Kwazar - wywiad

Kwazar zaczynał dorosłą przygodę z muzyką w 2000 roku. Wówczas jako początkujący dj rozpoczął współpracę z bardzo popularnym medium muzyki alternatywnej - Radiostacją. Była to dobra szkoła, gdyż wkrótce zaczął występować w wielu klubach na terenie całej Polski. W tym samym czasie zainteresował się także produkcją muzyczną, co rozwija z powodzeniem do dziś. W 2008 roku był reprezentantem Polski na prestiżowej Red Bull Music Academy. Ze zdobytą wiedzą oraz doświadczeniami powrócił do Polski, gdzie poza tworzeniem własnej muzyki i dj-ką pracuje w warszawskim studiu nagraniowym "Gagarin", tam realizuje nagrania, mixuje, udźwiękawia, masteruje i produkuje muzykę. Odpowiada za mix i mastering takich wydawnictw jak m.in: Gooral "Ethno Electro", Respecta Sounds czy Smoke da Crack Off. Owocem jego pracy są także remixy utworów: Vavamuffin, L.U.C., Mariki. Na rynku muzycznym działa bardzo aktywnie, współpracując z artystami z różnych kręgów muzycznych.

Marcin Warnke: Witaj Marcin, jak się miewasz?

Kwazar: Lato, muza dookoła, studio kwitnie, jest czad.

Kwazar to obiekt gwiazdopodobny emitujący fale radiowe. Powiedz skąd pomysł na taki pseudonim?

Wybrałem ten pseudonim bo ma wiele znaczeń. W rzeczywistości to jedne z najodleglejszych i największych galaktyk we wszechświecie i obecnie widząc ich światło wyemitowane miliardy lat temu tak na prawde nie wiemy czy jeszcze istnieją... Sama ksywa to romatyczna akcja 16-latka, któremu nie wypada działać bez pseudonimu, bo dzięki aktywności w Radiostacji ma już gdzie grać... DJ Marcin brzmiałoby słabo. Kwazar to moje autentyczne muzyczne alter ego. Zmieniające się kolory i 'pulsowanie' kwazarów (przynajmniej wtedy myślałem, że to one:)... Właśnie o te zmiany chodziło; wiedziałem od początku, że będę grać po prostu dobrą muzykę, która mnie inspiruje, bez względu na innych djów, szufladki i mody.

Opowiedz o czasie spędzonym w Radiostacji. Czy uważasz, że było to wówczas ważne medium dla Polaków poszukujących alternatywnych brzmień?

Dla mnie to był okres niesamowity; nieograniczonych inspiracji odnajdywanych w ludziach związanych z RDST i w ich muzyce. Audycje były nagrywane, przegrywane w całej Polsce... Słuchałem każdej i pamiętam je jak dziś. Ambient Dumały, 'gitary' Hoffmana czy Szydło, lista Sito, funk Szymochy, niedziele Noviki, nowa muza od Pawła Juzwuka, Bronka, kolonie Hawryluka, radio NRD Dąbrowy, ucho Veleza, gitary Makaka i Banana czy Bigosa, nowe brzmienia, audycje Maceo, Minimalna Prawda, karaibska muza od Leo i Tomka, housy Seba, Dinna i Glasse, psytrance z Francuzem, klubowe Agi Sielańczyk, drumy THC Crew i Tension a potem też nasze- Bass Brigade, poranne darcie papy przez Szaję, sportowe akcje Rudego i Rzeźnika, czy rap Drucha Sławka i Lexa a później też Fisza, audycja humorystyczna Paulusa Mazura, Brzózki, Radiego, Rockersa czy Chłopasia i inne... 2 numerous 2 mention. Aż włos się jeży na głowie na myśl o odrodzeniu podobnego tworu muzyczno towarzyskiego w obecnych realiach... wspaniale byłoby zobaczyć gdzieś chociaż trochę podobną ramówkę... To był bezprecedensowy okres w szerzej dostępnych w Polsce alternatywnych mediach muzycznych, jeszcze przed ekspansją internetu. Słuchało się radia z pasją, cały tydzień.

Jakie stacje radiowe obecnie przejęły schedę po Radiostacji? Uważasz, że istnieje obecnie stacja o ogólnopolskim zasięgu, która prezentuje wyłącznie alternatywną muzykę?

Alternatywna muzyka... RMF Classic? Odnośnie pierwszego pytania – różne i w rezultacie żadne. W skrócie; obecnie panuje rozdrobnienie przekazu na różne źródła emisji... Dobrzy prezenterzy (również Ci pochodzący z Radiostacji) mają audycje w przeróżnych mediach. Przekaz jest rozczłonkowany. Stara się Trójka, Czwórka, Roxy, czy radia regionalne np. Luz, Kampus czy Radiofonia, walczy też internet... ale w tym wszystkim jest zbyt dużo dziur. Wciąż nie mogę zaufać ich ramówkom z różnej jakości audycjami autorskimi, czy playliście 24/7... a może po prostu po Radiostacji poprzeczka jest postawiona zbyt wysoko?
 

Jak uważasz co kryje się za fenomenem tego, iż większość ludzi woli słuchać piosenek, które już wcześniej słyszeli? Czy to tylko sposób podawania muzyki przez stacje komercyjne wykształcił ten mechanizm?

Człowiek przeważnie lubi żyć w stadzie, pośpiewać sobie razem jak na Oktoberfeście, mimo że przeważnie otwarcie się do tego nie przyznaje... Mechanizmy stacji komercyjnych porównałbym do średniowiecznych tortur, których musimy wszyscy doświadczać w przestrzeni publicznej czy chcemy, czy nie.

Porozmawiajmy o Red Bull Music Academy, w której uczestniczyłeś w 2008 roku. Dla wielu młodych ludzi tworzących muzykę elektroniczną, jest to marzenie, które pragną zrealizować. Powiedz czego nauczyło Cię to doświadczenie i co zmieniło się w Twoim życiu po Akademii?

Temat jest zbyt długi... W BCN przeżyłem z ekipą ludzi z całego świata dwa najwspanialsze tygodnie w życiu do tej pory. Poza muzyczną ucztą, gdy nie musiliśmy przez 2 tygodnie robić nic innego poza doświadczaniem muzyki na wszystkie możliwe sposoby najcenniejsze były znajomości, które wciąż utrzymuję. Inspiracje ludźmi; uczestnikami, wykładowcami i ekipą studyjną dały mi dużo siły. Tuż po Akademii założyłem i wciąż rozwijam studio muzyczne, a nagrania, produkcja i postprodukcja dźwięku to moje życie.

Powiedz jak podchodzisz do promowania swojej muzyki za granicą? Moim zdaniem masz wszelkie przesłanki do tego by zaistnieć na europejskim rynku.

Nie promuję się za granicą, po prostu część z tego co zrobię wrzucam w sieć i czasem ktoś podbija... Moja muzyka potrzebuje też więcej czasu. Ostatnio było po prostu za dużo pracy w studio. Niestety w Polsce wciąż brak przekonującego medium, którym moglibyśmy jakkolwiek infekować międzynarodowy massive.

Co zainspirowało Cię do tego by rozpocząć naukę produkcji muzycznej?

To, że najprostszy komputer i soft mogą być inspiracją jak i instrumentem do tego co chcę wyrazić... To był naturalny proces, zacząłem szukać opcji na tworzenie własnych rzeczy od razu, gdy zjawiłem się winylem, czyli w 1999 i wtedy już powstawały pierwsze kawałki.

Pamiętasz jeszcze swój pierwszy utwór? Jakbyś ocenił go dzisiaj?

Bodajże na fast trackerze, potem był mod plug tracker... To były traki eksperymentalno – idmowo - trip-hopowo – junglowe zahaczające czasem o stary minimal i electro. Dysk twardy mi przyjaciel skasował przy wypalaniu albumu cd, nie miałem większości back upów, tylko część na dyskietkach. Oceniłbym każdy z tych numerów stricte zajawkowo, z chęcią bym ich teraz posłuchał, choć wiem, że brzmiały dość 'surowo'.

Który z Twoich utworów jest dla Ciebie najważniejszy, dlaczego?

Chyba ten, który jeszcze nie powstał... Każdemu kolejnemu daję całą energię i każdy póki co jest tak samo ważny. Jaram się singlem Changes z Kasią i remixem Wildcookie, włożyłem w nie dużo serca i grają swoją historią.

Patrząc z perspektywy czasu, co zmieniło się w Twojej muzyce w ciągu ostatnich kilku lat?

Brzmi to lepiej, więcej się dzieje, dopracowuję też groove, no i tempo zwolniłem...

Na co zwracasz największą uwagę podczas pracy nad muzyką?

Na autentyczność brzmień i precyzję w przekazywaniu energii, klarowność i dialog pomiędzy kolejnymi tematami. Poza tym bardzo ważna dla mnie jest sekcja rytmiczna (perka, bas) i groove kawałków.

W jaki sposób wybierasz, bądź tworzysz brzmienia do własnych produkcji? Czy z reguły używasz tych samych modułów, czy raczej eksperymentujesz z nowymi zabawkami?

Uwielbiam eksperymenty. Swój warsztat wciąż tworzę i chyba nigdy nie będzie kompletny. Ostatnio, ktoś słusznie zauważył, że skompletowany warsztat może ograniczać. Mam analogi, dziwne instrumenty, nagrywam też siebie, midi, działam na logicu i pro toolsie, no i bywa że współpracuję z muzykami i wokalistami.

Opowiedz o swych obecnych i niedalekich projektach muzycznych. Na pewno masz coś w zanadżu ? Może kilka słów na temat współpracy z Kasia Malendą.

Kasia to jest torpeda. Poza plastycznym głosem o intrygującej barwie nakręca charyzmą, zaangażowaniem i otwarciem na nowe. Śpiewamy sobie razem, inspirujemy się, w studio pracujemy szybko z dużą zajawką. Poza tym, że wiemy czego chcemy, przy okazji pracy nad kawałkami zawsze powstają nowe rzeczy. Kasia niestety mieszka w Krakowie, więc walczymy o kolejne nagrania. Planujemy niezależnie wydać album w październiku.

Współpracuję też ze Swimem, mamy trochę połamanych rzeczy w zanadrzu, z których jestem zadowolony, powinny ukazać się też jesienią. Właśnie skończyłem remix basowo garażowy dla młodej obiecującej wokalistki na jej debiutancki album. Od dłuższego czasu zanosi się na projekt poetycko punkowo elektroniczny. Kilka tekstów i melodii już jest...

Poza produkcją pracujesz także w studiu Gagarin, gdzie zajmujesz sie masteringiem, miksem, udźwiękowieniem czy też realiacją dźwięku. Powiedz w której z tych ról czujesz sie najlepiej?

Uwielbiam nagrywać, pracować w studio z muzykami; zawsze powstaje coś nowego co jest wypadkową masy czynników. Udźwiękawianie też sprawia mi dużą frajdę.

Wymień proszę pięć najbardziej kreatywnych i przełomowych albumów ostatnich dziesięciu lat.

Co chwilę pojawia się coś pięknego, staram się nie wartościować, szufladkować inspiracji... Dekada to dużo... w zeszłym roku namieszał mi album Wildcookie, w tym sytuację póki co wyjaśnił EPROM.

Dziękuję Ci bardzo za rozmowę. Życzę powodzenia w nowych projektach.

 

Rozmawiał Marcin Warnke