TEST: Warm Audio WA-2A kompresor optyczny

Warm Audio WA-2A to urządzenie obsypane nagrodami i wyróżnieniami. Nie łatwo tego dokonać budując klona i chcąc czy nie, ścigając się z oryginałem, który już z definicji będzie kojarzył się jako ten lepszy Krzysztof Błaś - Infosound.pl 3 stycznia 2018, 11:05 Audiostacja
Warm Audio WA-2A4.650 zł

Firma Warm Audio od początku istnienia postawiła sobie ambitny cel - przy użyciu najlepszych dostępnych materiałów wyprodukować wysokiej jakości sprzęt w o wiele niższej niż konkurencja cenie. Hasło wydaje się być znajome, ale jak się tak dobrze zastanowić, to pomysł nie wydaje się bez szans. Każdy, kto z ciekawości zaglądał do legendarnych urządzeń studyjnych wie, że często ich układy są bardzo proste, a co za tym idzie dość niedrogie w stosunku do napompowanej potem ceny. Niestety producenci wiedzą jednak, że im coś jest tańsze, tym z góry zakładamy, że niższej klasy - stąd czasem irracjonalne sumy za sprzęt, którego części można kupić w każdym sklepie elektronicznym za grosze...

Warm Audio podeszło do tematu inaczej. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby była to kolejna firma oferująca sprzęt za kilka średnich krajowych płac. Tymczasem płacimy za niego tyle, ile w rzeczywistości jest warty otrzymując zawodowe, absolutnie konkurencyjne urządzenia, które stały się hitem na rynku i sprzedają się jak świeże bułeczki generując i tak dobry zysk producentowi. Mówiąc krótko - wszyscy są zadowoleni - no może oprócz innych firm usiłujących sprzedać to samo drożej... Warm Audio powstało głównie żeby dostarczać klientom wierne inkarnacje legendarnych urządzeń w cenie dostępnej bez konieczności napadania na bank.

Tym razem trafił do mnie optyczny, lampowy kompresor o symbolu WA-2A. Jak nietrudno zgadnąć jest to klon słynnego LA-2A firmy Teletronix. Absolutnie legendarne urządzenie, które zresztą doczekało się wielu wznowień przez różnych producentów. Wiedząc, czego mogę się spodziewać przystąpiłem do testu.

 

[img:1]

[img:2]

 

Konstrukcja

Producent chwali się, że WA-2A jest bardzo wierną kopią oryginału, która jednak została nieco przebudowana w zakresie designu. Mamy więc obudowę o wysokości 2U zamiast 3U, jak również zrezygnowano z otwieranego, przedniego panelu. Lampy i transformatory umieszczono w środku obudowy. Elementy polutowane są z zastosowaniem płytki PCB. Szczególnie ryzykownym manewrem było umieszczenie zasilacza w pobliżu lamp i transformatorów sygnałowych, w tak małej obudowie. Na szczęście zastosowano toroidalny transformator, który skutecznie odgrodzono od reszty układu grubą blachą. Powinno działać.

Płyta przednia w szarym kolorze nawiązuje do designu oryginału, podobnie jak rozmieszczenie regulatorów. Mamy więc włącznik zasilania, przełącznik trybu pracy kompresor/limiter, potencjometr Peak Reduction (treshold) zapewniający redukcję gainu do -40dB, oraz potencjometr Output Gain, którym możemy zwiększyć sygnał o 40dB. Potencjometry mają wyczuwalne skoki, co ułatwia ich ustawienie, zwłaszcza podczas pracy w trybie stereo z drugim urządzeniem. Na pokładzie jest także przełącznik odpowiedzialny za wskazania analogowego miernika - działa on w trybie wyświetlania sygnału wyjściowego +10dB albo +4db. Środkowa pozycja powoduje ustawienie się wskazówki w pozycji 0dB i sygnalizowanie poziomu redukcji sygnału.

 

[img:3]

[img:4]

 

Z tyłu urządzenia, oprócz wejścia na przewód i wyboru napięcia znajdziemy gniazda wejściowe i wyjściowe XLR oraz TRS. Tutaj też umieszczono potencjometr pozwalający wyskalować wskaźnik sygnału. Trochę to nieporęczne po zamontowaniu w racku, zwłaszcza, że po nagrzaniu układu wskazania mogą nieco odbiegać od ustawionych na początku.

WA-2A umożliwia połączenie za pomocą kabla TRS z drugim egzemplarzem i pracę w trybie stereo. Tryb ten uruchamiamy pokrętłem Stereo Link. Podczas tej opcji urządzenie sterowane czeka, aż na głównym pojawi się sygnał. Wciąż jednak regulacja parametrów jest dostępna niezależnie dla każdego urządzenia, dlatego przed takim trybem pracy niezbędna jest prosta, opisana w instrukcji kalibracja.

 

[img:5]

[img:6]

 

Ostatnim ciekawym potencjometrem płyty tylnej jest Pre-Emphasis. Filtr ten powoduje nieco inny sposób wysterowania optycznego elementu odpowiedzialnego za redukcję sygnału. Pozwala zmniejszyć reakcję na niskie częstotliwości, dzięki czemu unikamy słyszalnego pompowania w tym zakresie kosztem większej kompresji góry pasma.

 

Co w środku

WA-2A to w pełni lampowy układ, dokładnie jak pierwowzór. Jedynym układem scalonym jest ten, odpowiadający za pracę wskaźnika wysterowania, co nie jest związane z torem audio. Producent tłumacząc się niepewną dostępnością lamp NOS przy tak dużych ilościach produkowanych urządzeń postanowił zaopatrzyć je we współczesne odpowiedniki. Są to jednak lampy renomowanych producentów, co gwarantuje powtarzalność parametrów. Mamy więc dwie lampy 12AX7 Tung Sol, jedną 12BH7 Elektroharmonix, oraz 6P1 w wersji chińskiej. W oryginale, zamiast 6P1 (lub rosyjskiego odpowiednika 6N1N) występuje lampa 6AQ5. Niestety nie jest ona produkowana już od lat 80. Mimo to jednak, producent umieścił w układzie podstawkę pozwalającą ją zamontować. Jeżeli więc kupimy taką z jakichś starych zapasów, to możemy jej użyć zamiast 6P1 (obydwie nie mogą być zamontowane jednocześnie). Należy przy tym zauważyć, że współczesna 6P1 zapewnia lepsze parametry pracy, lecz jeśli ktoś chce się maksymalnie zbliżyć do brzmienia oryginału Teletronixa ma otwartą drogę do eksperymentów.

 

[img:7]

[img:8]

 

Lampy umieszczone zostały w ekranujących kapturkach, co dodatkowo zabezpiecza je przed podatnością na zakłócenia. Transformatory wejściowy i wyjściowy wykonała firma CineMag. Można więc spodziewać się wysokiej jakości, ale też trochę innych właściwości niż w pierwowzorze urządzenia. Sercem układu jest fotocela Kenetek T4B, czyli najlepsza, dostępna na rynku. Co ciekawe, umieszczona została na podstawce - jeśli więc kupimy gdzieś egzemplarz NOS (T4B, T4A, T4C) możemy go w sekundę zamontować.

Podsumowując konstrukcję WA-2A trzeba przyznać, że urządzenie zbudowane jest niezwykle solidnie i przemyślanie, a użyte podzespoły to jedne z najlepszych na rynku. W tej cenie - zadziwiające.

 

[img:9]

[img:10]

 

Praca

Optyczne kompresory są dosyć wolne w porównaniu z tymi opartymi na tranzystorach FET czy układach VCA. Nie sprawdzą się więc w każdym zastosowaniu. Nie jest to więc kompresor do wszystkiego. Mimo to stały czas ataku, jaki oferuje WA-2A, czyli 10ms to doskonały wynik dla tego rodzaju urządzeń. Do wyboru mamy dwa tryby pracy - kompresora i limitera, przy czym realne różnice usłyszymy dopiero przy mocniejszym wysterowaniu. Przy trybie kompresora urządzenie oferuje współczynnik kompresji (ratio) 4:1, a w trybie limitera sięga nieskończoności. Czas pełnego powrotu (relase) waha się w zależności od ustawień między 0.5s a 5s (0.06s dla 50% relase).

Producent podaje dość duży, jak na układ lampowy odstęp sygnału od szumu - 74dB i zniekształcenia na poziomie 0.1% THD. Już pierwszy test odsłuchowy zdaje się potwierdzać te dane. WA-2A jest bardzo sterylny, żadnego brumu, szumu, zupełnie jakbyśmy mieli do czynienia z urządzeniem półprzewodnikowym. Brawo. Kompresor pracuje w pełnym paśmie i jest dość neutralny brzmieniowo. Słychać jednak ciepłe, lampowe brzmienie i transformatory - to elementy, które szybko pozwalają wygrać wojnę z cyfrowymi emulacjami. Urządzenie działa bardzo przewidywalnie i jakość pracy nie odbiega od tej z oryginału. Ciężko tym urządzeniem coś zepsuć w brzmieniu, przy rozsądnych ustawieniach może być tylko lepiej.

