Test BOSS eBand, czyli gitarowe karaoke

Marcin Rutkowski 15 lutego 2010, 09:15 Roland Polska Sp. z o.o.
Boss eBand JS-81550 PLN
  • Bardzo szeroki wybór efektów Bossa (130 + 100 do konfiguracji)
  • Olbrzymia ilość podkładów do wyboru (300)
  • Dobre brzmienie zarówno efektów jak i podkładów
  • Możliwość całkiem dobrego wycięcia pasma (Low, Mid, High)
  • Możliwość podłączenia footswitcha i nagłośnienia zewnętrznego
  • Zwalnianie, przyspieszanie, fine-tune, pitch up/down
  • Próbki rozjeżdżają się przy dużym obniżeniu tempa
  • Format nagrania nieczytelny dla popularnych odtwarzaczy typu Winamp / Foobar
  • Cena - każe poważnie się nad zakupem zastanowić
Tematem naszych dzisiejszych rozważań będzie urządzenie, jakie firma Boss by Roland zaprezentowała nam podczas targów MusikMesse 2009. eBand JS-8, czyli urządzenie do gitarowego jamowania i nie tylko. Sam producent określił to mianem „odtwarzacza audio z efektami gitarowymi” lecz nie wiem czy to w klarowny sposób określa jego zastosowanie…
 
Od wielu lat uprawiam jam gitarowy w zaciszu mojego niewielkiego mieszkanka. Jak brakuje braci muzycznej to uruchamiam sprzęt stereo, wkładam oryginalną płytę CD, zakupioną legalnie w sklepie muzycznym i… gram. Dogrywam linię gitary do już nagranych utworów. I chociaż na chwilę czuję się zaspokojony. Ale ile można w ten sposób? Kiedy usłyszałem o możliwości przetestowania eBanda, zareagowałem dość entuzjastycznie. „Gitarowe karaoke” – przyszło mi do głowy. I owszem, ale nie tylko to.
 
[lupa:1]
 
Jeszcze w redakcji rozpakowałem pudełko po dobrej kawie, w którym dystrybutor zabezpieczył sprzęt do transportu. Następnie wygrzebałem samego Bossa. W pudełku ponadto znajdziemy komplet kabli – ten zasilający i ten łączący z komputerem za pomocą USB – oraz obszerną jak encyklopedia instrukcję, która zresztą w tej dyspucie też okaże się ważna.
 
eBand wygląda bardzo estetycznie – czarna, lekko nachylona bryła z dwoma kolumnami głośników po bokach, klarowny i logicznie rozplanowany panel kontrolny oraz wyraźny wyświetlacz LCD o niebieskim podświetleniu. Wszystko stanowi coś, co z pewnością będzie ładnie wyglądać na stoliku czy półce każdego gitarzysty.
 
Tu może kilka słów o złączach. Z przodu duży i mały Jack (gitara i słuchawki). Z tyłu wejście na kartę pamięci SD, port USB na pendrive’a oraz wejście na kabel USB dla wygodnego połączenia z komputerem – oba zabezpieczone plastikowymi zatyczkami, które po wyjęciu wkładamy do specjalnie do tego przeznaczonych otworów z boku urządzenia. Niby szczegół, ale przemyślany – dzięki temu porty są bezpieczne od kurzu a my nie zgubimy zatyczek. Obok nich jeszcze wejście Jack ¼” na pedał ekspresji lub footswitch – z niego jednak nie skorzystałem, gdyż nie miałem takiej potrzeby. Ponadto z boku wyjście do głośników zewnętrznych przez kable RCE oraz wejście Aux In dla zewnętrznych źródeł dźwięku.
 
Zatem podłączmy gitarę – wejście Jack ¼” umieszczono w łatwo dostępnym miejscu. Zanim jednak zacznę jam warto się nastroić. Całe szczęście na pokładzie zamieszczono wygodny, bo dostępny za naciśnięciem jednego przycisku TUNER, stroik. I tu miłe zaskoczenie – tuner jest bardzo czuły, precyzyjny i przyjemny w użyciu. Wskaźnik nie lata we wszystkie strony, tylko pokazuje faktyczny strój. Ponadto mamy możliwość łatwego ustawienia częstotliwości stroju w zakresie od 435 – 445 Hz.
 
Dalej możemy sprawdzić efekty. Przyznam się bez bicia, że nie przegrałem wszystkich, bo test musiałby trwać ze 4 miesiące. Jest ich 130, zatem dogłębnie zbadałem tylko najciekawsze,resztę tylko musnąłem. Efekty dostępne są po naciśnięciu przycisku EFFECTS. Tam trafiamy do biblioteki podzielonej domyślnie na 16 kategorii oraz jedną grupę do dowolnej konfiguracji z miejscem na 100 kolejnych efektów. Całość daje nam 230 brzmień, które możemy dowolnie zmieniać, poprzez nasycenie poziomu Gain, 3-pasmowej korekcji, nasilenia efektów itp…
 
[lupa:2]
 
Z rzeczy, z którymi każdy grajek winien mieć do czynienia, eBand JS-8 oferuje także metronom. Ten jest dostępny wewnątrz menu. Metronom „uderza” ósemkami, ćwierć-, pół- oraz całymi nutami, na takt może ich być od 1 do 8. Tempo możemy ustawić od 40 do 250. Dodatkowo kontrola głośności metronomu i funkcja Tap Tempo (za pomocą przycisku SPEED).
 
I do rzeczy! Zaczynamy grę! Boss eBand posiada w pamięci 300 podkładów, które po uruchomieniu można zapętlić i dogrywać do tego swoją partię gitary. Podkłady są zróżnicowane stylistycznie (od lekkiego popu, przez jazz, rock aż po szybkie metalowe standardy) i nagrane do stroju 440Hz. Do każdego wbudowanego podkładu producent dopasował odpowiednie brzmienia, które najbardziej sprawdzają się w tym a nie innym gatunku. Oczywiście możemy je sobie zmienić w bardzo prosty sposób, jednak dobrano je na tyle dobrze, że rzadko zachodzi taka potrzeba. Napisałem BRZMIENIA w liczbie mnogiej, gdyż dopasowano po dwa. Jedno brzmienie do gitary prowadzącej, drugie do solowej. Zmieniamy je przyciskiem SOLO. Oczywiście odrębne gałki Master Level i Guitar Level pozwalają dopasować poziom głośności gitary. Co więcej, podczas odtwarzania każdego podkładu na ekranie wyświetlana jest tonacja, w jakiej powinniśmy szukać dźwięków.
 
Podkłady mogą grać wolniej lub szybciej – po naciśnięciu SPEED ustawiamy tempo w zakresie od 50% do 150%. Kolejna przydatna rzecz, lecz tutaj pozostaje pewien niesmak. Nie polecam zmiany tempa poniżej 75% - próbki brzmień rozjeżdżają się i brzmią nieciekawie, zwłaszcza sekcja rytmiczna. Taki rozciągnięty werbel to nie jest „miód dla moich uszu”.
 
Dobra, minęło jakieś 7 godzin od uruchomienia eBanda, miałem sprzątać mieszkanie a tylko gram i gram. To prawda – eBand to prawdziwy złodziej czasu! Niebezpieczny dla tych, którzy potrafią się tak wkręcić. Ograłem mniej więcej jedną dziesiątą podkładów, ulubione zarejestrowałem poprzez jedno naciśnięcie REC. Przyjemnie, nie powiem.
 
[lupa:3]
 
Czas na gwóźdź programu, czuli podpięcie zewnętrznej pamięci USB z plikami mp3. Producent opowiadał o możliwości odtwarzania plików muzycznych z możliwością wycięcia pasma gitary lub/i wokalu. Podpinam więc Pendrive i co teraz? Wybrałem nagranie – nieśmiertelne Brothers In Arms zespołu Dire Straits z przepiękną partią gitary. Pierwszy raz bez wycinania – dla przypomnienia. I tu po raz pierwszy musiałem sięgnąć do instrukcji. Jak wyciąć pasmo gitary?
 
Otóż proces może wydać się skomplikowany, choć wcale tak nie jest. Po naciśnięciu SPEED możemy strzałkami przejść do innych funkcji, m.in. Center Cancel. Włączamy tę funkcję i idziemy dalej. Na końcu mamy do wyboru Position (balans wycięcia), Frequency (czyli które pasmo wycinamy) oraz Depth (czyli jak bardzo wyciąć dane pasmo).
 
Muszę przyznać, że eBand w tym miejscu mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Przy dobrej jakości nagrań wycina wybrane pasmo dość dokładnie. Oczywiście, nie brzmi to jak usunięcie ścieżki w studio nagrań, ale mimo wszystko możemy dogrywać własne partie bez słyszenia oryginalnej ścieżki. Najlepiej eBand radził sobie z wycięciem ścieżki basu, bowiem zawsze wycięcie środka lub góry wpływało na zmianę w partii np. wokalu albo klawiszy. Jednak nie w takim stopniu, żeby aż tak bardzo przeszkadzało. W przypadku plików mp3 niższej jakości E-band radził sobie nieco słabiej, dlatego radzę używać nagrań o możliwie wysokim poziomie „bitrate’u”.
 
Przy okazji nadmienię, że na poziomie tego samego przycisku SPEED znajdziemy opcję dostrojenia podkładu do gitary. Tak, tak! Nie odwrotnie! Zawsze to ja musiałem dostrajać instrument do podkładu, tu zaś możemy łatwo zmienić PITCH oraz dokonać delikatnych zmian w tonacji optymalizując poziom FINE TUNE. Bardzo przydatna rzecz!
 
[img:2]
 
Podsumowanie
 
Boss eBand JS-8 to urządzenie, o jakim marzyłem przez kilkanaście lat gry na instrumencie. Ale zawsze były to marzenia ciche, niemal podświadome, bo do głowy mi nigdy nie przyszło, żeby czegoś podobnego poszukać. Swoje ciężko zarobione pieniądze zawsze wydawałem na kolejne wiosła, piece, kostki, kable, interfejsy, mikrofony, piwo i papierosy. Jednak eBand sam do mnie trafił i bardzo się z tego cieszę. Uważam, że każdy początkujący gitarzysta powinien eBanda mieć na stanie swojego gitarowego ekwipunku. Jest to bowiem doskonałe narzędzie do ćwiczeń nie tylko solówek, ale przede wszystkim do przydatnej nauki improwizacji i oswojenia się z rozkładem tonacji na gryfie.
 
Ale czy tylko początkujący? Nie, dlatego, że eBand stanowi narzędzie doskonałej zabawy dla wszystkich tych, którzy z gry na gitarze czerpią radość. Jeśli nie masz z kim grać LIVE, masz swój elektroniczny zespół, czyli po prostu eBand. Mnogość funkcji, bogata paleta bardzo dobrze brzmiących efektów i podkładów, łatwość obsługi, dzięki której instrukcja jest praktycznie tylko dlatego, że ustawa tak przewiduje… To wszystko to zdecydowane zalety, które sprawią, ze każdy gitarzysta eBanda polubi niemal od razu.
 
Jest kilka rzeczy, przez które eBand doskonały nie jest: zmiana tempa powodująca rozjeżdżanie się próbek, rejestracja w nietypowym formacie (mógłby być mp3, dla łatwiejszego odtworzenia na komputerze) i… cena… Ta w zasadzie zawsze jest przedmiotem rozważań. eBand to wydatek rzędu 1500.00 zł. Czy się opłaca? Za tę kwotę można nabyć już całkiem sporo fajnego sprzętu gitarowego. Jednak radość, którą czerpałem z obcowania nowym cackiem Bossa jest bezcenna. Może na raty?…
 
Foto: Marcin Rutkowski


 
 
Cechy:
  • Importuje i odtwarza pliki audio (WAV i MP3)
  • Kontrola tonacji i tempa zaimportowanych utworów
  • Wejście Guitar/Mic z dedykowaną kontrolą wejścia; wyjście słuchawkowe
  • Specjalnie dobrane głośniki zapewniające potężną skuteczność odtwarzania
  • Przedwzmacniacz COSM i ponad 100 efektów pochodzących z BOSS GT-10
  • Funkcja EZ Tone ułatwiająca obsługę oraz intuicyjne tworzenie brzmień w oparciu o grafikę ikonową
  • 300 zapętlonych fraz audio na pokładzie, które mogą być używane jako ścieżki podkładowe oraz rytmy (niektóre zawierają zaprogramowane efekty gitarowe pasujące do loopów)
  • wbudowany tuner i metronom
  • Nagrywa i zapisuje Twoje wykonania gitarowe
  • USB audio interface dla bezpośredniego przesyłania do i z PC
  • Odtwarza utwory z pamięci USB
  • Importuje Twoje ulubione utwory z CD audio do eBand za pomocą zawartego oprogramowania (PC/Mac)
 
 
Specyfikacja:
 
  • Pojemność karty SD/SDHC (128 Mbytes - 32 Gbytes)
  • Typy danych JS-8 utwory (nagrywanie/odtwarzanie), MP3 (Bit rate: 64 kbps - 320 kbps, tylko odtwarzanie), WAV (Quantization Bit Rate: 8/16/24-bit, Tylko odtwarzanie)
  • Zewnętrzna pamięć USB
  • AD Conversion 24-bit + AF method (GUITAR/MIC IN), 24-bit (LINE IN) *AF (Adaptive Focus) method: Adaptive Focus to unikalna technologia Roland/BOSS, która umożliwia zwiększenie odstępu sygnału od szumu (S/N) przedforników AD
  • DA Conversion 24-bit
  • Częstotliwośc próbkowania 44.1 kHz
  • Liczba presetów procesora efektów: 130, User: 100
  • Typy efektów AMP / FX: OD/DS, WAH, COMP, LIMITER, OCTAVE, AC.PROCESSOR, PHASER, FLANGER, TREMOLO, ROTARY, UNI-V, PAN / EQ / NS / DELAY / CHORUS / REVERB
  • Pojemność JS-8 Songs: 250 min.(1G byte), 8,060 min.(32G bytes), WAV/16-bit/Stereo: 90 min.(1G byte), 3,020 min.(32G bytes), MP3/128 kbps/Stereo: 1,040 min.(1G byte), 33,330 min.(32G bytes) * Czasy podane w przybliżeniu, mogą się różnić w zależności od ilości stworzonych utworów
  • Nominalny poziom sygnału GUITAR/MIC IN: -20 dBu (INPUT GAIN=GUITAR), -40 dBu (INPUT GAIN=MIC), AUX IN: -10 dBu
  • Nominalna impedancja GUITAR/MIC IN: 1 MΩ, AUX IN: 22 kΩ
  • Nominalny poziom wyjściowy PHONES: -10 dBu, LINE OUT: -10 dBu
  • Impedancja wyjściowa PHONES: 44 Ω, LINE OUT: 1 kΩ
  • Wbudowane nagłośnienie Stereo
  • Wyświetlacz 132 x 64 punktów graficzny LCD (z podświetleniem)
  • USB Audio, Mass Storage Class
  • Złącza: GUITAR/MIC IN (1/4"), AUX IN (Stereo mini jack), PHONES (Stereo mini jack), LINE OUT (RCA) CTL 1,2/EXP (1/4" TRS), USB Memory (USB A), USB (USB B), DC IN
  • Pobór prądu: 400 mA
  • Akcesoria: Zasilacz AC (PSB-1U), karta SD (1 Gbyte), Owner's Manual, Roland Service (karta informacyjna)
  • Opcje: Przełącznik nożny (BOSS FS-5U), podwójny przełącznik nożny (BOSS FS-6), pedał ekspresji (Roland EV-5, BOSS FV-500L, BOSS FV-500H), kabel do przełącznika nożnego (Roland PCS-31L) * 0 dBu = 0.775 Vrms
Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem