Pioneer DDJ-SB2 - budżetowy kontroler na testach!
Adam Zarzycki 22 stycznia 2016, 10:00 DSV Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.- Cena
- Intuicyjna obsługa
- Wykonanie
- Mobilne wymiary i waga
- Funkcje ograniczone do niezbędnego minimum
Marka Pioneer DJ jest wszystkim dobrze znana. Koniec. Kropka. Począwszy od wielkich naklejek na szybach samochodów polskiej prowincji lat 90-tych, skończywszy na wyposażeniu konsolet największych klubów na świecie.
Nieprzypadkowo znalazła się ona na piedestale w wielu dziedzinach życia, których wspólnym mianownikiem jest muzyka. Intuicyjna i prosta obsługa, trwałość i niezawodność, kult, no i oczywiście… wysoka cena! Tak w skrócie można by
określić całą gamę produktów Pioneera dostępną dla naszej branży.
Rosnącej popularności kontrolerów dla DJ-ów, Pioneer DJ również nie przegapił, wypuszczając flagowe modele takie jak DDJ-SX czy DDJ-SZ. Czy produkty tej marki przeznaczone są jedynie dla klientów dysponujących nieograniczoną zasobnością portfela? Otóż nie! Budżetową sferę reprezentuje model DDJ-SB2, który otrzymałem w celu przetestowania. Jest to najnowsza odsłona poprzednika, która de facto niewiele się od niego różni. Wyposażona została natomiast w kilka ciekawych i przydatnych, nazwijmy to… usprawnień.
Pierwsze wrażenie
Chwytając w dłonie to niewielkie urządzenie, natychmiast zwróciłem uwagę na jego wagę. DDJ-SB2 waży niewiele ponad równowartość dwóch kilogramowych paczek z cukrem. Nic dziwnego, gdyż praktycznie całe wykonane jest z plastiku. Wyjątkiem są jedynie tarcze JOG, do produkcji których użyto aluminium.
Nie mniej jednak całość prezentuje się naprawdę przyzwoicie, sam plastik wygląda na trwały, nadruki na obudowie również nie budzą zastrzeżeń a pokrętła, przyciski i fadery dają nadzieję na długą i bezawaryjną współpracę. Waga i gabaryty urządzenia z pewnością przypadną do gustu osobom, które często podróżują ze swoim sprzętem.
Co dalej...?
DDJ-SB2 składa się z dwukanałowego miksera oraz dwóch player-ów, natomiast w rzeczywistości pozwala na jednoczesne kontrolowanie do czterech ścieżek. Zostało to sprytnie rozwiązane za pomocą „warstw”, co oznacza, że naciśnięcie jednego przycisku przenosi całą sekcję playera oraz odpowiadający jej kanał w mikserze na dodatkowy wirtualny kanał oprogramowania Serato. Sama sekcja miksera jest bardzo intuicyjna.
Znajdziemy tutaj pokrętła TRIM umożliwiające precyzyjne dostrojenie poziomu sygnału poszczególnych kanałów (poprzednia wersja kontrolera ich nie posiadała), trójstopniowy equalizer, pokrętło do obsługi filtra LPF/HPF, wyskalowane fadery oraz crossfader. Pokrętła i fadery stawiają delikatny opór, co sprawia że precyzyjniej możemy kontrolować pożądane parametry.
Pojawił się tutaj także całkiem fajny wskaźnik poziomu wysterowania, którego nie było w poprzedniej wersji kontrolera. Na samej górze znajduje się wygodne pokrętło służące do przeszukiwania kolekcji muzyki na komputerze, oraz przyciski LOAD umożliwiające błyskawiczne załadowanie ścieżki na konkretny kanał. Całość zwieńczają umiejscowione centralnie pokrętła poziomu głośności wyjściowej i słuchawek. Mamy tutaj zatem niezbędne minimum wystarczające do miksowania muzyki. Tylko tyle i aż tyle zarazem.
Sekcja playera to przede wszystkim duże koło JOG, które mi osobiście bardzo przypadło do gustu. Obraca się ono z niewielkim oporem, jest precyzyjne i natychmiast reaguje na dotyk. Nad nim znajduje się ograniczona do zupełnego minimum sekcja obsługująca efekty, natomiast pod nim gumowe przyciski, które w zależności od wybranego ustawienia mogą służyć m.in. do operowania samplerem czy też pętlami.
Nowością w stosunku do poprzedniej wersji jest dodanie efektu PAD TRANS, który także może być nimi sterowany. Jak w każdym tego typu kontrolerze nie zabrakło również przycisków CUE, PLAY/PAUSE oraz SYNC. Wszystko to pracuje i prezentuje się poprawnie. Znów tylko tyle i aż tyle zarazem.
Wszelakie wejścia i wyjścia w DDJ-SB2 zostały ograniczone to absolutnego minimum. Po lewej stronie znajdziemy pokrętło regulacji poziomu wejściowego dla mikrofonu, gniazdo mikrofonu typu duży Jack oraz wyjście słuchawkowe typu mały i duży Jack. Przyczepić można się do wspomnianego wcześniej pokrętła MIC LEVEL – moim skromnym zdaniem jest tandetnie wykonane, rusza się na boki oraz nie ma możliwości „schowania” go do wewnątrz obudowy poprzez naciśnięcie.
Na pochwałę zasługuje wzmacniacz słuchawkowy zastosowany w kontrolerze. Dzięki niemu bez obaw możemy zabrać tę zabawkę do naprawdę głośnego klubu i nie martwić się problemami z odsłuchem. Z tyłu znajdziemy centralnie umiejscowiony port USB oraz wyjście MASTER OUT. Tylko tyle i… tak, wiem. Powtarzam się.
Podsumowanie
Chociaż rynek kontrolerów zdaje się być nasycony, zwłaszcza jeżeli chodzi sferę niskobudżetową, Pioneer DJ proponuje ciekawe i warte uwagi rozwiązanie! Za niewielkie pieniądze otrzymujemy markowy produkt, o więcej niż poprawnym wykonaniu, posiadający wszystko co niezbędne początkującemu i średnio-zaawansowanemu DJ-owi. Bez fajerwerków i wodotrysków. Myślę, że w swojej klasie jest on najlepszym wyborem biorąc pod uwagę czynniki takie jak cena/jakość, funkcjonalność i wykonanie. Tylko tyle i aż tyle zarazem.
Prezentacja video
Specyfikacja techniczna:
- pady performance: obsługa funkcji Hot Cue, Loop, Sampler,
- manualny filtr: niezależne potencjometry filtra na każdym kanale miksera,
- duże koła jog, dla wiernego efektu scratch,
- wbudowany interfejs audio (karta dźwiękowa) dla kompletnej
operacji z komputerem za pomocą pojedynczego kabla USB, - wymagania PC: Windows 7 with Service Pack 1 /Vista with
Service Pack 1, (CPU) Intel 2.0 GHz Core 2 Duo / (Memory) 1 GB, - wymagania Mac: Mac OS X v10.8.5/10.7.5/10.6.8
- (CPU) Intel 1.6 GHz Core Duo / (Memory)1 GB,
- wymiary: 487.0 mm (W) × 271.2 mm (D) × 58.5 mm (H),
- waga: 2.1 kg.