Powrót legendy! Testujemy nowego Exporta od Pearla!

Przemysław Głowacki 8 października 2013, 15:28 Silesia Music Center Sp. z o.o.
Pearl Export EXX2.800 zł
  • świetny werbel
  • solidny, stabliny hardware ze świetną stopą
  • brzmienie (!!!)
  • świetna prezencja
  • z jednej strony: talerze w zestawie
  • naciągi na tomach
  • z drugiej strony: jakość talerzy

Dzięki uprzejmości firmy Silesia Music Center otrzymałem do testów reedycję najlepiej sprzedającego się zestawu perkusyjnego wszech czasów (ponad milion sprzedanych zestawów do końca XX wieku!). Historia Exporta zaczyna się w odległych latach siedemdziesiątych, jednak zostaje przerwana na początku nowego milenium.

 

Pearl jednak idzie po rozum do głowy i na targach NAMM 2013 prezentuje odświeżoną wersję modelu i zapowiada jego powrót na rynek. Myślę, że każdy z nas spotkał się na swojej perkusyjnej drodze z tymi bębnami. Bardzo miło wspominam Exporta Select, który był bardzo solidnym i świetnie brzmiącym instrumentem. Czy legenda przetrwała próbę czasów i znajdzie się w nowej rzeczywistości? Chodzą słuchy, że sprzedaje się świetnie, ale jak to się ma do rzeczywistości? Zapraszamy do czytania.

 

Garść informacji technicznych

Export EXX został wyprodukowany z mieszanki wysokiej jakości poplaru oraz zewnętrznej warstwy mahoniu. W sprzedaży dostępne są cztery konfiguracje w pięciu wersjach wykończenia (okleina). Dostarczona konfiguracja w kolorze #702 (Electric Blue Sparkle) prezentuje się następująco:

[img:1]

Bębny:

  • BD: 22x18
  • TT: 12x8
  • TT: 13x9
  • FT: 16x16
  • SD: 14x5.5 (drewniany, w kolorze zestawu)

 

Osprzęt:

  • H830 – statyw pod hihat Demonator
  • BC-830 – statyw łamany
  • C-830 – statyw prosty
  • S-830 – statyw pod werbek
  • P-930 – stopa pojedyncza Demonator

 

Talerze:

  • Pearl CX200 Hihat 14”
  • Pearl CX 200 Crash 16”
  • Pearl CX200 Ride 20”

 

Zestaw wyposażony jest w budżetowe naciągi z logiem Pearl wyprodukowane przez firmę REMO. Szału niestety nie ma. Jedynie naciąg werbla i stopy brzmi całkiem fajnie, reszta od razu do wymiany. Nie ma się jadnak co dziwić, większość producentów wyznaje tę samą zasadę aby po zakupie zestawu zainwestować w naciągi odpowiadające predyspozycjom i możliwościom przyszłego bębniarza. Mimo wszystko szkoda, że zrezygnowali z niezłych ProTone z serii VX/VMX/VBX, które nie wymagały wymiany i spokojnie można było na nich trochę pograć. 

[lupa:1]

Design w stosunku do starego Exporta zmienił się w całości i został zaprojektowany od początku. Mamy nowe, zgrabne, o zmniejszonej masie lugi zastosowane w celu zminimalizowania kontaktu z korpusem, nowe zawieszenie Opti-Loc, którego rozwiązanie jest idealnym kompromisem pomiędzy niezależnością, a stabilnością (opartą na lugach oraz otworze wentylacyjnym dodatkowo odseparowane gumowymi stoperami) oraz nowe wykończenia, na te chwilę tylko w opcji okleina, ale to pewnie za jakiś czas się zmieni, najpewniej dowiemy się o tym na targach NAMM 2014. Obręcze to standardowe 1,6 mm gięte, na centrali drewniane (poplar) z zewnątrz w kolorze zestawu. Całość prezentuje się bardzo zgrabnie, dostojnie i wzbudza respekt rozbudzając ciekawość co do brzmienia. Ale o tym za chwilę.

 

Osprzęt

Nowością, kolejną już, jest zupełnie nowy hardware z serii 830. Jak się ma do słynnej dziewięć setki? Wygląda zdecydowanie smuklej, co może wzbudzać pewne obawy bez kontaktu twarzą w twarz, jednak spokojnie – wszystko jest na swoim miejscu. Statywy pod talerze są ciężkie, stabilne oraz starannie wykonane. Chrom pięknie błyszczy, statywy nie kiwają się, a dodatkowo możemy sobie ustawić kąt nachylenia talerza bezstopniowo. Fajnie!

[lupa:2]

Najważniejsze jednak są statyw pod hihat oraz stopa z serii Demonator. Otóż tutaj mamy znaczący postęp w stosunku do poprzedzającej serii. Jeśli chodzi o stopę to zapraszam do mojego testu podwójnej wersji.

Hihat ma to co powinien – prócz wizualnych nawiązań do stopy nie posiada zbyt wiele możliwości spersonalizowania jak starszy brat H-900, lecz mimo wszystko po wyjęciu z kartonu i wypróbowaniu nie mam zastrzeżeń co do działania. Czas pokaże jak sprawa wygląda przy dalszej eksploatacji.

S830, czyli trzymadło do werbla posiada płynną regulację kąta nachylenia kosza, prócz tego ma zasadniczy plus – można go ustawić niżej niż konkurencyjne, więc spokojnie da sobie radę z głębszymi werblami bez konieczności ingerowania w wysokość siedziska czy uderzania z wysokości klatki piersiowej.

Osprzęt zamykają nogi do floora oraz holdery TH70L mocowane w centrali, również bez możliwości płynnej regulacji kąta nachylenia, ale to traktuję jako plus, ponieważ te z Uni-Lockiem od Pearla lubią sobie złapać luz albo puścić przy nierozważnym dokręceniu. Tutaj nie ma takiej możliwości, wszystko trzyma się jak należy i jest stabilne, kosztem możliwości ustawienia.

 

Blachy

CX200, bo tak sygnowane są owe talerze, wykonano z mosiądzu. Ich obecność w zestawie (pewnie kosztem innych komponentów, np. naciągów) jest dla mnie zastanawiająca. Są na pewno doskonałym uzupełnieniem zestawu, bo przecież nie każdy ma z laczka kilka dodatkowych stówek na przyzwoite talerze. Dla tych, których Export będzie pierwszym zestawem jest to gratka, Ci bardziej rozeznani pewnie nawet ich nie rozpakują i puszczą dalej w obieg. Nie ma sensu rozpisywać się nad brzmieniem, profilami, krzywiznami, wielkością bella – są to talerze na początek i ocenianie ich rządzi się innymi kryteriami. Fajnie, że są, szkoda, że zamiast nich nie mamy lepszych naciągów.

[img:9]

 

Brzmienie

Naciągi na tomach z biegu zmieniłem na moje ulubione do testów Remo Pinstripe. Dlaczego Pinstripe? Jeśli nie wiem czego do końca się spodziewać, tak jak przy Exporcie, Pinstripe daje zawsze dobry efekt po nastrojeniu. Są to o tyle uniwersalne naciągi, że pozwalają zabrzmieć gorszym beczkom na naprawdę dobrym poziomie. Przy lepszym bębnie pojawiają się smaczki i dodatkowe niuanse pozwalające ocenić brzmienie korpusu. Czarów nie ma – tomy brzmią ŚWIETNIE! Zastosowanie mieszanki poplaru (charakterystyka brzmieniowa około klonowa) oraz mahoniu (niskie, ciemne brzmienie) daje doskonały rezultat. Tomy brzmią soczyście, z duuużą ilością dołu, jednak selektywnie i klarownie. Już na firmowych naciągach pokazywały pazur, po zawodowych naciągach jest już naprawdę bardzo gorąco. Bardzo lubię zaproponowaną konfigurację tomów, bo otrzymujemy szybkie racktomy i potężnego floora. Możliwości zastosowania, kreowania brzmienia są nieograniczone, chociaż, siłą rzeczy, na wspomnianych wyżej Remo brzmi to bardzo rockowo i stanowczo. Naprawdę, po każdym uderzeniu miałem ochotę na więcej i co jeden takt wciskałem choćby krótką przebieżkę po tomach.

Centrala to potwór. Rozmiar dość standardowy, wręcz oklepany dzisiaj, 22x18, daje doskonały kompromis pomiędzy potężnym basowym brzmieniem z kontrolowanym sustainem (poduszka wewnątrz bębna mile widziana). Na fabrycznym naciągu satysfakcjonuje – brzmi ciepło, nisko, „punchowo” i soczyście. Podkreśla swoją obecność i nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Miałem duże obawy odnośnie werbla, ponieważ te drewniane w zestawach do mniej więcej 5000 zł bywają bardzo rzadko przyzwoite, niemal nigdy – fajne. Pearl jednak wiedział co robi nie dając klasycznego Sensitone'a. Wiedzieli, że Export to po prostu fajny instrument. Werbel naprawdę brzmi, nie tylko w wysokim stroju. Naciąg sprężyn działa płynnie i bez niespodzianek, wydaje się być solidny, ale więcej byłbym w stanie o nim powiedzieć po roku używania. Mimo rozmiaru (14x5.5) w niskim stroju brzmi naprawdę potężnie. Jestem w szoku, bo to rzadkość w tym pułapie cenowym. Werbel w każdym stroju bronił się bogactwem barwy i atakiem.

[img:10]

 

Podsumowanie

Pearl uderza Exportem w półkę średnią. Proponuje swój zestawu początkującym graczom jak i tym niekoniecznie uczącym się, a grającym koncerty, nagrywających w studio itd. Będąc szczerym byłbym dumny spotykając ten zestaw na scenach - Export wraca w wielkim stylu i jestem przekonany, że po zakupie będziecie zachwyceni świadomością posiadania świetnie brzmiącego instrumentu wykonanego z dużą dbałością o szczegóły i atrakcyjnego wizualnie. Musimy pamiętać, że zestaw kosztuje niecałe 3000 zł, a więc plasuje się pomiędzy starym VX'em, a VBX'e. Bliżej jest mu jednak do tego drugiego, całe szczęście. 

Zasadniczym minusem są nie najlepszej jakości naciągi na tomach i dodawanie niewiele wartych talerzy dla średnio zaawansowanego perkusisty. Może Pearl powinien pomyśleć o dokładaniu CX200 opcjonalnie? Niezależnie od stanu zaawansowania Pearl Export EXX dostarczy Wam mnóstwo radości i frajdy z grania, czyli jest to powrót w doskonałym stylu, tego się trzymajmy.

Ocena końcowa: [img:11] [img:11] [img:11] [img:11] [img:11]

 

 

Galeria zdjęć Pearl EXPORT EXX: 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Silesia Music Center Sp. z o.o.

adres:
ul. Partyzantów 6 32-650 Kęty

Sklepy muzyczne > Pearl rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Test: Perkusja elektroniczna Efnote 3 W ostatnim czasie w nasze ręce wpadł naprawdę ciekawy sprzęt. Perkusja elektroniczna EFNOTE 3 jest tańszym odpowiednikiem flagowego modelu 7x, jednak ma równie dużo do zaprezentowania. Złożenie, jak i obsługa tego zestawu jest intuicyjna...
Test talerzy perkusyjnych Istanbul Mehmet Origin Dark Ride 22 Po podziale firmy Istanbul na Istanbul Agop i Istanbul Mehmet, to ta pierwsza zdecydowanie wyszła na prowadzenie w kwestii rozpoznawalność. Istanbul Mehmet mimo trochę mniejszej popularności ma się naprawdę dobrze, a Istanbul Mehmet...
Test talerzy Bosphorus Syncopation Series SW Ride 20" Bosphorus Cymbals niedawno pojawili się na naszym rynku, co opisywaliśmy pod tym linkiem. Mieliśmy ostatnio okazję przetestować kilka modeli tego producenta, w tym m.in. Syncopation Series SW Ride 20". Talerz wydaje się naprawdę bardzo...
Talerze perkusyjne Istanbul Agop Xist Dark Dry Crash 20" W ostatnim czasie talerze perkusyjne o ciemnym brzmieniu stają się coraz bardziej popularne, co nie uszło uwadze Istanbul Agop. Zaprezentowana pod koniec 2019 roku seria Xist Dry Dark jest bardzo ciekawą propozycją w wyżej wymienionym...
Pad perkusyjny Rtom Moongel Workout Pad 7" Oferta padów perkusyjnych na naszym rynku jest bardzo szeroka, jednak grupa 'cichych' padów dostępnych w polskich sklepach nie jest już tak liczna. Dziś przyjrzymy się jednemu z reprezentantów tej kategorii - Rtom Moongel Workout Pad 7"....
Test pada perkusyjnego Alesis Strike Multipad Testujemy w praktyce nowość na rynku padów perkusyjnych - Alesis Strike Multipad. Z pośród niezwykle obfitych funkcjonalności skupiliśmy się na tych najprostszych rozwiązaniach, miksując zestaw akustyczny z brzmieniem fabrycznych próbek...