CDJ 800mkII, CDJ1000MK3 nie wspominając o CDJ400 gdzie JOG jest bardzo czuły, JOG’iem w RMP3 możemy bez obaw zakręcić przy zgrywaniu utworów. Nie jest on tak czuły jak konkurencja chociaż funkcja ustawienia czułości powinna znaleźć się na pokładzie na przykład dlatego, żeby zebrać jeszcze większą ilość nowych użytkowników. Ja jako DJ grający z płyt winylowych uważam, że dokręcanie oraz hamowanie JOG’iem w RMP3 jest bardzo zbliżone do podobnych czynności w gramofonach. Jest to jednak moje osobiste odczucie bo tak zwany „feeling” każdy odbiera inaczej. Niemniej jednak JOG jest dokładny i co ważne można nim dokręcać utwory przesuwając w tym samym czasie wartość PITCH. Jedna z topowych marek na D tak nie potrafi. Warto dodać, że w RMP3 jest możliwość ustawienia czułości nacisku na górną powierzchnię JOG'a co bardzo pomaga przy używaniu funkcji SCRATCH.


Anti Shock podobnie jak w wersji poprzedniej działa rewelacyjnie. Niech przykładem będzie to co starałem się wycisnąć z tej zabawki: Numer z płyty CD/AUDIO w połowie… Player 2 metry nad ziemią w moich trzęsących nim rękach... Podobne akrobacje z player'em odwróconym do góry nogami… Płyta nawet się nie zacięła. Dziękuję.

MIDI

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przeprosić przyszłych użytkowników za to, że nie udało mi się przetestować do końca współpracy z softem poprzez MIDI. Oczywiście nie obyło się bez prób i przekleństw ale jak poinformował mnie dystrybutor marki w Polsce dokładne mapy przycisków do Traktora w wersji Pro będą gotowe za miesiąc lub za dwa. Uważam, że marka, która wchodzi w kooperację z Native Instruments dodając demo Traktora Pro powinna już na poziomie instrukcji obsługi informować jak szybko i bezkonfliktowo połączyć te dwa produkty. Niemniej jednak wrażenie po przydzieleniu zaledwie paru przycisków były bardzo dobre. Przy latencji zaledwie 5ms Traktor w oryginalnej wersji wyśmienicie reagował na sygnały (PLAY/CUE/PITCH) Reloop'a RMP3.



Podsumowanie


Nie wiem, naprawdę nie wiem co mam o Reloop’ie RMP3 myśleć. Ja jako osoba lubiąca duży, prosty sprzęt mógłbym wziąć go bez namysłu tylko z paroma podstawowymi funkcjami, ponieważ te nowe chociaż działają bardzo dobrze są mi zupełnie niepotrzebne (MIDI, USB). Ale przyszło nam żyć w takich czasach gdzie pliki mp3, pojemne zewnętrzne dyski magazynujące naszą kolekcję, MIDI i inne mniej lub bardziej użyteczne gadżety są standardem. Mało tego, są bardzo popularnym standardem, bez których teraz wypuszczenie na rynek sprzętu mogłoby wiązać się z podpisaniem na siebie wyroku bankructwa. Reloop w swoim flagowym odtwarzaczu łączy duże rozmiary, bardzo dobre wykonanie, podstawowe funkcje plus te najbardziej nowoczesne bez których nie mógłby pojawić się na rynku. Jest player'em bardzo wszechstronnym i co ważne zupełnie nie wpływa to negatywnie na jego jakość. Jest doskonałą alternatywą dla topowych marek: Pioneer’a CDJ 400, CDJ 800 czy Denon’a DN-S1200. Jeśli cenisz sobie jakość wykonania, duże rozmiary oraz mnogość funkcji to Reloop RMP3 jest dla Ciebie stworzony. 
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem