Test - Reloop Spin 2+

Jacek Leszcz 10 grudnia 2009, 14:44 BLASK - RELOOP POLSKA
Reloop ok. 1070
  • Wbudowany sterownik midi ułatwiający obsługę laptopa w warunkach imprezowych
  • Dobre odwzorowanie pracy z realnym winylem
  • Dołączone wkładki Ortofon Digitrack Bundle
  • Wykonanie oraz opakowanie urządzenia na wysokim poziomie
  • Obsługa mikrofonów z zasilaniem fantomowym [48V]
  • W komplecie dodatkowy zasilacz niezbędny w przypadku braku odpowiedniego zasilania na portach USB laptopa
  • Konflikt pomiędzy sterownikami ASIO
  • Nieprzemyślana budowa interface’u wymuszająca użytkowanie specjalnego stand’a
W ostatnich latach na popularności wśród dj'ów zyskały cyfrowe nośniki dźwięku. Systemy oparte na płytach CD, znane praktycznie od połowy lat dziewięćdziesiątych lub standardowe winyle zostają powoli wypierane przez urządzenia zintegrowane w sposobie działania z komputerami. Jednym z takich urządzeń jest tytułowy system DVS – Reloop Spin 2+.


Zacznijmy od tego co oznacza tajemniczy skrót DVS. Jest to skrót od Digital Vinyl System – w wolnym tłumaczeniu cyfrowy system winylowy. W praktyce chodzi o to, że za pomocą specjalnych płyt winylowych z wytłoczonym kodem czasowym, sterujemy poprzez interface dźwiękowy plikami cyfrowymi znajdującymi się w laptopie. Dzięki temu oszczędzamy na kręgosłupie rezygnując z dźwigania ciężkiego case'a z płytami, równocześnie zachowując niepodrabialny feeling grania z czarnych płyt.

Reloop Spin2+ od samego początku sprawia dobre wrażenie. W estetycznym i zgrabnym pudełku znajduje się interfejs audio, zestaw kabli przyłączeniowych RCA, kabel USB, instrukcja obsługi, płyta Cd ze sterownikami, zasilacz, wcześniej wspomniane płyty winylowe z wytłoczonym kodem czasowym (dalej timecode), płyty CD z takimi samymi kodami czasowymi oraz zestaw naklejek funkcyjnych na klawiaturę laptopa.

Testowany egzemplarz pochodził ze specjalnej serii opracowanej we współpracy wraz z duńską firmą Ortofon. W skład zawartości pudła wchodził komplet systemów Ortofon Digitrack Bundle. Jest to specjalna seria wytwarzana tylko na potrzeby Reloopa – o systemach będzie jeszcze trochę później.
Wszystko znajduje się w solidnym styropianowym „stojaku” który skutecznie uniemożliwia uszkodzenie sprzętu podczas transportu.

Jak wygląda Reloop Spin2+ ?


Sam interfejs to średniej wielkości skrzyneczka wykonana z tego samego materiału co cd-player’y serii RMP oraz gramofony analogowe Reloop 6000. Urządzenie jest znakomicie wykonane, potencjometry stawiają spory opór, nie ma możliwości przypadkowego przesunięcia któregoś z nich. Wszystkie wloty i wyloty urządzenia twardo tkwią w obudowie i nie wykazują luzów.

[lupa:1]

Tylna ściana to dwie sekcje kanałów 1 i 2. Każda z sekcji zawiera podwójne wejście przystosowane do sygnału PHONO/LINE. Oznacza to, że można wpiąć w nie CD-player’y lub gramofony. Czułość wejść ustalamy poprzez przyciski umieszczone zaraz obok nich. Przycisk wciśnięty przełącza interfejs w tryb PHONO, przycisk „wyduszony” przełącza interfejs w tryb LINE. Oprócz tego w każdej z dwóch sekcji znajdują się osobno uziemienia dla gramofonów oraz potencjometry czułości (GAIN) Z lewej strony tylnej ściany widnieje złącze USB, przycisk ON/OFF oraz złącze zasilacza [6v, 1.5A].

W przednim panelu urządzenia dominują wyjścia sygnału. Reloop poszedł w niestosowaną już przez konkurencyjne firmy opcję osobnego wyjścia dla sygnału nieprzetwarzanego przez urządzenie – czyli osobne wyjścia THRU. Ma to swoje wady i zalety. Wadą jest to, że potrzebny jest kolejny zestaw kabli RCA w celu podpięcia wylotów THRU do miksera i co za tym idzie zajęte są kolejne kanały miksera. Zaletą jest natomiast to, że w przypadku zawieszenia się komputera czy samego programu Spin! Zawsze bezstresowo możemy grać z winyli czy zwykłych CD. Producent nie przewiduje w komplecie kabli do gniazd THRU-OUT.

Patrząc dalej mamy wyjście słuchawkowe PHONES [6,3 mm - duży Jack], wejście mikrofonowe MIC THRU (6,3 mm - duży Jack) oraz standardowe wejście mikrofonowe MIC. Są też potencjometry GAIN osobno dla słuchawek i dla mikrofonu oraz potencjometr rozdzielający sygnał pomiędzy kanałami 1 i 2 – SPLIT, do słuchawek. Funkcji tych potencjometrów nie trzeba chyba omawiać. Pod potencjometrem SPLIT mamy włącznik zasilania fantomowego 48V dla mikrofonów pracujących w tym standardzie – tutaj duży plus dla producenta.

Reloop Spin!2+ nie jest tylko interface’m audio do sterowania plikami za pomocą konwencjonalnych djskich rozwiązań (czyli płyt winylowych i Cd), ale jest też w pełni funkcjonalnym sterownikiem który za pomocą protokołu MIDI umożliwia praktycznie całkowite sterowanie odtwarzaniem utworów. Przyciski funkcyjne sterownika znajdują się na górnym panelu urządzenia.

Centralne miejsce płyty czołowej zajmuje sporych rozmiarów knob o nazwie TRAX ENCODER - potencjometr obrotowy pracujący skokowo. Jest to ergonomiczne rozwiązanie, ponieważ potencjometr ten służy do wyboru tracków z play list. Kręcąc wybieramy interesujący nas utwór, natomiast wybór zatwierdzamy poprzez wciśnięcie tegoż potencjometru. Podobne patenty wcześniej zastosowała firma Denon między innymi w media-playerach serii HS-5500. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Po zatwierdzeniu wyboru tacka, możemy załadować go do interesującego nas wirtualnego decka standardowo za pomocą touchpada/myszki, lub za pomocą umieszczonych po boku TRAX’a przycisków – LOAD 1 i LOAD 2.

Powyżej LOAD 1/2 znajdują się przyciski odpowiedzialne za kontrowersyjny MATCH. Jest to funkcja automatycznie wyrównująca tempa odtwarzanych utworów, przydatna dla młodych stażem adeptów miksowania którzy nie opanowali sztuki zgrania utworów. W środowisku profesjonalnych dj'i korzystanie z tego typu ułatwień powoduje szyderczy uśmiech politowania, lecz zapewne jest grupa osób potrzebujących tego typu rozwiązania, więc bezcelowa jest dyskusja o sensie jego zastosowania.

Boczne krawędzie czoła urządzenia należą do pary trzech potencjometrów, jedna para na kanał. Są to knoby odpowiedzialne za programowy efektor, lub poprzez wciśnięcie klawisza SHIFT za regulację/zmianę SPIN MODE, PITCH MODE oraz funkcję RELOOP. Reszta przycisków, podobnie jak potencjometry, posiada także podwójne funkcje uaktywniane poprzez SHIFT i tak jest to dolny rząd odpowiedzialny za obsługę pętli oraz klasyczne klawisze CUE na zmianę z funkcją SET (za pomocą której zapisujemy punkt CUE). Wszystkie przyciski są podświetlane.

Warto dodać, iż konstruktorzy Spin’a w nieprzemyślany sposób rozmieścili wszelkie wloty i wyloty urządzenia, wymuszając w ten sposób dosyć niefortunne ustawienie interface’u „na płasko”. Nawet jak się nie korzysta z funkcji MIDI, praktycznie nie ma w jaki sposób pionowo ustawić „skrzyneczkę”. Jest to minus, ponieważ jak wiadomo w warunkach imprezowych dj'ki nie grzeszą miejscem i każdy centymetr się liczy. Oczywiście idealnie byłoby mieć specjalnie dedykowany stojak firmy Reloop, tylko po co za niego płacić, skoro wystarczyło wszelkie wloty/wyloty rozmieścić na jednej ściance (tylnej), a na przedniej po prostu stawiać urządzenie pomiędzy innymi sprzętami? Miałoby to sens i wykluczyłoby zakup statywu.

Instalacja

Sterowniki do systemu znajdują się na dołączonej płycie CD. Sama instalacja przebiega pomyślnie i bez większych problemów. W moim wypadku jednak pojawił się problem, ponieważ Spin korzysta ze specjalnie dedykowanych sobie sterowników ASIO. Do swojego studyjnego laptopa podpięty mam też interface audio USB innej firmy, który korzysta z dedykowanych sobie sterowników ASIO. Nie udało mi się pogodzić obydwóch urządzeń, konieczna była deinstalacja „poprzedniej” karty na rzecz Spin’a. Na czystym systemie Reloop Spin zainstalował się pomyślnie. Jedyną niedogodnością jest konieczność wpisywania każdorazowo długiego klucza rejestracyjnego niezbędnego do finalizacji instalacji. W instalacji pomaga dołączony, wydany na kredowym papierze w pełnym kolorze manual. Niestety nie ma w nim języka polskiego.

Podpinamy sprzęt



Zabawę ze Spin’em rozpocząłem od podpięcia gramofonów Technics 1210mk2. Wykonywanych czynności nie będę opisywać, gdyż podążałem krok po kroku zgodnie z instrukcją obsługi. Decki uzbroiłem w dołączone do zestawu dedykowane wkładki Ortofon’a. Są to systemy specjalnie skalibrowane na pracę z DVS’ami, a opisywana wersja tounikatowe, ZIELONE wersje popularnych Digitrack’ów – dedykowane tylko dla Spin’a. Ich cechą charakterystyczną jest wyższy niż w standardowych wkładkach poziom sygnału, co pozytywnie przekłada się na jakość odczytu kodu czasowego z winyli dołączonych do zestawu. Systemy równie dobrze sprawują się ze zwykłymi, analogowymi płytami - wysokiej jakości wkładki, duży plus dla producenta oraz dla Reloop’a.

Decki podpiąłem standardowo w jedyne wloty interface’u. przełączyłem na PHONO, podpiąłem USB do urządzenia jak i komputera, zasilacz, wyjścia Spin’a w odpowiednie wloty miksera, odpaliłem soft i..

Software

Sam interface byłby nic nie wartym złomem, gdyby nie odpowiedni software. Pierwsze odpalenie SPIN to oczywiście proces zespolenia systemu ze sobą tak aby wszystko szybko i bezbłędnie działało. Pominę niuanse związane z kalibracją decków (pitch/wkładki) i ustawienia graficzne programu – na pewno każdy średnio rozgarnięty user da sobie z tym radę gdyż odbywa się to intuicyjnie i zgodnie z zasadami „panującymi” w systemie Windows.


Przejdźmy do wyglądu panelu roboczego programu. Ekran roboczy programu podzielony jest zasadniczo na dwie części – na dwa decki/kanały. Centralną część każdej z sekcji zajmuje symbol obracającego się winyla. Jest to dokładnie odwzorowany ruch jaki wykonuje nasza płyta, jeżeli ją zatrzymamy to symbolicznie na ekranie komputera też zostanie zatrzymana, jeżeli skreczujemy to na ekranie płyta też będzie skreczować – niczym to się nie różni od konkurencyjnych produktów i wygląda porządnie.

Obok symbolicznej płyty, znajduje się sekcja z bankami punktów CUE, klawiszami odpowiedzialnymi za obsługę loop’ów (przypomnę ze jest możliwa obsługa loop’ów z poziomu sterownika MIDI) oraz efektorem programowym. W skład efektora wchodzą FLANGER, FILTER, DELAY. Każdy z efektów należy uaktywnić programowo poprzez zaznaczenie odpowiedniego buttona (znajdującego się ponad wizualnymi odpowiednikami gałek). Efektorem sterujemy bardzo wygodnie za pomocą samego interface/sterownika. Znakomite rozwiązanie, zupełnie jakbyśmy mieli zewnętrzny efektor. Pomimo tego, iż jakość brzmienia efektów nie jest rewelacyjna, stanowi to dobre uzupełnienie całości. Jednym z ostatnich elementów sekcji kanału jest kontroler KEY służący do zmiany klucza utworu (czyli do modnego ostatnio key-mixing’u). Pomijam oczywiste buttony kanału jak cue, play, stop itp.

Każdy z kanałów ma swoje dwa oddzielne widma utworu. Jedno widmo „globalne” – obrazujące cały utwór, oraz osobne, ruchome widmo przedstawiające numer z „poziomu igły” – czyli dokładnie, co będzie za chwilę. Wykresy są szczegółowe ich jakość jest porównywalna z konkurencyjnymi urządzeniami takimi jak na przykład Mix Vibes - dobrze spełniają swoje zadanie. Ponad kanałami jest też oddzielny analizator widma służący do oceny stopnia zgrania numerów. Jest to popularny we wszystkich urządzeniach patent pomagający metodą wzrokową ocenić w jakim stopniu zgrane są utwory.

Na dole ekranu standardowo znajdują się sekcje play-list, sortowania wg określonych kryteriów oraz browser dyskowy. Sortowanie odbywać się może według szeregu określonych kryteriów, najważniejsze z nich to: artist, title, genre, czy file name. Bardzo obficie – plus.

Gramy

Po załadowaniu pliku do odpowiedniego wirtualnego decka, należy przełączyć go w tryb VINYL. Odbywa się to za pomocą wirtualnej kontrolki obok winyla. Kładziemy igłę i słychać pierwsze takty utworu. Na początek trochę „skatowałem” system bardzo szybko skreczując, cofając płytę [tak zwane back-spiny] oraz przyspieszając ją kręcąc palcem po środkowym labelu. Podczas kilkuminutowego testu program ani razu się „nie wysypał” ani nie zgubił ścieżki.

Przystąpiłem do dalszego testu, czyli do klasycznego miksowania. Pliki testowe to utwory promocyjne z labeli – te same, które dostępne są w sklepach Beatport oraz Juno, oraz pliki wav w jakości 48kHz 16bit – niewydane jeszcze pliki-matki. Urządzenie nie miało problemów z żadnym z tych plików. Wydaje mi się, iż wav był skanowany odrobinę wolniej niż odpowiednik w mp3. Może to wynikać z faktu większej objętości pliku i co za tym idzie dłuższego czasu sczytywania z HDD, lub z faktu iż wav były w 48kHz a mp3 w standardowym 44.1kHz. Niemniej jednak, skanowanie odbywało się z akceptowalna prędkością i nie przysparzało problemów.

Samo granie było przyjemne i bezstresowe. Pitch reagował poprawnie, podobnie akcje na talerzu gramofonu były poprawnie odwzorowywane. Można powiedzieć, że urządzenie bardzo dobrze się sprawowało, oferując prawie taki sam komfort grania jaki zapewniają analogi. Jako wieloletni użytkownik czarnych płyt wyczuwałem specyficzny feeling urządzenia. Nie mam tu na myśli latencji, która, jak zapewnia producent, jest znikoma, ale smaczek towarzyszący graniu ze Spin’a. Niby tak samo, a jednak troszeczkę inaczej. Oczywiście jest to normalne – w końcu to emulacja analogowego grania, więc nie może być idealnie tak samo. Podobnie jak wtyczki VST nigdy nie zabrzmią identycznie jak prawdziwy analogowy syntezator. Spin jest bardzo bliski wzorca i to zapisuje się mu na plus.

Granie Spin’em za pomocą CD odbywa się w dokładnie ten sam, poprawny sposób. System nie wykazał żadnych problemów współpracując z moimi CDJ-800.

Podsumowanie

Reloop Spin2+ to kawał dobrego urządzenia. Posiada szereg zalet lecz znalazło się też kilka drobnych wad, które nie eliminują jednak urządzenia z rynku DVS’ów. Chyba jako jedyny oferuje interface audio wraz ze sterownikiem, a w połączeniu z dedykowanym softem staje się skutecznym narzędziem dja celującego w cyfrową jakość przy analogowym feelingu. Spin2+ to dobra alternatywa w średnim segmencie tego rynku, warto przemyśleć jego zakup.


Firma Reloop od kilku lat poprawia swój wizerunek poprzez wprowadzanie na rynek coraz to lepszych jakościowo urządzeń dla dji. Po gramofonach analogowych Reloop 6000mk6 oraz serii Cd-player’ów RMP, Reloop Spin2+ jest kolejnym etapem tego procesu. Oby nie ostatnim, czego życzę firmie jak i nam - użytkownikom.


 
 
CENA W ZALEŻNOŚCI OD KONFIGURACJI:
 
  • RELOOP SPIN! 2 + DIGITRACK - system DVS - ok. 1650 PLN
  • RELOOP SPIN! 2 + system DVS - ok. 1070 PLN
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem