Test Pearl Reference Pure: czysty i referencyjny dźwięk!

Artur Lutyński 11 stycznia 2012, 09:59 Silesia Music Center Sp. z o.o.
Pearl W zależności od konfiguracji
  • Bardzo dobra jakość lugów pod względem mechanicznym i wizualnym
  • Nowe łódki zapewniają bardzo precyzyjne strojenie ( system STL.)
  • Bardzo precyzyjne wykonanie śrub ze stali nierdzewnej
  • Nowe świetne obręcze: Fat Tone Hoops
  • Mega funkcjonalny system zawieszania tomów typu Optimount
  • Idealna praca nowej maszynki do werbla
  • Najwyższa jakość wykonania korpusów
  • Rewelacyjne brzmienie zestawu
  • Zabezpieczenie przed przypadkowym zwolnieniem sprężyn wymaga przyzwyczajenia przy szybkich zmianach

Początek 2011 jak co roku stał pod znakiem wysypu nowinek perkusyjnych. Pojawiło się wiele ciekawych produktów, wiele innowacyjnych rozwiązań, a wśród nich nowy zestaw REFERENCE PURE znanego i cenionego producenta firmy Pearl. Niestety tego roku nie dotarłem osobiście ani na targi Musikmesse we Frankfurcie, ani też na targi NAMM w Anaheim, nie miałem, więc okazji zobaczyć premierowego pokazu nowego oblicza REFERENCE’a. 

Na szczęście liczne fotorelacje oraz cała masa filmików zamieszczonych w Internecie przyszła mi z pomocą i już w parę dni po oficjalnej premierze miałem dokładne wyobrażenie, w jaki sposób konstruktorzy Pearl’a planowali podbić rynek kolejnym zestawem perkusyjnym.

Pierwsza myśl na widok fotek nowej odsłony REFERENCE’a wzbudziła we mnie lekki niepokój, gdyż byłem przekonany, że PURE w stosunku do swojego starszego brata wyposażony będzie tylko i wyłącznie w innego rodzaju lugi. Na całe szczęście specyfikacja, która ukazała się na stronie PEARL’a pokazała również wszelkie, inne zmiany konstrukcyjne. Po ponad pół roku od światowej premiery PEARL REFERENCE PURE, za sprawą polskiego dystrybutora firmy SILESIA MUSIC CENTER oraz portalu INFOMUSIC.PL, trafił na testy do mojego przytulnego studia :)

Wieczorową porą pod drzwi Black Cat Studio przybył samochód z Silesia Music Center i przez blisko kwadrans wraz z kierowcą wyjmowaliśmy z niego sporą ilość kartonów. Było ich naprawdę wiele, ale dlatego iż testowany zestaw okazał się być monstrualnych rozmiarów kolosem. Dwie centrale, 7 tomów, werbel, rama, hardware. Naprawdę gigant. Samo rozłożenie zestawu i ustawienie pod siebie zajęło mi półtorej godziny, strojenie kolejne 2.

[img:2]

WYGLĄD

Po żmudnym procesie rozstawiania, oraz przed rozpoczęciem gry, czyli przed potencjalnym zauroczeniem, postanowiłem chłodnym okiem skupić się na wizualnym i technicznym aspekcie instrumentu. Dokładnie przyjrzałem się wszystkim elementom zestawu, od śrubek mocujących lugi po wykończenie korpusów. Oto jakie miałem wnioski:

Po pierwsze łódki wobec których nie da się przejść obojętnie patrząc na PURE’a. Jak dla mnie (fana łódek typu TUBE LUG) nowy design lugów zrobił na mnie naprawdę piorunujące wrażenie zarówno pod względem wizualnym jak i mechanicznym.

[img:3]

Piękny chrom oraz złote imitacje śrub potrafią przykuć wzrok na dłużej. Wkręcanie śrub mocujących obręcze jest czystą poezją. Wchodzą gładko i bez zająknięcia, przy czym nie mają tendencji do odkręcania się podczas gry, jak to ma miejsce w budżetowych zestawach. Nowe łódki zapewniają bardzo precyzyjne strojenie. Tą cechę nowe łódki zawdzięczają zastosowaniu systemu STL. (swivel tube lugs). Lugi wyglądają na naprawdę solidne, sprawiają wrażenie bardziej masywnych niż standardowe TUBE LUGI, jednakże w gruncie rzeczy ich konstrukcja pozwala na bardzo dobry rezonans korpusów do których są przykręcane. Ciekawostką może być fakt iż zazwyczaj lugi mocowane są do korpusu dwoma śrubami, jednakże w przypadku nowego REFERENCE’a zastosowano 3 śruby. Dzięki temu patentowi lugi trzymają się nad wyraz stabilnie, nie mają tendencji do luzowania się na korpusach.

