Wejście Smoka: 1 w Polsce i na świecie Test Pioneer DJM 2000

Adam Cyzman 9 sierpnia 2010, 11:01 DSV Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Pioneer DJ 6800 złotych
  • Możliwości
  • Funkcjonalność
  • Intuicyjność
  • 7 stopniowe EQ
  • Touchscreen "poprzedniej" generacji
  • Niewykorzystany potencjał Sidechain Remix
Pioneer w ostatnich latach, jeżeli mowa o segmencie Djskim, zyskał miano producenta sprzętu stroniącego od innowacji, o ograniczonych możliwościach, o wysokiej cenie, na którą w 1/3 składa się opłata za logo. Takie wnioski nasuwały się po spojrzeniu na główne produkty Pioneera - serię playerów CDJ i mikserów DJM. Od początku wieku w tych seriach zamiast dużych innowacji pojawiały się stopniowe, mniejsze zmiany. Cena niezmiennie pozostawała wysoka.
 
Jednak właśnie seria CDJ to najpopularniejsze odtwarzacze djskie na świecie. DJMy, a w szczególności raiderowe - najpierw DJM-600, a potem DJM-800 to również liderzy swojego segmentu. I tak jak w 2009 Pioneer odświeżył linię CDJ o CDJ-900 i CDJ-2000, tak stało się jasne że DJM-800 również doczeka się swojego następcy. W marcu 2010 pierwsze zdjęcia DJM-2000 obiegły świat. Konkurencja musiała podnosić szczęki z podłogi…
Pioneer zaprezentował model wypchany po brzegi możliwościami, większy od wszystkich w tej klasie, z dużym kolorowym ekranem dotykowym, 3 efektorami, pełną implementacją MIDI oraz interfejsem audio. I to wszystko klasycznie dla Piona, działające intuicyjnie i łatwo dostępne. A do tego w adekwatnej do możliwości, tym razem „normalnej” cenie.
 
 
Co w Pudle?
 
Pudełko jak przystało na Pioneera jest ekologicznie szaroburym-kartonem z nadrukami, za to zawartość prezentuje się nieco bogaciej niż zwykle. Oprócz miksera, kabla zasilającego i instrukcji znajdziemy aż 4 (ale bardzo krótkie) kable RJ-45 (do zlinkowania CDJów lub podłączenia komputerów celem współdzielenia muzyki dla odtwarzaczy) oraz kabel USB do komputera (w celu działania miksera jako interfejs audio/midi).
 
 
Wejścia/Wyjścia
 
Jest tego sporo, zaczynamy więc wyliczankę. Do DJM-2000 podłączyć możemy 2 urządzenia PHONO, 6 urządzeń LINE, 4 urządzenia pod DIGITAL IN, mikrofon, 2 komputery kablami RJ45 celem współdzielenia baz muzycznych, komputer kablem USB który może wysłać na wbudowany interfejs audio sygnał stereo na każdy z 4 kanałów, do tego 4 urządzenia w LINKu (CDJ-900 lub CDJ-2000). Ponadto mamy do dyspozycji pętlę efektorową, oraz wysyłkę MIDI Clock. Z wyjść mamy 2x MASTER (chinch, XLR), Booth (Jack) oraz Record (chinch). Mikser posiada również 2 wejścia control (do fader startów). Brakuje też wejścia drugiego mikrofonu. Tylko 2 wejścia phono to nieco za mało, tym bardziej że siłą rzeczy są one przyporządkowane na sztywno do 1 i 4 kanału.
 
[lupa:1]
 
Layout
 
Layout DJM-2000 oraz pomysł na touchscreen został zapożyczony z video miksera SVM-1000, efektor główny wywodzi się z serii EFX, sekcja efektów INST FX i w dużej mierze cała reszta to rozwinięcie tego co znamy z DJM-800. Mikser jest duży, sporo większy od klasycznych 4-kanałowych DJMów, większy od Eclera EVO-5 czy kombajnu A&H Xone 3D/4D. Tak naprawdę ten mikser nie musiał być taki duży, jest sporo „luźnego” miejsca wokół crossa czy sekcji sygnału Mastera. Gdyby pozostawiono główny efektor pod kilkoma gałkami i małym wyświetlaczem tak jak np. w DJM-700, nawet ten duży 5-calowy ekran zmieściłby się w standardowych wymiarach miksera. Ale Pion bardzo słusznie postanowił zerwać ze schematami i standardowymi gabarytami, dając nam na mikserze dużo miejsca do zabawy. Operowanie na tym sprzęcie należy do bardzo przyjemnych, z grubsza wszystko jest tam gdzie być powinno i gdzie się tego spodziewamy. Na początku małym zgrzytem może być to, że w przeciwieństwie do całej poprzedniej serii DJM, kontrolki wysterowania sygnału nie są teraz dla wszystkich kanałów po lewej stronie, a są ułożone symetrycznie w stosunku do środka miksera. Czyli na 2 pierwszy kanałach są one po prawej stronie od EQ. Jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do DJMów na początku może mu się mylić, że gra kanał 2, podczas gdy w rzeczywistości gra kanał 1.
 
 
Plastiki i Gały
 
Podobnie jak nowe CDJty, DJM sprawie wrażenie bardziej plastikowego. Z przodu mamy dołożony plastikowy „spojler” żeby ładnie się komponował z nowymi topowymi playerami. Boki obudowy też nie są już wykonane z metalu, a z tworzywa. Front miksera i tylna ściana są na szczęście nadal z metalu. Gałki, fadery i przyciski są już znane z poprzedniej serii DJMów, co gwarantuje ich wytrzymałość przez lata. Wszystkie gałki są odpowiednio duże, chodzą pewnie i przyjemnie, jest wokół nich sporo miejsca do operacji.
 
[img:2]
 
Touchscreen
 
Jakość obrazu wyświetlanego na Touchscreenie porównać można do tego z nawigacji samochodowych, na pewno nie jest to jakość znana z ekranów nowoczesnych smartphonów. Ekran do tego podświetlany jest pod dużym kątem tylko z jednej strony, przez co im dalej patrząc z lewej strony tym ekran jest bardziej wyblakły (efekt znany ze starszej generacji matryc LCD). Na filmach promocyjnych Pioneer skrzętnie ukrył ten fakt, bo mikser kręcony jest zawsze z prawego profilu. Niemniej doskonały kontrast wszystkich elementów na ekranie niweluję tą wadę i w praktyce nie wpływa ona na funkcjonalność ekranu. Działanie na samym ekranie również zbliżone jest do tego z nawigacji samochodowych a nie z np. z telefonów dotykowych. Nie mamy twardej szybki, tylko wyczuwalną warstwę tworzywa, która niezbyt ściśle przylega do samego ekranu, przez co wydaje się, jakby ekran się „kleił”. Mimo tego ekran reaguje na nasze działania natychmiastowo i bardzo sprawnie. W materiałach reklamowych DJM-2000 natchniemy się na informację, o tym że ekran posiada Multi-touch. Otóż nie jest to do końca zgodne z prawdą, ekran reaguje na maksymalnie 2 ruchy palcami, więcej już nie wyłapuje. W tej chwili ciężko stwierdzić czy jest to ograniczenie techniczne czy softowe, ale skłaniałbym się ku temu pierwszemu. Być może Pioneer ładując do DJM-2000 ekran nie korzystał z najnowszych technologii touchscreenów, ale sam fakt zastosowania takiego rozwiązania znacznie zwiększył funkcjonalność tego miksera, o czym w późniejszych akapitach.
 
 
[img:3:R]Fadery
 
Specyfika oporu faderów jest zbliżona do tej znanej z DJM-800, a więc cross chodzi leciutko, fadery liniowe zdecydowanie ciężej. Cross ma 3 standardowe typy cięcia, to najmniejsze to około 3mm. W liniowych pozostawiono tylko 2 typy cięcia (płynne, strome) rezygnując z pośredniego znanego z DJM-800.
 
 
EQ
 
Tutaj mała niespodzianka, mamy 2 typy EQ, standardowe dla 4-kanałowych DJM, a więc te, gdzie nawet mimo całkowitego ściągnięcia pasma ono nadal cicho gra i drugie całkowicie killujące sygnał. Najlepszą sprawą jest, że zachowano maksimum intuicyjności i wybór charakterystyki EQ dokonywany jest jednym przełącznikiem na frontowym panelu. A więc nie trzeba tak jak u konkurencji szukać menu setupu i tam to ustawiać. Tutaj wszystko działa od razu i natychmiastowo. Do nowatorskiej dla mikserów klubowych 7-stopniowej EQualizacji dojdziemy później.
 
 
Odsłuch
 
W tej sekcji bez niespodzianek, wszystko w miejscach i o zastosowaniu znanym już od DJM-600, a więc klawisze odsłuchu CUE na każdy kanał i pokrętło CUE-MASTER. Prosto i skutecznie. Pozostawiono średnio przydatny CUE na efektorze, który przyda się głównie do odsłuchu powrotu z zewnętrznego efektora, doszedł nowy CUE efektora na touchpadzie.
 
 
Brzmienie
 
Jeżeli jesteś przeciwnikiem jakości brzmienia Pionnera, w tym przypadku prawdopodobnie nie zmienisz zdania. Tutaj mamy kontynuację brzmienia, które jest stworzone na granie i słuchanie muzyki klubowej i skierowane do klubów z muzyką elektroniczną. A więc wyraźna, podkreślona górka i soczysty dół. Dla pozostałych informacja jest taka, że ten model brzmi jeszcze lepiej i czyściej niż DJM-800.
 
 
Efektory
 
INST FX
 
Jest to rozwinięcie Colour FX znanego z DJM-800. Po lewej stronie wybieramy efekty, a ich natężenie jest niezależnie regulowane dla każdego kanału dedykowanym encoderem. Na INST FX składa się 6 efektów: filtr znany z DJM-800 rozdzielony na HPF (filtr górnoprzepustowy) i LPF (filtr dolonoprzepustowy), JET (flanger), CRUSH (również znany z DJM-800 efekt „kruszący” dźwięk), ZIP (znany z CDJ-100, Serii EFX - efekt emulujący zatrzymanie się płyty winylowej) oraz NOISE (generujący szum). Dodatkowy kontroler (gałka) Parametr dla tych efektów (którego nie było w DJM-800) rozczarowuje, właściwie przy większości efektów jego działanie jest znikome (przy filtrach nie słychać go wcale), a jedyne sensowne zastosowanie dotyczy efektu NOISE gdzie w sposób wyraźny zwiększa jego głośności.
 
[img:4:L]Rozdzielenie Filtrów na 2 niezależne i zmiana charakterystyki operowanie knobem dla kanału (natężenie regulowane nie od środka na boki, a klasycznie od lewej do prawej) paradoksalnie zmniejsza nieco ich funkcjonalność. Podczas gdy w DJM-800 można było traktować jeden kanał dolnoprzepustowym filtrem a drugi górnoprzepustowym, tutaj na wszystkich kanał mamy tylko jeden filtr do dyspozycji na raz. Z efektów znanych z COLOUR FX zniknęły HARMONIC, który w 99% był bezużyteczny, jednak świetnie nadawał się do modulacji czystych acapelli oraz SWEEP (tutaj akurat nie ma czego żałować, bo efekt był podobny do Filtra). Wprowadzone zamiast nich ZIP i JET przydadzą się znacznie częściej. Jednak królem INST FX jest NOISE (znany także jako WHITE NOISE), a więc efekt generujący jednostajny szum o różnym natężeniu. Przyda się we wszelkich wyjściach z break downów żeby jeszcze nieco je podkreślić, ale jego zastosowanie jest znacznie szersze np. w połączeniu z efektami z efektora głównego. Razem z TRANS uzyskamy efekt TRANSFORM SCRATCH, a razem z feedback loopem (uzyskanym z ECHO) możemy tworzyć własne nieskomplikowane melodie grające w loopie. Do tego NOISE możemy po prostu ciąć crossem otrzymując proste, ale dobrze brzmiące imitacje skreczy.
 
 
Efektor Główny
 
Na efektor główny składa się 11 efektów (plus przycisk pętli) i cała masa klawiszy, gałek je obsługujących oraz beat-counter. W skrócie, działa to tak doskonale jak wygląda. Dla osób zaznajomionych z efektorami z wcześniejszych DJM obsługa będzie bajecznie intuicyjna, a dla pozostałych równie łatwa już po 5 minutach zabawy. Dedykowane do zmian długości trwania efektów przyciski bitów (rozwiązanie zaczerpnięte z serii efektorów EFX) sprawiają się znakomicie.
 
[img:5:R]Z brakujących w stosunku do DJM-800/DJM-700/DJM-600 efektów należy wspomnieć o nieobecności ROBOT czy jakiekolwiek innego efektu modulującego PITCH/Klucz nagrania. W praktyce przydającego się do pogrubienia/zniżenia barwy vocalu z mikrofonu czy acapelli. Brakuje również REVERSE DELAYa, który ciekawie brzmiał w połączeni z parametrem czasu ¾. Jako że mamy JET na INST FX na efektorze głównym nie ma już FLANGERA. Pojawiły się w zamian nowe efekty. SLIP ROLL to ROLL który za każdym naciśnięciem przycisku tworzy LOOPa od nowa, dzięki czemu możliwe jest tworzenie w locie kombinacji połamanych bitów. Z nowości mamy też MULTI-TAP DELAY tworzący specyficzny cyfrowy podźwięk, który brzmi jak ECHO skręcone do minimalnego czasu trwania (a więc efekt możliwy jest do uzyskania poprzez maksymalne skręcenie parametru TIME dla ECHA w poprzednich mikserach DJM) . Nowy GATE jak sama nazwa wskazuje przepuszcza lub nie przepuszcza pewnych konkretnych pasm nagrania. Brzmi to jak połączenie efektów TRANS i FILTRA, jednak w praktyce dość ciężko nad nim zapanować i stwierdzić w jaki sposób jego natężenie (regulowane przez gałki TIME i Parametr Efektu) wpływa na finalny efekt. Jak do tej pory jest to zdecydowanie najmniej udany nowy efekt w DJM-2000. Zresztą podobne wrażenie można mieć słuchając działania tego samego efektu w najnowszym „maluchu” Pioneera – DJM-350.
 
Z efektów znanych już z poprzednich 4-kanałowych DJMów mamy FILTR, który jest Autofiltrem, i niestety nie wiadomo dlaczego wciąż działa (tak jak w DJM-800) nawet ze skręconym pokrętłem WET/DRY na minimum. Dodatkowym zgrzytem jest fakt, że na klawiszach wyboru bitów nie mamy więcej niż 4 bity, co nie pozwala na ustawienie filtra trwającego np. całą frazę (dzięki strzałkom od długości we wcześniejszych DJM autofiltr mógł trwać nawet do 64 bitów). Chyba że sami w głowie obliczymy odpowiednią wartość i knobem time ustawimy ją manualnie. Kolejne klasyczne efekty w DJM-2000 to TRANS (rytmiczne cięcie dźwięków), PHASER (efekt modulujący, zbliżony działaniem do Flangera), ROLL i REV ROLL (mikserowy Loop i odwrócony Loop), REVERB (pogłos), ECHO (nazwa tłumaczy wszystko) i DELAY (jednokrotne powtórzenie).
 
 
BPM Counter
 
Prawidłowe BPM potrzebne są do sprawnego odpalania efektów działających rytmicznie do muzyki. BPM Counter działa tak jak we wszystkich produktach Piona przyzwoicie, ale nie idealnie. Liczy on bardzo szybko i stara się utrzymywać raz wyliczoną prędkość (nie skacze po wskazaniach), ale nie oczekujmy, że w momentach bez wyraźnego bitu czy w połamanych nagraniach będzie sprawował się bezbłędnie. W jednostajnej muzyce klubowej można na nim polegać. Mimo, że tego nie pokazuje liczy on bity z dokładnością do 1 dziesiątej po przecinku (podobnie zresztą jak DJM-700, DJM-800), samemu można mu wbić prędkość TAPem, lub korzystając z przycisku TAP i TIME ustawić na żądanej wartości (przytrzymanie przycisków TAP i AUTO/TAP umożliwia ustawianie prędkości do dziesiętnych po przecinku). Gdy sami ustawimy dobrą prędkość efekty nie mają prawa się gubić.
 
 
Są efekty – jest zabawa
 
Wszystkie efekty są dostępne natychmiastowo, przeskakiwanie po nich nie powoduje żadnych zgrzytów czy niepożądanych dźwięków. Po przetestowaniu najróżniejszych kombinacji efektów, szybkich przełączeń na przyciskach i wielu próbach nie udało mi się nawet na moment zagiąć procesora efektów.
 
Wprowadzenie 3 dużych gałek od filtrów na efekty wprowadza masę nowych możliwości dla DJ. Wiele efektów zyskało dzięki temu nowe „życie”. ECHO bez basu, czy podobnie działający DELAY w tle w połączeniu z przyciskami od długości efektu potrafią w locie zrobić z danego numeru nasz autorski spontaniczny REMIX. Możliwości kombinowania z efektami, razem z INST FX jest cała masa i za każdym posiedzeniem przed mikserem odkrywa się nowe możliwości.
 
O efektorze w DJM-2000 z całą pewnością można napisać, że jest to najbardziej rozbudowany, dający najwięcej możliwości, a przy tym najbardziej intuicyjny i najprostszy efektor ze wszystkich dostępnych dotychczas w mikserach klubowych. Niech was nie zwiodą 2 niezależne efektory u konkurencji – w starciu z efektorami DJM-2000 po prostu nie dają rady, a nie doszliśmy jeszcze do 3 efektora…
 
 
Sidechain Remix
 
Ten efektor dostępny jest pod klawiszem REMIX i działa z poziomu ekranu dotykowego. Działanie tego tajemniczego efektora polega na tym, że aktywuje on efekt na danym kanale po otrzymaniu konkretnego uderzenia (do wyboru z trzech pasm, LOW, MID, HI) z numeru grającego na innym kanale. Czyli, np. jeżeli na decku 1 aktywny efektor wychwyci podbicie Bassu czy Stopę to wrzuci efekt na kanał 2. Kombinacje są oczywiście dowolne i zarządza się nimi bardzo sprawnie z samego ekranu. Zamysłem stworzenie tego efektora było „upłynnienie” procesu miksowania poprzez dodanie do miksu pewnych elementów grających równo w tle, ale niezależnych od głośności 2 miksowanych kawałków. Jednak w praktyce nie działa to tak pięknie jak powinno.
 
Efekty w SIDECHAIN to głównie OSCYLATORY, których jest aż 4 i niestety pierwsze 3 za wiele się od siebie nie różnią, generując dźwięk „cykania”. 4 oscylator prezentuje nam już ładne bębenki. Oprócz tego mamy SAMPLER (wrzuca przesamplowany fragment utworu), PITCH (przyśpiesza i spowalnia tymczasowo kawałek, ograniczone sensowne zastosowanie) oraz GATE. Przy czym ten ostatni efekt wydaję się nieco bardziej przydatniejszy niż ten w efektorze. W sumie z tym efektorem również można poszaleć. Parametry i natężenie efektów zmieniamy płynnie na ekranie, możemy puścić oscylatory dla pustego kanału, możemy również wbijać sobie np. melodię z niegrającego numeru, a SIDECHINE RMX wygeneruje nam dźwięki na innym kanale. Możliwości jest sporo i warto się pobawić. Niemniej ciągle mamy nieodparte wrażenie, że ten efektor albo jest nie do końca wykorzystany, albo wrzucony na siłę, żeby pokazać co potrafi jeszcze flagowy DJM. Nie jest to na pewno niewypał na miarę miksowania harmonicznego w DJM-800 (bo przynajmniej działa), ale niedosyt pozostaje. Zdecydowanie przydałyby się jakieś zwykłe odpalane normalnie przez użytkownika efekty, a te już dostępne powinny się bardziej różnić i być bardziej przydatne. Przy czym to ostatnie może (powinno) się zmienić wraz z kolejnymi updatami softu.
 
[img:6]
 
EQ – Touchscreen MIX
 
O ile SIDECHAIN nie sprawdził się do końca, tak 7-stopniowa Equlizacja z poziomu TOUCHSCREENA działa zawodowo. Nadrzędną dla tej dotykowej EQ jest EQ główna, a więc jeżeli na głównej ściągniemy BASS na tej dotykowej i tak już nic z nim nie zrobimy, co jest jak najbardziej sensownym rozwiązaniem. Tak jak Efektor w DJM-2000 pozwala nam na tworzenie na żywo REMIXów, tak dzięki 7-stopniowej EQ jesteśmy w stanie tworzyć na żywo BOOTLEGI. Dokładne EQ pozwala nam, najprecyzyjniej jak tylko się da w mikserze klubowym, wycinać i uwypuklać konkretne pasma (np. lina bassu z jednego kawałka, vocal z drugiego). Jedynym ruchem palca jesteśmy w stanie w bardzo szybko ściąć poszczególne pasma lub cały numer, albo obydwa wysterować równo. Dla miłośników, długich, czystych blendów ta EQulizacja z całą pewnością będzie strzałem w dziesiątkę. Jeden mały minus, operowanie tym EQ wymaga o wiele większej precyzji niż na gałkach. Mimo że paski do przesuwania są dość duże, szczególnie na początku łatwo zahaczyć palcem pasma inne od tych które chcieliśmy.
 
 
MIDI
 
Na funkcjonalność MIDI składają się dwa elementy, jednym z nich jest sam mikser który w całości śmiga w MIDI, drugim jest Touch-Screen z dedykowanymi warstwami MIDI. Każdy z tych elementów ma niezależny tryb wysyłania komunikatów MIDI, które w konfiguracji zmienić można na TRIGGER (jednorazowe włącz/wyłącz) oraz TOGGLE (po jednorazowym naciśnięciu dany komunikat MIDI jest wysyłany ciągle). Na touchpadzie znajdziemy 4 Layery MIDI, każdy po 2 strony. Są tam więc i przyciski, i suwaki i pady. Nie ma żadnego problemu żeby mieć pod MIDI na podłączonym komputerze sampler czy sterowanie czymkolwiek innym (np. światłami). Mało tego, pozostałe funkcje Touchscreena, a więc EQ (7 suwaków) oraz SIDECHAIN REMIX (pad XY) również wysyłają komunikaty MIDI. Możliwości jest sporo, a jedynym problem jest to, że nie można mieć wszystkiego na raz i trzeba się przełączać między Layerami. Mi po chwili pracy koncepcyjnej udało się bardzo sprawnie przyporządkować w Traktorze PRO 4 decki z wszystkich podstawowymi funkcjami a także loopami, hot-cue i efektorami. W kategorii marzeń pozostanie za to chyba opcja dowolnego ustawiania na touchpadzie elementów MIDI (z puli wszystkich w DJM-2000 dostępnych), tak żebyśmy mieli na ekranie dokładnie to czego potrzebujemy, a nie korzystali z gotowych zestawów.
 
 
Interfejs Audio
 
Pioneer wprowadzając do DJM-2000 interfejs audio, łaski nie zrobił. Taki interfejs to już od dawna standard i też bardzo standardowo jest w przypadku DJM-2000. Interfejs może pracować w 3 konfiguracjach, 4 wejściach w 16 bitach, 3 wejściach w 24 bitach oraz 3 wejściach i jednemu wyjściu w 16 bitach. W praktyce oznacza to tyle, że przez interfejs spokojnie na mikser wyślemy 4 sygnały stereo, lub nagramy sobie naszego seta dostępnym wyjściem przez USB. Jest to w gruncie rzeczy minimum i parametrami w żadnym stopniu, szczególnie na tle konkurencji nie powala. Niemniej obsługa tego wszystkie należy do banalnych, wszystko śmiga od razu na ustawieniach domyślnych i nikt nie będzie miał problemu żeby z tych dobrodziejstw skorzystać.
 
Zaawansowana Konfiguracja
 
Być może tytuł tego akapitu dość złowieszczo brzmi, bo przecież z Pioneerem wszystko powinno być intuicyjne, ale tym razem bez pochowania kilku opcji pod Sub-Menu się nie obyło. W menu po przytrzymaniu przycisku UTILITIES możemy zmienić jasność ekranu, zarządzać faderstartami i CDJami podłączonymi Linkiem, a także zmienić kanały i tryb działania komunikatów MIDI.
 
DJM-2000 posiada również drugie MENU (zwane CLUB SET UP) odpalane przez przytrzymanie przycisku UTILITIES podczas włączania urządzenia. Ustawić w nim możemy czułość Talk-Overa, wyjść cyfrowych (w tym głośność podczas nagrywania przez USB), skalibrować ekran oraz przywrócić ustawienia fabryczne.
 
 
Link
 
DJM-2000 został zaprojektowany do współpracy z CDJ-2000 i CDJ-900. Ta współpraca wyraża się między innymi poprzez możliwość dzielenia bazy muzycznej z podłączonego komputera dla 4 jednostek CDJ. W przypadku CDJ-2000 podłączonych do DJM-2000 pulsujące obwódki na jogach Playerów informują nas, że z danego playera aktualnie gramy. Zapobiec to ma przypadkowemu wyłączeniu muzyki przez DJa z grającego playera. W sumie mało przydatny gadżet, ale skoro jest to można skorzystać.
 
[img:7]
 
Live Sampler
 
Funkcja ta umożliwia wysłanie nagranych sampli z miksera i zapisanie ich w podłączonych LINKiem Playerach. Póki co, działa więc tylko z CDJ-900 i CDJ-2000. Jest to ciekawa możliwość, niestety dość ograniczona bo mikser nagrywa sampla tylko i wyłącznie z sygnału MASTER lub z MIKROFONU. Nie ma możliwości nagrania np. sampla z odsłuchu, lub z konkretnego kanału, co w znaczący sposób zmniejsza funkcjonalność. Jednak jeżeli macie jakiegoś nawijającego do mica ziomka i chcecie posamplować albo poskreczować jego słowotok na momencie, dzięki sprzętowi za jedyne 15 tysięcy (DJM2000 i CDJ2000) jest to teraz wreszcie możliwe…
 
Konkludując, posiadając DJM-2000 i nowe CDJ warto je zlinkować, ale znowu LINK nie jest na tyle rewolucyjną sprawą, żeby głównie ze względu na niego dokupować do miksera playery CDJ-900 czy CDJ-2000 i na odwrót.
 
[lupa:2]
 
W tej chwili w LINKu tkwi dość duży potencjał, który jednak nie jest do końca wykorzystany. Przede wszystkim komunikacja jest na razie tylko jednostronna, to mikser wysyła do CDJów współdzielone pliki audio, sample (LIVESAMPLER) i informacje o otwartych kanałach. Z powrotem do miksera nie wraca nic. A mogłaby wracać np. wartość BPM na efektor (która obliczona w Recordboxie będzie ultra-dokłada) i związana z tym kwantyzacja, dzięki której ROLL w końcu byłby tak idealny jak trzeba.
 
 
Update
 
Niestety zła siła robakatora dotknęła również Piona i tym razem możemy przygotować się na updaty softu. Dość zabawne jest, że pierwszy update pojawił się już w 2 tygodnie po tym jak mikser trafił do sklepów. Na szczęście do poprawy nie było wiele, a tak właściwie to nawet nie wiadomo co było nie tak, bo na pierwszych softach Pion działa bezproblemowo. W oficjalnej dokumentacji dotyczącej nowego softu dowiemy się o poprawionej stabilności i mniejszych poprawionych bugach (jakich konkretnie nie podano). Co za to cieszy i miejmy nadzieję, że stanie się to standardem, nowy soft przynosi nową funkcjonalność i ECHO podkręcone gałkami od filtrów do maksymalnej pozycji staję się FEEDBACK LOOPEM (a więc złapane echo zostaje zaloopowane). Updatu dokonuje się bardzo prosto (chociaż z dołączonej instrukcji może wynikać na początku inaczej). Na standardowych ustawieniach sieciowych podłączamy DJM2000 kablem sieciowym (może być jeden z tych w zestawie), odpalamy ściągnięty update i wszystko już następuje automatycznie. Jako ciekawostkę podam, że plik updatu dla DJM-2000 wynosi ponad 8 mega.
 
[lupa:3]
 
 
Stabilność
 
Ani na pierwszym sofcie, ani na drugim, mimo usilnych prób i klikaniu wszystkiego bez ładu i składu nie udało mi się miksera zawiesić ani zagiąć w inny sposób. Bawiąc się mikserem w sposób prawidłowy i jak najbardziej składny również żadnych błędów w działaniu nie zauważyłem. Podczas dużych upałów jednostka była stosunkowo ciepła i to dość równomiernie, głównie pod spodem, również z przodu i z tyłu, ale to w żaden sposób nie wpłynęło na jej funkcjonowanie. Oczywiście o żywotności tego modelu będziemy mogli przekonać się po dłuższym czasie, ale znając dokonania Pionnera w tej kwestii możemy być raczej spokojni. Jeżeli miałbym typować najsłabsze ogniwo to zostałby nim ekran który w kwestii działania raczej nie powinien zawieść, ale na pewno będzie narażony na uszkodzenia mechaniczne. Przypadkowo upuszczony żar z papierosa prawdopodobnie odciśnie na nim większe piętno niż na obudowie.
 
 
Najlepszy?
 
Na pewno nie jest to najlepiej brzmiący na rynku mikser (w tej dziedzinie mamy Denona X-1700 czy Xony), na pewno nie jest to mikser który równie dobrze jak w klubie sprawdzi się w małym studio (ZERO 4), na pewno nie jest to najlepszy mikser jeżeli chodzi o personalizację i mnogość ustawień (Denon X-1700, X-1600), wreszcie na pewno nie jest to najlepszy mikser pod względem funkcjonalności MIDI (XONE 4D)…
 
Ale biorąc pod uwagę całokształt: możliwości, funkcjonalność, intuicyjność i atrakcyjną w momencie Polskiej premiery cenę (czerwiec 2010 – cena 6799 zł, zbliżona do Denon X-1700 i A&H Xone 4D) to jest to bezsprzecznie najlepszy mikser klubowy dostępny w tej chwili na rynku. Należy przyznać, że nie wszystko wyszło tak jak trzeba (SIDECHAIN REMIX czy TOUCHSCREEN poprzedniej generacji), ale mimo wszystko DJM-2000 jest dużo lepszy niż można się było tego po następcy DJM-800 spodziewać.
 
Pytanie, czy odniesie sukces, można już w tej chwili uznać za bez zasadne. W chwili gdy piszę te słowa (Lipiec 2010), a więc półtora miesiąca po ogólnoświatowej premierze, tego modelu brakuje wszędzie (zarówno w Europie jak i w USA), a czas oczekiwania na dostawę wynosi nawet 2 miesiące. To kolejny bezsprzeczny hit Pioneera, kolejny sprzęt w raiderach gwiazd, i wreszcznie kolejna zabawka japońskiego producenta, która razem z CDJ-2000 (którego grubo pół roku po premierze ciągle od ręki trudno dostać) przenosi DJkę w kolejny etap rozwoju cyfrowego DJingu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich... Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem