Victorians - wywiad

Victorians - wywiad

11 lutego 2013, 11:27
autor: Monika Matura

[img:1]

Monika Matura: Jesteście swoistym fenomenem jeżeli chodzi o Polską scenę. Dla tych którzy jeszcze Was nie znają, opowiedzcie jak doszło do powstania zespołu?

Utis: Mam nadzieję, że w życiu każdego człowieka, przychodzi taki moment, że zaczyna się zastanawiać: czego tak na prawdę chcę? Każdy z nas wcześniej zajmował się muzyką z różnych powodów, ale dopiero w Victorians połączyła nas idea, że muzyka może być czymś więcej. Oczywiście ciągle chodzi o emocje, o przeżycia, o doświadczenie, ale również o zmianę sposobu patrzenie na rzeczywistość, a w konsekwencji o zmianę tej rzeczywistości.

Takie były początki - końcem 2010 roku zaczęliśmy rozmowy o tym, jak daleko możemy się posunąć i co właściwie nas ogranicza. Skupiliśmy się na estetyce nie tylko melodii, ale również na tej wizerunkowej i zaczęliśmy snuć opowieść, która zaskoczyła nawet nas samych :)


W Waszej muzyce słyszę inspirację takimi grupami jak Nightwish czy Sirenia, a do inspiracji jakimi zespołami przyznacie się Wy sami?


Tak się jakoś dziwnie złożyło, że to był gatunek w którym przecinały się nasze fascynacje. Poza tym możliwości wokalne Eydis zachęcały do takich eksperymentów, a brzmienie instrumentów symfonicznych wszystkich nas przyprawia o mocniejsze bicie serca. Prywatnie słuchamy tak różnej muzyki, że trudno by mi było nawet w ogólnym stopniu to opisać! Ale jeżeli mówimy o inspiracjach to zdecydowanie trzeba wymienić wydawnictwa Two Steps From Hell!


Na koncertach występujecie w strojach z epoki wiktoriańskiej, skąd pomysł na tego typu image?


Stroje historyczne były tylko inspiracją, były ‘puszczeniem oka’ w stronę epoki. Oczywiście podobieństwa są, ale nie chodziło nam o odwzorowanie. Bardziej pociągało nas to, co strój może reprezentować - jak pokazuje osobowość muzyka, jak koresponduje z utworami na płycie. Zatem mamy tutaj oczywiście szczyptę historii, ale też fantastykę (zwłaszcza XIX wieku) i swoje własne marzenia, które się przez to materializują. Cały czas pracujemy nad tym, aby świat Victorians był pełniejszy, bardziej realny - stroje to bardzo istotny składnik tej mieszanki.


A teraz dość banalne pytanie o genezę nazwy Waszego zespołu.


Może i banalne pytanie, ale odpowiedź skomplikowana. Zanim zdecydowaliśmy się przyjąć to miano, przebrnęliśmy przez na prawdę wiele nazw-pomysłów, które różnie definiowałby to, co chcemy robić. Jednak ‘Victorians’ zawierał w sobie wszystko to, co nas fascynowało i fascynuje do teraz, czyli niesamowity okres w dziejach kultury, industrializacja, wspaniałe wynalazki, fantastyka itd. Drugim powodem było brzmienie samej nazwy, które kojarzy się z “victory” - zwycięstwo. Trzecim powodem (znakiem) było to, że pierwszy utwór, który powstał do tego projektu nosił nazwę “victorian” - obecnie Prince of Night.


Od strony muzycznej, z czystej ciekawości, interesuje mnie to, czy doskonaliliście naukę gry na instrumentach pod okiem nauczyciela czy też może jesteście samoukami? Pytanie to dotyczy również Eydis i instrumentu jakim jest jej głos.

Choć na różnych etapach swojej muzycznej przygody ocieraliśmy się o nauczycieli muzyki, to jednak trzeba jasno powiedzieć, że jesteśmy samoukami. Wyjątkiem jest oczywiście nasza pani rodzynek - Eydis, która ma wykształcenie muzyczne, zdobyte w Akademii.


Czy w dalszym ciągu zajmujecie się promocją albumu? A jeśli tak, to czy w związku z tym planujecie premierę teledysku lub koncerty?

Wydaje mi się, że najlepszą formą promocji jest granie koncertów - tutaj zdobywa się prawdziwych fanów!!! Problem w tym, że nasza popularność nie pozwala jeszcze na zorganizowanie samodzielnej trasy, a za bardzo nie mamy się do kogo dołączyć :) Może za jakiś czas coś się zmieni... W tej chwili mamy zaległy clip do zrobienia i postaramy się żeby premiera nastąpiła możliwie szybko, ale pracujemy również nad grą komputerową (co pochłania również dużo czasu i energii).


Dlaczego tworzycie w języku angielskim? Czy to w ramach pełnego dopełnienia Waszego wizerunku?

Raczej nie myśleliśmy o dopełnianiu wizerunku :) Decydowały - niestety - względy finansowe, bo wszystko pokrywaliśmy z własnej kieszeni. Postawiliśmy więc na uniwersalność języka i rzuciliśmy płytkę w świat (choć wiele utworów z płyty było zarejestrowanych na demku w języku polskim).


Czy jest taki zespół, bądź też wokalista, z którym bardzo chcielibyście zagrać na jednej scenie?

Mam wymieniać w kolejności alfabetycznej? Zanim odpowiem, mała refleksja. Na pewno są dziesiątki i setki artystów, z którymi chcielibyśmy zagrać na jednej scenie, ale chyba ważniejsze jest to, jaką chcielibyśmy mieć publiczność. A zatem chcielibyśmy zagrać z zespołem, na który przychodzą fani symfonicznego metalu: Nightwish, Diabulus in Musica, Sirenia, Tristania, Delain... Odpowiedni fani są zdecydowanie ważniejsi niż odpowiedni zespół.


Jakie jest Wasze największe marzenie jako zespołu?

Mieć więcej czasu na muzykę. A z takich stricte muzycznych - koncertować po całym świecie (już nawet nie mówię, że chcielibyśmy żyć z muzyki!


„Wierzymy, że sztuka może odmienić ludzkie życie i świat wokół nas, który w swoim pośpiechu ślizga się jedynie po powierzchniach prawdziwych wartości(…)” tak piszecie o sobie, w takim razie jakie są te prawdziwe wartości i w jaki sposób chcielibyście odmienić świat wokół Was?

W XIX wieku zaczął się proces odczarowywania świata. Postępował on na bardzo wielu poziomach, kształtując bardzo mocno relacje człowieka z otoczeniem, ale też człowieka z innymi ludźmi. W dużym uproszczeniu mówiąc - relacje stały się bardzo przedmiotowe. Zaczęły zanikać romantyczne wartości, honor, poświęcenie. Świat zaczął się kurczyć, a czas zaczął płynąć jakby szybciej. Nie ma już chęci na odkrywanie fascynującej odysei pojedynczego ja - zostają codzienne problemy, rwetes i chaotyczny szum mrówczej cywilizacji, strzępki doświadczeń, namiastka życia... To oczywiście nie jest wniosek totalny, ale myślę, że wielu ludzi szuka w tym bałaganie swojego miejsca, bo widzą że współczesny konformizm prowadzi do odczłowieczenia. My, zabierając głos poprzez sztukę, proponujemy powrót prawdziwego doświadczenia, z którym powróci... nazwijmy to: duch przygody!


Czy jest coś, co chcielibyście powiedzieć od siebie naszym czytelnikom?

Już tradycyjnie: STAY VICTORIOUS!!!



Rozmawiała Monika Matura.

Pozostałe wywiady
Bądź jak koło - Rozmowa z Theo Katzmanem To jego trzecia wizyta w Polsce, choć drugi występ. Pierwszy mieliśmy okazję podziwiać przy okazji festiwalu Jazz Around nieco ponad rok temu. Tym razem przyjechał promować swój najnowszy krążek – Be The Wheel, na którym znalazło się...
Wywiad ze Stephenem Day podczas Jazz Around Festival 2023 Mieszkający w Nashville młody kompozytor i wokalista Stephen Day swoją popularność zawdzięcza m.in. viralowemu utworowi If You Were the Rain z pierwszego albumu Undergrad Romance and the Moses in Me z 2016 roku. Do tej pory Stephen Day...
Wywiad: Cory Wong dla Infomusic.pl Magnetyczna gra na gitarze, techniczna żywiołowość, wybitny humor i blask bijący ze sceny sprawiły, że Cory Wong stał się niezwykle popularnym artystą ostatnich lat. Muzyk wydał 10 płyt solowych i kilka albumów live. Artysta jest...
Wywiad z Ole Borudem podczas Jazz Around Festival 2023 Ole Børud to norweski multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor i producent muzyczny. Co ciekawe, zanim trafił w rejony muzyki jazz / soul / west coast  był członkiem heavymetalowych zespołów takich jak Schaliach i Extol. Występował...
Wywiad: Marek Napiórkowski - Jak grać, żeby nas słuchano? String Theory to najnowszy album Marka Napiórkowskiego, czołowego polskiego gitarzysty jazzowego, który z tym właśnie projektem pojawi się na Jazz Around Festival. Kompozycja to wieloczęściowa suita napisana na gitarę improwizującą,...
"Gigantyczne" zmagania z nagłośnieniem Junior Eurowizja 2022 Jak nagłośnić tak duży festiwal jak Eurowizja Junior i to jeszcze 5000 km od Polski? Zapraszamy do wywiadu z Jerzym Taborowskim - szefem agencji LETUS GigantSound, który ujawnia szczegóły tej "gigantycznej" operacji.