[img:4]

Skoro mowa o lugach to nie sposób pominąć tematu śrub. Temat ten często jest bagatelizowany przez wielu drummerów, a tak naprawdę pełen sukces przy strojeniu bębnów oprócz równych krawędzi, dobrego drewna korpusów, dobrych naciągów i porządnych lugów, dają właśnie śruby. Pearl’owskie śruby ze stali nierdzewnej są bardzo precyzyjnie wykonane i z tego, co chwali się producent mają najwyższą powtarzalność wykonywanych śrub wśród innych producentów.

Kolejną nowinką zastosowaną przy produkcji REFERENCE PURE są nowe obręcze. Tym razem postawiono na zmniejszenie masy i grubości przy jednoczesnym zwiększeniu wytrzymałości i odporności na mocne uderzenia typu rimshot. Nowe obręcze o nazwie Fat Tone Hoops posiadają grubość 1,6mm i faktycznie są dużo lżejsze, dają bardziej otwarte i dźwięczne brzmienie.

[img:5]

Na obręczach nowości się nie kończą...

Otwór wentylacyjny jak zapewne większość z Was zauważyła z reguły mocowany jest w połowie wysokości korpusu. Projektanci PURE’a zastosowali tutaj inne rozwiązanie, gdyż otwór wentylacyjny umieszczony został mniej więcej w ¾ długości korpusu. Z pewnością ten ruch nie został podyktowany czysto wizualnym aspektem (w co głęboko wierzę), gdyż mam wrażenie że ta pozycja otworu spowodowała mniejsze kłębienie się powietrza po uderzeniu pałką w górną membranę. Niestety są to tylko i wyłącznie moje domysły, gdyż nigdzie nie udał mi się znaleźć wyjaśniającej wzmianki na ten temat.

[img:6]

Pearl, jak zresztą większość producentów nie wprowadza totalnych zmian, lecz wprowadza je stopniowo. W przypadku nowego REFERENCE’a można pokusić się o porównanie do branży samochodowej gdzie dany model auta jest zastępowany kolejnym zmodyfikowanym (lifting) modelem. Dlatego też nowy zestaw perkusyjny został wyposażony w szereg identycznych, sprawdzonych i doskonałych podzespołów w jakie wyposażony był jego poprzednik. I tak nogi bębna centralnego (notabene genialne, masywne i chyba niezniszczalne), claw hooki trzymające obręcz bębna centralnego, nogi floor tomów z gumowymi stopkami oraz mega funkcjonalny system zawieszania tomów typu Optimount pozostały nie zmienione.

[img:7]

Pozostając przy tzw żelastwie. Werbel doczekał się nowej maszynki. Wizualnie przepięknie komponuje się z nowymi lugami. Jest zaprojektowana w starym stylu, ale pracuje jak przystało na sprzęt hi tech z 21 wieku :). Chodzi płynnie i bez problemu można zaciągnąć sprężyny. Maszynka wyposażona jest w dźwignię na której znajduje się przycisk który pełni rolę zabezpieczenia przed przypadkowym zwolnieniem sprężyn. Niby patent fajny, ale podczas szybkiej zmiany, może bywać uciążliwy. Być może jest to kwestia przyzwyczajenia się, ale mnie przez tydzień gry na tym instrumencie nie udało się przywyknąć.

[img:8]?

Jakość wykonania korpusów zestawu perkusyjnego nie pozostawia złudzeń, iż mamy do czynienia z najwyższą jakością wykonawczą i technologiczną. Przyglądając się im wnikliwie nie znalazłem najdrobniejszego zadziorka, sęka czy też jakiejś niedoróbki. Jak dla mnie stolarka w wykonaniu firmy Pearl jest bez zarzutu.

Korpusom należy poświęcić zdecydowanie więcej czasu, gdyż ich konstrukcja w porównaniu do poprzedniego modelu nie pozwala przejść obok tego obojętnie. W tej dziedzinie konstruktorzy postawili na zmiany przy zachowaniu poprzednich rozwiązań. Brzmi to co najmniej dziwnie i niezrozumiale, ale już spieszę z wyjaśnieniem. PURE wykonany jest ponownie z mieszanki 3 gatunków drewna: klonu, brzozy oraz afrykańskiego mahoniu. Oczywiście podobnie jak w przypadku starszego REFERENCE’a dobór odpowiedniej ilości sklejki danego drewna podyktowany jest rozmiarem i głębokością danego tomu. Pięknie obrazuje to poniższy rysunek:

[img:9]?

Dla przykładu tom o średnicy 12” wykonany jest całkowicie z klonu, podczas gdy floor tom 16” będzie miał już oprócz klonu dodatkowe warstwy mahoniu. Zabawy z różnymi rodzajami wykorzystywanego drewna daje naprawdę wymierne efekty co do spójności brzmienia zestawu, jednakże to nie wszystko. Konstruktorzy PURE’a doszli do wniosku, że nie tylko rodzaj drewna, ale też rodzaj krawędzi i oczywiście grubość korpusów są kluczowymi sprawami do osiągnięcia pełni szczęścia.

I tak oto dla werbla zastosowano krawędź ostrą ściętą na kąt 45 stopni, 6 warstw sklejki (od wewnątrz 2 warstwy brzozy, reszta to klon) przez co osiągnięto skupiony, wyraźny, głośny i mocny dźwięk. Dla tomów od 8” do 13” krawędzie również przycięte zostały na kąt 45 stopni, jednakże zostały one lekko zaokrąglone. Podobnie jak w przypadku werbla zastosowano 6 warstw sklejki. Tomy od 14” do 18” oraz centralki od 18” do 24” wyposażone zostały 8 warstwową skleję i w zaokrąglone krawędzie, ten zabieg ma dawać cieplejszy dźwięk. W rzeczy samej tak też jest :).

[img:10]

Różne grubości sklejki oraz zmiana hardware’u przyczyniła się do znacznego odchudzenia PURE’a w stosunku do swojego starszego brata o blisko 30% wagi. Ten kto dźwigał REFERENCE’a SERIES ten wie, że to były chyba najcięższe i najmasywniejsze bębny na świecie :). Jego młodszy brat jest o wiele bardziej łaskawy dla zmęczonych pleców i rąk perkusistów. Ta różnica wagi naprawdę da się odczuć, wierzcie mi, wiem co mówię.

Kończąc aspekt wizualny testowanych bębnów muszę przyznać, że tutaj akurat się zawiodłem. Dostałem perkusję w wykończeniu natural maple, który ze wszystkich dostępnych kolorów (a jest ich niemało, bo aż 33) jak dla mnie jest najbrzydszy :). Klon niezbyt ładnie prezentuje się jako wykończenie wierzchnie perkusji. Jest bardzo nijaki, nie ma wyraźnej struktury słojów drewna – po prostu jest mdły. Być może, gdyby ów klon wykończony był grubą warstwą błyszczącego lakieru to wyglądałby znacznie lepiej. Proszę jednocześnie pamiętać, że są to wyłącznie moje odczucia estetyczne.

Poniżej klika fotek producenta, prezentujących kilka wykończeń tego zestawu:

BRZMIENIE

Ostatnie zdania, jakie napisałem na temat wyglądu przerwało bajkową sielankę, na szczęście powracamy do niej za sprawą brzmienia REFERENCE PURE.

Ten zestaw perkusyjny brzmi rewelacyjnie, z jednym drobnym wyjątkiem, o którym później. Tomy wiszące (czyli 8”, 10”, 12” i 13”) są precyzyjne jak skalpel chirurgiczny. Posiadają bardzo wyraźny atak i pięknie wybrzmiewają, przy czym są głośne. Tomy stojące (czyli 14”, 16” i 18”) przygniatają zaś swoją mocą. Podobnie jak tom tomy mają bardzo wyraźny atak, jest „to” charakterystyczne mlaśnięcie przy uderzeniu pałki, po czym zmieniają swój charakter wypełniając się niskim dołem.

