Test: Słuchawki RODE NHT-100

Profesjonalne słuchawki wokółuszne również do użytku domowego Waldemar Nowak 12 września 2022, 10:00 Audiostacja
RODE NHT-100760 zł

[img:16:R] Rode wraz z modelem słuchawek NHT-100 dołączył do elitarnego grona producentów sprzętu studyjnego takich jak m.in.: AKG / Sennheiser / Beyerdynamic, którego używamy zarówno pracy, jak i w domowym zaciszu. Słuchawki profesjonalne mają cechy, których próżno szukać w modelach “cywilnych”. W moje ręce trafiły najnowsze NHT-100 i jako osoba zajmująca się sprzętem audio oraz hi-fi będę mógł przeprowadzić krótką analizę czy słuchawki są bardziej pro czy konsumenckie. Zatem zapraszam na test. 

 

Spis treści:

NTH-100 to kulminacja dekad pasji i zanurzenia w dźwięku. Opracowaliśmy te słuchawki od podstaw z niezwykłą dbałością o każdy szczegół i obsesją na punkcie perfekcji i jesteśmy niesamowicie dumni z wyniku.
Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że NTH-100 są najlepsze w swojej klasie. Jeśli jesteś twórcą poszukującym swoich pierwszych słuchawek, lub doświadczonym profesjonalistą wciąż polującym na idealne puszki, Twoje poszukiwania dobiegły końca.

Damien Wilson - Dyrektor generalny RØDE

 

[img:1]
Im dłużej z nich korzystałem, tym bardziej byłem zadowolony, nawet w chwilach, gdy niczego nie słuchałem, 
nie ściągałem ich z głowy – nie odczuwałem takiej potrzeby.

Wykonanie

Pierwsze co rzuca się w oczy, to dosłownie fenomenalne wykonanie. Wprawdzie nie znajdziesz tu w komplecie składanego pałąka ani etui podróżnego, bo nie tego od słuchawek studyjnych się oczekuje, natomiast dostaniesz:

  • Słuchawki, zbudowane solidnie jak sprzęt wojskowy, który przetrwa ze 100 lat
  • Pałąk z grubej, acz elastycznej taśmy stalowej przechodzi w jeszcze solidniejsze metalowe uchwyty mocujące korpusy przetworników z ABS tak twarde, że naciskając na nie, z całych sił z boku, nie wyczuwa się nawet minimalnego uginania (można będzie na nich bezkarnie usiąść nie jeden raz)
  • Pady pokryte syntetycznym zamszem Alcantara (tapicerka lotnicza / jachtowa / samochodowa) i wypełnione pianką z pamięcią kształtu i żelem CoolTech – są nieco sztywniejsze, niż proponuje to konkurencja, natomiast dzięki trójkątnemu kształtowi muszli (idealne dla okularników) zyskujemy całkiem przyzwoitą izolację pasywną (20 dB) połączoną z odprowadzaniem nadmiaru ciepła. Wszystko z umiarem i w granicach zdrowego rozsądku – to nie jest komora bezechowa, bo i większość ludzi nie czułaby się z tym dobrze, natomiast ich wygodę docenia się po wielogodzinnej pracy
  • Długi, pokryty gumą przewód można wpiąć z dowolnej strony i zablokować przekręcając / przejściówka na dużego jacka nakręcana

 

[img:3]
Delikatne widełki z aluminium / tworzywa zastąpiono solidna stalowa odkuwka – w efekt nic się nie buja i nie wygina gdzie nie powinno
– proste rozwiązania bywają najlepsze i najtrwalsze.

Profeska

Gdy widzę, że jakiś produkt jest sygnowany jako "pro", to natychmiast zadaję sobie pytanie: "Na czym ów profesjonalizm tu polega?". Tak więc poza wyjątkowo solidnym wykonaniem dostajemy również:

 

[img:7]
Czarny przewód z kompletu 2.4 m / przejściówka na 6.3 mm po nakręceniu wygląda i "trzyma" jakby była na nim od zawsze
/ na obu końcach można założyć kolorowe nakładki pasujące do kolorów kanałów w RØDE Caster Pro i RØDE Connect (kliknij).

 

  • Przewód można wpiąć w lewą, jak i w prawą muszlę i blokuje, przekręcając o 90 stopni. Blokadę zaprojektowano tak, by w przypadku mocnego szarpnięcia (np. zaczepienie o klamkę), to ona puszczała pierwsza, nie uszkadzając przy tym gniazda w słuchawkach (przewód wymieniamy bez narzędzi).
    Zbędny otwór w drugiej muszli zaślepiamy gumową zatyczką – by kurz nie był zasysany za przetwornik.
    Standardowo przewód zakończony jest małym jackiem 3.5 mm. Przejściówka na 6.3 mm po nakręceniu wygląda i funkcjonuje, jakby to był przewód tak zakończony firmowo.

    Ponadto przewidziano system wymiennych obrączek w 4 kolorach do zapinania na czarnym przewodzie – ułatwia to rozróżnianie, które słuchawki są wpięte pod który port miksera. Dla bardziej wymagających, w ramach akcesoriów opcjonalnych, można nabyć całe przewody w owych 4 kolorach (różowy / zielony / pomarańczowy / niebieski) i to w dwóch długościach (1.2 / 2.4 m). Dla studia podkastowego / radiowęzła itp. rozwiązanie idealne.

 

[img:12]

W zestawie dodatkowo miękki worek do przechowywania.

 

  • Wygoda – jest to inny rodzaj wygodny niż miękkie niczym pupcia niemowlaka pady w słuchawkach domowych – należy pamiętać, że NHT-100 zostały zaprojektowane z myślą o zakładaniu i ściąganiu ich dziesiątki razy w ciągu dnia, więc muszą one posiadać pewną konstrukcyjną sztywność wynikającą z mechanicznej odporności użytych materiałów – coś jak różnica pomiędzy miękkim fotelem przed telewizor, a fryzjerskim fotelem u barbera – ten drugi jest również wygodny, ale jest to wygoda “inaczej”. Do tego dochodzi czytelne oznaczenia kanałów L / R wewnątrz wymiennych padów.

  • Trójkątny kształt muszli idealnie mieści uszy nawet tak wielkie jak moje :) natomiast to, co zwróciło szczególnie moją uwagę, to że zauszniki okularów (i inne dekoracje wbijane w uszy) mieszczą się wewnątrz obrysu owego trójkąta, a więc nie cisną w głowę. Same przetworniki są chronione przed “łupieżem” i innymi brudami grubą warstwą materiału tłumiącego.

  • FitLok – pozwala dopasować słuchawki konkretnie do naszej głowy – na pałąku zastosowano szybki i wygodny system blokujący FitLok – wystarczy przekręcić blokadę, by słuchawki już zawsze pasowały. 

 

[img:8]
System zaciskowego blokowania FitLok powinien wydłużyć żywotność konstrukcji, gdyż zastępuje wycierające się elementy trące – słuchawki studyjne muszą wytrzymywać częste zmiany głów (kliknij).

 

[img:5]
Podejrzewam, że wymienianie tej grubej warstwy filcu na coś delikatniejszego stanie się niedługo popularnym sposobem customizacji tych jakże zacnie grających słuchawek / ależ mnie kusiło by posłuchać NHT-100 bez tej wklejonej warstwy tłumiącej (oznacza to jednak utratę gwarancji).

Dla kogo słuchawki będą idealne?

40-to mm przetworniki o wysokiej skuteczności i niskiej oporności (32 omy) są bardzo łatwe do napędzania, a więc można z nich korzystać ze smartfonem / laptopem / mikserem itp., do tego potrafią grać niesamowicie głośno, więc warto zachować zdrowy rozsądek podczas korzystania. 

Wydaje się, że Rode swojej grupy docelowej upatruje głównie wśród kreatywnych twórców internetowych, czyli tam, gdzie głównie sprzedaje swoje mikrofony i miksery: podcasterzy / youtuberzy / tiktokerzy / instagramerzy / postprodukcja / niezależni filmowcy itd., oraz zwykłych zjadaczy chleba, którzy pragną się słuchawkami wyróżnić w tłumie.

 

[img:9]
Część pałąka posiadająca bezpośredni kontakt z głową jest wymienna.

 

[img:6]
Kolejny patent z rodzaju proste a cieszy – demontaż części pałąkowej nie stanowi problemu, ale już jej ponowne włożenie tak, bo jest "jakby" za długa, ale wystarczy lekko przechylić widoczne mocowanie, by zsunąć je nieco w dół i nowa część się mieści – przesuwamy je w górę, robi się klik i jest na miejscu / tak powinna wyglądać beznarzędziowa obsługa wszystkiego (kliknij).
Jak widać pad posiada zatrzaski na całym obwodzie, więc nie grozi nam wyłamanie "strategicznego" ząbka, który zmuszałby nas do zakupu nowego pada – kolejne ukłony dla Australijczyków.

Słuchanie / podsumowanie

W przypadku słuchawek NHT-100, ocenianie ich brzmienia w kategoriach audiofilskich jest nieco nie fair wobec producenta, gdyż należy pamiętać, że zaprojektowano je głównie z myślą o monitorowaniu głosu ludzkiego i analitycznej pracy studyjnej. Grają od 5 – 35.000 Hz, a to że można na nich i z przyjemnością słuchać muzyki to dodatkowy bonus.

Mając powyższe z tyłu głowy, niech nikogo nie dziwi ani lekko (lekko!!!) uwypuklony górny i średni bas, ani zjazd na wysokich częstotliwościach, gdyż środek pasma jest znakomity. Ogólnie do brzmienia trzeba się nieco przyzwyczaić z uwagi na tę niemal idealną liniowość środka pasma – liniowe brzmienie jest wierne, acz wbrew sugerującej to nazwie nie jest szczególnie "fajnie”.

Góra powyżej 9 kHz jest ciemniejsza, niż można by chcieć, natomiast gdy uwzględnimy stosunek ceny do jakości wykonania i ogólnej jakości odsłuchu, oraz brak tak nagminnej w setkach innych słuchawek nadreprezentatywności niskiego basu, który tu jest krótki i precyzyjny + stonowana ogólna jaskrawość, to nie ma co się czepiać detali, ponieważ pryncypia zostały realizowane na więcej niż odpowiednim poziomie. 

 

[img:15]
Przesłuchując dyskografię Paula McCartneya miałem absolutną frajdę, słysząc jak z albumu na album, opanowując rzemiosło producenta, udoskonalał on swoje domowe studio nagraniowe – zupełnie jakbym siedział obok niego w reżyserce. Nie każde słuchawki potrafią oddać tak wiernie "prymitywny" klimat pierwszych nagrań solowych mistrza. Coś wspaniałego i piszę to całkiem na serio jako komplement

 

Inna sprawa to głośne słuchanie – teoretycznie da się ich bardzo głośno słuchać, ale im głośniej, tym więcej zniekształceń. Znów więc powraca kwestia, że są to słuchawki studyjne, przed którymi postawiono konkretne cele, a nie uniwersalne słuchawki “do wszystkiego”. To iż wytrzymują dużo, niech nie oznacza od razu przymusu korzystania na maksa, dla dobra własnego słuchu :) 

Temat kabla również dorzucam do akapitu o odsłuchach, gdyż nieplączący się i bardzo elastyczny przewód (częściowo z powodu pokrycia go warstwą gumy, a częściowo prawdopodobnie z powodu niewystarczającej izolacji pomiędzy gniazdem a muszlą) szura o wszystko, czego się dotknie (efekt mikrofonowy), przenosząc szelesty wprost do ucha. Gdy gra muzyka, nie jest to zbytnio uciążliwe, natomiast gdy nic nie gra, to każdy ruch ramienia / głowy słychać. 

Podsumowując wrażenia, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Rode NHT-100 okazały się oferować więcej i w lepszej cenie, niż się po debiutancie spodziewałem. Tak jak mikrofony Rode wywalczyły sobie status standardu, tak spodziewam się wkrótce widzieć równie dużo słuchawek NHT-100 na głowach internetowych kreatywnych twórców (i nie tylko).

 

[img:14]
W tej cenie to jedne z najlepiej wykonanych słuchawek, jakie można kupić. Jeżeli budujesz studio do nagrywania wywiadów, to z jednej strony twoi goście będą czuli, że trafili do miejsca ogarniętego na poziomie sprzętowym, a z drugiej kupienie nawet czterech par nie puści cię z torbami.

 

PS. Ciekawostka na koniec – gniazda w słuchawkach są 4-pinowe, istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że Rode planuje wypuszczenie przewodów z mikrofonami, gdzie jakość dźwięku znana z mikrofonów krawatowych dostarczana byłaby niejako przy okazji korzystania z firmowych słuchawek jednym kablem, tylko najpierw muszą rozwiązać kwestię przenoszenia szurania po tym ich kablu, bo owo szuranie to jedyny realny zarzut, jaki mam pod względem NHT-100 – zabrakło bowiem mechanicznej izolacji pomiędzy gniazdem a korpusem i stąd zamieszanie. 

 

[img:2]
Na tle konkurencji wydają się dość ciężkie (350 g), ale oferują sztywność i żel chłodzący, których inni nie posiadają, a jak na model zamknięty, to grają wyjątkowo otwartym dźwiękiem / natomiast z uwagi na użytą tkaninę chyba nie zaryzykowałbym chodzenia w nich po ulicy, podczas jesiennego deszczu, bo pady mogłyby nasiąkać (choć nie wiem tego na pewno) wodą opadową.

 

Główne cechy RØDE NTH-100

 
  • Powstają w Sydney w Australii
  • Modułowa konstrukcja
  • Dynamiczne przetworniki po 40 mm w obudowach zamkniętych
  • Częstotliwość 5 – 35.000 Hz
  • Impedancja 32 omy
  • Czułość 110 dB / V
  • Maksymalny poziom zasilania 1700mW, 1% THD @ 1kHz
  • Tłumienie pasywne 20 dB
  • Przewód wymienny 2.40 m / przejściówka na 6.3 mm / woreczek transportowy / zestaw 4 identyfikatorów pierścieniowych
  • Waga 350 g

 

[img:11]
Wraz z pojawieniem się słuchawek, Rode oferuje już teraz kompletne stanowiska pracy dla kreatywnych twórców – dziękujemy ci Rode

 

[img:10]
Zgodnie z ekotrendami – czysta tektura

 

Gdzie kupić?

Dystrybucja w Polsce:

Audiostacja

tel.: +48 (22) 122 53 00
Godziny otwarcia:

Pon - Pt: 09:00 - 17:00

 

adres:
ul Kolejowa 93/95 05-092 Łomianki

Sklepy muzyczne > RODE rozwiń listę sklepów

Pozostałe testy Test bezprzewodowego zestawu RODE RODELink Filmmaker Rode to jedna z moich ulubionych marek. W skrócie: bardzo dobre przełożenie jakości do ceny. Poza tym filmowcy mogą czuć się szczególnie rozpieszczani przez tą australijską firmę. Wspomnijmy o takich produktach, jak...
Test miksera cyfrowego Tascam Sonicview 16 Tascam postanowił również zawalczyć o swój kawałek tortu w dziedzinie cyfrowych mikserów audio, prezentując wiosną tego roku konsolety Sonicview. Zapraszamy do praktycznego testu i poznanie opinii realizatora dźwięku
Test systemu głośnikowego LD Systems MAUI 28 G3 LD SYstems MAUI 28 G3 jest prawdziwym wielofunkcyjnym, a przy tym stosunkowo kompaktowym systemem nagłośnieniowym dla DJ-ów, zespołów, klubów, małych firm nagłośnieniowych. Aktywna kolumna wraz z subwooferem
Test interfejsu audio Shure MVX2U Interfejs Shure MVX2U to bardzo przyjazne i proste w obsłudze rozwiązanie dla podcasterów i twórców różnego rodzaju treści multimedialnych, w których zawarta ma być ścieżka lektorska, w dodatku w miniaturowym rozmiarze.
Test słuchawek Shure AONIC 40 SHURE wprowadził na rynek model AONIC 40 - bezprzewodowe słuchawki, które łączą trwałość, mobilność i przyciągające oko design z doskonałą jakością dźwięku i automatyczną redukcją hałasu, co poprawia komfort pracy Test miksera do podcastów RODECaster Duo Rode, wprowadzając na rynek kolejny, bardziej kompaktowy mikser RODECaster Duo, kontynuuje swoją misję zaopatrywania podcaster'ów oraz twórców treści w profesjonalny i intuicyjny sprzęt, który spełni ich wymagania. Test.