"Nie możemy się doczekać naszej podróży" - wywiad z The Doors Alive

Już niebawem (19.09) do Polski przyjadą wskrzesiciele ducha Jima Morrisona - zespół The Doors Alive. Z tej okazji mamy dla wszystkich wielbicieli gatunku i muzyki tej grupy krótki aczkolwiek ciekawy wywiad, który przeprowadził organizator trasy koncertowej Agencja Evento.

 

W klipie promocyjnym mówicie: "Cześć!" Znacie jakieś inne polskie słowa?
 
Nasz klawiszowiec, Cristian zna trochę polski bo jego dziewczyna jest Polką. Z kolei Buzz perkusista zespołu, nauczył się kilku słów od kolegi z pracy, w centrum muzycznym. Zna słowa typu popielniczka i zapalniczka. Obawiamy się, ze nie będzie z nich jakiegokolwiek użytku. Z przyjemnością nauczymy się niektórych polskich zwrotów, a szczególnie jak przeklinać w języku polskim! (śmiech)

Czy byliście kiedyś w Polsce?

The Doors Alive nigdy nie występowali w Polsce. Wrześniowa trasa będzie pierwszym naszym spotkaniem z Polską. Cristian był kilka razy ze swoją dziewczyną. On kocha Polskę i powiedział nam wiele wspaniałych rzeczy o tym kraju. Po tej trasie mamy nadzieję powracać do Was częściej.

Jakie są wasze wyobrażenia i oczekiwania o polskiej trasie?
 
Nie możemy się doczekać naszej podróży! Miejsca, w których będziemy grali koncerty wyglądają naprawdę świetnie i mamy nadzieję na liczną publiczność. Chcielibyśmy poczuć Wasz kraj, zobaczyć miasta, w których gramy (no i dziewczyny !), skosztować polskiej kuchni. I piwa oczywiście!

Jakiej reakcji polskich fanów oczekujecie?
 
Mamy nadzieję na wspaniałą reakcję publiczności. Słyszeliśmy od innych muzyków, że Polacy naprawdę są otwarci na muzykę oraz, że są bardzo entuzjastyczni. Na naszych koncertach w Edynburgu jest wielu Polaków, nasz promotor w Szkocji też jest Polakiem. Jest fantastycznie. Więc jeśli tacy ludzie przyjdą na koncerty będziemy się świetnie bawić.

Czy pamiętacie swój pierwszy koncert jako The Doors Alive?
 
Mieliśmy kilka zmian personalnych na przestrzeni lat, ale ten skład jest zdecydowanie najsilniejszy. Nasz pierwszy wspólny koncert był super! To było w Derby i mieliśmy wspaniałą publiczność. To był pierwszy koncert z nami  naszego gitarzysty Baz’a, a on absolutnie od początku określił swoje miejsce w zespole. Po koncercie świętowaliśmy nasz sukces.
 
Jak długo gracie razem? Kiedy zaczęliście występować jako The Doors Alive?
 
Gramy razem od pięciu lat, ale Buzz - nasz perkusista i Cristian - nasz klawiszowiec, grają ze sobą od prawie dziesięciu lat. Nasze występy zaczęły być większe i lepsze, gdy Willie i Baz dołączyli do nas. To jest po prostu niesamowite, jak wielu fanów teraz ma nasz zespół. Nie spodziewaliśmy się na początku, że będziemy popularni.  Między nami jest magia i elektryczna chemia, to nam daje siłę.

Jestem pewien, że macie dużo fanek. Czy moglibyście zdradzić kilka interesujących komplementów, jakie od nich usłyszeliście?

Haha! Tak, mamy sporo fanek. Czasami dziewczyny w pierwszym rzędzie stają się trochę szalone w czasie koncertów i rzucają bieliznę na scenę! Nasz frontman Willie poznał swoją narzeczoną na tournee w Holandii. Jestem pewien, że ona ma kilka ciekawych rzeczy do powiedzenia na temat Willie’go (mamy nadzieję!).

 

Ludzie mówią, że Willie wygląda i śpiewa jak Jim Morrison. Co Ty Willie o tym myślisz? Czy czujesz się jak "reinkarnacja legendy?" To może być bardzo inspirujące uczucie...
 
To trochę straszne być porównywanym do własnego idola, i chyba nigdy nie będę się do tego mógł przyzwyczaić. Przyjmuję to z szacunkiem, ale także ze szczyptą soli - nie można pozwolić aby takie rzeczy zakorzeniły się w głowie. Choć jest to bardzo pochlebne. Dokładam wszelkich starań, aby mój występ był blisko real deal, jak to możliwe.

Który album lub singiel The Doors jest według Was najlepszy?
 
Wszyscy zgadzamy się, że pierwszy album zespołu („The Doors”)  i „LA Woman” są najlepsze. Oba graliśmy na żywo. Mają wspaniały klimat, brzmienie i mnóstwo energii. „Break On Through” to nie tylko niesamowita piosenka, ale pierwszy singiel i pierwszy utwór z pierwszego albumu. To jest niezwykle imponująca prezentacja zespołu.  Chociaż singiel nie był wielkim sukcesem, wszyscy zgadzamy się, że jest najlepszy.

 

Jaki repertuar przygotowujecie na polską trasę?
 
Mamy zaplanowaną set listę, ale w zależności od  publiczności, możemy ją dostosować. Możemy nawet zagrać dokładnie to, co tłum krzyczy! Gramy w zależności od tego jak reaguje tłum. Jeśli chcą szaleć, tak będzie! Mamy nadzieję, że będzie wiele interakcji między nami a fanami.
 
Czy jesteście podekscytowani pierwszą wizytą w Polsce?
 
Jak najbardziej! Nie możemy się już doczekać przyjazdu do Polski, Mamy nadzieję, że będziemy powracać regularnie. Wierzymy, że Polska publiczność dołączy do nas.

Break On Through To The Other Side!!!