Z pewnością większość z Was kojarzy perkusistę zespołu MUSE – Dominica Howarda? W swoich partiach perkusyjnych bardzo często gra używając floor toma . Jeżeli kojarzycie ten sound to według mnie tak właśnie brzmi floor 16” z zestawu PURE. Przyznam się otwarcie, że po raz pierwszy w życiu, przy okazji tego testu, miałem okazję grać na 18” ft. Jak dla mnie było to niezapomniane przeżycie :). Polecam wszystkim, którzy wcześniej nie korzystali z bębna tej średnicy. Byłem pod ogromnym wrażeniem mocy i głębi tego brzmienia. Poezja i miód na uszy dla tych, co lubią nisko brzmiące partie perkusyjne, lub dla tych co lubią zakończyć utwór z mocnym uderzeniem.

Nagrywając w studio bardzo często spotykam się z problemem wzbudzających się tomów pod wpływem uderzeń w resztę zestawu. W przypadku perkusji PURE REFERENCE ten incydent jest praktycznie znikomy. Pomimo iż grając praktycznie otoczony tomami, w niewielkim stopniu odczułem delikatne wzbudzanie się tomów. Oczywiście wpływ na to ma parę czynników, takich jak strojenie, zawieszenie tomów oraz zastosowanie odpowiednich nóżek we floor tomach.

Werbel z zestawu PURE jest w pełni profesjonalnym instrumentem. Czułym i wrażliwym na każde uderzenie. Głośny i donośny dźwięk wspaniale przebija się przez resztę zestawu. Seryjne sprężyny są bardzo dobrze dobrane do głębokości i wprost genialnie reagują nawet na najdrobniejsze dotknięcie pałki w górną membranę. Jedyną z rzeczy którą mogę zarzucić werblowi omawianego zestawu jest fakt iż tak defakto brzmi on bardzo dobrze tylko i wyłącznie w średnim stroju. Gdy schodzi się ze strojeniem w dół lub w górę pojawiają się nieprzyjemne alikwoty które powodują spory dyskomfort. Być może zastosowanie innego naciągu spowodowałoby większe możliwości, niestety nie miałem okazji sprawdzić tej opcji. Podkreślę jednak, raz jeszcze, że w umiarkowanym stroju werbel ten brzmi wprost rewelacyjnie!

[img:11]

Wspomniałem wcześniej o maszynce. Ewidentnie należy się do niej przyzwyczaić i operowanie nią musi wejść perkusiście we krew co by sprawnie włączać i spuszczać sprężyny.

Ostatnią kwestią którą chciałem poruszyć na temat brzmienia najnowszego pearlowskiego dziecka są centrale. Do testów dostarczono mi dwa identycznie wykonane bębny basowe o średnicy 22” i głębokości 20”. Prawdę mówiąc spodziewałem się, że brzmienie tych central ogołoci z piór okoliczne ptactwo, niestety rozczarowałem się. Ptaki nawet nie odfrunęły :) Stopy, pomimo swojej głębokości brzmiały wysoko. Byłem tym wielce zaskoczony, autentycznie nie tego się spodziewałem. Zastosowany rodzaj drewna wskazywałby na potężny dół a uzyskiwany sound przywodził na myśl brzmienie rodem z black metalowych triggerów lub dźwięk jaki z pewnością większość Was zna z płyt zespołu PANTERA na których walczy Vinnie Paul. W skrajnych ustawieniach stopa przypominała brzmieniem odbicie mocno napompowanej piłki koszykowej o asfalt. Oczywiście to czy komuś się to podoba czy nie to kwestia gustu, ja osobiście wychodzę z założenia, że stopa powinna wypełniać niskie pasma i powinna swoim brzmieniem móc zejść niżej niż floor tom.

Wsadzanie poduszek, opuszczanie naciągów, regulacja membran rezonansowych, niespecjalnie zmieniały cokolwiek w brzmieniu central. O ile nie odczułem wzmożonej potrzeby zmiany naciągu na werblu o tyle w przypadku central zacząłem testować je na innych nie fabrycznych naciągach. Już po chwili doszedłem do wniosku, że właśnie w tym tkwił problem. Grubsze naciągi zdecydowanie lepiej współgrały z zastosowanym do budowy central materiałem oraz z ich wymiarami. Po założeniu na jedną z nich EMADA oraz SUPERKICKA nagle dostały przysłowiowe mięso.

Od tej chwili gra na całym zestawie stała się czystą przyjemnością. Tuż przed otrzymaniem do testów zestawu oglądałem oficjalny filmik reklamujący możliwości PURE'a. Na zestawie grał Kris Myers i grał solówki. Pomimo jego niewątpliwych umiejętności nie byłem zachwycony brzmieniem zestawu. Wydał mi się przeciętny. Być może osoba która nagrywała ten materiał popełniła jakiś błąd, bo obcowanie z tymi bębnami dało mi kompletnie odmienne wrażenie od tego co usłyszałem na prezentowanym video.

[img:12]

PODSUMOWANIE

Gra oraz brzmienie PURE REFERNECE to poezja, oczywiście po zastosowaniu drobnych modyfikacji. Przez kilka miesięcy posiadałem poprzedni model REFERENCE’a więc mam porównanie w stosunku do najnowszego modelu. Głównymi różnicami jakie są dostrzegalne na pierwszy rzut oka to wspomniana waga. PURE jest o wiele lżejszy, a jednocześnie nie sprawia wrażenia delikatniejszego i mniej odpornego na trudy występów scenicznych. Poprzednik miał pewien problem który zawsze mnie drażnił. Zestaw brzmiał rewelacyjnie gdy stało się przed lub obok niego, w momencie gdy siadało się za samym zestawem czar pryskał i bębny brzmiały przeciętnie. PURE REFERENCE oferuje zupełnie inne wrażenia. Zarówno przed perkusją jak i za samym zestawem ma się wrażenia ogromnej mocy i szlachetności brzmienia. Widać, że obserwacje, znajomość tematu, oraz wiedza na temat budowy perkusji, a także szereg prób jakie z pewnością wykonali konstruktorzy ze stajni PEARL'a nie poszły na marne i warto było czekać na PURE REFERENCE.

Na sam koniec chciałbym powiedzieć drogim czytelnikom, że testowałem ów zestaw w niecałe dwa tygodnie przed tym jak trafił on do DRUMCENTER w Bydgoszczy na pokaz wspaniałego, metalowego perkusisty jakim niewątpliwie jest Geroge Kollias z zespołu NILE. Ten kto był na tym workshopie z pewnością mógł podziwiać brzmienie, wygląd i monstrualność całego zestawu. Wierzę, przy okazji, że sam mistrz Kollias grał na oryginalnych naciągach bębnów basowych i był z nich wielce zadowolony :)


ZOBACZ CENNIK:

 

Pozostałe testy
Test: Perkusja elektroniczna Efnote 3 W ostatnim czasie w nasze ręce wpadł naprawdę ciekawy sprzęt. Perkusja elektroniczna EFNOTE 3 jest tańszym odpowiednikiem flagowego modelu 7x, jednak ma równie dużo do zaprezentowania. Złożenie, jak i obsługa tego zestawu jest intuicyjna...
Test talerzy perkusyjnych Istanbul Mehmet Origin Dark Ride 22 Po podziale firmy Istanbul na Istanbul Agop i Istanbul Mehmet, to ta pierwsza zdecydowanie wyszła na prowadzenie w kwestii rozpoznawalność. Istanbul Mehmet mimo trochę mniejszej popularności ma się naprawdę dobrze, a Istanbul Mehmet...
Test talerzy Bosphorus Syncopation Series SW Ride 20" Bosphorus Cymbals niedawno pojawili się na naszym rynku, co opisywaliśmy pod tym linkiem. Mieliśmy ostatnio okazję przetestować kilka modeli tego producenta, w tym m.in. Syncopation Series SW Ride 20". Talerz wydaje się naprawdę bardzo...
Talerze perkusyjne Istanbul Agop Xist Dark Dry Crash 20" W ostatnim czasie talerze perkusyjne o ciemnym brzmieniu stają się coraz bardziej popularne, co nie uszło uwadze Istanbul Agop. Zaprezentowana pod koniec 2019 roku seria Xist Dry Dark jest bardzo ciekawą propozycją w wyżej wymienionym...
Pad perkusyjny Rtom Moongel Workout Pad 7" Oferta padów perkusyjnych na naszym rynku jest bardzo szeroka, jednak grupa 'cichych' padów dostępnych w polskich sklepach nie jest już tak liczna. Dziś przyjrzymy się jednemu z reprezentantów tej kategorii - Rtom Moongel Workout Pad 7"....
Test pada perkusyjnego Alesis Strike Multipad Testujemy w praktyce nowość na rynku padów perkusyjnych - Alesis Strike Multipad. Z pośród niezwykle obfitych funkcjonalności skupiliśmy się na tych najprostszych rozwiązaniach, miksując zestaw akustyczny z brzmieniem fabrycznych próbek...