Test: Ruchoma głowica Elation Fuze SFX

Dominik Kwiatkowski 4 czerwca 2021, 11:00 Przedsiębiorstwo Specjalistyczne TEATR
Elation Fuze SFX11.900 zł detal netto

[img:10:R]Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że niniejszy tekst nie jest testem. Jest to dość subiektywna recenzja urządzenia marki Elation, nikt mi nie zapłacił za promowanie marki, a jedynie za jej ocenę, choć nie będę ukrywał, że w tej marce jestem poniekąd platonicznie zakochany od kiedy pierwszy raz zobaczyłem urządzenia z bliska podczas ISE 2018 w Amsterdamie i trochę boli mnie to, że seria „Professional” jest tak mało popularna w Polsce.

Dzięki uprzejmości firmy P.S. Teatr dostałem do „oględzin” urządzenie o nazwie Fuze SFX, czyli ruchomą hybrydę beam/spot o zakresie wiązki światła od 4.5° do 38°, silniku LED o mocy 300W i standardowych atrybutach typu pryzma, mieszanie kolorów CMY, Tarcze gobo stałe, rotacyjne, iris, czy frost.

 

 

Wygląd zewnętrzny Fuze SFX

Urządzenie przyjechało do Nas standardowo zapakowane, czyli dwa kartony i styropian, oczywiście wszystko tak ściśnięte, żeby się napocić, ale jak wiadomo bezpieczeństwo sprzętu w transporcie najważniejsze.

Pierwsze co mi się rzuciło, nie w oko, ale w ręce to waga urządzenia. Jest dość ciężkie jak na tak niewielkie gabaryty albo ja po roku nie noszenia odzwyczaiłem się od tego typu ciężarów. Producent podaje, że urządzenie waży niecałe 20kg, porównując do popularnego Robe Pointe (15kg, przy prawie identycznej wielkości) jest to spora różnica, szczególnie targając urządzenie w pojedynkę.

 

[img:2]

[img:3]

 

Zewnętrznie Fuze SFX wygląda porządnie, matowa obudowa dodaje mu elegancji, jeśli chodzi o kształt urządzenia to tu bez żadnych rewelacji, standard. Na plus co najwyżej zasługuje podstawa, która mi osobiście się bardziej podoba niż w najbardziej popularnej lampie w Polsce.

 

Uruchomienie i soft Fuze SFX

Urządzenie wypakowane, obejrzane, pora wpiąć do sieci i podłączyć DMX. Jak z tym pierwszym nie miałem problemu, tak przy tym drugim pojawiły mi się niecenzuralne słowa w mojej głowie – myślałem o tym ostatnie 3 dni, to amerykaniec więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że uraczy Nas jednie 5 pinowymi złączami, tak się stało. W zestawie też nie było przejściówki 5 pinowej, własnym sumptem udało mi się zorganizować na szybko przejście, żeby nie popsuć sobie planu dnia, a po telefonie do dystrybutora dostałem zapewnienie, że walczą o to, żeby przejściówki były w zestawie – także potencjalni kupcy, możecie trzymać Ich za słowo!

 

[img:1]

 

Włączam urządzenie i stała się magia, zapomniałem zdjąć blokad transportowych… Dobra, jeszcze raz, włączam i nic nie słyszę, ale tak dosłownie nic. Urządzenie jest tak ciche, że nie byłem w stanie w to uwierzyć. Chłodzenie jest oparte na dwóch wiatrakach w głowie, oraz dwóch wiatrakach w podstawie, do tego radiatory i jak można dojść do konkluzji nic nowego. Nowe wiatraki są z reguły ciche, ale to samo tyczy się motorów PAN i TILT, które są kompletnie niesłyszalne w ruchu. Skupiając się jeszcze na wiatrakach, interesujące jest to, że możemy każdy wiatrak oddzielnie kontrolować z poziomu menu lub zostawić „Auto” gdzie wiatraki będą dostosowywać prędkość do temperatury urządzenia. Automatyczne sterowanie również daje nam możliwość doprecyzowania trybu na przykład „Studio”, czy „Mute” dla zastosowań teatralnych, czy TV.

 

[img:8]

[img:14]

 

Menu intuicyjne, żadnych „kwiatków” nie nawsadzali, żeby koniecznie się wyróżniać. W prosty sposób adresujemy. Urządzenie dysponuje tylko jednym trybem DMX w którym mamy dostępnych 31 kanałów. Dużo myśleć nie musimy, nad tym czy wszystko będzie działać i bierzemy się do świecenia. Mała dygresja – urządzenie obsługuje RDM, także jakby ktoś na adresowaniu poległ – nic straconego.

 

[img:4]

 

Pierwsze wrażenia (moc, kolor i gobo)

Urządzenie podłączyłem pod system GrandMA2, w wersji 3.9 biblioteka była dostępna „fabryczna” – także na plus. Po włączeniu diody ukazała mi się bardzo wyraźna i jasna wiązka światła, tutaj podam dane techniczne bo odczucia co do jasności bez postawiania różnych urządzeń obok siebie mogą być mylące. Fuze SFX: przy 300W LED osiąga ok. 12k lum, dla porównania według specyfikacji, przy diodzie o mocy 475W LED Martin Quantum Profile osiąga moc wyjściową o wartości 12,3k lumena, a „Pointciak” przy żarówce wyładowczej 280W według Specyfikacji 9,8k lum. Wniosek w kategorii pobór energii w stosunku do mocy nasuwa się sam.

Szybki przegląd tarczy kolorów i jakości mieszania CMY – jedyny mankament to czerwony, nie jest tak nasycony jakbym sobie tego życzył i przy opcji samej tarczy i przy opcji CMY. Jeśli chodzi o gobosy to bez zaskoczenia, bardzo zbliżone do większości tego typu urządzeń dostępnych na rynku. Na aprobatę zasługuje w zestawie tarcz statycznych gobo redukujące szerokość wiązki. Producent również przewidział możliwość instalowania własnych tarcz gobo, więc kompletna dowolność – zestaw fabryczny jak dla mnie jest wystarczający, może zabrakło by mi jedynie małych rozstrzelonych kropeczek, ale to kwestia indywidualna.

 

[img:5]

 

Optyka kluczem do sukcesu

I tak przebrnąwszy przez najprostsze funkcje dochodzimy do momentu w którym skupimy się na samej optyce, czyli atrybuty klasyczne takie jak zoom, focus, iris, pryzma oraz frost. W tym urządzeniu bardzo dużym zaskoczeniem dla mnie jest zoom. Za dwa punkty obrałem sobie najszerszy punkt w którym mogę uzyskać ostry obraz oraz ten najwęższy i zrobiło się naprawdę miło. Jak na zdjęciach, urządzenie stało ok. 4m od ekranu, ku mojemu zaskoczeniu mogłem go objąć całego światłem bez utraty ostrości – gdy odwróciłem urządzenie na salę mogłem objąć naprawdę duży obszar, nakładając na to Frost, mamy głowicę typu „wash” o naprawdę szerokim kącie świecenia. Idąc w drugą stronę również uzyskałem zadowalający efekt, ponieważ zjeżdżając samym zoomem i regulując focusa otrzymałem efekt zbliżony do wąskiego słupa znanego z Pointe, gdy dołożyłem do tego iris, chodź powinienem stracić dużo mocy, uzyskałem naprawdę bardzo wąski strumień światła, który nie tracił na jakości nawet jak go przestrzeliłem przez całą salę.

 

[img:13]

[img:9]

 

Szczerze nie miałem nigdy pod palcami urządzenia, które by dysponowało aż takim zakresem bez znacznej utraty mocy. W teorii, jak pisałem, urządzenie ma zakres od 4.5° do 38° (zoom range), jednak korzystając z irisa można wygenerować wiązkę która sprawia wrażenie bycia dużo poniżej dolnej wartości zoom i nie bałbym się tego zrobić na przykład podczas koncertu bo naprawdę niewiele mocy tracimy nakładając przesłonę, z drugiej strony maksymalny obszar oświetlanego pola producent podaje jako 42.2° (max. Field angle) i jestem w stanie w to uwierzyć.

 

[img:6]

 

Ostatnim elementem jest pryzma, która biorąc po uwagę parametry zoom powinna być mega szeroka i „robić robotę”. Jednak coś mi w niej nie grało. Choćbym się starał, nie byłem w stanie jej „rozstrzelić” tak jak w innych tego typu urządzeniach. Nie wiem, czy ja korzystałem ze złych parametrów, czy to kwestia konstrukcji samego urządzenia. Tutaj zaznaczę, że spędziłem z urządzeniem jedynie dwie godziny, więc po kilku próbach nie kombinowałem już dalej tylko przeszedłem do następnego kroku. Warto wspomnieć również, że urządzenie dysponuje dwiema niezależnymi pryzmami które mogą być na Siebie nakładane, co zdecydowanie zwiększa pole manewru jeśli chodzi o generowanie unikalnych efektów wiązki.

 

Porządna hybryda - podsumowanie Fuze SFX

Przyznam się, że brak „odpowiednika” do porównania sprawił, że urządzenie mogę odnosić wyłącznie do własnych odczuć i doświadczenia, dlatego ciężko mi się wypowiedzieć dokładnie na przykład do prędkość pan/tilt. Jedyne co mogę powiedzieć, że nie zamula tak jak Quantum Profile, ale nie dorównuje prędkością do Pointe.

 

[img:7]

 

Wydaje mi się jednak, że jest to urządzenie z potencjałem i przystawione do popularnych konkurentów nie będzie odstawał możliwościami i z wielką chęcią bym go sprawdził na przykład w układzie dwunastu sztuk w sytuacji koncertowej, co mam nadzieje uda się zorganizować gdy ruszą koncerty. Wszystkie parametry urządzenia można sprawdzić pod tym linkiem.

Na koniec chciałbym się zwrócić w stronę miejsca, w którym miałem możliwość obejrzeć dokładnie urządzenie i została mi udostępniona cała infrastruktura obiektu. Wielkie podziękowania dla Domu Technika Not w Gdańsku za możliwość spokojnego przeprowadzenia oględzin i również Państwu polecam to miejsce, idealnie się nadaje do przeprowadzenia recitali, koncertów, konferencji czy przedstawień teatralnych. Jak wiemy Naszą branżę tworzą nie tylko miejsca, ale ludzie i w tym miejscu znajdziemy oprócz profesjonalnego zaplecza również wspaniałych ludzi, którzy tworzą to miejsce z pasją.

 

[img:11]

[img:12]

[img:15]

 

Specyfikacja techniczna Elation Fuze SFX:

  • Silnik 300W z jasną białą diodą LED 6.600 K.
  • Średnia żywotność diod LED: 20.000 godzin
  • 12.135 Lumenów
  • CRI 68+
  • Zakres zoom 4.5° - 38°

Efekty

  • Zmotoryzowany zoom
  • FOCUS
  • FROST
  • Dwie pryzmy 6 ramienna kołowa i 6 ramienna liniowa
  • IRIS
  • 16 bit dimmer
  • Stroboskop

Gobo

  • 2 tarcze gobo: tarcza 8 gobo rotacyjnych, szklanych, wymiennych oraz tarcza 10 gobo statycznych

Kolory

  • CMY
  • Tarcza 7 kolorów
  • Filtr CRI 84
  • CTO, 3200K, CRI77

Kontrola

  • 31 kanałów DMX
  • 16 bit Pan, Tilt, Dimmer
  • Regulowana przez DMX częstotliwość odświeżania
  • DMX, RDM, E-FLY Wireless, Art-NET,  sACN
  • Wyświetlacz LCD, z możliwością odwrócenia o 180°
  • DMX 5Pin in/out
  • RJ45 in/out
  • ip65 wejście wyjście zasilania
  • USB – firmware update

Wymiary i waga

  • Długość: 362 mm
  • Szerokość: 233 mm
  • Wysokość w pionie: 595 mm
  • Waga: 9.3 kg

Zasilanie

  • AC 100-240V - 50/60Hz
  • Zużycie energii 432 W

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Przedsiębiorstwo Specjalistyczne TEATR

adres:
al. Krakowska 20 05-090 Sękocin Nowy
Pozostałe testy
Cameo PIXBAR 400 G2 - Opinia użytkownika Katalog urządzeń oświetleniowych rozmaitego rodzaju, z logo Cameo „na masce”, ulega ustawicznemu poszerzaniu, zaś one same to rozwiązania wysoce zaawansowane, oferujące wysokie parametry i jakość. W tym materiale zwrócimy się ku jednej z...
Test reflektorów profilowych Cameo P2 Jak wiadomo, polski lotnik to i na drzwiach od stodoły poleci. A polski świetlik? On da radę zrobić fajne oświetlenie nawet wtedy, gdy do dyspozycji ma jedynie dwie lampy. No, nie pierwsze z brzegu, oczywista! Ale jeśli są to lampy...
Test ruchomej głowicy Fractal Morph 3 in 1 Fractal, jak pewnie większość z Was zainteresowanych techniką oświetlenia wie, to polska firma, zajmująca się dostarczaniem wysokiej jakości urządzeń oświetleniowych w przystępnych cenach. Kilka tygodni temu dotarły do mnie cztery sztuki...
Test ruchomej głowicy Evolights Neo Spot 100 Neo znaczy nowy, nowoczesny, innowacyjny. Może to dotyczyć wielu aspektów produktu, w tym jakości wykonania czy jej stosunku do ceny, który kreowany jest przez użycie nowoczesnych rozwiązań i coraz to bardziej wydajnych mechanizmów....
Test naświetlacza Cameo ZENIT B200 O serii akumulatorowych urządzeń Cameo miałem możliwość już napisać przy okazji testu serii DROP, warto sobie tekst przypomnieć pod tym linkiem. Tym razem ponownie dzięki uprzejmości firmy Adam Hall w moim domu zagościł ZENIT B200 –...
Test ruchomej głowicy Evolights iQ 180 S Każda osoba z branży eventowej, która przynajmniej raz w życiu próbowała zająć się rentalem w pewnym momencie swojej "kariery" staje przed znaczącym wyzwaniem, a nawet problemem. Otóż zazwyczaj sprzęt uznanych, "riderowych" producentów...