Test: Midiplus MI 5

Finalnie brzmienie jest, jak na tą półkę cenową aż za dobre! To ciekawe, uniwersalne monitory o szerokim zastosowaniu. Mikołaj Pawlak 28 stycznia 2021, 12:00 SOUND STATION Sp. z o.o.
Midiplus MI 5649 zł (za parę)

MIDIPLUS to dość znany producent wszelkiego rodzaju klawiatur, sterowników i kontrolerów MIDI. Mogło tak się zdarzyć, że nawet nie wiedząc o tej marce, korzystałeś z jej sprzętu, ponieważ to właśnie ze współpracy MIDIPLUS z legendarnym już M-AUDIO powstały niegdyś bardzo popularne klawiatury serii Radium. Mało osób jednak wie, że MIDIPLUS to także monitory i interfejsy audio. I to właśnie te pierwsze dotarły do mnie - a konkretnie model MI 5.

Na sam początek warto zaznaczyć, że MI 5 nie można postrzegać bezpośrednio jako kolumny stricte do potrzeb odsłuchu studyjnego i nic więcej. Producent bezpośrednio wskazuje, że jest to docelowo konstrukcja uniwersalna i tak też będziemy je testować, mając ten fakt w bezpośredniej uwadze. Testowane monitory kupujemy jako parę, to też przychodzą do nas w jednym, solidnym, podwójnym opakowaniu. Na sam początek warto przyznać, że odsłuchy wyglądają po prostu ładnie. Mamy tutaj do czynienia z drewnianą obudową i plastikowym “przodem”, na którym zamontowane zostały dwa przetworniki - 5” woofer średnio-niskotonowy i standardowy tweeter kopułkowy 1”. Ten pierwszy wyróżnia się interesującą membraną w kolorze białym z fakturą kevlaru, co z pewnością dopełnia wzornictwa. Kolumny są lekkie - kolejno 4.14 i 3.48 kg, razem 7.6 kg - czyli praktycznie nic. Pozostaje tylko logo producenta i elegancka dioda sygnalizująca włączenie wzmacniacza.

 

[img:10]

 

Tak, wzmacniacza - bo jest to oczywiście konstrukcja aktywna, lecz nie tak jak większość monitorów studyjnych, gdzie każda kolumna sprzedawana jest jako osobny “unit” ze swoją własną końcówką mocy. Tutaj wzmacniacz jest w jednej kolumnie (lewej), a druga łączy się z nią przy pomocy solidnego kabla ze złączami typu molex 4 - pin o rozsądnej długości, pozwalającej wygodnie rozstawić całość w odpowiedniej odległości, aby uzyskać satysfakcjonujący obraz stereo. Sam wzmacniacz jest klasy D, czyli efektywnie i jak w większości nowoczesnych odsłuchów studyjnych. Generuje on sumarycznie ok. 100 W RMS, co jak na tą wielkość konstrukcji jest całkowicie wystarczające.

 

MI 5, o czym warto wspomnieć posiadają pod spodem pełne, prostokątne podkłady z pianki, które w pewnym stopniu przyczyniają się do izolacji drgań przenoszonych na powierzchnię. Dodatkowo, wyglądają po prostu ładnie, schludnie i nowocześnie.

 

[img:11]

 

Na tylnym panelu znalazł się dość minimalistyczny zestaw kontrolek i złącz. Sygnał możemy wprowadzić przy pomocy wejść opartych o złącza Jack 6.35 mm (osobnych lewo i prawo), wejścia Mini Jack stereo oraz złącz RCA (cinch). Do profesjonalnego zastosowania może nieco brakować złącza XLR, lecz te, oparte o duży jack są w pełni symetryczne, więc w tym przypadku wystarczyłaby zwykła przejściówka, adapter z XLR na Jack.

Oprócz tego na pokładzie mamy regulację głośności - płynną, bez jakichkolwiek wypustek oraz regulację poziomu tweetera. Możemy tutaj ustawić poziomy -2 dB, -1 dB, 0 dB i +1 dB, czyli dość rozsądnie, biorąc pod uwagę ewentualne przypadłości tej wielkości odsłuchów i dopasowania do pomieszczenia. Z tyłu mamy również standardowy port bas refleks i kabel zasilający. To mi jedynie delikatnie przeszkadza, ponieważ przyzwyczaiłem już się do swego rodzaju modularności kolumn (a tym bardziej odsłuchów) z odpinanymi kablami zasilającymi - niby mały detal, a jak bardzo wpływa na wygodę przenoszenia.

 

[img:6]

 

MI 5 zaskakują także pod względem wbudowanej łączności Bluetooth, która oparta została na układzie CSR8635 pracującym w standardzie 4.0. Zapewnia on wysoką jakość transmisji danych w standardowej rozdzielczości CD 16 - bit / 44.1 kHz. Z szybkich testów wynika, że połączenie jest proste i całkowicie bezproblemowe, a zasięg wynoszący ok. 10-15 metrów całkowicie satysfakcjonujący i wystarczający.

Warto także wspomnieć, że w zestawie otrzymujemy elegancki kabel mini jack w materiałowym oplocie, służącym do np. podłączenia telefonu.

 

[img:8]

 

Czas teraz na trochę pomiarów

Wiem też, że może w tej półce cenowej jest to nie do końca wymagane, natomiast fajnie zauważyć, jak prezentuje się całe pasmo wraz z efektem podbicia, odcięcia częstotliwości tweetera. Pomiary wykonano standardowo, przy użyciu szumu różowego.

 

Najpierw pozycja 0 dB, czyli “neutralnie”

[img:1]

 

Możemy tutaj zauważyć deklarowany przez producenta start skutecznego pasma w okolicy 50 Hz, który rozciąga się dość równomiernie, z naturalnymi wahaniami aż do okolicy 1 kHz, gdzie zauważyć możemy znaczny, choć nie nagły spadek +- 3 dB, który dość szybko odbudowuje się w okolicy 2 kHz. Dalej jest dość standardowo w tego typu konstrukcjach, z lekko podbitym zakresem 7 kHz i wcięciem 4.5 kHz. To drugie jest dość interesujące, ponieważ skutecznie wycina wszelkie “krzyczące” zakresy i sybilanty, które zazwyczaj kręcą się w tych okolicach. Na samej górze pasma sygnał stopniowo spada do ok. 20 kHz (-3 dB).

Takie ułożenie korektora świadczy o tym, o czym wspomniałem na początku tekstu - że są to kolumny dedykowane nie tylko do domowego studio, lecz także do użytku bardziej multimedialnego. Mamy podbity zestaw niskich częstotliwości, wycięty lekko środek i nieznacznie podbitą górę. Oznacza to, że kolumny, zanim zostaną użyte do miksu będą albo:

 

  1. Wymagały dostrojenia przy użyciu odpowiedniego oprogramowania,
  2. Wymagały długiego czasu oswojenia ucha z ich charakterystyką, aby budować miksy mając z tyłu głowy charakterystykę MI 5.

 

Pozycja HF -1 dB

[img:2]

 

Tutaj zaczynamy zauważać i - co najważniejsze - słyszeć spadki w okolicy 2.5 kHz. Nie są one jednak drastyczne, a rozpiętość filtra półkowego - od ok. 2.5 kHz w górę !!!

 

Pozycja HF -2 dB

[img:3]

 

Pozycja HF +1 dB

[img:4]

 

Wszystkie filtry nałożone na siebie (kolorystyka poszczególnych jak powyżej)

[img:5]

 

Finalnie brzmienie jest, jak na tą półkę cenową aż za dobre. Mamy pokaźny zapas niskich częstotliwości, które wypełniają skuteczny w domowym studio zakres, a tym bardziej bez zarzutu jeżeli mowa o użyciu multimedialnym. Natomiast fanom zakresu poniżej 50 Hz i większego “kopa” dedykowane są osobne subwoofery, które z pewnością po odpowiednim ustawieniu punktu krosowania dobrze “dogadają” się z MI 5. Woofer średnio-niskotonowy jest zawieszony bardzo sztywno, co w dynamicznej muzyce generuje odczuwalnego “kopa” w okolicy 100 Hz. Ciekawe uczucie z tak małych przetworników, które zawsze wg. mnie są niedocenione jeśli chodzi o reprodukcję średnio-niskiego pasma.

No i teraz to wcięcie w środku… Czy to dyskwalifikuje je jako monitory studyjne? W tej cenie? Absolutnie nie. Wystarczy tylko przez dłuższy czas się ich przysłuchać i mieć to na uwadze przy miksowaniu muzyki. Oczywiście jeżeli już bierzemy się za profesjonalne miksowanie muzyki to warto mieć więcej niż jedno źródło odsłuchu, na którym porównamy nasza pracę i wprowadzimy niezbędne poprawki tak, aby utwór brzmiał dobrze na wszystkich odtwarzaczach. Jeżeli natomiast chodzi o zastosowanie domowo-multimedialne, to takie wcięcie jest tylko plusem, ponieważ naturalnie takie brzmienie będzie odebrane jako pełne i “mięsiste”. I tak też jest. MI 5 zabrzmią o niebo lepiej niż jakiekolwiek kina domowe, głośniczki w telewizorze czy soundbary. Co ciekawe, wysokie częstotliwości nie kłują w uszy, a słyszalny jest też ten dip, o którym wspomniałem przy pierwszym wykresie - to właśnie on jest w większości za to odpowiedzialny.

 

[img:12]

 

Czy kolumny są głośne? Na domowe warunki - tak. Czy za głośne? Nie. Są po prostu po środku, wystarczająco, w tej dziedzinie bez zbytnich fajerwerków, choć przy odpowiednim doborze repertuaru potrafią narobić niezłego hałasu na poziomie 103 dB. Może imprezy nie zorganizujecie, ale jakąś niewielką domówkę już tak.

Obraz stereo jest przyzwoity i całkowicie wystarczający. Uważajcie jedynie, aby nie stawiać kolumn z portami bas refleks zbyt blisko ścian - a zresztą, nie będę tłumaczył dlaczego. Po prostu spróbujcie, w końcu praktyka uczy najlepiej!

 

[img:9]

 

Finalnie

MIDIPLUS MI 5 to bardzo ciekawe, UNIWERSALNE, aktywne monitorki z mnogością możliwych zastosowań. Przecież nie wszyscy potrzebują lub mają środki na drogie, profesjonalne monitory studyjne. MI 5 dostarczą wiele frajdy zarówno z tworzenia muzyki, grania w gry czy oglądania seriali w wyższej niż dotąd jakości dźwięku. Tutaj praktycznie od razu dostajemy do dyspozycji konstrukcję typu “plug - and - play” z wieloma możliwościami łączności (także tej bezprzewodowej). W zamian dostajemy przyzwoicie brzmiący zestaw, który łatwo ułożymy w każdym pomieszczeniu. No a cena? Proszę Państwa, 649 złotych brutto za parę bezpośrednio od polskiego dystrybutora. Myślę, że więcej dodawać nie trzeba.

 

Plusy:

  • Dobrze brzmiące, uniwersalne, aktywne kolumny głośnikowe
  • Wiele możliwych zastosowań
  • Wbudowany Bluetooth
  • Nowoczesny design
  • Mocne i zrównoważone brzmienie dedykowane domowemu użytkownikowi

Minusy:

  • Kabel sieciowy mógłby być odłączany, choć w tej cenie narzekać

 

Specyfikacja techniczna:

 
  • Typ: 2-drożny monitor aktywny
  • Pasmo przenoszenia (-3 dB): 50 Hz - 25 kHz
  • Maksymalny poziom ciśnienia akustycznego @ 1 m: 103 dB
  • Głośnik wysokotonowy : jedwabna kopułka 1"
  • Głośnik niskotonowy : tekstylny 5 -calowy z włókna szklanego
  • Punkt podziału częstotliwości: 2.5 kHz
  • Typ wzmacniacza: klasa D
  • Liczba wzmacniaczy: 4
  • Moc wyjściowa dla wysokich częstotliwości (1): 15W
  • Moc wyjściowa dla niskich częstotliwości (1): 35W
  • Całkowita moc wyjściowa (1 para): 150W (szczytowa), 100W (RMS)
  • Regulacja tonów wysokich: - 2 dB, -1 dB, 0 dB, + 1 dB @ 2.5 kHz lub więcej
  • Gniazda: 2 x 1/4 "symetryczne, niesymetryczne wejście 2 x RCA, stereofoniczne wejście 1/8 ", 4-biegunowe wyjście na kolumnę
  • Bluetooth: Bluetooth v4.0, kompatybilność z protokołem A2DP
  • Wymiary: 239 x 171 x 256 mm
  • Waga netto: 7.62 kg (Kolumna główna: 4.14 kg, Druga kolumna: 3.48 kg)
  • Gwarancja: 3 lata

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

SOUND STATION Sp. z o.o.

adres:
ul. Warszawska 164 05-082 Latchorzew

Sklepy muzyczne > Midiplus rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy
Czuć w tym "piniądz" - TEST stacji roboczej Kurzweil K2700 W swoją czwartą dekadę istnienia, ceniona seria K firmy Kurzweil nadal ewoluuje. Zadebiutowała w 1991 roku, a model Kurzweil K2000 wprowadził rewolucyjną technologię syntezatora o architekturze zmiennej (VAST), co okazało się wielkim...
Test interfejsu audio Focusrite Scarlett 2i2 4th gen W świecie profesjonalnego nagrywania i produkcji dźwięku, jakość i niezawodność interfejsu audio ma kluczowe znaczenie. Dlatego nie bez powodu firma Focusrite stała się jednym z najbardziej uznanych producentów w tej dziedzinie. Ich...
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.
Gruby sprzęt dla podcasterów – Test miksera Mackie DLZ Creator Mackie DLZ Creator to bardzo zmyślny, uniwersalny mikser, dający twórcom podcastów – ale nie tylko - duże możliwości. Ekran dotykowy bardzo ułatwia pracę, uwalniając od konieczności korzystania z komputera. Więcej