 

[img:11]

[img:12]

 

Zdecydowanie mocną stroną jest sposób radzenia sobie z wysokimi częstotliwościami. Genialnie brzmią gitary akustyczne, które dostają sporo powietrza. Również żeńskie wokale zajmujące górny zakres środkowego pasma zyskują nowe życie. W porównaniu jednak do oryginału LA-2A trochę inaczej zachowuje się dół pasma. W Teletronixie jest go nieco więcej, lecz jednocześnie mniej góry. Dają znać o sobie inne transformatory sygnałowe. WA-2A nie jest więc idealnym odwzorowaniem brzmieniowym pierwowzoru, posiada swój własny charakter. W zasadzie to dobrze, bo przy znanym i przewidywalnym sposobie kompresji zyskujemy urządzenie z własnym brzmieniem, które w niektórych przypadkach (jak np. nagrywanie gitar akustycznych) może okazać się ciekawsze.

Bez wątpienia więc WA-2A jest bardzo użytecznym kompresorem, który warto mieć nawet jeśli posiadamy oryginał. Patrząc, w jak wielu zawodowych, wyposażonych po zęby w sprzęt studiach znajdziemy ten model, teza zdaje się znajdować swoje potwierdzenie w praktyce. Kompresory optyczne doskonale spełniają swoje zadanie podczas rejestracji gitary basowej. Nie inaczej jest tym razem. Bas wpięty w WA-2A zyskuje głębi i szerokości. Mając do dyspozycji tylko dwa pokrętła regulacyjne obsługa tego kompresora jest bardziej niż intuicyjna. Z jednej strony nie mamy możliwości ingerencji w czas ataku, ale z drugiej w większości zastosowań 10ms doskonale spełni swoją rolę.

 

Podsumowanie

Warm Audio WA-2A to urządzenie obsypane nagrodami i wyróżnieniami. Nie łatwo tego dokonać budując klona i chcąc czy nie, ścigając się z oryginałem, który już z definicji będzie kojarzył się jako ten lepszy. Producent zrobił wszystko co mógł żeby wyciągnąć jak najwięcej charakteru oryginału. Oprócz topowych części mamy możliwość ich łatwego upgradu jeśli tylko dostaniemy gdzieś leciwe elementy NOS. Być może wtedy zbliżymy się jeszcze bardziej do pierwowzoru. Pytanie tylko, czy warto? WA-2A to wspaniałe urządzenie, które przy znanym z Teletronixa sposobie kompresji dodaje odrobinę własnego brzmienia. Tym samym zyskuje własny charakter, co może być cennym dodatkiem w kolekcji posiadanych urządzeń. Zapewnia przy tym doskonałe parametry pracy stawiające je w jednym rzędzie z profesjonalnymi produktami.

Oczywiście jeśli liczyliśmy, że kupimy „taniego Teletronixa” to musimy pogodzić się z tym, że nie można postawić między nimi znaku równości. Grają trochę inaczej. Pamiętajmy jednak, że nawet pierwowzory z racji wieku również potrafią się różnić brzmieniowo między sobą. Warto więc skupić się na tym co zyskujemy kupując WA-2A. Z pewnością szalenie dobry kompresor optyczny z pełnym układem lampowym. Za racji powtarzalności parametrów zastosowanych nowoczesnych elementów uzyskamy też zrównoważony tryb stereo podczas pracy dwóch urządzeń. Solidna konstrukcja z kolei przekonuje, że urządzenie zostanie z nami na długo. Jak dla mnie to kolejny sukces Warm Audio. Świetne urządzenie, które już po pierwszych dźwiękach zapragnąłem mieć w swoim studiu. Biorąc pod uwagę jego kapitalną cenę nie warto się długo zastanawiać...

 

Specyfikacja techniczna:

 
  • Pasmo przenoszenia: 15 Hz - 20 kHz (±1 dB)
  • Wzmocnienie: 40 dB ±1dB
  • Poziom wejściowy: +16 dBm max.
  • Poziom wyjściowy +10 dBm nominalny, +16 dBm maksymalny
  • Zniekształcenia: <0.1% przy +10 dBm
  • Poziom szumu: -74 dB
  • Czas ataku: 10 ms
  • Czas powrotu: 0.06 s do 50%, 0.5 - 5 s do całkowitego odpuszczenia
  • Lampy: 2 × 12AX7, 1 × 12BH7, 1 × 6P1J
  • Wejścia/wyjścia: BALANCED INPUT × 2 [XLR, jack 1/4"], BALANCED OUTPUT × 2 [XLR, jack 1/4"], STEREO LINK [jack 1/4”] Wymiary: 483 × 88 × 178 mm
  • Ciężar: 5.4 kg

 

Gdzie kupić?

Warm Audio Warm Audio www.warmaudio.com

Dystrybucja w Polsce:

Audiostacja

tel.: +48 (22) 122 53 00
Godziny otwarcia:

Pon - Pt: 09:00 - 17:00

 

adres:
ul Kolejowa 93/95 05-092 Łomianki

Sklepy muzyczne > Warm Audio rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich...
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej