Pioneer DDJ -SR na testach w Infomusic

Krzysiek Będkowski 2 grudnia 2014, 15:15 DSV Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Pioneer DJ ddj sr2238 zł
  • Wykonanie padów
  • Feeling
  • Tryb Pad Plus
  • Wyświetlacz długości pętli
  • Cięcie crossfadera
  • Serato DJ
  • Wykonanie kontrolera
  • Krótki pitch
  • Brak podświetlenia JOGa
  • Tylko podstawowa obsługa Samplera
  • Brak możliwości pracy samego miksera

Bogatszy o doświadczenia po wypuszczeniu pierwszych kontrolerów DDJ – SP1 oraz DDJ TT1, Pioneer wypuścił na rynek swojego flagowca DDJ SX. Jednak wielu użytkowników chciało czegoś mniejszego, bardziej mobilnego, tak oto powstał DDJ SR. Czy Pioneer zdołał utrzymać poziom wyznaczony przez DDJ SX ? Czy warto zainteresować się jego młodszym bratem ? Zapraszam do przeczytania testu.


Co w kartonie?

Pioneer DDJ SR dotarł do mnie w kartonie rozmiarem przypominającym ten, w którym znajdował się Reloop Beatmix 4, którego testowałem poprzednio. Oprócz kontrolera sztywno opatulonego ramionami ze styropianu w pudle znajdziemy również instrukcję obsługi (instrukcja w języku polskim dołączona przez DSV), kabel USB oraz płytę z softem i sterownikami. Wspomnieć trzeba iż bez doinstalowania sterowników kontroler nie działa z Serato DJ od razu po podpięciu do komputera, więc nie ma tu mowy o Plug and Play. Ale oczywiście dotyczy, to tylko pierwszego uruchomienia.

Mimo braku klucza do Serato DJ (jak to miało miejsce w przypadku Beatmix 4), z DDJ SR dostajemy pełną wersję tego softu. DDJ SR jest bowiem certyfikowanym kontrolerem, więc sam służy za klucz programu. Wystarczy zatem tylko zainstalować program i podpiąć kontroler.

 

[img:1]

Budowa i wykonanie

DDJ SR to kontroler składający się z dwukanałowego miksera oraz dwóch sekcji playera. Rozmiar kontrolera nie odbiega bardzo od pozostałych kontrolerów na rynku i wynosi 553,6 x 319,1 x 65,3 mm. Podobne wymiary miał czterokanałowy Beatmix 4 Reloopa, więc o co chodzi? O to, że w DDJ SR wszystko jest tak naprawdę mniej pościskane co pozwala na większa swobodę ruchów. Jak już wspomniałem DDJ SR to okrojony o dwa kanały DDJ SX i to widać po wymiarach - jest węższy od SX o 11 cm, dzięki czemu bez trudu zmieści się w bagażu podręcznym w samolocie. Warto też zwrócić uwagę na wagę urządzenia - 4,5kg! Patrząc na plastikowego Reloopa ważącego 2,8 kg to sporo, przy SX ważącym 5,8 kg wygląda to już lepiej. Ale skąd ta waga? Wykonanie!

Mimo iż tylko górna część kontrolera została wykonana z metalu, reszta to bardzo dobrej jakości tworzywo. Nie ma tu mowy o uginaniu się czy o trzaskach. Bez problemu można złapać kontroler jedną ręką z róg (przypominam o wadze 4,5 kg!) i nie bać się, że coś zatrzeszczy. Fadery, knoby, nic się nie chwieje, nie kołysze, a więc plus dla Pioneer’a za wykonanie. Ale nie ma co się dziwić, bowiem jak już wspomniano, SR to tak naprawdę ten sam kontroler co flagowy do niedawna DDJ SX (obecnie zastąpiony DDJ SZ) jedynie delikatnie okrojony.

Na froncie kontrolera znajdziemy wejście Jack 6,3 mm na mikrofon oraz dwa wyjścia na słuchawki – jedno 3,5, drugie 6,3mm. Jeśli chodzi o wzmacniacz słuchawkowy, to napiszę tylko, że śmiało można kontroler zabrać do klubu. Sekcja MIC w od odróżnieniu do DDJ SX w którym można było przypisać mikrofon do kanału i wysterować została ograniczona wyłącznie do zmiany głośności sygnału. Z przodu znajduje się także sekcja służąca do zmiany sposobu pracy Cross Fadera – pokrętło do zmiany charakterystyki cięcia oraz włącznik Reverse.

[img:2]

[img:3]

Tył kontrolera podzielono z kolei na trzy sekcje. AUX IN pozwalająca podpiąć zewnętrzne urządzenie do kontrolera i wysterować poziom jego sygnału. BOOTH OUT/MASTER OUT2 za pomocą której możemy podpiąć odsłuch bądź wyprowadzić sygnał Master za pomocą przewodów RCA, co może być przydatne jeśli kontroler chcielibyśmy wpiąć w klubowy mikser. Domyślnie sygnał z kontrolera wyprowadzany jest bowiem za pomocą dwóch przewodów TRS (sekcja MASTER OUT1). Na tylnym panelu znajdziemy oczywiście również wejście na kabel USB (tylko za jego pomocą kontroler jest zasilany), gniazdo KeyLock do zabezpieczenia naszego kontrolera, a także włącznik kontrolera, co mimo wszystko nie jest spotykane w wielu urządzeniach na rynku.

[img:4]

[img:5]


Mixer


Jeśli chodzi o sekcje mixera, to DDJ SR nie zaskakuje. Dlaczego ? Mamy tu bowiem prosty dwukanałowy mikser, pozbawiony udziwnień, a posiadający znaną nam z mikserów Pioneer’a charakterystykę. Pozwala to bez problemu przesiąść się z tradycyjnej konsoli na kontroler, co stanowi niewątpliwy plus.
Każdy z kanałów posiada pokrętło Trim, regulację EQ (LOW, MID, HI) która wycina daną częstotliwość do zera. Gałki EQ mają wyczuwalny środek, co ja uznaję za plus. Dodatkowo do każdego z kanałów przypisany jest filtr (LPF i HPF), który praktycznie został przeniesiony z nowszych mikserów z serii DJMOczywiście nie mogło zabraknąć Line Fader’ów, które posiadają charakterystyczny dla mixerów DJM opór jak i charakterystykę. Charakterystykę można zmienić z poziomu softu, więc tu każdy zależnie od preferencji znajdzie tą odpowiednią.

[img:7]

[img:6]

Jeśli chodzi o Cross Fader, to działa on bardzo sprawnie. Najmniejsze cięcie jakie można ustawić, to około 0,5 – 1mm! Rewelacja! Dokładając do tego możliwość pracy w Revers’ie (włączenie tej funkcji sygnalizowane jest przez diodę nad Cross Fader’em) – osobiście mi nic więcej nie potrzeba! W prawdzie w sieci trafiłem na informację, że przy najmniejszym cięciu kontroler lubi się zgubić i nie reagować na pracę Cross Fader’a, jednak mi przez 2 tygodnie testów nie zdarzyło się to ani razu (dodam iż informacja pochodziła z początku sprzedaży kontrolera). Na sekcję mixera składa się również sekcja odsłuchu (CUE/Master), regulacja głośności samplera czy sygnału MASTER, którego poziom wyświetlany jest za pomocą diodowych słupków (poziom sygnału na poszczególnych kanałach bądź MASTER). Mikser w DDJ SR oceniam jak najbardziej pozytywnie. Jedyną rzeczą której mi tu brakowało, to brak możliwości pracy miksera z pominięciem softu, na co pozwala DDJ SX.


Przeglądanie kolekcji

Do wyboru tracków w DDJ SR służy spory Encoder, który położony jest w górnej części sekcji mixera. Rozwiązanie to jest na tyle często spotykane w kontrolerach, że nie ma potrzeby opisywać zasad jego działania i wystarczy zaznaczyć, że działa sprawnie. Encoder wspomagany jest przez przycisk Back oraz Load Prepare, które dodatkowo ułatwiają przemieszczenie się po naszej kolekcji.

Ładowanie utworu odbywa się poprzez naciśnięcie przycisku Load znajdującego się nad każdym z kanałów. W połączeniu z przyciskiem SHIFT sekcja przeglądania kolekcji pozwala sprawnie przełączać widok okien w Serato. SHIFT + Encoder pozwala wyświetlać i ukrywać efektor, sampler oraz tryb nagrywania, zaś przycisk Back w połączeniu z przyciskiem SHIFT pozwala przełączać tryb prezentacji decków (m.in. Horizontal, Stack).

 

[img:8]


Efekty

DDJ
SR wyposażono w dwie oddzielne sekcje efektów. Podobnie jak u konkurencji każda z sekcji składa się z trzech knobów oraz przycisków. Standardowo przyciski służą do aktywacji efektu, zaś knoby do regulacji jego nasilenia. Nie ma mowy tu o zapożyczeniu pomysłu od konkurencji – to efektor Serato DJ wymaga takiej a nie innej obsługi.

[img:9]

Oczywiście mamy do dyspozycji dwa tryby pracy efektora – standard, czyli jeden knob jeden efekt oraz zaawansowany , gdzie każdy z knobów odpowiada za jeden z parametrów wybranego efektu.
Przypisanie efektu do konkretnego kanału jest banalnie proste! Nie trzeba tu kombinować z SHIFTem itp. jak w przypadku Beatmix’a 4. Tu po prostu naciskamy 1 lub 2 w sekcji FX ASSIGN i efekt przypisany jest do konkretnego kanału. Jeśli chodzi o obsługę efektora, to nie podoba mi się tu jedna rzecz – sposób wyboru efektu. Trzeba przytrzymać przycisk SHIFT i kręcić knobem bądź naciskać na przycisk pod nim. Niby drobnostka, ale gdy chcemy wybrać szybko efekt może to być irytujące.


Sekcja player’a

Sekcja kontroli utworu, to tak naprawdę to samo co w DDJ SX, z drobną różnicą, ale po kolei.
Jeśli chodzi o JOGa pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to brak wyświetlacza LCD, który informuje Nas czy utwór jest odtwarzany. Tu minus względem DDJ SX. Reszta to już dokładnie to samo. Wielkość ta sama, feeling ten sam (mi pasuje i wg. mnie jest zbliżony do CDJ 400), możliwość pracy w trybie CDJ/Vinyl. Czego brakuje ? Możliwości zmiany sposobu jego pracy (JOG Feeling Adjust), czyli to co Pioneer dodał do flagowego DDJ SZ. Pitch w DDJ SR to „kontrolerowy standard” – krótki (60 mm) i w miarę dokładny. Zakres pracy to +/- 8, 16 i 50% (zmiana za pomocą SHIFT+Key Lock). W prawdzie Serato wyświetla informację o wychylenie od poziomu 0,1%, lecz naprawdę jest dokładniejszy (utwór 128 BPM bez problemu zwolnimy do „licznikowego” 127,9 BPM). Pitch posiada wyczuwalną zapadkę na wartości 0, co pozwala wrócić do wyjściowego tempa.

[img:12]

W DDJ SR do dyspozycji mamy wyłącznie pętlę automatyczną. Czy to źle? W dobie kontrolerów praktycznie nikt nie używa już pętli ręcznych, więc nie powinno to specjalnie nikomu przeszkadzać. Gdy jesteśmy przy Auto Loop’ie trzeba wspomnieć o czymś czego DDJ SX nie posiada – wyświetlacz długości pętli! Niby drobnostka, ale strasznie przydatna tym bardziej, że wyświetla wartości w zakresie 1/32 do 32.

[img:11]

[img:13]

Reszta to już standard, czyli przyciski Sync, Play i Cue. Wszystkie wykonane z plastiku i posiadające switche znane z odtwarzaczy z serii CDJ, dzięki czemu błyskawicznie reagują na nacisk.

Chociaż chwila - Slip mode. Bym zapomniał. Do każdego deck’a przypisany jest również przycisk aktywujący tą opcję. Dla przypomnienia opcja zaimplementowana pierwszy raz w CDJ 2000 i polegająca na tym, iż utwór w tle ciągle leci dalej mimo tego co z nim pod drodze się dzieje. Jeśli dorzucimy do tego skrecz, loop, czy użyjemy możliwości padów, to robi się ciekawie!


Pady

W DDJ SR podobnie jak w DDJ SX nie mogło zabraknąć padów. Jak można je opisać krótko i treściwie ? Są rewelacyjne! Wykonane z przyjemnej w dotyku gumy, dzięki czemu palce nie męczą się podczas pracy z nimi, a czułość pozostaje na bardzo dobrym poziomie. Do czego służą? Mamy tu cztery podstawowe tryby pracy Hot Cue, Roll, Slicer oraz Sampler. Moim ulubionym jest Slicer, który rewelacyjnie spisuje się podczas remixów. O co chodzi ? Dwa kolejne takty są rozłożone na bity i przypisane do kolejnych padów, dzięki czemu możemy mieszać ich kolejnością „w locie” – I like it! 

[img:10]

Fajnym efektem jest także Roll, jednak o wiele bardziej przydatny jest on w połączeniu z punktami Cue. Taki tryb możliwy jest w dodatkowym trybie pracy padów, którego nie ma w DDJ SX – PAD PLUS. Tryb ten zmienia sposób działania padów zmieniając kolejno Hot Cue, na wspomniane Hot Cue Roll, Roll na efekt Trans, Slicer na Combo Fx, zaś Sampler na Sampler Roll. Tutaj każdy z trybów wydaje się interesujący, jednak mi najbardziej do gustu przypadł wspomniany Hot Cue Roll oraz Combo Fx. Pozwala on bowiem w łatwy, a przede wszystkim szybki sposób kontrolować efektor przypisany do danego decka, co w przypadku dynamicznych setów może być bardzo przydatne.

Jeśli chodzi o Sampler, to szczerze brakowało mi tu trochę obsługi takiej jaką spotkałem w Beatmix 4. Tam śmiało mogłem zmieniać tryb pracy Samplera za pomocą padów, tu tylko mogę odpalić starować sample, które w dodatku grają tylko do momentu puszczenia pada, ale to już osobiste preferencje.


Dwa czy cztery decki?

No właśnie ciągle w recenzji jest napisane, że to dwukanałowy kontroler. Jednak DDJ SR pozwala na obsługę czterech wirtualnych decków! Pioneer sprytnie rozwiązał to za pomocą warstw, które przełączamy za pomocą przycisków w sekcji playera - kanał 1 możemy zamienić na 3, 2 zaś na 4. Przełączenie decka między kanałami prezentowane jest na kontrolerze przez podświetlenie przycisku aktywnej sekcji. Zmianie ulega także tryb pracy miksera, więc jeśli aktywujemy na decku 1 kanał 3, to także mikser obsługuje w danym momencie ten kanał. Ponadto w oknie Serato także zostaje przełączony kanał na odpowiedni, jeśli pracujemy w widoku dwóch decków. W prawdzie praca z czterema kanałami nie jest tak przyjemna jak w DDJ SX i można się pogubić podczas przełączania warstw, jednak trzeba przyznać, że mimo wszystko Pioneer ciekawie to rozwiązał.

 https://muzyczny.pl/152154_Pioneer-DDJSR-kontroler-USB.html

[img:14]

Podsumowanie

Kontrolerów dwukanałowych na rynku jest sporo. Jedne wykonane są lepiej i bardziej przemyślanie inne gorzej. Gdzie można zatem umieścić DDJ SR ? Według mnie w tej pierwszej grupie!

Dlaczego? Przede wszystkim kontroler wykonany jest bardzo dobrze, co przy profesjonalnym sprzęcie jest bardzo istotne. Dodatkowo posiada on wszystko, co w dzisiejszych czasach jest potrzebne, bez stosowania dziwnych rozwiązań.

Wprawdzie posiada kilka wad jak np. krótki pitch, brak podświetlenia JOGa, czy okrojony tryb obsługi Samplera, jednak są to wady które bardziej dotyczą własnych preferencji. Myślę że te kontroler śmiało może być traktowany na równi z flagowymi kontrolerami takimi jak DDJ SX, czy NI S4. Tym bardziej, że tak jak one pozwala na obsługę czterech decków oraz posiada feeling znany z pozostałych produktów firmy Pioneer, którego reklamować nie trzeba.
 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Studio Pro

adres:
ul. Wadowicka 12 30-415 Kraków

DSV Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.

adres:
ul. Plac Kaszubski 8 81-350 Gdynia

Sklepy muzyczne > Pioneer DJ rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich...
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej