TEST: Joemeek gbQ - efekt gitarowy o studyjnej jakości!

 

Jest on niezwykle zasłużony dla muzyki z tamtego okresu (z jego dokonań korzystały jedne z największych gwiazd, takie jak np. Pink Floyd), ale wpływ niezaprzeczalnie ma on na technikę produkcji aż do dnia dzisiejszego. 

 

Joemeek wprowadza na rynek sprzęt uznawany powszechnie za urządzenia studyjnej jakości, bezkompromisowe w brzmieniu, być może nie najtańsze, ale wciąż rozsądnie wycenione. Wśród nich dostępny jest w dystrybucji efekt zwany gbQ. Jest to tak naprawdę 5 urządzeń w jednym, gdyż gbQ to nie tylko przester, ale również preamp, dibox, wzmacniacz słuchawkowy i - co w tym wszystkim według mnie najmilsze - pełnokrwisty equalizer. 

 

 

 

Jako preamp, gbQ pozwala na podbicie sygnału o 20dB, więc zapas mocy mamy konkretny. Nawet dość marnej jakości sprzęt możemy podrasować i uzyskać mięsiste brzmienie, o jakie nam chodzi. Przedwzmacniacz działa niezależnie od każdego z pozostałych trybów pracy i obsługiwany jest za pomocą jednego potencjometru. 

 

 

 

 

Korektor, nazwany w tym urządzeniu Meequalizerem, umożliwia ucinanie i podbijanie niskich, średnich i wysokich tonów o 15 dB w górę i w dół. Oprócz tego sterować można przestrajaniem pasma w zakresie od 40Hz do 7kHz. Nieskokowo działające suwaki stwarzają możliwość generowania ogromnej ilości brzmień i zapewniają pełną kontrolę nad pasmem. Fajną opcją jest samoczynne blokowanie się suwaków podbicia w pozycji zero (byłoby fajniej, gdyby tak samo działały przy suwakach przestrajania), przez co zawsze możemy mieć pewność, że łatwo ustawić korekcję w pozycji neutralnej. 

 

 

 

Dibox i wzmacniacz słuchawkowy to bardzo ułatwiające życie funkcje dostępne w gbQ. Świetnej jakości brzmienie generowane na odsłuch i możliwość bezpośredniego podpięcia się efektem pod mikser to niewątpliwe zalety tego sprzętu. Dodatkowo, dzięki pętli efektów, możemy podłączyć się z innymi kostkami w gbQ i korzystać z jego funkcji w odniesieniu do zewnętrznych modulacji. 

 

 

 

Najważniejszy jest tu jednak generator efektu distortion. Joemeek gbQ oferuje w nim kolejną porcję możliwości brzmieniowych, gdyż oprócz klasycznego potencjometru poziomu przesterowania dysponujemy pokrętłem STRUCTURE, które odpowiedzialne jest za charakter szczególnego dla efektu distortion pasma tonów średnich i uzyskiwanych harmonicznych. Działa on tak samo, jak znane ze wzmacniaczy, bądź innych efektów potencjometry "contour". W gbQ, STRUCTURE poważnie wpływa na brzmienie, więc najprawdopodobniej jest to najważniejszy parametr w tym urządzeniu. Dzięki niemu decydować będziemy jak okrągłe, bądź ostre brzmienie uzyskamy. Przester możemy w razie potrzeby przerzucić za equalizer przy pomocy przełącznika "POST EQ", przez co ustawienia na korektorze dotyczyć będą sygnału nieprzesterowanego. Jest to pomocne, gdy chcemy np. obciąć pasma dźwięków strun, które niekiedy bywają głośniejsze niż reszta, bądź wyeliminować pewne szumy w konkretnych zakresach, które mogłyby być niekorzystnie wyeksponowane efektem distortion. 

 

Dodatkowo szybkim ruchem ręki możemy nieco stonować przester przełącznikiem "soft". Funkcją, która szczególnie przypadła mi do gustu jest funkcja "EVEN". Odpowiedzialna jest ona w ubieranie dźwięku w harmoniczne wyższe o oktawę. Taki odrobinę niedosłowny dodatek do dźwięku świetnie ubogaca jego charakter. Dodatkowe pokrętła TUNE i Q pozwalają zapanować nad tą funkcją, gdyż nie w każdym zakresie częstotliwości pożądane są wyraźne wyższe harmoniczne. 

 

Co do samego charakteru przesteru - nie możemy się spodziewać uzyskania z gbQ brutalnego metalowego "mięcha". Jest to efekt wybitnie przeznaczony do crunchowych brzmień, bluesowych riffów, sustainowych solówek i rytmicznego grania niezbyt ciężkiego rocka. W takich zastosowaniach gbQ sprawuje się znakomicie. Przy takim wachlarzu opcji brzmieniowych, po porządnym zapoznaniu się z możliwościami, można wydobyć z niego swój wymarzony sound. 

 

 

Wszystkie funkcje modulacji możemy wyłączyć za pomocą jednego przycisku - BYPASS. Działa on tu znakomicie. Sygnał płynący z instrument po przejściu przez gbQ nie podlega żadnemu zniekształceniu, więc możemy być spokojni o mozolnie przez nas wypracowane brzmienie. 

 

W poszukiwaniu minusów nie zaszedłem za daleko, gdyż urządzenie to jest prawie doskonałe. Warto jednak nadmienić, że nie ma możliwości pracy na baterii, więc skazani jesteśmy na prąd z sieci. Kwestie wizualne pozostawiam w gestii indywidualnej, osobiście uważam efekt za dość brzydki ( a kwestie wizualne zawsze są dla mnie dość istotne).