Test ruchomej głowy American DJ VIZI SPOT HYBRID 2R

Wojciech Wąs 25 lutego 2014, 14:34 A.D.J. Supply Europe B.V.
American DJ VIZI BEAM HYBRID 2Rdetal sugerowana 5999 zł/brutto
  • Jasne i wydajne źródło światła oparte o lampę Philips MSR Platinium 2R
  • Szybkość urządzenia w ruchu (PAN i TILT)
  • Szybkość zmiany efektów (głównie kolor, gobo, shutter, frost)
  • Solidna i staranie upakowana konstrukcja, a przy tym niska waga urządzenia (10kg)
  • Stosunek jakości do ceny
  • Określenie hybrid trochę na wyrost, bo o ile beam jest ok, to określenie spot i wash w tym przypadku jest mocno naciągane
  • Brak opcji typu zoom, która znacząco podniosłaby uniwersalność tego konkretnego urządzenia
  • Mocowanie lampy oraz brak możliwości jej adiustacji

Zanim otrzymałem urządzenie do testów, dostałem link do filmu producenta na jego temat. Przyznam szczerze, że wzbudził on moją dużą ciekawość. Chciałem się osobiście przekonać, czy faktycznie będzie on odzwierciedlał możliwości urządzenia – czy tak było, o tym już poniżej. 


CO SKRYWA NAZWA

Producent rozbudował znacznie pełną nazwę, z której już dużo można wyczytać, bo skrywa ona takie cechy jak:

  • ADJ VIZI – seria urządzeń American DJ, która wraz grupą urządzeń Inno, jest wejściem w bardziej profesjonalne podejście do światła tej firmy,
  • BEAM – wiadomo, grupa urządzeń obok spotów i washy, które charakteryzuje intensywna i o małym kącie wiązka świetlna, a tak naprawdę można testowane urządzenie zaliczyć do coraz częściej stosowanej nazwy Sharp lub Sharpy Beam, która oczywiście pochodzi od prekursora tej grupy, czyli Clay Paky Sharpy,
  • Hybrid – czyli hybryda, łącząca funkcje urządzeń z kilku grup ruchomych głów; takie rozwiązanie wynika z faktu, że klient coraz częściej poszukuje produktu uniwersalnego, chociaż nazwanie tej głowy spot’em lub wash’em byłoby na pewno przesadzone,
  • 2R – od źródła światła zastosowanego w urządzeniu, genialnej żarówki Philips MSD Platinum 2R, co na pewno jest jednym z głównych atutów tego urządzenia.

 

[lupa:1]


ZASKOCZENIE

Jak wspomniałem na początku, bardzo byłem ciekawy, co zaprezentuje testowane urządzenie, ponieważ do tej pory marka American DJ, między innymi za sprawą nazwy, kojarzyła mi się ze sprzętem dedykowanym właśnie do użytku dla DJ’ów. Kiedy do tej pory spotykałem się z tą marką w oświetleniu, to były to głównie efekty disco, pary led czy główki, które nie budziły jakiegoś większego entuzjazmu z mojej strony. Ok, jest taki producent, coraz bardziej popularny w Polsce, ale właśnie wśród prezenterów muzycznych, którzy posiadają wspomniane efekty świetlne głównie na własny użytek. Dlatego byłem pozytywnie zaskoczony tym urządzeniem po jego rozpakowaniu, wyglądało po prostu solidnie i nie „pachniało” typową chińszczyzną, której nie ukrywam, trochę się spodziewałem.

Całość jest umieszczona w zwartej obudowie, nie ma jakichś odstających elementów czy niedoróbek. Materiały, z których wykonane jest urządzenie, są naprawdę dobrej jakości, więc pierwszy kontakt wypadł na plus. Odpalenie lampy i pierwsze testy również wywołały pozytywne emocje. Ukryta we wnętrzu lampa 2R od Philips’a daje bardzo jasne i mocne światło, które optyka urządzenia kształtuje w ostrą (sharp) wiązkę, o kącie według producenta 4 stopni, co nie jest przesadzone, ponieważ faktycznie snop światła jest zwarty i niewiele „rośnie” na przestrzeni paru metrów. Również jasność strumienia świetlnego (a właściwie jego natężenie) jest plusem opisywanej głowy, bo wg katalogu wynosi 3900 lx (luksów) i ma zadowalający poziom strat wraz z rosnącą odległością od urządzenia, więc można śmiało powiedzieć, że nie jest to już produkt dedykowany wyłącznie do małych instalacji (kluby, dyskoteki itp.), a z tym raczej kojarzyła mi się do tej pory marka ADJ.

Poza tym, może to drobiazg, ale jednak też miło mnie zaskoczył, do urządzenia oprócz bazy do montażu haka lub innego rodzaju podwieszenia, producent dołączył linkę zabezpieczającą, co naprawdę jest bardzo rzadkie i świadczy o profesjonalnym podejściu do tematu.

Jednak, żeby nie było tak słodko, to dwie rzeczy negatywnie zwróciły moją uwagę. Jedna z nich, to brak możliwości adiustacji lampy i akurat w testowanym egzemplarzu widać, że czasem to „boli”, bo środek lampy nie jest w środku optyki. W oglądanym egzemplarzu było to od razu widoczne na plamie światła wyświetlonej na suficie.

[img:1]

Mocowanie lampy też nie jest, delikatnie mówiąc, najdroższym rozwiązaniem jakie widziałem (zdjcie poniżej), dlatego zapiszę to po stronie minusów urządzenia. Oczywiście można powiedzieć, że w tej klasie cenowej nie powinno się oczekiwać cudów, a na dodatek wspomniana wada nie jest tak widoczna w snopie światła, widać to dopiero na plamie światła. Zakładając więc, że ADJ Vizi Beam nie jest typowym spotem, który miałby m.in. wyświetlać goba na jakichś powierzchniach, nie jest to istotny mankament. Dodatkowo można go wyeliminować, montując i delikatnie przemieszczając lampę metodą prób i błędów, jednak nie jest to profesjonalna droga adiustacji „żarówki”. Poza tym, dla lampy, która kosztuje kilkaset złotych przydałoby się kolokwialnie mówiąc solidne siodło.

[img:2]

Druga rzecz, którą dosłownie słychać, to wentylatory przy odpalonej lampie. Są tam zastosowane bardzo wydajne, jednak mimo wszystko nie najcichsze „turbinki”, podobne do tych, które spotkać można w systemach chłodzenia procesorów komputerowych. Oczywiście nie są to urządzenia dedykowane do teatru, więc nie jest to jakaś duża wada urządzenia, ale żeby być obiektywnym, wspomniałem o niej.


ŹRÓDŁO ŚWIATŁA

To co na pewno jest dużym atutem, to zastosowane w urządzeniu źródło światła, a mianowicie lampa Philips MSD Platinum 2R. Największą zaletą jest stosunek jasności do poboru mocy (5150 lumenów przy 132 Watach) oraz jej żywotność 6000 godzin, co w porównaniu z ceną na poziomie około 600 zł jest ekonomicznym atutem tej ruchomej głowy.

[img:3]

Temperatura barwowa to 8000 K, czyli tyle co w innych (bardziej znanych) urządzeniach tej klasy, co czyni to wyraźnie widzialnym światłem nawet w delikatnym zadymieniu. Otrzymujemy więc tanie (jak na urządzenie świetlne tej klasy) i wydajne źródło światła, o długim czasie pracy i niskim poborze mocy. Oczywiście jedno to cyfry, a czasami w praktyce bywa różnie, dlatego postanowiłem ADJ poddać dwóm próbom.

Pierwsza z nich: w zaprzyjaźnionym klubie odpaliłem go obok urządzeń Robe 150 CT i Robe 250 Spot AT. Szczególnie byłem ciekawy konfrontacji z Robe 250, ponieważ wg producenta urządzenie ma moc porównywalną z głowami opartymi o lampy wyładowcze 250-300Watt. Powiem szczerze, że obydwa urządzenia zostały w tyle i to sporo jeśli chodzi o jasność snopa światła. Dodatkowym atutem była znaczna przewaga ADJ’a w szybkości ruchu i zmianie kolorów oraz gobo, ale o tym napiszę za parę chwil. Równie dobrze wypadło porównanie w stosunku do powszechnie chyba znanego ClayPaky Alpha Beam 300, który ze względu m.in. na szerokość snopa świetlnego przegrał z ADJ Vizi Beam. Jasność tego strumienia była po stronie amerykańskiego produktu. Oczywiście są to różne urządzenia, dodatkowo żarówki w dostępnych dla mnie beam’ach miały około 400 godzin, jednak jest to jakiś punkt odniesienia.


PODSTAWOWE FUNKCJE

ADJ Vizi Beam Hybrid 2R to kolejne z urządzeń na rynku, które można zaliczyć do grupy Sharp Beam, która powstała po potężnym sukcesie ClayPaky Sharpy. Tekst ten byłby na pewno o kilka stron dłuższy, jeśli miałby sprowadzać się do porównania tych dwóch urządzeń, ale nie o to tu chodzi więc tego czynić nie będę.

Na pewno Vizi Beam można śmiało zaliczyć do grona wspomnianych urządzeń, bo jak wcześniej pisałem daje ono wąską i mocno spolaryzowaną wiązkę świetlną, którą dodatkowo można zmniejszyć (do bardzo małej szpileczki) poprzez wrzucenie jednego z kilku pierwszych gobosów (z dostępnych 14 sztuk). Gobo nie są wymienialne, jest to po prostu tarcza metalowa z wyciętymi wzorami. Jednak ze względu na główne planowane zastosowanie głowy, nie jest to jej wada, a jeśli już ktoś tak to postrzega, to na pewno nieduża. Gobo mogą posiadać dodatkowo funkcję shake oraz tarcza może obracać się, przerzucając kolejne wzorki ze zmienną (oczywiście zadaną) prędkością.

Vizi Beam posiada oprócz białego (czyli jak niektórzy mówią „no color” lub „open”) 13 kolorów podstawowych (w tym UV oraz CTB i CTO), oraz efekt tęczy (czyli przewijanie kolorów) od wolnego do bardzo szybkiego i to w dwie strony. Zarówno kolor jaki i gobo są bardzo szybkie, co na pewno jest zaletą urządzenia.

Dodatkowo głowa ADJ posiada pryzmat i to ośmiokrotny, który ma funkcję roto w przód i tył z regulowaną w dużym zakresie prędkością. Dzięki temu możemy otrzymać gamę ciekawych efektów, które szczególnie w dymie wyglądają bardzo okazale. Jednak jak już wspomniałem, twierdzenie, że dzięki tej opcji ADJ Vizi Beam jest spotem, to przesada i jak trafnie określił to kiedyś jeden z polskich kabaretów: qiuck marketingowy.

[img:4]

Podobnie jest z próbą zaliczenia vizi spota do wash’y. Posiadana przez niego funkcja Frost powoduje uzyskanie większej i rozmytej plamy, jednak wash to nie jest. Nie mniej jednak jest to na pewno przydatna opcja, która zwiększa możliwości urządzenia, bo możemy z niego uzyskać bardziej rozmyty snop, co można wykorzystać np. do budowy ciekawego efektu na grupie takich urządzeń.
Na kanale dmx kontrolującym opcje Frost/Prism jest również ukryte 16 różnych makro, będących połączeniem pryzmy, gobo i koloru, dzięki czemu mamy „gotowce” do świecenia np. dyskoteki. Fajnie, że rotacja pryzmy jest na osobnym kanale dmx, co nie jest wcale powszechne, szczególnie w tej grupie cenowej urządzeń.

