Amptweaker Tight Rock oraz Tight Metal - Test efektów gitarowych

Paweł Radyno 4 czerwca 2014, 10:20 Świat Muzyki - Sklep Muzyczny
Amptweaker Tight Rock750 zł
Amptweaker Tight Metal
  • Duże możliwości kreowania własnego brzmienia
  • Ciekawe rozwiązania techniczne: pętle efektów, odłączanie baterii przyciskiem, diody podświetlające gałki, schowek na baterię
  • Pancerna obudowa
  • Waga w porównaniu do innych urządzeń tego typu

Niemal każdy gitarzysta zapytany o podstawowy rodzaj efektu gitarowego wskaże jednoznacznie na przester. Choć na rynku jest całe mnóstwo urządzeń tego typu i wydawać by się mogło, że w zasadzie wszystko już wymyślono i zaprojektowano tak, jak życzą sobie tego gitarzyści, to jednak czasem producenci potrafią pozytywnie zaskoczyć i oddać w nasze ręce coś zdecydowanie wyróżniającego się z tłumu. Przedstawiam Wam dwie kostki efektowe marki Amptweaker: Tight Rock oraz Tight Metal.


Budowa / Wygląd

Zanim jednak przejdziemy do omawiania tego co najważniejsze, czyli brzmienia, chciałbym podzielić się z Wami kilkoma spostrzeżeniami, jakie pojawiły się na samym początku, tuż po otwarciu przesyłki od dystrybutora. Mianowicie, obie kostki są bardzo solidnie wykonane, rzekł bym nawet - pancernie. Ma to rzecz jasna przełożenie na wagę, która jest zdecydowanie większa niż masa przeciętnej kostki. Ale coś za coś. Elementy metalowej obudowy zostały dobrze spasowane, a wszelkiego rodzaju podatne na uszkodzenia peryferia, takie jak przełączniki oraz diody, rozmieszczono w miejscach trudno dostępnych dla obuwia użytkownika. 

[lupa:2]

Producent zastosował kilka interesujących rozwiązań technicznych, o których warto wspomnieć. Jednym z nich jest niewątpliwie kwestia dostarczenia napięcia do urządzenia. O ile rozmieszczenie gniazda zasilającego z boku niczym nowym nie jest, o tyle warto zwrócić uwagę na dwie kwestie: przycisk na szczycie oraz schowek na baterię. Wspomniany przełącznik, zlokalizowany tuż za metalowymi gałkami, odpowiada za odłączenie baterii 9V od układu w momencie, gdy efekt nie jest używany, bez konieczności wyciągania wtyku jack z gniazda wejściowego. Niektórzy gitarzyści twierdzą (jak np. Scott Henderson), że efekty gitarowe lepiej brzmią zasilane baterią niż przy pomocy zasilacza sieciowego, i oni z pewnością docenią to udogodnienie w formie przełącznika. Co do sposobu zmiany baterii: nie trzeba nic rozkręcać, odkręcać, nie ma żadnych plastikowych klapek (nota bene bardzo podatnych na pęknięcia). Bateria schowana jest w wysuwanej szufladce po prawej stronie, która jest blokowana przez niewielki, aczkolwiek skuteczny magnes.

[lupa:3]

[lupa:1]

[lupa:4]

Innym interesującym patentem jest zastosowanie pętli efektów wbudowanych w omawiane kostki. W przypadku TightRock mamy do czynienia aż z dwoma pętlami, co jest zdecydowanie rzadkością. W tym momencie zastanawiam się, czy nie powinniśmy dalej rozpatrywać Amptweaker TightRock jako dwóch kostek w jednej: drive i looper, ale umówmy się, że potraktujemy ją jako wyjątkowo bogato wyposażony przester. Ale do rzeczy: w obu kostkach główna pętla efektów załączana jest wraz z przesterem. Pod spodem mamy możliwość wyboru miejsca, w którym zostanie domiksowane brzmienie podpiętych efektów, czy ma to być przed czy po przesterze. Dodatkowo, TightRock wyposażony jest w pętlę, która aktywna jest jedynie w momencie, gdy efekt jest wyłączony (opisana jako SideTrak). Rozwiązanie jest praktyczne, gdy np. przy czystej barwie chcemy używać efektów, z których nie chcielibyśmy już korzystać w momencie przejścia na brzmienie przesterowane. Wśród takich efektów mogłyby się znaleźć m.in.: kompresor, chorus, flanger, głęboki reverb, itd. Dodatkowo dzięki pętli SideTrak istnieje możliwość podziału sygnału pomiędzy np. dwa wzmacniacze, z których jeden, będzie obsługiwał brzmienia przesterowane, a drugi brzmienia czyste. Takich zastosowań można by wymienić jeszcze kilka, jak to zwykle bywa gdy do dyspozycji są dwie pętle efektów. Z pewnością w tym momencie odezwą się głosy: ale przecież można zastosować looper osobno, system midi, czy też „stepować” po efektach – zgoda, ale pętle te są dodatkową funkcjonalnością, której w innych efektach z podobnej półki brzmieniowej i cenowej raczej nie znajdziemy. A jeśli za podobną cenę można mieć więcej, to dlaczego nie?

Kończąc rozważania na temat strony technicznej, chciałbym zwrócić Waszą uwagę na małe otworki tuż przy gałkach, w których kryją się diody podświetlające gałki. Świecą tylko przy podłączeniu do zasilacza sieciowego (oszczędność baterii), ale na zacienionej podłodze sceny mogą być pomocne przy bieżących modyfikacjach ustawień gałek. A te już swoją drogą zyskały ciekawą cechę: wgłębienia, których wielkość i rozmieszczenie wzdłuż osi gałki pokazuje w jakim konkretnie położeniu pokrętło się znajduje. Bajer, ale ciekawy.

[lupa:6] 

 

Brzmienie

Sterowanie brzmieniem obu kostek, oprócz standardowych gałek: Volume, Tone i Gain, zostało wzbogacone o pokrętło Tight, jak również o mini-switche. Co istotne, nawet minimalna modyfikacja dowolnych parametrów jest łatwo zauważalna, a w położenia ekstremalne da się jednoznacznie określić jako z jednej strony kompletny niedobór danego parametru, z drugiej zaś zupełny przesyt, szczególnie w przypadku gałki Tone.

[lupa:5]

Amptweaker TightRock jest efektem, który śmiało można sklasyfikować jako distortion. Szeroki zakres regulacji nasycenia przesteru (Gain) oraz możliwość dodatkowego podbicia jego poziomu (Gain Boost) pozwala w zasadzie osiągnąć dowolny poziom zniekształcenia sygnału, od delikatnie przełamującego się, bluesowego zaśpiewu, aż po ciężkie, nasycone harmonicznymi riffy. Dobre brzmienie z powodzeniem ustawić można kręcąc jedynie gałkami Gain oraz Tone, przy odpowiednim poziomie głośności rzecz jasna, a finalnie nadać mu charakter przy pomocy pokrętła Tight. Porównując kostki typu distortion różnych producentów mam wrażenie, że jedną z głównych różnic pomiędzy nimi jest charakter brzmienia kryjący się pod pojęciem „Tight”, który w przypadku omawianej kostki marki Amptweaker można płynnie regulować, od zupełnie skupionego, szybkiego ataku, aż po masywne, nasycone, mruczące dźwięki. Jeśli weźmiemy również pod uwagę przełącznik PlexEQ, który zapewnia bardziej oldschool’owy sound, całkiem zbliżony do legendarnej serii wzmacniaczy Marshall’a o podobnej nazwie, oraz możliwość modyfikacji brzmienia przy pomocy gałek w nowoustawionym trybie PlexEQ, można powiedzieć, że TightRock jest przesterem dość uniwersalnym, skierowanym do szerokiego grona odbiorców. Chciałem jeszcze kilka słów napisać o trybie Gain Boost oraz funkcji Noise Gate, ale po bliższej analizie dźwiękowej dochodzę do wniosku, że sposób, w jaki modyfikują one brzmienie, jest całkowicie transparentny i zupełnie zgodny z ich nazwą, zatem nie ma potrzeby tworzenia osobnego elaboratu. Dla mniej wtajemniczonych wspomnę, że Noise Gate to typowy hamulec niepożądanych dźwięków wydobywających się przy szczególnie mocno rozkręconym nasyceniu, zaś sam Gain Boost to po prostu dodatkowe wsparcie gałki Gain, dodające około 20-25% przesteru więcej.

Posłuchaj jak brzmi Amptweaker Tight Rock:

 

 

Fani mocniejszych brzmień, którzy w TightRock’u najchętniej ustawiliby Gain w pozycji maksymalnej oraz włączyli Gain Boost, z pewnością bardziej zadowoli inna pozycja w katalogu produktów firmy Amptweaker, mianowicie TightMetal. To sprzęt o brzmieniu na tyle charakterystycznym dla cięższych odmian rocka, że nie będę podejmował polemiki i prób odnajdywania jego zastosowania w innych gatunkach poza jednym, który sama nazwa urządzenia wskazuje. Co do zasady, kreowanie brzmienia przy pomocy trzech podstawowych gałek oraz nadawanie mu charakteru pokrętłem Tight, odbywa się podobnie również w tym efekcie. Jednak zakres modyfikacji i rodzaj brzmienia są kompletnie inne. TightMetal jest w kategorii ilości przesterowania o poziom wyżej niż TightRock, bez możliwości „powrotu” do brzmienia czerwonego brata. Nie ma tu mowy o delikatnym, bluesowym kwileniu, ani żadnym lekko przełamującym się czystym kanale – TightMetal nie bierze jeńców! Fani brzmień zmierzających w stronę bardziej Thrash’ową mają do dyspozycji mini-przełącznik, który podbija środkowe częstotliwości i w pewnym sensie dodaje kompresji. Podobnie jak w poprzednio omawianym efekcie, w TightMetal mamy również wbudowaną bramkę szumów, która sprawia wrażenie, jakby była skorelowana z poziomem Gain’u, co jest bardzo pożyteczne z punktu widzenia poziomu zapotrzebowania na redukcję niepożądanych dźwięków przy różnych ustawieniach nasycenia przesteru.
 

Posłuchaj jak brzmi Amptweaker Tight Metal:

 

Podsumowując...

Przedstawiłem Wam dwa wysokiej jakości efekty, które dzięki wielu możliwościom modyfikacji brzmienia przewidzianym przez producenta, stanowią uniwersalne narzędzia w swoich gatunkach muzycznych. Mnogość dodatkowych udogodnień, które nieczęsto są spotykane w gronie najpopularniejszych produktów na rynku, pozwala się domyślać, że Amptweaker ma ambicje na na postawienie kroku naprzód i właśnie ten krok w dziedzinie rozbudowywania standardowych kostek w stronę bardziej złożonych maszyn, uczynił. Jeśli w parze z innowacyjną konstrukcją idzie również dobre brzmienie, to możemy się spodziewać sporego zainteresowania wkraczającymi na polski rynek efektami marki Amptweaker. Nawiasem mówiąc, po kilku dniach z TightRock w pedalboardzie mam niemałą zagwozdkę, czy odesłać do dystrybutora efekt, czy bilety Narodowego Banku Polskiego... czas pokaże!

Gdzie kupić?

Amptweaker Amptweaker www.amptweaker.com

Dystrybucja w Polsce:

Świat Muzyki - Sklep Muzyczny

adres:
ul. Piłsudskiego 52c 24-100 Puławy

Sklepy muzyczne > Amptweaker rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Marcin Pendowski testuje nowe combo Laney'a Pozory czasami lubią mylić. Jeśli szukacie nowoczesnego comba do basu o tradycyjnej estetyce to nie mogliście lepiej trafić. Laney Dibeth DB200-210 pod pozorami klasycznej konstrukcji chowa szereg niezwykle nowoczesnych i funkcjonalnych...
VIDEO TEST: Wyjątkowa gitara basowa Sterling Stingray Ray 34 HH Czy budżetowa wersja ikonicznego basu musicman Stingray godna jest swojej nazwy? Marcin Pendowski zaprasza na video test absolutnej klasyki gatunku. Posłuchajcie jak instrument brzmi ten bas w rękach mistrza.
Budżetowy baryton dla każdego. Aria Pro II JET-B’tone jest z pewnością niezwykle ciekawym instrumentem w sektorze budżetowych gitar barytonowych. Gitara ta prezentuje się niezwykle elegancko, jest przy tym mądrze zaprojektowana i wygodna w grze. TEST
Testujemy trio od Walden Guitars Walden Guitars coraz mocniej zaznacza swoją pozycję na rynku gitar akustycznych. Tym razem do naszej redakcji trafiły trzy instrumenty tego producenta, które powinny zainteresować zarówno gitarzystów-amatorów, jak i zawodowców,...
Test gitary basowej Markbass JF1 Markbass to dobrze wszystkim znana włoska marka, która bardzo szybko zdobyła serca basistów na całym świecie żółto-czarnymi produktami służącymi do nagłaśniania tego, co tworzymy na naszych basówkach. Lista topowych artystów, którzy...
Test gitary akustycznej Washburn Bella Tono Washburn, amerykańska marka z tradycjami. Od 1883 roku obecna w świadomości muzyków. Pomimo wzlotów i upadków, wciąż obecna w muzyce folkowej, country, szeroko rozumianym rocku. Dziś bardziej znana z gitar elektrycznych, ale przecież...