TEST: Kolumny aktywne DNA PLX 12

Jakość, brzmienie, prostota obsługi i doskonała cena - czyli DNA PLX-12 w skrócie Mikołaj P. 20 marca 2020, 14:31 Music Express
DNA PLX 122.199 zł
  • Duża moc wyjściowa
  • Dobre, przemyślane brzmienie
  • Wydajny wzmacniacz klasy D bez wentylatorów
  • Prosta obsługa
  • Mnogość wejść i możliwość podłączenia mikrofonu
  • Wbudowane podbicie basów i filtr do użycia z subwooferem
  • Otwory montażowe do podwieszenia kolumny
  • Jeden uchwyt do przenoszenia
  • "Szorstka" powłoka (aczkolwiek bardzo wytrzymała - więc coś za coś)

Rynek kompaktowych, aktywnych kolumn nagłośnieniowych rozwija się nieustannie, a na światło dzienne wystawiane są coraz to bardziej nowoczesne, wydajne i mobilne konstrukcje. Wszystko to sprawia, że świat profesjonalnych rozwiązań nagłośnieniowych staje się coraz to bardziej dostępny dla przeciętnych użytkowników, którzy inwestując nawet niewielką kwotę mogą otrzymać całkiem dobre wyniki.

Pierwsze wrażenie

Nie inaczej jest z kolumną DNA PLX-12, która miesiąc temu trafiła w moje ręce z rąk sklepu Music Express. To dość klasyczna, dwudrożna konstrukcja wyposażona w 12-calowy głośnik średnio-niskotonowy z 2-calową cewką i 36 mm driver. Całość zamknięta została w solidnej, drewnianej obudowie, która pokryta jest wytrzymałą, aczkolwiek dość szorstką, średnio przyjemną w dotyku powłoką. Nie byłoby to dużym problemem, gdyby nie to, że uchwyt do przenoszenia jest tylko jeden - umiejscowiony na górze kolumny. Przez to przez większość czasu musimy sobie pomagać "przytulając" kolumnę - np. podczas wstawiania na statyw. Możemy to oczywiście zrobić samemu, bo całość jest dosyć lekka - około 17kg, natomiast jeszcze jeden uchwyt, na boku z pewnością by nie zaszkodził. Na pochwałę zasługuje fakt, że producent umieścił liczne punkty montażowe, dzięki czemu PLX-12 może być wykorzystana do instalacji. Jak na tego typu konstrukcję przystało, kolumna posiada ścięcie jednej ze ścianek umożliwiające użycie całości jako odsłuchu scenicznego. Mocny, stalowy grill chroni przetworniki przed uszkodzeniem. Oczywiście od spodu znalazło się pojedyncze, standardowe 35 mm mocowanie na statyw.

 

[img:1]

 

Jak na kolumnę aktywną przystało, na pokładzie znalazł się wzmacniacz klasy D i prosty system DSP. Jak podaje producent kolumna dostarcza (w peaku) około 1500W. Jeżeli brać pod uwagę, że skuteczna moc ciągła wyniesie około połowę tego to i tak jest to bardzo dobry wynik! Wraz z wydajnymi przetwornikami potrafi to stworzyć ciśnienie akustyczne na poziomie 124 dB (mierzone w odległości 1 metra). Takie wartości potrafią już skutecznie "zatrząść" ziemią i otoczeniem, szczególnie, jeśli brać pod uwagę pasmo przenoszenia - PLX-12 pracuje od 60 Hz do 20 kHz z miejscowym spadkiem -3dB. Dzięki temu, przynajmniej w niektórych sytuacjach możemy zrezygnować z użycia subwoofera.

Zwrotnica ustawiona jest w skutecznym punkcie 1.8 kHz bez nadzwyczajnie wyczuwalnego momentu przejścia, które jest łagodne. Wzmacniacz nie posiada wentylatorów - co oznacza, że nie wydaje z siebie żadnych dodatkowych dźwięków oprócz tych, które sami mu wyślemy :)

 

[img:2]

[img:4]

 

Wejścia / wyjścia

System wejść i wyjść, jak i DSP jest bardzo prosty i czytelny. Według mnie to ogromna zaleta, ponieważ nie każdy ma czas, lub umiejętności, aby korzystać z zaawansowanych systemów - a podejrzewam, że w taki rynek jest ta konstrukcja wycelowana. Mamy tutaj sekcję wejść podzieloną na dwie części. INPUT A to zestaw gniazd stereo RCA i combo XLR. Z kolei INPUT B to combo XLR z przełącznikiem MIC/LINE. Oznacza to, że do tego wejścia można podłączyć również mikrofon. Ogromnym plusem są gniazda wejściowe firmy Neutri (typu combo). 

Każde z wejść posiada osobną regulację głośności. Taką posiada też miks wszystkich wejść, którą możemy traktować jako globalną regulację głośności dla kolumny, oznaczoną jako "LEVEL". Kolumna DNA PLX-12 posiada także jedno wyjście XLR. Tutaj możemy wybrać, czy chcemy, aby pojawił się tam “sklonowany” sygnał z wejścia A, lub miks wejść A i B. W zakresie przełączników, to mamy także opcję podbicia basów oraz wybrania, czy kolumna ma pracować szerokopasmowo (FULL RANGE) lub z subwooferem (WITH SUB). Ta druga opcja obcina niskie pasmo w punkcie 100 Hz. Gdyby sygnał był zbyt wysoki to zadziała wbudowany limiter, którego zadaniem jest chronić przetworniki i wzmacniacz przed uszkodzeniem.