Jak przystało na profesjonalnego „moving head’a” jest również rozbudowany shutter, który oferuje nam efekt strobo od wolnego po bardzo szybki oraz efekty pulsowania i tzw. random strobo, które szczególnie na grupie takich samych urządzeń fajnie wygląda. Dimmer nie jest może idealnie liniowy, ale tak naprawdę jak pomyślimy, z jakim rodzajem urządzenia mamy do czynienia, to jest on na przyzwoitym poziomie.


TRYBY PRACY

ADJ Vizi Beam oferuje 3 podstawowe tryby pracy: Sound Active (odtwarzanie zapisanych i edytowalnych programów), Master-Slave (czyli po spięciu do max. 16 urządzeń sygnałem, jedno urządzenie może dyktować pozostałym co mogą robić) oraz oczywiście DMX Control (kontrola z zewnętrznego sterownika poprzez sygnał DMX). Nie ma co się rozpisywać i przepisywać instrukcji, chętnych odsyłam na stronę producenta (np. http://www.americandj.eu/pl/vizi-beam-hybrid-2r-2124000225.html). Jedyne co warte uwagi, to fakt, że mamy możliwość wyboru jednego z trzech trybów pracy: 10(Basic) ,12(Standard) lub 16 (Extended) kanałów DMX i to cieszy.


LICZY SIĘ WNĘTRZE

Z zewnątrz, jak pisałem wcześniej, urządzenie wygląda solidnie, co jednak kryje się wewnątrz tej małej, zgrabnej, 10-cio kilowej główki. Tutaj również jest nieźle, wszystko wygląda na przemyślane i mimo że opakowanie jest duże, to jednak nic nie ociera o siebie. Koła gobo i kolorów mają wystarczająco miejsca na swobodny ruch. Lampa jest zabudowana, a wentylatory ją chłodzące mają dostarczane powietrze przez kratki nawiewów, które z kratkami umieszczonymi w obudowie są zrobione na zakładkę. Dzięki temu prostemu zabiegowi do wnętrza nie mają szansy dostać się jakieś przypadkowe elementy i to do całkiem małych włącznie, co jest swoistym rodzajem filtra powietrza. Oczywiście drobiny kurzu z czasem się tam dostaną, ale obudowa jest łatwo rozbieralna, dzięki czemu można szybko przeprowadzać okresowe czyszczenie. Troszkę gorzej się ją składa, bo trzeba się nagimnastykować by wszystko ładnie się zeszło. Nie do końca są dobrze wykonane rowki i zagłębienia, w które wchodzą elementy pokrywy, ale to zapewne kwestia wprawy.

[img:5]

[img:6]

[img:7]

Wszystkie przewody, połączenia i elementy montażu podzespołów elektronicznych są wykonane starannie, nie ma spotykanego czasami chaosu, szczególnie w mniejszych, jak opisywane tutaj urządzenia.

Na plus jest na pewno zastosowanie kół zębatych do poruszania poszczególnych elementów (np. pryzmat), a nie gumowych taśm, które z czasem się po prostu rozciągają lub zaczynają ślizgać i trzeba je wymieniać.

Jedyne, co psuje te pozytywne odczucia, jeśli chodzi o wnętrze urządzenia, to system montażu lampy. Jest on wykonany bez specjalnej finezji, a jego prostota jest chyba trochę przesadzona, przez co pewnie trochę samozaparcia wymaga idealne wyśrodkowanie lampy w stosunku do optyki urządzenia. Pociesza fakt, że trzeba to robić teoretycznie raz na 6000 godzin (bo na tyle Philips określa żywotność żarówki). Pytanie tylko, jak ten „system mocowania” będzie się sprawował w firmie rentalowej, gdzie urządzenie będzie podróżować autem dostawczym po polskich drogach i będzie systematycznie montowane i demontowane, ale to jak się mówi „życie pokaże”.

