"Włącz swoje myślenie" Wywiad z Kubą Sojką
Kuba Sojka to młody producent, live performer i muzyk pochodzący z Mysłowic, jeden z czołowych przedstawicieli polskiej sceny elektronicznej. Pierwsze eksperymenty muzyczne zaprezentował w 2007 roku pod pseudonimem Psi-Acoustic. Po dwóch latach nawiązał współpracę z legendarną wytwórnią z Detroit - Matrix Records, dla której nagrał muzykę w stylu detroit techno, deep house, acid house, minimal, tech-house i future jazz.
Kolejne, nieco bardziej jazzowe i soulowe produkcje ukazały się w chicagowskiej wytwórni Mathematics Recordings. Na EP "Bright shadow of a star" było już słychać zalążki future jazzu, a album "Mysterious intrigue", wydany na 2x12", znakomicie połączył artystyczny świat jazzu z klubowym i undergroundowym brzmieniem detroit techno i chicago house. Muzyk miał również okazje współpracować z takimi wytwórniami jak Minimalsoul Recordings czy Souliner.
Szeroki zakres umiejętności muzycznych Kuba prezentuje podczas niezwykle żywiołowych i dynamicznych występów na żywo. Publiczność docenia jego plastyczność muzyczną oraz umiejętność improwizacji. Regularnie prezentuje muzykę w polskich klubach i na festiwalach, coraz częściej można go również usłyszeć za granicą. Jego działalność muzyczna nie ogranicza się jedynie do występów. Za pomocą swojej twórczości chce zachęcić ludzi do szukania nowych brzmień oraz dobrej estetyki w muzyce.
W 2012 roku, prezentując własne produkcje, prowadził wykłady na temat kreowania brzmienia oraz syntezy dźwięku podczas warsztatów Red Bull Music Academy Bass Camp w Warszawie , w tym samym roku również prowadził swoje własne, autorskie warsztaty w katowickim Rondzie Sztuki.
muno.pl
Wraz z nową odsłoną portalu INFOMUSIC.pl rozpoczynamy nowy cykl poświęcony wywiadom ze znanymi DJ'ami oraz producentami muzycznymi z Polski i spoza niej. Chcielibyście dowiedzieć się jak wygląda studio Waszego ulubionego artysty? A może chcielibyście dowiedzieć się jak zrobić dobry mix lub dobrze rozkręcić imprezę na parkiecie...? Jest nam niezmiernie miło przedstawić Wam nasz pierwszy wywiad i to z nie byle kim - Kuba Sojka.
Piotr Bartosiuk (infomusic.pl): Jeśli to nie tajemnica, to opowiedz nam coś o swoim prywatnym studio. Gdzie się znajduje? Co jest obecnie na jego wyposażeniu, a co było na jego wyposażeniu na samym początku? Jak obecnie czujesz się pracując w nim? Z doświadczenia wiem, że w studio zawsze przydałoby się więcej miejsca. ;)
Kuba Sojka: Obecnie cały swój sprzęt mam w domu, póki co nie jest go aż tak dużo, aby specjalnie przenosić się w specjalne pomieszczenie, ale w ostatnim czasie poczułem jego nadmiar i potrzebę uporządkowania. Niebawem będę chciał wyposażyć studio w 8 kanałowy interfejs wraz z ADATem oraz dodatkowym przetwornikiem ADAT dla większej ilości kanałów lub może jakiś mikser cyfrowy. Potrzebuję w tym momencie nie tylko więcej wejść ale również wyjść, wysyłek itd. Oprócz 3 syntezatorów: Roland jx-305, Korg poly 800 z przerobionym filtrem oraz Microkorg, posiadam jeszcze sampler Korg ESX-1, analogowy moduł-generator dźwiękowy firmy MFOS, który samodzielnie składałem i lutowałem, interfejs Roland Octa-capture, w ostatnim czasie nabyłem również 4-ścieżkowy rejestrator taśmowy Tascam 234 wraz z equalizerem Tascam GE-20B.
Czasami dźwięki akustyczne jak chociażby trąbka, shakery lub wokale nagrywam za pomocą mikrofonu pojemnościowego MXL 2003. Cały materiał od dobrych 5-6 lat odsłuchuje na monitorach Alesis 620 M1 Active. Pracuje mi się bardzo dobrze jednak czuje już brak dodatkowych wejść w interfejsie dlatego będę chciał niebawem zrobić jakąś małą zmianę. Na samym początku posiadałem tylko komputer i syntezator Korg DSS-1, na którym uczyłem się syntezy i eksperymentowałem dużo z brzmieniem.
Powiedz z czego korzystasz najczęściej (soft, hardware) i dlaczego?
Zdecydowanie hardware, oczywiście nie mogłem sobie na to pozwolić od samego początku ponieważ są to koszty i ryzyko, ale zawsze jakoś lubiłem hardware z tego względu, że można mieć kontakt z instrumentem, a ja od dziecka miałem kontakt z instrumentem i tak byłem wychowany więc zawsze ciągnęło mnie do prawdziwego sprzętu bardziej niż do wirtualnego. Poza tym więcej można moim zdaniem improwizować, chyba każdy muzyk -instrumentalista się ze mną zgodzi.
Za co kochasz swój ulubiony hardwear?
Chyba jak każdy inny…za możliwości. Zawsze człowiek szuka i kompletuje swój sprzęt w taki sposób, aby podczas grania czuł się swobodnie, mógł improwizować i mógł również wykazać się pomysłowością podczas grania bo w końcu to przede wszystkim Nam ma dawać radość z grania. Z czasem oczywiście zmieniam swój sprzęt czy też setup na granie live actów ponieważ człowiek również ciągle się rozwija.
Czy jest coś na co chorujesz od dawna i zawsze chciałeś to mieć w swoich studyjnych czterech kątach? Czy kiedykolwiek uznasz "Tak, teraz mam wszystko czego mi potrzeba. Zarobioną kasę będę wydawał na samochody i alkohol..." Chociaż to może akurat niezbyt fortunne połączenie... ;)
Od zawsze chorowałem i nadal choruje na klasyczne maszyny jak Roland tb 303, tr 808, tr 909, starą serię sh czy chociażby space echo Rolanda. Oprócz tego marzy mi się 8 kanałowy magnetofon szpulowy Studera, Revoxa lub Tascama. Ale nawet jeżeli będę miał hardware, który byłby moim marzeniem to nie da się zaspokoić tego głodu, wtedy już chyba zacząłbym robić własne konstrukcje, a może co do budowania swoich własnych konstrukcji zacznę wcześniej...
Ja zanim zacząłem grać, zanim kupiłem cokolwiek, zakochałem się samplerze Redsound Soundbite oraz w potężnym gramofonie Stanton st 150, w jego wadze, mocy silnika... W możliwości kontrolowania muzyki za pomocą dłoni poprzez płytę winylową... Co było impulsem do rozpoczęcia produkcji muzycznej w Twoim przypadku? Konkretny sprzęt...? Może satysfakcja z tego, że Twoje produkcje będą/mogą być grane na całym świecie? Może bliska Ci osoba?
Z muzyką miałem do czynienia od dziecka więc to chyba była kwestia czasu, że zajmę się produkcją muzyki. Oczywiście początki produkcji to było bardziej hobby, dopiero później człowiek zaczął traktować to całkowicie poważnie i zainwestował w pierwszy kontroler midi czy pierwszy syntezator. Pierwszym kontrolerem był Evolution X-session, natomiast syntezator to Korg dss-1.
Czy efekty Twojej pracy, Twoich sukcesów zawdzięczasz wyłącznie sobie? Czy może korzystałeś z podpowiedzi starszych kolegów producentów? Może czytałeś czasopisma polskie zagraniczne, oglądałeś filmy? Jakie?
Generalnie ufam swoim uszom, podczas produkcji też wiem kiedy należy dać spokój z projektem, aby nie zmęczyć słuchu. Podczas komponowania muzyki staram się podejść do tego nie tylko jako producent, wykonawca, ale jako słuchacz. Zastanawiam się jako słuchacz "co chciałbym usłyszeć?".U nikogo się nie uczyłem produkcji, jedynie z bratem coś omawialiśmy ponieważ razem się zainteresowaliśmy produkcją muzyki. Co do czasopism to była to Estrada i Studio. Wtedy jeszcze w internecie było mało informacji na temat produkcji lub tego co chciałbym się nauczyć. Teraz jest prawdziwy raj dla ludzi głodnych wiedzy, ale nie wiedzieć czemu nie korzystają z tego, nie potrafią szukać, a wystarczy wyszukiwarka google. Pamiętam, że ja jeżeli nie mogłem czegoś znaleźć to uczyłem się sam, metodą prób i błędów, zawsze starałem się rozwiązać problem używając myślenia i zdawało to egzamin. Człowiek był potem dumny z siebie, że do czegoś sam doszedł. Sięgałem również po literaturę jak "Podstawy nagłośnienia i realizacji nagrań" Krzysztofa Sztefmilera.
Twoje produkcje to brzmienia houseowe, deep houseowe, brzmienia detroit, jazzowe... itp. Dlaczego właśnie ta stylistyka? Czy brałeś lub bierzesz również udział w innych projektach, bardziej eksperymentalnych, próbowałeś swoich sił w innych stylach - chociażby dnb? Jeśli tak to z jakim skutkiem?
Brzmienie jazzowe chyba dlatego, że jest głębokie w swoim przekazie, jest dużo złamanych akordów, a to zawsze uwielbiałem w muzyce, zawsze było mi bliskie co do estetyki. Oprócz drugiego mojego projektu Psi-Acoustic, nie miałem okazji jeszcze uczestniczyć w innym projekcie, ale chętnie wziąłbym udział w kolejnym projekcie, najlepiej grając live act tylko z hardweru i stworzyć z kimś duet. Co do innych stylistyk to nie zamykam się na nie. Tak naprawdę kiedyś mając 15, 16 lat tworzyłem sobie DnB-assowe kawałki, było ich kilka i żałuj, że ich nie zachowałem gdzieś na płycie, po latach zabawnie się słucha czegoś takiego, swoich pierwszych kroków i szukania siebie w muzyce. Prócz tego na moim albumie z przed roku są 2 kawałki w stylu soulowo trip-hopowym.
Jak wygląda Twoja praca w studio? Musisz mieć wenę, aby rozpocząć sesję czy jednak spędzasz te 8 godzin w pracy jak typowy Kowalski...? ;) Jak to wygląda obecnie kiedy jesteś częściej w rozjazdach niż parę lat temu?
Tak, muszę mieć wenę, czasem potrafię nie zrobić nic przez 2 tygodnie, a potem nadrabiam to w 2-3 dni robiąc nowe projekty, szkice około np. 6 utworów, które wykorzystuję potem podczas live actów. Z tym bywa różnie, pełna swoboda, ale nie ma u mnie czegoś takiego, że "od godziny 10 do 18 muszę zrobić przynajmniej 2 projekty". Czasem się zdarzy, że zrobię jakiś projekt wstępnie w pociągu wykorzystując sample ze swojego hardware'u, a w domu już po podłączeniu wszystkiego zgrywam materiał.
Od czego zaczynasz utwór i dlaczego? Kiedy uznajesz, że nic z tego nie będzie?
Trudno mi powiedzieć od czego, nie mam konkretnego schematu, po prostu samo wychodzi. Często jest tak, że siadam sobie do pianina, aby coś pograć dla przyjemności i wtedy bardzo często improwizując wychodzi jakiś motyw, z którym zaraz biegnę do komputera i go nagrywam. Potem już tylko go rozwijam kolejnymi ścieżkami. Nie jeden mój kawałek powstał właśnie w ten sposób - przy leniwym graniu na pianinie.
Czy pozwalasz osobom postronnym na ingerencję w Twoją produkcję? Chociażby w sprawie masteringu? Czy wszystko sam, od początku do końca?
Zawsze starałem się zrobić wszystko sam od początku do końca, przykładam dużą wagę do dźwięku i sam miks robię w taki sposób, aby mastering, a raczej pre-mastering był tylko dopieszczeniem, a nie "ratowaniem" dźwięku jak to nie raz ludzie uważają. I często potem spotykam się właśnie z opinią ludzi, że dostając ode mnie utwór albo nic z nim nie robią, lub przepuszczają go przez jakieś urządzenie tylko podkreślając charakter brzmienia.
Jak ustosunkujesz się do kwestii: Droższy sprzęt, bardziej profesjonalny sprzęt = lepsze produkcje? Widziałem studio Jamesa Holdena czy Nathana Fake'a, w którym oprócz bałaganu znaleźć można było mikrofony za parę funtów, monitory za kilkadziesiąt czy sprzęt z bazarów za parę szylingów. Wiemy doskonale co na tym robią... Nie mają u siebie Adamów czy Geneleców...
Faktycznie, drogi sprzęt nie jest wytycznym dobrych produkcji, sporo zależy tutaj od ludzkiego ucha. Często też ludzie pytali się czego używam, twierdzili, że muszę posiadać jakiegoś Mooga, Virusa lub inny drogi syntezator skoro w moich produkcjach słychać takie brzmienie. Cała tajemnica tkwi też w poznaniu swojego sprzętu i wykręceniu z niego 150% możliwości. Barwy jakich używam są moją robotą ponieważ uwielbiam tworzyć nowe brzmienia i bawić się syntezą i większość z nich pochodzi z rolanda jx-305 czyli odpowiednik grooveboxa mc 505. Kosztują one około 1000zł więc nie jest to aż tak bardzo wyszukany sprzęt. (śmiech) Monitorów tez nie posiadam drogich bo są tą niskobudżetowe wcześniej wspomniane Alesisy 620 M1 Active.
Jak postrzegasz dzisiejszą kondycję polskiej sceny klubowej? Czy także (jak wielu) jesteś zwolennikiem stwierdzenia "Kiedyś było lepiej, teraz jest gorzej"?
Myślę że scena klubowa Polsce jest mimo wszystko nadal gdzieś na marginesie, niby mamy coraz więcej eventów, festiwali, imprez, ale ludzie i tak są rozkojarzeni i po prostu nie wiedzą tak naprawdę gdzie lub na kogo iść. Kluby coraz częściej ściągają zagraniczne nazwiska, aby przyciągnąć tłumy. W tym momencie jeżeli chodzi o polskie wytwórnie to też tak naprawdę szału nie ma. Niby można powiedzieć że zawsze może być gorzej i racja, ale myślę, że sporo jest jeszcze pracy przed Polską (producentami i słuchaczami), aby słowa "polish producer" coraz częściej wybrzmiewały poza granicami naszego kraju.
Czy to w jakiej sytuacji obecnie się znajdujesz jest spełnieniem Twoich marzeń? Jakie wyznaczyłeś sobie cele na najbliższych 5 lat?
Na pewno to co teraz mam było w sferze moich marzeń kilka lat temu, ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia" i tak też jest i w moim przypadku. Mam coraz więcej pomysłów, które powoli sobie realizuję, gdzieś tam obecnie. A w marzeniach jest np. własna wytwórnia, ale czy to sie uda…tego nie wiem. Dzisiaj jest ciężko tak naprawdę wyjść z czymś własnym kiedy na rynku muzycznym jest tak wiele już wytwórni, czas pokaże tak naprawdę.
Jakie ciekawe produkcje wpadły Tobie w ręce, w Twoje uszy ostatnio? Coś co mógłbyś polecić naszym użytkownikom. Na kogo Twoim zdaniem powinniśmy zwrócić uwagę.
Szczerze mówiąc rzadko teraz śledzę nowe produkcje i trudno mi w tej chwili coś polecić. Od Pewnego momentu zacząłem szukać i kolekcjonować starą muzykę więc od tej nowej muzyki jestem trochę odcięty i często w rozmowach ludzie na mnie dziwnie patrzą kiedy opowiadają mi o nowym artyście, który pojawia się w ostatnich podcastach, eventach, festiwalach, a ja nie wiem kto to jest. Ale jeżeli mam polecić kogoś z nowych artystów to mogę tutaj śmiało wspomnieć o takiej postaci jak Chicago Skyway, jest to producent pochodzący z Chicago jak sama ksywka wskazuje.
Twoje Live-acty można usłyszeć w małych i wielkich klubach. Nawet na wielkich festiwalach takich jak płocki Audioriver. Gdzie gra się Tobie najlepiej i dlaczego? Czy pomimo widocznych różnic Ty czerpiesz z tego podobną satysfakcję?
Nie ma zasady gdzie gra się najlepiej, zawsze ludzie tworzą klimat, zawsze jest ta relacja artysta-słuchacz… Bez artysty nie ma słuchacza, bez słuchacza nie ma artysty, tak więc wszędzie tam gdzie są ludzie otwarci na moją muzykę, tam czerpię największą radość i satysfakcję. Może tylko różnica jest w tym, że na festiwalu gdzie jest większa scena, większy dystans-odległość między wykonawcą a słuchaczem…tworzy również dystans psychiczny między dwoma stronami. Słuchacz nie może być tak blisko wykonawcy jak w klubie co tak naprawdę ma również spory wpływ na tą relację podczas grania, tylko że nie zdajemy sobie z tego sprawy.
A jak jest z porównaniem szczęścia po wydaniu całej kompilacji w dobrym labelu do występu na scenie i widoku zadowolonych fanów pod sceną?
Trochę trudne porównanie ponieważ zawsze nagrania, produkcja będzie tylko produkcją, owszem jest to taki zapis emocji wykonawcy-artysty, ale jednak zapis. Występ, event, impreza ma to do siebie, że słuchacz ma do czynienia z żywym przekazem emocji artysty, więc często jest to coś innego niż wcześniej przesłuchany przez słuchacza materiał artysty. Myślę że obecność ludzi, fanów pod sceną jest nie tylko oddaniem szacunku artyście za jego pracę, ale również potwierdzeniem tego jakie opinie zebrał wcześniej artysta, chociaż dzisiaj też z tym tak jest nie do końca, bo obecność fanów podczas imprezy zależy od naprawdę wielu czynników, które nie dotyczą samego artysty.
Jakiej rady udzieliłbyś młodym producentom, którzy dopiero zaczynają bawić się kontrolerami i oprogramowaniem studyjnym? Może jakaś podpowiedź a propos kształtowania brzmienia, miksu...? A może po prostu dobra rada wspierającego kolegi po fachu jak przeżyć w tym świecie?
Na pewno trzeba dużo cierpliwości, czy to do muzyki, robienia miksu czy też nawet samego rozsyłania demo do wytwórni. To jest chyba najważniejsza cecha w tym wszystkim. Inna sprawa, to warto samemu szukać odpowiedzi, nie kierować się tym co mamy na tacy tylko włączyć swoje myślenie, szukać własnego sposobu na muzykę, na produkcje, na kreowanie brzmień. Indywidualność i oryginalność brzmienia jest kolejną ważna cechą producenta, wystarczy tylko chcieć szukać.
Kuba Sojka aka Psi-acoustic
Myspace: http://www.myspace.com/kubasojkamusic
Facebook: https://www.facebook.com/kuba.sojka.5