 

[img:3]

 

Jeżeli zdecydujemy się użyć kolumn jako odsłuchów, to musimy wziąć pod uwagę jedną rzecz. Ten model posiada falowód, który generuje pokrycie dźwiękiem w zakresie 90 stopni horyzontalnie i 50 stopni wertykalnie - czyli typowo, pod użycie na statywie lub np. na subwooferze. Gdy położymy kolumnę w pozycji monitorowej to to pokrycie się nie zmieni, ponieważ falowód jest nieodwracalny. Będziemy wówczas grali bardzo szeroko “pionowo” i bardzo wąsko “poziomo”. Musimy więc tak ułożyć kolumny, aby odpowiednio pokryć dźwiękiem dany obszar i zapewnić muzykom odpowiedni odsłuch.

 

[img:6]

[img:7]

 

Brzemienie

Czas teraz przejść do brzmienia. Moim zdaniem jest to produkt, który zadziwia od pierwszych chwil odtwarzania muzyki. Mamy tutaj dość mocne podbicie najniższych częstotliwości, które pozytywnie zaskakuje. Zastosowany 12-calowy przetwornik to niezwykle wydajna jednostka, która dobrze współpracuje z wbudowanym wzmacniaczem. To z pewnością nie jest wynik przypadku, a raczej poświęconego czasu na precyzyjne dostrojenie całości jeszcze na etapie projektowania. Tony wysokie również są wyeksponowane, lecz nie jazgotliwe, za co też odpowiada częściowo (i dość sprytnie) przycięty środek w najbardziej “kłopotliwych” zakresach częstotliwości. Dzięki temu całość jest praktycznie od razu gotowa do użytku bez potrzeby wykonywania większych manewrów na konsolecie. Myślę, że to znów etap świadomego projektowania, a nie przypadku - z pewnością użyty falowód był tworzony pod tę konkretną obudowę i przetworniki. Tylko takie działanie pozwoli uzyskać odpowiednie brzmienie - bo umówmy się, korygować “błędy” w oprogramowaniu DSP można tylko do pewnego stopnia. Sztuką jest stworzyć coś, co zagra odpowiednio po pierwszym podłączeniu, pamiętając jednocześnie o jakiej półce cenowej mówimy!

W “uszy” rzuciła mi się tylko jedna wada - wysokie tony traciły nieco na klarowności przy maksymalnych poziomach głośności. To były jednak wartości graniczne i mogło to być raczej działanie wbudowanego limitera, który dynamicznie reagował na materiał, chroniąc czuły driver HF na uszkodzenie. Brakuje mi też dedykowanego ustawienia do użycia w pozycji monitorowej. Wielu konkurencyjnych producentów udostępnia tego typu preset, który obcina nieco niskie pasmo i tłumi problematyczne częstotliwości, które uwydatniają się podczas takiego ułożenia kolumny.

 

[img:5]

[img:8]

 

Podsumowanie

Podsumowując - nie do końca mam się do czego przyczepić. DNA PLX-12 to (biorąc pod uwagę próg cenowy) bardzo ciekawa propozycja dla każdego, kto szuka mocnej, wytrzymałej i kompaktowej kolumny nagłośnieniowej. Dobre brzmienie “out of the box” i łatwość obsługi sprawią, że praktycznie każdy poradzi sobie z jej ustawieniem. Z kolei drewniana obudowa pokryta poliuretanową powłoką ma szansę zapewnić jej długie lata pracy. Sądzę, że kolumna PLX-12 poradzi sobie jako główne nagłośnienie dla zespołów muzycznych, DJ-ów, podczas wystąpień i konferencji, a także różnego rodzaju eventów i wszelkiego typu imprez okolicznościowych. Wszystko to sprawia, że DNA PLX-12 to godny konkurent dla wielu - czasami droższych pozycji od “renomowanych” producentów. Polecam udać się osobiście do siedziby firmy Music Express, gdzie na obszernym stanowisku można osobiście posłuchać większość modeli kolumn DNA. Myślę, że jest to propozycja godna uwagi. 

Warto także wspomnieć, że ta kolumna posiada swojego większego brata, PLX-15, który różni się wyłącznie przetwornikiem nisko-średnio tonowym.

 

Specyfikacja techniczna:

 
  • Konstrukcja: dwudrożna
  • Przetworniki: LF 12" (2"), HF ciśnieniowy 36 mm
  • Pasmo przenoszenia: 60 Hz - 20 kHz (-3 dB)
  • Max. SPL @ 1m: 124 dB
  • Wzmacniacz: klasy D, 1500W
  • Crossover: 1.8 kHz
  • Pokrycie: 90 H * 50 V
  • Złącza: (2) XLR/TRS Combo Jack, (1) Stereo RCA, (1) XLR Wyjście Link
  • Wymiary: 60 × 36 × 35 cm
  • Waga: 17 kg

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Pozostałe testy Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.