 

SZYBKOŚĆ

Na warszawskim spotkaniu Patrick Woodroffe (światowej sławy light desinger) opowiadając o tzw. starych czasach (epoka dominacji światła żarowego) powiedział, że był wtedy taki moment, kiedy wydawało się, że już nic więcej nie można zrobić ze światłem. Aż nagle ktoś wpadł na pomysł, że może by tak zrobić ruchome światło – były to początki marki Vari-Lite, która jest teraz jednym z potentatów w tej branży. Rozwój w ostatnich latach idzie lawinowo w tej dziedzinie i jednym z parametrów ruchomych głów staje się między innymi szybkość ich ruchu. Nikt co prawda nie podaje, bo nie ma jednoznacznej definicji, co rozumiemy przez „szybkość urządzenia”. Padają natomiast określenia typu super fast, ultra-fast i tym podobne, by zwrócić uwagę potencjalnego kupca na dany produkt. Oczywiście nie w każdej grupie urządzeń zależy nam bardzo na dynamice ruchu, ale jednak od głów typu beam czy sharp beam powinno się jej wymagać. Dlatego, by jakoś określić ten parametr ADJ’a, postanowiłem odnieść go do dostępnych mi w danej chwili urządzeń.

Jak wspomniałem wcześniej, dokonałem dwóch porównań. Pierwsze z urządzeniami Robe 150 CT ClubSpot oraz Robe 250 AT ColorSpot w jednym z krakowskich klubów, drugie to ClayPaky Alpha Beam 300, gdzie miejscem pojedynku był magazyn firmy, w której pracuję. Spodziewałem się, że z urządzeniami starszej generacji firmy Robe, ten mały, lekki i kompaktowy Vizi Beam poradzi sobie bez problemu, zarówno jeśli chodzi o szybkość ruchu, jak i również prędkość zmian poszczególnych efektów urządzenia (kolor, gobo). Natomiast byłem ciekawy „pojedynku” z kultowym Beam 300, który można śmiało powiedzieć jest szybki. Wiadomo, ClayPaky wypuścił chwilę po nim znacznie szybsze i równie kultowe Sharpy, ale nie miałem ich dostępnych w trakcie testów. Również w odniesieniu do Beam 300, głowa Vizi Beam okazała się szybsza. Zarówno ruch w poziomie (PAN) jak i w pionie (TILT) był pokonywany w krótszym czasie przez ADJ’ta. Nie była to przepaść, ale jednak widoczna różnica.

Dodatkowo „pomęczyłem” obydwa urządzenia, zadając im podobne ruchy (koło, kwadrat) z coraz wyższą prędkością i tutaj też nieco szybciej przestało wyrabiać się włoskie urządzenie(CP). Chociaż odnoszę wrażenie, że jak już obie głowy zaczęły się gubić (czyli nie były w stanie w zadanym czasie wykonać danego ruchu, np. koła) to bliżej zadanej formy był ClayPaky. Robił rwane ruchy, ale jednak nadal zbliżone do kształtu koła. Ważne jednak (i tu jestem również miło zaskoczony,) że urządzenie od ADJ nie zgubiło mi ani razu pozycji, od której zaczynałem test. Chodzi o fakt, że zanim zacząłem wymuszać na nim ruchy ponad jego możliwości, to ustawiałem precyzyjnie pozycję wyjściową i za każdym razem idealnie w nią wrócił. Nie jest to wcale tak powszechna cecha, szczególnie wśród urządzeń powiedzmy z „niższej półki”, co świadczy o fakcie, że aspiracje producenta są w tej kwestii rosnące. Oczywiście na obronę prekursora urządzeń typu beam można powiedzieć, że te urządzenia mają już kilka lat. Poza tym jest ono większe od ADJ’ta, jednak jak weźmiemy pod uwagę, gdzie ADJ był na rynku (i to nie tylko rodzimym) w momencie premiery Beam 300, to i tak jest to plus amerykańskiej główki, która jak wspomniałem wcześniej, wcale nie musi się ograniczać do małych i średnich instalacji.


MENU URZĄDZENIA

Nie zamierzam się zbytnio zagłębiać w zawartość menu urządzenia, jednak kilka słów o tym muszę napisać. Z jednej strony fajny, kolorowy wyświetlacz, o dobrej czytelności. Na tak zwanej „tapecie” mamy informacje o adresie urządzenia, modzie DMX, czy sygnał dociera czy nie, czy lampa pracuje, a jak tak, to jaka jest temperatura głowy. Później fajnie wszystko to wygląda, bo np. opis jest na biało, dodatkowe info za żółto, miejsce gdzie się znajdujemy na niebiesko, a edytowany parametr na czerwono, więc bardzo przejrzyście. Samo menu urządzenia jest rozbudowanie, ale nie jakoś do przesady. Zainteresowanych odsyłam do lektury dostępnej w sieci instrukcji. Fajne jest zablokowanie niektórych funkcji hasłem, które jest podane w instrukcji, więc nie ma problemu z jego zapomnieniem. Służy to zapewne bardziej temu, by np. niedoświadczony użytkownik podczas szukania czegoś w menu, nie zmienił przez przypadek ważnych parametrów urządzenia, np. czasu pracy lampy od wymiany.

[img:8]

Natomiast z drugiej strony nie do końca jestem fanem sensorowych przycisków, których tutaj mamy 6. Jest to na pewno fajna nowinka techniczna, idąca z duchem czasu, która cechuje się większą trwałością od przycisków mechanicznych (kontaktowych), szczególnie tych tańszych. Ale jednak dla mnie osobiście, sensory te są zbyt czułe. O ile zgrabny palec hostessy na prezentacji produktu nie będzie miał żadnych problemów, o tyle duża łapa technika w mokrej rękawiczce na plenerowym montażu może się trochę namęczyć. Oczywiście jest to moje osobiste odczucie, ale zdarzało mi się czasami leżeć na kracie i na tzw. macanego zmieniać np. mode pracy urządzenia, gdzie ledwo sięga się rękoma i nie widać menu. Jest to taki mój brutalny, ale jednak praktyczny punkt widzenia, choć ktoś może to odebrać jako spojrzenie świetlika starej daty. Ale ogólnie nie zaliczam tego faktu po stronie minusów, a na pewno dla wielu będzie to fajny gadżet.

Głowa jest wyposażona w RDMX, czyli możemy z pozycji stołu (jeśli stół posiada taką opcję) bez wchodzenia na kratę ustawić adres DMX.

 


Podsumowanie - refleksja na koniec

Generalnie bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie opisywane urządzenie firmy American DJ. W porównaniu do bardziej znanych urządzeń z tej grupy jego głównym walorem jest cena, w której dostajemy ten konkurencyjny produkt. Nie należy się spodziewać, że profesjonalne firmy rentalowe w kraju zaczną masowo wymieniać produkty bardziej znanych i uznanych w światku marek na głowy od ADJ’ta, bo jednak przemawiają za nimi lata doświadczenia w branży, rozbudowane laboratoria opracowujące nowe produkty, ze znacznie większymi budżetami przeznaczanymi na innowacje.

Jednak biorąc to wszystko pod uwagę oraz mając na względzie fakt, na jakich odbiorców do tej pory był ukierunkowany amerykański producent, to jego nowe „dziecko” Vizi Beam wypada bardzo, ale to bardzo korzystnie. Oczywiście można powiedzieć, że dla osoby, która dla własnych potrzeb chce nabyć 2 czy 4 urządzenia, to bardziej kuszące są urządzenia typu spot, bo mają zoom, potrafią wyświetlać większe gobo, co bardziej sprawdza się na eventach itp. Jednak z drugiej strony wchodzimy tu już w rozważania nad tym, jaki rodzaj urządzenia danej osobie jest potrzebny, a nie czy akurat Vizi Beam jest dla niej dobry czy nie. Moim zdaniem świadczy to wszystko o fakcie, że ADJ poszerza grono swoich odbiorców, bo pewnie nie jedna mniejsza czy średnia firma rentalowa, która nastawiona jest na obsługę małych i średnich wydarzeń artystycznych prędzej zakupi np., 8 x ADJ Vizi Beam Hybrid 2R niż 4 inne głowy z grupy Beam czy Sharp Beam bardziej uznanego producenta. Wynika to z faktu rentowności takiego urządzenia, bo jednak każda działalność nastawiona jest na zysk, więc potencjalny klient widzi kwotę, a nie nazwę producenta. Tutaj dostrzegam duży potencjał urządzeń Vizi Beam, a kto wie czy z czasem marka ADJ nie będzie również kusić realizatorów światła zajmujących się na co dzień pracą przy bardziej rozbudowanych i profesjonalnych instalacjach oświetleniowych. Szczególnie, że część produktów tej firmy jest znana pod marką (uważaną za bardziej profesjonalną, przynajmniej w moim otoczeniu), którą jest Elation Professional.

Jeśli kogoś rozśmieszyło takie moje odważne stwierdzenie, to niech spojrzy, gdzie kilka lat temu była marka Robe, a gdzie jest teraz. 

Dlatego mimo pewnych niedociągnięć oraz faktu, że słowo hybryda w tym przypadku jest trochę na wyrost (bo jednak nie jest to ani typowy spot ani wash), to mimo wszystko bardzo pozytywnie oceniam testowane urządzenie i życzę mu oraz jego następcom dużo dobrego.

 

Gdzie kupić?

American DJ American DJ www.americandj.eu

Dystrybucja w Polsce:

A.D.J. Supply Europe B.V.

adres:
ul. Junostraat 2 6468EW Kerkrade (Holand)

Sklepy muzyczne > American DJ rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test reflektorów profilowych Cameo P2 Jak wiadomo, polski lotnik to i na drzwiach od stodoły poleci. A polski świetlik? On da radę zrobić fajne oświetlenie nawet wtedy, gdy do dyspozycji ma jedynie dwie lampy. No, nie pierwsze z brzegu, oczywista! Ale jeśli są to lampy...
Test ruchomej głowicy beam/spot Elation Fuze SFX Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że niniejszy tekst nie jest testem. Jest to dość subiektywna recenzja urządzenia marki Elation, nikt mi nie zapłacił za promowanie marki, a jedynie za jej ocenę, choć nie będę ukrywał, że w tej marce...
Test ruchomej głowicy Fractal Morph 3 in 1 Fractal, jak pewnie większość z Was zainteresowanych techniką oświetlenia wie, to polska firma, zajmująca się dostarczaniem wysokiej jakości urządzeń oświetleniowych w przystępnych cenach. Kilka tygodni temu dotarły do mnie cztery sztuki...
Test ruchomej głowicy Evolights Neo Spot 100 Neo znaczy nowy, nowoczesny, innowacyjny. Może to dotyczyć wielu aspektów produktu, w tym jakości wykonania czy jej stosunku do ceny, który kreowany jest przez użycie nowoczesnych rozwiązań i coraz to bardziej wydajnych mechanizmów....
Test naświetlacza Cameo ZENIT B200 O serii akumulatorowych urządzeń Cameo miałem możliwość już napisać przy okazji testu serii DROP, warto sobie tekst przypomnieć pod tym linkiem. Tym razem ponownie dzięki uprzejmości firmy Adam Hall w moim domu zagościł ZENIT B200 –...